Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tanie i fajne wakacje? o tak!

W tym roku na tydzień nad morzem wydaliśmy jedynie 1500zł, a było super!

Polecane posty

Gość a my wydalismy trochę po
nad 1000zł, w simie to mieliśmy być tam tylko na weekend:D,w Ustce, 2 os i nie było wcale biednie, obiad za 2 os średnio 60złx5=300, 4 doby pokoj w hoteliku przy plazy=400, reszta lody i piwo:D i razem zarabiamy niecałe 7tys co wy macie za glupi sposób myslenia ze jak ktoś mało wyda na wyjazd to bieduje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalala to ja
Wczasy w Polsce to nie wczasy i szkoda czasu i pieniedzy.Wole w domu siedziec niz do takiej ustki jechac albo nad to bajorko ,ktore nazywacie morzem:)Ani grosza bym nie wydala w Polsce :) Baltyk to nie morze tylko brudna i smierdzaca kaluza.Popatrzec sie i powachac smrody zielonych glonow nie dziekuje.Ja rozumiem Morze Czarne lub Srodziemne to juz tak i jak najbardziej.Ta sa wczasy i relaks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a my wydalismy trochę po
my lubimy takie wyjazdy na spontana nad morze, mi morski klimat bardzo słuzy, a konkretne wakcje zawsze mamy w sezonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko nie przejmuj sie wpisami, wiekszosc z nich to biedaczki nie maja co do gara wlozyc nigdzie nie byly a tu moga poniesc sie fantazji ze jezdza na wczasy zagranice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otoz to
jak temat o biedzie to tyle wpisow:D a jak ktoś wyjedzie na wczasy i mało wyda to te same biedaczki innych nawyzywają od biedakow:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wy nie wiecie jeszcze,ze
cokowiek się napisze to jest źle:D zwłaszcza jeśli chodzi o wczasy:D jak jedziesz tanio to jestes biedaczka i dziadówka jak masz wczasy za minimum kilkanaście tysięcy to chwalisz się albo sciemniasz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz sie bieda oburza
i sie pocieszaja biedacy, ze nikt nie jezdzi stad na wczasy tylko one za 1000zl i zapachajac zoladki chlebem byle fale morskie tylko zobaczyc:D Skoro wam to poprawia humor to myslcie tak, ze nikt nigdzie nie jezdzi, nie widze potrzeby by was dolowac i opowiadac jak inni ludzie spedzaja wczasy, myslcie sobie, ze wszyscy co jezdza to bieduja na wczasach jak wy, bo dzieki temu ze zyjecie w swoim swiecie jestescie w Polsce tania sila robocza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kupuję nic w Lidlu
wlasnie, mamuśki z kafe mogą sobie pomarzyć o wakacjach, jak czytam to wozki używane, ubrania używane, ze ledwo starcza do 1 a te o wakacjach się produkują nie dla psa kielbasa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1500 na tydzień i 3 osoby da
się, ale pewnie, kibel pod płotem, na sniadanie zupka mleczna, na obiad gofer suchy:D i na kolacje lody to da się:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My 3500 za granicą(3 osoby) Rok temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My jak byliśmy nad morzem Władysławowo,kemping. Koszt 3000zł, a dotego jeszcze kupno biletów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja spędziłam bardzo udane wakacje w pod koniec marca w Izraelu. Wyszło sporo, ale ważne było dla mnie to z kim tam jadę a nie za ile. Pogoda była piękna-jakieś 25-30stopni, cudne plaże... Ale wyjazd był udany bo był ze mną ukochany mąż i nasze wyczekane dziecko. Jedliśmy dużo biedniej niż autorka,bo z racji tego,że karmię piersią,to bałam się wielu rzeczy próbować,a mąż nie chciał mi sprawiać przykrości i też jadł to co ja :) Najważniejsze żeby być z tymi których się kocha. I skoro autorka jest zadowolona to tylko się cieszyć. Może klimat wpłynął na osłabienie apetytu, może tyle jedli bo tyle im potrzeba. Co wam do tego? Musicie być bardzo zgorzkniałe żeby tak się czepiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoj maz nie mogl jesc
