Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

JAK DUZE MACIE KREDYTY I NA ILE LAT?

Polecane posty

Gość gość
Uklady gdzie i z kim. W kgb? Uuuu z fantastyki weszlismy w sensacje. Jasne ze trafiaja sie okazje ale nie wszystkim jak widac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry, niedoczytalam wczesniej, wy piszecie o uzywanych mieszkaniach:) ja o nowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdu pierdu Dziunia
W Krakowie mieszkanie w centrum za 600 zł miesięcznie?? chyba 10 lat temu albo i więcej. chyba że melina zapiździała. teraz nawet na obrzeżach nie znajdziesz za taka cene. normalnego mieszkania. Mieszkam w Krakowie od urodzenia, na jednym z osiedli , do centrum ok 7 km, za wynajem 40 m2 biorą co najmniej 1000 + media

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. zeby dostac kredyt nie musza pracowac obie osoby. co najwyzej maja nizsza zdolnosc niz gdyby oboje mieli prace. 2. plyta to plyta - czy wiezowiec czy nie, najgorszy i najtanszy typ budownictwa. 3. nie wiem, gdzie zyjecie, skoro nieruchomosi podrozaly u was dwukrotnie. to, ze komus sie udalo: okazja, znajomisci, licytacja komornicza, nie oznacza, ze taka jest tendencja. teraz tez mozna tradic na okazje, jak i pare lat temu. 4. sprzedajacy spuszczaja wiecej niz 10% 5. jak juz pisalam, znajomi mieli szczescie, ze wynajeli to mieszkanie w takiej cenie. wiadomo, ze to nie pierwsze lepsze z ogloszenia bylo. tylko mieli dojscie bezposrednio do wlasciciela. chodzi o to, ze sue da, jak sie chce, a nie, ze tyle przecietnie kosztuje mieszkanie w kraku 6. kredytobiorca zawsze bedzie sobie poprawial samopoczucie, bo jak spojrzy na rate dla banku, to od razu mina zrzadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze jedno: znajomi wcale nie musieli kupic tak tanio, jak wam mowia. ja np. mowie znajomym, ze mamy kredyt, zeby ich zazdrosc nie zzerala. numeru kw nie znaja, wiec nie sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coz za odpowiedz na poziomie. i ile wnosi do dyskusji. wolalabym jakis argument, no ale coz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziunia ale ja mam juz swoje mieszkaniw splacone wiec jakby nic mnie nie zrzera. Co najwyzej boli mnie brzuch o smiechu z czytania gkupot jskie piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie napisalam, ze ciebie zzera?? napisalam, ze tak mowie, zeby moich znajomych nie zzerala ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja p*****le dziunia wiesz w sumie o co ty walczysz? Ktoś juz wyżej napisała, ze o cenach przed tym wielkim bumem to masz bladziste pojęcie. A z resztą po co tłumaczyc garkotłukowi o cenach mieszkań skoro garkotłuk siedzi tylko w kuchni i na kafe a dzieckiem nie raczy się zajać. A nowe mieszkanie to widział tylko w necie ;-p do autorki W chwili obecnej kredytu nie mamy. Mieliśmy 100 tys. na 30 lat, ale w zeszłym roku spłaciliśmy całość. Teraz zastanawiamy sie nad większym mieszkaniem ale to perspektywa roku czy dwóch lat i chyba też bedziemy musieli wziąć kredyt na jakieś 100 tys. Kwestia tego gdzie będziemy brać ten kredyt/pożyczke albo w banku albo u pracodawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze nowe mieszkanie to ty widzialas tylko na prospekcie, bo cie na niego nie stac, skoro juz drugi raz bedziesz musiala kredyt brac. zal takich ludzi, oj zal. podaj choc jeden argument, dlaczego kredyt sie oplaca - na byle kalkulatorze kredytowym wyliczysz, ile przeplacilas. a bank ma pozywke wlasnie z takich malo rozgarnietych, co mysla, ze pieniadze dostali w prezencie. a to, ze stac mnie na to, zeby z niemowleciem w domu pobyc, nie czyni ze mnie garnkotluka. przypuszczam, ze w tym czasie bardzoej sie rozwijam, niz ty w swojej marnej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwijam się bardziej.... ta siedzeniem na kafeterii i wypisywaniem bzdur garkotłuku o bujnej wyobraźni. Tutaj mozesz sobie pisać co tam chcesz - kafe przyjmie wszystko szkoda, ze rzeczywistość jest nieco inna ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my też chcemy się zadłużyć na piękny domek z bali.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a owszem, rozwijam sie, a kiedy potrzebuje malo ambitnej rozrywki, to pisze na kafe. czyzby w glowce sie nie miescilo, ze bedac na wychowawczym mozna miec i czas i pieniadze na cos innego poza dzieckiem i garami? wspolczuje. ale wiadomo - nabralo sie kredytow, to teraz trzeba zacyndalac :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziunia nie każdy kto ma kredyt jest tak sfustrowany jak tu jedna gościowa:D widać,ze cala wypalate na raty oddaje i na leki uspokajające nie starcza:D ps. tez mam kredyt na 220 tys ,ale luzik:) w tym roku spłacimy, razem w ciągu 4 lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwijanie sie na kafe pasjonujaca sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninka LL o2
Ale ludzie o co chodzi?ja tez uwazam ze lepiej kupic za gotowke niz splacac kredyt.Sama pracuje w banku wiec wiem na czym to polega.Bank musi zarobic,to chyba normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie napisalam, ze rozwijam sie na kafe? wez, wyluzuj. ja mysle, ze to frustracja ludzi popycha do negowania tego, ze przeplacaja, a jeszcze na hipotece siedzi im bank, a w razie czego ich zlicytuja, jak przestana placic. wiec dla poprawy nastroju lepiej sobie wmowic, ze kredyt to interes zycia ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość one
no super czego to można dowiedzieć się na kafe- ze kredyt hipoteczny się opłaca :) u la la

