Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja juz nie mam sil na nią

To dziecko mnie zalamuje,niereformowalnosc jej siega zenitu

Polecane posty

Gość gość
wiesz co, dzieci teraz szybko dorastaja może za bardzo traktujesz ją jak dziecko, zacznij troszkę powaznie, jak nastolatkę a kto sprzątnął ten talerz? przeprosila chociaz za to? przestań zamartwiać sie, ze nie je; nie dasz jej jeść cały dzień to potem przyjdzie do kuchni jak zbity pies po żarcie:) i nawet chleb z pasztetem zje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz nie mam sil na nią
Nie przeprosila za ten talerz ,ale sprzatnela i poszla do swojego pokoiku dobrowolnie A co do twojego wpisu,ze jak nie dostanie caly dzien jesc to nastepnego dnia pprosi o zarcie, to marzenie, w zyciu, ona jeszce nigdy nie poprosila o jedzenie, nawet wtedy kiedy dobrowolnie nie jadla calydzien, na nast. to samo.Jakby mogla to by w ogole nie jadla, dlatego przywiązuje uwage ze obiadu choc pare lyzek jak zje, bo jakby mogla to nic a nic nie tknie i nie zglodnieje Nie trakuja ja jak malenkie dziecko, wrecz przeciwnie, traktuje ją dorosle i oczekuje doroslej postawy, jestem wymagająca co do je zachowania, ale mi nie wychodzi Jedyne co robi bez nacisku, klotni, buntow to wypelnia obowiązki (nie ma ich malo,ale o to sie nie kloci) inne rzeczy, zachowanie do mnie, w szkole jest oplakane,buntowanie sie co krok i tak od 3 lat to trwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj spokój z tym bachorem... jeśli jest taka p******a to daj sobie z nią spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma bata, że nie zgłodnieje. Dostaje szlaban na przekąski, owoce i soki słodzone. Nic nie je, może pić wodę i zaręczam że zgłodnieje. Ja byłam niejadkiem i dla mnie koszmarem było właśnie uganianie się za mną z łyżką zupy. Miałam wstręt do jedzenia od tego zmuszania. I co? Poszłam na studia, wyprowadziłam się to i zgłodniałam :P Ba, wpierdzielam za czterech :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz nie mam sil na nią
Pisalam wczesniej ze byla wiele razy w takich sytuacjach i nie zglodniala ,mimo ze nic,a nic nie podjadala, tylko pila wode, ale i tak malo Nitk ją nie zmsuza do jedzenia, chodzi o to aby nie koniecznie zjadla wszystko co to ostatniej kropelki czy ziemniaka, ale aby te z 5 lyzek posmakowala zupy , czy 3 ziemniaki, i tyle.Nie ma wciskania na sile Sama z siebie nie zje nic jakby mogla Lada chwila przyjada moje dwa nicponie i napytanie czy zglodniala jak znając zycie odpiwie ,ze nie moj interes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, wygląda na to, że juz sobie dałas spokój z wychowywaniem. Bo córce może sie wydaje, że jest dorosła, ale to kompletny dzieciak, a sądząc po tym, co napisałaś, brakuje u was relacji matka-córka. Wychodzi na to, że masz dziecko terminatora które jest niezniszczalne, może nie jeśc miesiąc i nic go nie rusza. Otóż mylisz się - to ona chce, żebyś tak myślała. Na tym bunt polega. Widocznie mało ja znasz że nie wiesz, jak do niej dotrzeć. I to nie jest zarzut, ale tak to jest z buntownikami... A co mąż na to wszystko - poza tym że sobie z nią radzi? Z nim rozmawia? Czy po prostu jemu nie pyskuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz nie mam sil na nią
Ona do meza jest generalnie grzeczna i bezproblemowa, jak cos jest nie tak, to mąż jednym zdaniem odrazu do prozumienia z nią dochodzi,zwyklą prosbą,bez rozkazu, a ja moge gderac caly dzien i nic ,dopiero kiedy mąż wstawi sie za mną to ona poslucha sie taty ,nie mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamo 11latki jak sie Ciebie
