Czy nie uważacie, że w Polsce powinna być policja dla zwierząt?

przeprowadziłam się z miasta na wieś i widzę jak tu ludzie traktują zwierzęta, moi sąsiedzi prawdziwe wieśniaki, już 2 psy tak wykończyli, obydwa zachorowały, nie wiem czy czyms się otruły czy co, w każdym bądż razie obydwa byly osowiałe, wymiotowały i nic nie jadły, oczywiście nikt z sąsiadów nic nie zrobił, nie pojechali do weterynarza, bo "pewnie samo przejdzie", po kilku dniach kazdy z psow zdechł, ale co tam przeciez :/

Bo na wsi zwierzę trzyma się do pracy/dla zarobku, a nie z potrzeby serca. A przecież jedno z drugim można połączyć. Oczywiście nie wszędzie tak jest, ale ciągle jest.

Dopóki pies, albo kot nie da mleka, które można sprzedać, to niech sobie zdycha. Co innego jak zachoruje świnia , albo krowa, to moment do lekarza. Smutna ta rzeczywistość, wiem coś o tym.

Absolutnie tak!!!!!!! Uważam,że w Polsce powinna istnieć w każdym mieście wyspecjalizowana komórka policyjna[w ramach formacji jaką jest policja],która specjalnie mogłaby zajmować się sprawami zwierząt. Moja propozycja jest taka-byliby to funkcjumariusze policji mający wszystkie jej uprawnienia[broń,zatrzymania,obrona i inne działania]a oprócz tego dysponujący wszelkimi instrumentami pomocy,ochrony,zabezpieczania,asekuracji czy transportu zwierząt. Do tej komórki powinny być przydzielone specjalne radiowozy i sprzęt i z tą komórką powinny wiązać się określone procedury jak współpraca z placówkami takimi jak schroniska czy lecznice zwierząt. Powinno coś takiego w Polsce funkcjonować bo obecny system to chaos. Komu innemu zgłasza się znęcanie nad zwierzętami,komu innemu pojawianie się zwierząt stanowiących zagrożenie[agresywne psy],jeszcze inaczej wygląda sprawa zagrożenia wścieklizną a jeszcze innaczej gdy ktoś widzi zwierzę ranne błąkające się po okolicy któremu chciałby ktoś pomoc ale nie wie w zasadzie jak. Zorganizowanie takiej komórki i odpowiednich procedur z nią związanych uprościłoby sprawę. Przy okazji ci "wyspecjalizowani"funkcjunariusze mogliby kierować jakimiś większymi akcjami z udziałem reszty policji jak i pomagać policjantom z wydziału kryminalnego ale przede wszystkim chodzi tu o sytuacje na codzień.Takie sytuacje jakie obecnie wiążą się z poważnym logistycznym bałaganem.

Logideal Sytuacja idealna, tylko wiesz...kto za to zapłaci :)

Bez przesady jeden podatek w tą czy w tamtą, nie robi różnicy. Wprowadzają jakieś bzdurne śmieciowe, od deszczówki, a to jest o wiele bardziej szczytny cel.

Ja chce otworzyc policje dla zwierzat jest tylko taki jeden problem ze osoba prywatna nie moze otworzyc takiej instytucji mysle o tym od 3 lat i po studiach moze uda mi sie cos zdzialac w tym kierunku

Tyle że podatek od deszczówki czy śmieciówki nie wymaga takich nakladów jak policja. Tym ludziom trzeba by przecież płacić, nie mówiąc o zapleczu...

Ważny temat - UP!!!

oczywiście, że taka policja dla zwierząt powinna być w każdym regionie Polski, sama mogłabym pracować w takiej organizacji nawet za grosze, byle legalnie sprawdzać podwórka i zachowanie ludzi względem zwierzaków, bo faktycznie to co ludziska wyprawiają ze słabszymi od siebie to przechodzi ludzkie pojęcie