Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marcowa

MARCOWE MAMY NA START!

Polecane posty

Gość RudaMagda
A kiedy zamierzacie ubranka kupować i resztę? W sumie lepiej chyba wcześniej (nie mówię, że w tej chwili) ale potem to z brzuchem i zimno na dworze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dużo nie muszę kupować bo większość dostanę od siostry. Jednie co to łóżeczko i wózek myślę dopiero z tym do stycznia poczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RudaMagda - ja już pisałam tu na forum, że mój brat ma 3 dzieci (2 dziewczynki i chłopiec; najmłodsze w kwietniu będzie miało rok), a siostra męża ma 2 dzieci (chłopiec i dziewczynka) - więc my ubranek to będziemy mieli pełną paletę :) Narazie o tym nie myślę, zobaczę co dostaniemy od rodzeństwa, koleżanek - i resztę będziemy uzupełniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MI siostra już by najchętniej wszystkie ubranka dała ale a jeszcze się wstrzymuje..;) w bliżej zimy je wezmę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anna miałam na myśli psychologa. Jeszcze w ciąży wiele razy możesz się gorzej poczuć a jeśli jesteś wrazliwa to i huśtawka nastrojów może pogorszyć sprawę a tak będziesz się lepiej czuła. No i po porodzie to wg mnie absolutnie już koniecznie:) Ja jestem silną babką ale jak urodziła mi się córka to tak się o nią bałam, że nawet jej mąką ziemniaczaną bałam się obsypać (na potówki). Tak silnego stresu jak kilka pierwszych miesięcy z niemowlęciem nie przeżyłam w całym swoim życiu. Druga sprawa,że miałam się czym martwić ale zawsze dzieciom się coś tam dzieje a ja od zmysłów odchodziłam za każdym razem. Także jeśli jesteś wrażliwa to pomyśl o zapewnieniu sobie opieki psychicznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Ale Wam dobrze :) ja nie mam nic, bo w moim wieku koleżanki to mają dzieci w wieku szkolnym, bratanek ma 10. Mam jedną koleżankę w pracy, która ma roczne dziecko, dać mi nic nie da ale doradzi co kupić. Ja to głupia jestem ale chciałabym mieć wszystko gotowe do gwiazdki. Już tak mam. Czy wasze maluchy będą miały od razu swój pokój? Nie wiem jak to rozwiązać. Z synem było tak że nie pracowałam, finansowo było kiepsko, wszystko prawie używane lub teściowa kupowała bo u nas było kiepsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RudaMagda - no my 99% rzeczy będziemy mieli używanych, oprócz kosmetyków itd, ja się tym nie przejmuję bo wiem że małe dzieci ubrań nie niszczą bo szybko z nich wyrastają po prostu. A szkoda żeby bratowa czy szwagierka wyrzuciła a ja będę kupować i wydam kupę kasy ;) Co do pokoju to mamy jeden wolny, ale narazie Dzidziuch będzie u nas w sypialni raczej zainstalowany. Myślę że tak do roku czasu, ale w sumie się nie znam - może jakieś bardziej doświadczone mamy doradzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnnna123
zapach kwiatów wiem ze musze być pod kontrolą psychologa. Modle się codziennie o moje dziecko i o mój spokój psychiczny i to mi daje ukojenie. ---- dziewczyny fajnie macie ze pracujecie, ja niestety niepracuje i mam za dużo wolnego czasu na nakręcanie się. Pracowałam przez 6 lat za biurkiem przy komputerze i trochę do tego tesknie ale w obecnej sytuacji nic nie zmienie. Zanim zaciążyłam szukałam pracy dość intensywnie, teraz przestałam bo nie byłabym w stanie chodzic do pracy tak się kiepsko czuje. ---- Jeśli chodzi o sprzęty to ja już mam łóżeczko. Dostałam po swojej chrześnicy. Nie mieli co z nim zrobić a mała z niego wyrosła. Na razie stoi w piwnicy u siostry męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Ubranka też bym wolała używane bo w sklepach widziałam pajaca za 36 zł i body za 19 a ubiorę pewnie raz. Może na allegro cos poszukam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RudaMagda - no właśnie 20zł tu 40zł tam i robi się fortuna :/ A założysz raz czy dwa i jeśli dziecko nie uleje lub nie pokupka to po wypraniu wygladają jak nowe. A te trochę zniszczone to i tak po domu można założyc, bo jak dziecko non stopc ulewa to szkoda ci i tak tych nowych ubranek za bajońskie sumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda zawsze po lumpeksach możesz pochodzić. Wyprać i będą dobre. Tak mi się wydaje że bym tak zrobiła jak bym nie miała ubranek od siostry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patija23 - no jak mi będzie czegoś z ubranek mimo wszystko brakować to też zamierzam allegro albo lumpexy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka73
Witam zza oceanu:) Wczorajsza wizyta przebiegla bez problemow, podsluchalam serduszko malucha- bije jak szalone :) Dostalam tez skierowanie na badania genetyczne, beda badac przeziernosc karkowa i cos tam jeszcze a przy okazji zrobia mi USG nerek. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Pewnie po lumpkach pochodzę też. Jak już na l-4 będę. Anetka a gdzie Ty mieszkasz? Pewnie pisałaś ale ja na razie do 38 str się cofnęłam dopiero. To sporo tu osób z zagranicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetka73 - super że wszystko oki, oby tak dalej :) RudaMagda - ja też jak już w domku będę na L4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka73
Ja mieszkam w Chicago

