Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kkikaa

kto po i przed invitro

Polecane posty

Gość kkikaa

witam dziewuszki rozpoczynam procedure do in vitro od nastepnego cyklu. jestem po jednej nieudanej inseminacji a w trakcje planowania drugiej w szpitalu popelnili blad i nie doszlo do drugiej inseminacji. Wspolnie z lekarzem prowadzacym postanowilismy podejsc do in vitro z racji tego ze moj partner jest po chemi i mamy juz tylko 4 ampułki nasienia mrozonego. Nie mamy mozliwosci zajscia w naturalny sposob z racji na brak nasienia po chemi :( staram sie myslec pozytywnie ale to czekanie mnie dołuje. Czy ktoras z was podchodzi do in vitro albo juz miala ten zabieg?? czy pobranie komorek bardzo boli ?? za ktorym razem wam sie udalo ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiuebitvwutwu
bardzo wam współczuje, my też nie możemy mieć dzieci, mąż ma 1% zdrowych plemników, też jesteśmy po 1 nieudanej inseminacji, ja niestety nie myślę pozytywnie, bardzo mnie to dobija, codziennie płacze, mam dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkikaa
kochana nie placz kiedys napewno bedziesz mamą!! Badz dobrej mysli ?? a jak dlugo sie staracie?? a myslisz o invitro ?? ja bede miala refundowany in vitro jedynie za leki musze zaplacic 2,500 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
In vitro to skutek zranionego serca i dziur w miłości. Jest to egoistyczna procedura dążenia do pseudorodzicielstwa-a w rzeczywistości posiadania niewonika w osobie dziecka-bo inaczej nie można nazwać podejścia, według którego "dziecko mi się należy". Tylko, że to dziecko jest narażone na głęboką traumę związaną z rozpoczęciem życia poza bezpiecznym łonem matki-to może skutkować brakiem poczucia bezpieczeństwa innymi problemami natury psychologicznej nawet w dorosłym życiu. Nie wolno nikogo narażać na coś takiego w imię swojego nieokiełznanego egoizmu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkikaa
ja sie pytam kto przed i kto po a nie co tym myslisz!!! prosze mi tusie nie wypowiadac w taki sposob!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiuebitvwutwu
staramy się już 2,5 roku.....myślimy nad in vitro ale nie mamy pieniędzy narazie nawet na 2 inseminację....muszę zmykać, do widzenia i powodzenia, będę wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkikaa
ale inseminacje tez sa refundowane. Ja nic nie placilam za ineseminacje tylko za leki clo i d*phaston