normalnie, bo ty karmisz? czyli jak ty jesz tylko gotowanego kurczaka to maz nie moze zjesc tez nic wiecej. Biedny facet:O I jaka przykrosc by ci zrobil jakby zjadl cos innego? Jak jestes przewrazliwiona mamuska, ze nic nie tkniesz, bo karmisz i pewnie ostentacyjnie to podkreslasz to chociaz nie terroryzuj innych. Tak to jest jak wariatki doczekaja sie dziecka:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie 3500zł i spać w campingu :O a fe! A muzeum to nuda. Zawsze podejrzewałam,że na kafe siedzą prostaczki,ale nie wiedziałam,że aż takie. I to pytanie czy nie pili piwa do posiłku :O najlepiej jechać na pole namiotowe i przepuścić 3 tysiące na kielbachę i piwsko :( ja tam jeżdżę poza sezonem-czerwiec lub przełom sierpnia i września i za apartament w gdańsku płacimy za 2 osoby dorosłe 100-120zł za dobe. na campingi to jeździłam 20lat temu jak miałam długie warkocze i biegałam w harcerskim mundurku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalala to ja
A mi chodzi o JAKOSC a nie o ILOSC.Wolalabym jechac raz na 3 lata na wczasy tylko lepsze i napewno nie w Polsce:) A wiadomo ,ze jak ktos chce d*pe szklem utrzec to patrzy inaczej.Woli jechac i biedowac mlecznymi zupkami ale raz w roku.No bo jak potem moze sie pochwalic ,ze nad ' morzem ' byl:) Ja w tym roku mialam wydatki wiec wole siedziec w domu niz jechac na nedzne wakacje.Bo za 1500 tez bym mogla jechac :)Ale wole je wydac naco innego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbatka time
Ja nie rozumiem, co to za przyjemność wydać załóżmy niecałe 1000 zł na tydzień czy dwa nad morzem i mieć takie wakacje, że nocuje się w jakiejś małej klitce na malutkich jednoosobowych kanapach,z małym starym telewizorem, czy wspólną łazienką na piętrze , bez jakiegokolwiek aneksu kuchennego, żeby coś dla dziecka np. podgrzać. Co to za przyjemność jechać z karawanem żarcia zakupionym przed wyjazdem i potem cały urlop stać przy garach i pichcić, żeby było taniej ? Co to za przyjemność wyjść do miasteczka nadmorskiego i jedyną atrakcję, z jakiej można skorzystać, jest siedzenie na plaży i patrzenie na wszystkie bary, knajpy i stoiska bez możliwości kupowania ? Dla mnie to dramat. Wakacje to całokształt, na który oprócz głównej atrakcji plażowania i korzystania z uroku miejsca i jego krajobrazów składa się też relaks, możliwość odpuszczenia sobie gotowania, przyjemność zjedzenia czegoś fajnego w knajpie, przyjemność posiedzenia w fajnej, wygodnej kwaterze, jak wieczorem już trzeba wrócić z dziećmi na kwaterę i położyć jue spać, przyjemność wyspania się na wygodnym łóżku. Dlatego wg. mnie oszczędzanie na wszystkim i wybieranie skromnej wersji to też odbieranie sobie przyjemności z wakacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boli cię że karmię piersią? czyżby jakieś kompleksy? nie zmuszałam męża do niczego. po prostu kocha mnie i nie chciał mi robić apetytu. i jakbyś nie wiedziała Izrael nie leży w Polsce. i tam są bardzo popularne zatrucia pokarmowe. Biegunka odwadnia, trzeba przyjmować leki i raczej wtedy ciężko byłoby karmić a tym bardziej wypoczywać. Kurczaków to akurat nie jadam w ogóle,bo ani to zdrowe ani smaczne nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