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierniczę ale dyskusja. Kwoki gdakają na temat kredytu hipotecznego. Jezu jasne, ze bank to nie jest instytucja charytatywna i nie da nic za darmo, nikt nie pisze, ze to interes zycia, ale bez przesady. Pętlą na szyję też nie jest. Przezyłam jeden kredyt, chociaż nie ukrywam, ze spłacajac jedną ratę a drugą odkładajac było miejscami cieżko, no ale coś za coś. Teraz na pewno boję się mniej niz przy pierwszym kredycie. Planujemy na 20 lat z mozliwością wcześniejszej spłaty. Zobaczymy jak wyjdzie. Autorko, jeżeli jeszcze czytasz te wypociny to musicie przeliczyc ile was to bedzie kosztowało i albo to przełknąć albo dać sobie spokój z domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
arszenika dla niektorych jest petla na szyje,mam znajomego, kotry jak bral bardzo duzy kredyt hipot, firma mu z***biste zyski przynosila, ale w ciagu kilku lat jego najwięksi kontrahenci zbankrutowali, zona miala wypadek i jest na wozku i maja tragedie, tzn, mieli, bo nie wiem jak jest teraz gdyz wyjechalam z miasta i nie mamy kontaktu a ja nie zadzwonie sie wypytywac, jak sie sam odezwie to podpytam, bo sama jestem ciekawa jak to sie potoczylo, mozna wziac okres karencji przy spalcie, ale jak tylko chwilowe rozwiazanie na brak środków w innym wypadku to tylko przeczekanie, czyli pol roku dach nad glowa apotem out i o taka karencje mozna chyba tylko 1x wystapic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z glowa na karku
zero kredytow:) i oszczednosci sa fajne mieszkanie nowe kupione za gotowke, w duzym miescie, dzieki przelicznikowi walutowemu (pracowalam na kontrakcie za granica, w zawodzie). teraz rozkrecamy biznes i prawdopodobnie wezmiemy kredyt, ale pod zakup mieszkania na poludniu Europy, nad Morzem Srodziemnym - i bedzie sie splacal z wynajmu, a jeszcze sporo zostanie:) mamy kontakty i to dlatego taki pomysl, poza tym od dawna chcielismy miec cos swojego w cieplym miejscu:) nie narzekam poki co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z glowa na karku
w sumie rodzice maja duzy dom, tesciowie mieszkanie + dom wart okolo 600 tys (ktory stoi pusty), ale jednak najlepiej na swoim:) warto inwestowac w nieruchomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne, nieruchomosci to najlepsza inwestycja, my kiedys za grosze kupilismy 3 dzialki, sprzedalismy je i ladna kase przytulilismy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niedawno wzięliśmy kredyt na 300tys, jak postawimy dom to sprzedamy mieszkanie i splacimy kredyt czyli za jakies 2-3 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska filizanka
"1.zeby dostac kredyt nie musza pracowac obie osoby. co najwyzej maja nizsza zdolnosc niz gdyby oboje mieli prace. 2. plyta to plyta - czy wiezowiec czy nie, najgorszy i najtanszy typ budownictwa. 3. nie wiem, gdzie zyjecie, skoro nieruchomosi podrozaly u was dwukrotnie. to, ze komus sie udalo: okazja, znajomisci, licytacja komornicza, nie oznacza, ze taka jest tendencja. teraz tez mozna tradic na okazje, jak i pare lat temu. 4. sprzedajacy spuszczaja wiecej niz 10% 5. jak juz pisalam, znajomi mieli szczescie, ze wynajeli to mieszkanie w takiej cenie. wiadomo, ze to nie pierwsze lepsze z ogloszenia bylo. tylko mieli dojscie bezposrednio do wlasciciela. chodzi o to, ze sue da, jak sie chce, a nie, ze tyle przecietnie kosztuje mieszkanie w kraku 6. kredytobiorca zawsze bedzie sobie poprawial samopoczucie, bo jak spojrzy na rate dla banku, to od razu mina zrzadnie." W pełni sie zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się w powyższym wpisem, ja nie pracuje a maz wzial kredyt na 450 tys:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elżbieta010912
My z mężem mamy po 26 i kredyt hipoteczny 200 tys. Spłacamy go już od roku. Mamy kredyt na bardzo preferencyjnych warunkach, także jakoś tak bardzo nie odczuwamy obciążenia, poza tym mamy wakacje kredytowe i rożne fajne możliwości gdybyśmy mieli cięższy finansowo okres. My braliśmy hipotekę przez Open Finance, mogę z czystym sumieniem polecić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pół roku temu sprzedałem mieszkanie 46m na Starym Mokotowie/Al.Niepoległości/ za 400 000 zł bez targowania.Blok z cegły z 1949roku.I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×