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domyślam się, że cierpisz. Ale.czy, gdybyś potrzebowała narządu do przeszczepu, to usprawiedliwiłoby zamordowanie człowieka dla tego narządu? Nie! Twoje cierpienie i tęsknota nie usprawiedliwiają uczynienia z dziecka niewolnika Twoich pragnień, wyłaczenia jego poczęcia z aktu miłości. Dziecko ma prawo być poczęte z miłości i dla niego samego, a nie dla zaspokojenia egoizmu swoich pseudorodziców. Narażasz je na traumę. Narażasz na śmierć inne Twoje dzieci. To jest niegodne człowieka! Nie istnieje coś takiego jak prawo do posiadania dziecka. Można życie dać z miłości, ale nie wolno brać go w posiadanie w tak okrutny sposób. Ty chcesz posiąść dziecko dla siebie, nie dla niego. Chcesz je posiąść dla samozaspokojenia, ale nie masz prawa go tak okrutnie krzywdzić. Opamiętaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkikaa
ja nikogo nie bede zabijac jesli bede miala wiecej zarodkow daje je do adopcji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkikaa
a z reszta robie to dla mojego partnego bo cierpi a pragnie dziecka. Nie bede z toba dyskutowac bo gdyby to bylo nielegalne nie robilabym tego ! mam to refundowane przez nasze panstwo wiec z takimi wyrzutami do nich prosze bo to od nich mam przyzwolenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkikaa
czy ktos opisze mi swoje doswiadczenia po in vitro??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kika ja planuje in vitro. Mój mąz nie ma plemników, prawdopodobnie załapiemy się na refundację. Powiedz mi jak u Was wyglądało podpisanie umowy itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Ci opiszę: trauma dla dziecka, że zostało poczete na szkle; dla innych dzieci, że zostały zamrożone i dla Ciebie, że postawiłaś się na miejscu Boga. Twój partner pragnie... A, jak Twój niemowlak zapragnie natychmiast noża do krojenia mięsa, to mu dasz? Taka jest Twoja miłość? Oprócz ustaw masz sumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agauu
ja jestem w tracie 3 in vitro, mialam 5-ty transfer 2 zarodkow i robie bete w sobote 3 transfer udany ale nagle poronienie, 5 lat temu ciaza naturalna i poronienie w 9tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkikaa
ojej trzymam kciuki w takim razie by w sobote beta była wysoka :) a opowiedz jak wygląda pobranie jajeczek czy to boli?? a ile masz lat i jaki problem ze podeszlas do in vitro ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkikaa
co do podpisania umowy to podpisujemy 23 lipca i zaczynamy procedurę sierpień wrzesień najpóźniej wrzesień październik bo we wrześniu mam urlop i lece na teneryfe i mój lekarz nie chce mi nic robic przed urlopem :) w sumie mało wiem wszystko się dowiem 23 lipca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pobranie jajeczek nie boli bo jest w znieczuleniu, zasypiasz na ok 15 min, po punkcji zalecany jest odpoczynek w domu:) mam 29 lat, ja jestem okazem zdrowia ale maz ma mało plemnikow niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to czekanie po transferze jest najgorsze:) co do in vitro to az 2 razy mialam hiperstymulacje jajnikow, bo mialam dlugie protokoły, mimo badania estradiolu podali mi za duze dawki ale za 3 razem miałam krotki i czułam sie bardzo dobrze, radze wam dziewczyny dobrze wypytac lekarza o ilosc podawanych zastrzykow, bo po hiperstymulacji ciezko zyc nawet do 2-3 tyg to jest jednak powazne zagrozenie zycia niby statystycznie dotyka 1-2% kobiet a ja jednak mialam 2 razy!!! lekarz nie jasnowidz ale mogliby czasem byc bardziej ostrozni, a hiperstymulacje trzeba leczyc w szpitalu!!!! sorki za chaotyczne pisanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkikaa
wiem co masz na mysli mowiac ze czekanie jest najgorsze ja pzechodzilam to wielokrotnie :) ja mam swietnego lekarza prowadzacego i mysle ze dobrze mnie przygotuje do in vitro :) a powiedz bralas tabletki anty przed stymulacją ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, ja też powoli szykuję się do in vitro. Prawdopodobnie będzie to w sierpniu lub we wrześniu. Dziś mam wizytę u lekarza, więc wszystkiego się dowiem. Mam za sobą cztery nieudane inseminacje, nigdy wcześniej nie stwierdziłam u siebie ciąży. Wszystkie badania w normie, zatem przyczyna niepowodzeń nieokreślona. Leczymy się intensywnie od roku, a próbujemy od trzech lat. Do porażek po inseminacji już się przyzwyczaiłam, in vitro jest naszą ostatnią szansą, dlatego boję się, że porażka zaboli jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że jednak się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, tabletek anty nigdy, nie wiem dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Ja też zaczynam moją przygodę z in vitro :) Wczoraj byliśmy w klinice, podpisaliśmy umowę- otrzymamy refundację, więc teraz pozostaje tylko czekanie na miesiączkę...Mam zrobić FSH i zacząć brać tabletki antykoncepcyjne. Co dalej- nie wiem...Transfer wypadnie pewnie pod koniec września, bo mam mieć długi protokół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny- jakie dawki tabletek i zastrzyków otrzymywałyście? Bo wiem, że będzie tego sporo ale chciałabym wiedzieć coś więcej. Czy te leki mogę sama kupić czy otrzymuję je w klinice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezlababka
jak sie zalatwia refundacje, w krakowie tez????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na stronie Ministerstwa Zdrowia znajdziesz listę klinik, które dostały się do programu refundacji. Trzeba się zgłosić do takiej kliniki i przejść procedurę rejestracyjną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Krakowie refundację dostała jedna klinika - Macierzyństwo na ulicy Białoprądnickiej, leczę się tam od roku i mam o niej bardzo dobre zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkikaa
ale sie was nazbieralo duzo :) super tym nas wiecej tym razniej :) ja mam wizyte 23 lipca na podpisanie umowy co do procedury to nie wiem jak bedzie to wygladac wiem napewno ze nie bede miala tabletek anty bo powiedzial mi ze mam pco i nie ma po co brac tabletek bo mam duzo drobnych pecherzykow. ja bede miala in vitro sierpien wrzesien albo wrzesien pazdziernik .. to czekanie jest wieczne ;p a mamy dopiero polowe lipca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale Cię rozumiem kkikaa :) Lekarz na wizycie mówił, aby się nie nakręcać, aby spokojnie podejść do sprawy i byłam przekonana, że tak będzie. Ale minęły dopiero 2 dni a ja już nieźle się nakręciłam. We wrześniu chcieliśmy jechać na wakacje- a wypadnie mi pewnie transfer, więc będę musiała wakacje przesunąć :). Ciężko jest wyłączyć emocje w tak ważnej dla nas sprawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale Cię rozumiem kkikaa :) Lekarz na wizycie mówił, aby się nie nakręcać, aby spokojnie podejść do sprawy i byłam przekonana, że tak będzie. Ale minęły dopiero 2 dni a ja już nieźle się nakręciłam. We wrześniu chcieliśmy jechać na wakacje- a wypadnie mi pewnie transfer, więc będę musiała wakacje przesunąć usmiech.gif . Ciężko jest wyłączyć emocje w tak ważnej dla nas sprawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkikaa
zocha ja tez jade na urlop we wrzesniu ale ustalilam z moim ginekologiem ze dopasujemy wszystko tak bym jechala na urlop i jak wrocimy od razu punkcja bo ginegolog sie boi o moje samopoczucie po punkcji i nawet jak by mialo to wszystko byc to boi sie ze cos sie stanie po transwerze bo lece samolotem bardzo daleko wiec leki zaczne brac w sierpniu i jak wroce z urlopu punkcja achhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×