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Anetka od dawna? To faktycznie porozrzucane jesteśmy po świecie :D Podziwiam Waszą odwagę. Ja to do Warszawy nie wyjechałam jak miałam taką propozycje. Jestem zbyt strachliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetka a jak u Ciebie wyglada prowadzenie ciazy? Podobnie jak w Polsce czy maja zupelnie inne podejcie jak np w UK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo mamy międzynarodowe mamuśki..:) ja też jestem strachliwa.. Ja nawet pracy nie lubię zmieniać.. Tzn jeszcze nigdy nie zmieniałam a jestem w tym salonie od praktyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
A obecna praca jest moją trzecią i tu już 11 lat pracuję. Był taki moment, że plotkowano na temat zamknięcia naszego oddziału. Większość znalazla nową pracę a ja ze strachu zostałam. I się opłaciło bo dzięki temu awansowałam na kierownicze stanowisko. Czasem takie asekuranckie podejście się opłaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka73
Cizko mi porownywac bo nigdy wczesniej w ciazy nie bylam ale z tego co wiem od siostry to tutaj jest zdecydowanie latwiej. Jak masz publiczne ubezpieczenie to nie placisz nawet centa za zadne badanie. Nie czekasz w nieskonczonosc na wizyte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Anetka pewnie tak jak u nas zależy od miejscowości i lekarzy. Ja nie czekałam na wizytę na NFZ zbyt długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Anetka a jak długo tam jesteś? Zostajesz na stałe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka73
Juz 9 lat. Czy zostaniemy na stale??? Tego sama nie wiem. Zobaczymy jak nam sie zycie tutaj ulozy. Narazie nie mamy na co narzekac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
A mąż jest Amerykaninem? Przepraszam, że tyle pytam ale to z podziwu za odwagę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka73
Przyszly maz Polak z krwi i kosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka73
Tesknie, i to bardzo. Mimo ze juz tyle let poza domem. Czase myslimy nad powrotem do Polski, ale tak tak pisze patija23, wiemy jaja tam jest sytuacja. Tutaj mimo wszystko jest latwiej zyc i to wcale nieprawda jak mowia, ze w USA to tylko praca, praca, praca. Ja mam normalna prace burowa, 40 godziny tygodniowo, plate swieta i wakacje. Mamy czas isc na piwo (no teraz to ja tylko na soczek :)), do kina, do znajomych... Mi sie wydaje, ze wszedzie mozna sobie ulozyc zycie, tylko ta swiadomosc ze do domu tak daleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skad ja to znam to uczucie Anetka...Jestem o wiele blizej niby tylko 2 godziny lotu ale wiadomo, ze jak ktos pracuje to nie moze sobie pozwolic na urlop co chwile wiec jestem w domu gora dwa razy do roku.Nie wiem jak Tobie, ale mi najbardziej brakuje takich przyziemnych rzeczy jak niedzielnego obiadu u rodzicow czy popoludniowej kawy i pogaduszek u siostry.Ogolnie zawsze bylam blisko z rodzina wiec czasem jest ciezko ale co zrobic.Tutaj po prostu zyje sie lzej tak jak napisalas.Ja jestem w Uk 7 lat i tez narazie nie myslimy nad powrotem, ale moze kiedys...Czas pokaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może dodać do tabelki kraj/miejsce zamieszkania? Czy zbyt prywatnie? Jak myślicie? Rewelacja, że nam się globalna wioseczka zeszła na jednym forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×