czyta to nie wzbudzasz szacunku nawet na glupim forum po pierwsze jestes zgorzkniala, ta cala sytuacja wywoluje u Cioebie jakis trwaly stan podirytowania na córke i na męża tez, widac ze masz jakis ukryty żal, że ON sobie radzi a TY nie. Po drugie Jesli Twoje dziecko musi sie czegos nauczyc to musisz znależć dotkliwą kare. I tą karą jest dla Niej brak wyjsc na podwórko ale TY tego nie chcesz zauwazyc, wolisz ulec Jej, wyjsc i miec na chwile swiety spokoj a problem pozostaje dalej. Co to znaczy, ze w domu jest nie do wytrzymania ??? Jesli taka jest, to ma siedziec w swoim pokoju do odwolania. Za akzde nowe przewinienie - jeden dzien kary, siedzenia w domu dluzej. Gdybys miala troche silnej woli w tym temacie, to w ciagu tygodnia mozesz złamać ten zbuntowany charakter.,... tak samo zakaz chodzenia na zajecia dodatkowe i do skutku az mała zrozumie, ze nie musi Cie lubic ale musi szanować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamo 11latki jak sie Ciebie
mam młodsze dzieci, ale u mnie w domu to ja nosze sp[odnie i wyznaczam granice, wymagam posluszenstwa i szacunku. Dlugo szukalam kar odpoiwienich do dziecka, bo kaze dziecko zabolki cos innego. Na jednego z synow , mlodszego działa zabieranie ulubuonych zabawek, teraz wystarczy ze powiem słowo i jest posluszny. Wiadomo, ze ma swoje zdanie, ze ma wlasna wole i nie kłócimy sie o wszystko , potrafie ustapic w malych rzeczach ale jak trzeba to wymagam i odnosze sukcesy. Moj maz zawsze byl za tlumaczeniem, efekt ? dzieci maja go ogolnie w d***e, tatus to tatus, pogdera i tyle a z mama nie ma zartów. I wydaje mi sie, ze u Ciebie jest podobnie Twoja corka ma Cie po prostuw d***e, przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz nie mam sil na nią
No taaak, wszystko pieknie, tylko nie doczytalas moich wpisow! Zauwaz,ze to ja jetsem ta karcaca,. ostra, surowa,wolujaca, mąż przeciwnie., Ona do meza ma posluch mimo ze on do niej po dobroci podchodzi, do mnie nie ma szacunku ani posluchu czy podobroci do niej pdchodze,czy rozkazem i surowo Pisalm o tym z ebywa niedowyrzymania w domu jesli nie spozytkuje swojej energi ,kiedy nie ma gdzie dac upust swojemu pobudzeniu, wtedy szaaluu mozna z nia dostac bo tak potrafi w kosc dac mi, i tylko mi, męzowi nie Gdy jest wybiegana, wymeczona nie ma tyle sil na prowadzenie woijen ze mną Kary sa nieksuteczne,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz nie mam sil na nią
do męza nie mam zadnego zalu o to ze potrafi dotrzec do dziecka, wrecz jestem niebywale z tego dumna, i ciesze sie z tego ze on potrafi ogarnąc sytuacje. Poprostu mu zazdroszcze ,ze corka tylko tatusia widzi, i nikogo poza nim. Ona tylko jego uwaza, i bierze pod uwage jego zdanie, moje sie nie liczy O wykonywaniu obowiązkow nie musz ejje przypominac i to jedyne mnie pociesza, ze temu sie nie przeciwstawia, ale caloksztalt jest raczej taki malo pocieszny Tak bym bardzi chciala aby przyszla i przytulila sie do mnie, z problemow mi sie zwierzyla, co ją trapi, czy okazac mi cieplo a nie tylko tatus, i tatus,nikogo poza nim nie widzi. Ja dziecka nie bije, nie wyzywam jej, napewno zadnej formy przemocy nie stosuje ,ale ona do mnie tak.Oczywiscie nie bije mnie,ani nie wyzywa ale potrafi byc tak beszcelna, chamska ze rece opadają W szkole tez czasami uwage zbierze ,szkola uwaza ze jest ona napobudliwa ruchowo i na tylku wysiedziec jej ciezko te 45 min bez ruszania sie i wiercenia, za to ma uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak na moje oko to jest rozpieszczona Beztresowe wychowanie zawsze potepialem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyobrazam sobie sytucji,ze dziecko specjalnie zrzuca talerz ze stolu bo nie chce jesc.Nie wyobrazam sobie,ze moze powiedziec do matki:nie twoj interes :-( Jak Ty na reagujesz? Kary nie dzialaja? Moze zacznij ja ignorowac,przestan nadskakiwac.Moze ona ma jakis ukryty zal do Ciebie? Cos z czego nie zdajesz sobie nawet sprawy? Kiedy to sie zaczelo,nie bylo chyba tak zawsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze jak wychowujecie tak macie, pierwsze posmakujecie "Januszkowej milosci", bo to co sie dzieje teraz z waszymi dziecmi to tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×