„Hahahaha, jak mozna nie miec czasu na normalny posilek?” Normalnie – staramy się maksymalnie wykorzystać czas pobytu w danym miejscu. Typowa wycieczka w naszym wykonaniu – przed 5-ta wsiadamy w pociąg. Przed 7 ma spożywamy kanapki czekając aż otworzą katedrę i oglądając ją z zewnątrz. Oglądamy ile się da katedry w środku (o świcie jest cudownie pusto), potem idziemy na pierwszy autobus to Stonehenge. Wracając ze Stonehenge odwiedzamy Old Sarum. Potem wracamy do Salisbury, zwiedzamy kościół z pieknym malowidłem, wracamy do katedry – oglądamy, to czego nie udało się rano, idziemy na wycieczkę na dach i wieżę i spędzamy tam czas, do zamknięcia katedry. Potem, jak już wszystko zamknięte oglądamy miasteczko. Gdzie tu czas na jedzenie obiadu? Ilekroć zdarzyło mi się być z ludźmi, którzy koniecznie musieli iść na obiad w knajpie to mnie szlag trafiała bo to godzina najmarniej, a w dodatku jak się człowiek naje, to nie ma ochoty się potem ruszać. Zdecydowanie wolę kwadrans przerwy na jedzenie zabrane z domu, spożyte w ładnych okolicznościach przyrody. A jak byłam we Włoszech, to jeden z najcudowniejszych dni przeżyłam jedząc przez cały dzień bułę ze świeżutką Ricottą zakupioną u tambylców, zapijając lokalnym winem i na kolację spożywając przepyszne duże lody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasze wczasy rok temu
tez Kolobrzeg, nie robilam wyliczen, ale tak mniej wiecej z tego co pamietam to: 140zl za dobe razy 7 (bo bylismy tydzien)- 1050zl jedzenie i przyjemnosci licze po 100zl na mnie i meza, bo sniadania mielismy wykupione po 20zl od osoby, obiad to jakies 25zl-30 za osobe (wcale nie jakies gory zarcia), kolacja to roznie, ale policze konsekwentnie jak za sniadanie 20zl za osobe, jakies lody, napoje, piwko, winko- to wszystko juz w tej stowce na osobe. razem daje to: 1400zl synek lat 3- sniadania mial za 10zl tylko, porcje obiadowe jak dla dzieci, wiec przewaznie liczono mu 10-15zl, jakies lody, kolacja tez niech bedzie 10zl jak sniadanie to policze, ze dziennie na synka szlo 50zl co daje nam 350zl. Oczywiscie w tych kwotach tez sa owoce, niekiedy jakas rozrywka sie miescila, ale doloze jeszcze tak z 200zl na te atrakcje rozne. Podsumowujac: nasze bez szalenstw wakacje nad morze, trwajace zaledwie tydzien wyniosly nas 3000zl. Poza sezonem moze o 500zl by nas wyniosly mniej, ale 1500zl? Nie wierze, bo albo autorka i jej rodzina niedojadala albo mieszkali w strasznych warunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taratatata 123
Czytam i widzę większość zawistnych ludzi...których los bardzo doświadczył i teraz się wyżywają na innych, żałosne. Autorka jest zadowolona z wakacji, a wy się czepiacie każdego słowa ... My też jedziemy w lipcu nad nasze polskie morze, za domek -4os.na ośrodku wczasowym płacimy 200/doba, a jedziemy ja, mąż i dziecko...i teraz dlaczego wybieramy domek? Bo mimo, że ogólnie na obiady chodzimy w "teren" (śniadania i kolacje sami, choć nie zawsze bo kolacje też często na wyjściu)...to czasem robimy grilla na kolacje, kupujemy świeżutką rybę prosto z kutrów od rybaków, którą sami przyrządzamy...taka ryba nie umywa się do tej z restauracji i nikt mi nie wmówi;)...ale do restauracji i czy na rybkę wędzoną też chodzimy...Uwielbiamy zwiedzać, dlatego zawsze musimy doliczyć paliwo nie tylko na dojazd i powrót nad/z morza, ale również w trakcie na przemieszczanie się do innych miejscowości, zwłaszcza jak pogoda się pogorszy... Wiadomo lody, gofry, bilety wstępu przy zwiedzaniu, rejs statkiem, wesołe miasteczka i inne cuda na kiju, jak to przy dziecku, wieczorne wyjścia jak akurat nie robimy grilla, i wiele wiele innych rzeczy:) My pamiątek nie kupujemy bo dla nas to tandeta ale nasze dziecko nakupuje za nas wszystkich:) My uwielbiamy takie wakacje, i guzik mnie obchodzi co o takich wakacjach myślą inni, dla jednych to bieda dla innych sporo, ważne, że my jesteśmy zadowoleni i ładujemy akumulatory:) x W sierpniu chcemy też się wybrać na kilka dni w góry, a weekendy? I tu was zaskoczę: mamy camping nad jeziorem w miasteczku turystycznym na Ośrodku wczasowym...nasze dziecko czuje się tam jak w raju, a mnie wtedy do szczęścia nic więcej nie trzeba...całymi dniami w wodzie albo na wodzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasze wczasy rok temu
*150zl placilismy za mieszkanie nie 140

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAKBY AUTORKA BIEDOWAŁA TO:
Wzięłaby kwaterę za 25zł od osoby czyli 50za dobę a nie mieszkanie dwa razy droższe. 2. kupowałaby chleb i robiła kanapki na śniadanie 3. na obiady by kupowała jedzenie słoikowe w marketach-a tych w Kołobrzegu nie brakuje. 4. W ogóle nie chodziliby na lody tylko by kupowali na patyku po 1.2zł Także przesadzacie i to mocno. I widać jesteście potwornie sfrustrowane. Cóż niektórzy nie muszą wybierać czy jechać za 1500zł na parę dni nad morze czy coś kupić-mogą mieć co roku i jedno i drugie i to was tak boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz sie bieda oburza
ona placila 10zl za sniadania na 3 osoby jak myslisz kanapki by ja wyszly taniej? Bo ja watpie, chyba ze wczorajszy chleb by serwowala rodzinie z pasztetem z Biedrony:O 5zl za rosol? To malutko, sama taniej nie zrobilaby. Takze autorka kupowala tanie jedzenie, takie, ze drozej nawet by wyszlo jak sama by robila, wiec nie przesadzaj. Oczywiscie nie uwazam zeby oni dziadowali na tych wakacjach, ale spedzili je bardzo skromnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalala to ja
No ja widze ,ze nie ktorzy nie rozumieja ,ze liczy sie jakosc a nie ilosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej od Izraela
doskonale Ciebie rozumiem i dobrze,ze maz tez nie jadal wszystkiego, co tam serwują, ja miałam tam lekkie zatrucie i maz, a dziecko to już masakra, ale naszczęscie była to jednodniowka:)w naszym przypadku i 2 dniowka jeśli chodzi o dziecko, znajomi byli i przez tydzień caly... muszle klozetowa oglądali:D (chociaż smieszne to wcale nie jest)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no sorry, ale 5 zl za rosół to standard w większości restauracji w moim miescie,:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słuchajcie ale nie tylko biedni jeżdżą na kempingi:D są ludzie, którzy wlasnie lubia po 20 latach znow poczuc klimat dawnych lat:D moje dzieci 100x bardziej wola kemping w Polsce niż luksusowe hotele zagranica,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz sie bieda oburza
w knajpkach gdzie zamiast stolow sa blaty barowe to rzeczywiscie 5zl za rosol to standard, a z czego on robiony to juz nieistotne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
roslol to najtansza zupa u mnie tez jest po 5-6zł i to w luksusowych lokalach, a w bistro po 4 zł, nawet po 3,5 wiadomo, że na kostce robiony i tu i tam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taratatata 123
gość słuchajcie ale nie tylko biedni jeżdżą na kempingismiech.gif są ludzie, którzy wlasnie lubia po 20 latach znow poczuc klimat dawnych latsmiech.gif moje dzieci 100x bardziej wola kemping w Polsce niż luksusowe hotele zagranica, xxxxxxxxxx Zgadzam się z Tobą, ale niektórym to się w głowie nie mieści :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×