Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kkikaa

kto po i przed invitro

Polecane posty

kkikaa nasza założycielko topiku jesteś??? Jak tam u Ciebie? Zaczęliście już działania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie objawy typowo okresowe - ból brzucha i pleców. Gdyby nie progesteron, który nadal biorę, to tama pewnie by już pękła ;) beta jutro, ale już wiem, że nic z tego. Także jutro pewnie będę mogła odstawić leki, plan na wieczór też już mam - butelka wina i czas dla męża ;) trzeba sobie wynagrodzić te dwa tygodnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama małej  Mai
Antosia! Ja też myślałam, ze m. przyjdzie... też mnie bolał brzuch jak na okres... Więc głowa do góry- jeszcze nic nie jest przesądzone:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antosia- trzymam kciuki za dzisiejsze testowanie!!! U mnie niestety nie wszystko tak się układa jakbym chciała. Wczoraj na wizycie dowiedziałam się, że mam AMH 7,5 i estradiol ponad 4500. W związku z tym jest bardzo duże prawdopodobieństwo wystąpienia hiperstymulacji :(. Póki co punkcja przesunięta o kilka dni- lekarz chce zaczekać aż estradiol spadnie poniżej 3 tys. Prawdopodobny termin punkcji to sobota wieczorem. Do transferu może nie dojść- lekarz powiedział, że będziemy się zastanawiać po punkcji, ale być może zamrozimy wszystko i transfer będzie za miesiąc dopiero na naturalnym cyklu :(...Wiedziałam...po prostu wiedziałam, że ja będę tą, którą dopadnie ta cholerna hiperstymulacja. Mam dość i strasznie się boję...a do tego bolą mnie jajniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama małej Mai ma rację. Jeszcze nic nie jest przesądzone. Dużo dziewczyn na forum pisało, że czuły objawy okresowe a to już były objawy ciąży. Antosia_83 daj znać jak tam wyszła Twoja betka. Będe dzisiaj czekała na Twój wpis. Pewno się strasznie denerwujesz wynikiem. Antosiu, a który dzisiaj jest dzień po transferze? Zocha2021 nie łam się!!!! Będzie dobrze! Najważniejsze, że są pecherzyki i będzie co pobierać!!!! Jeśli nie dojdzie do transferu to nie łam się, najważniejsze, że będzie punkcja!!! Nie ma przecież nic w tym złego, że w następnym cyklu będzie (jakbyco) transfer. Kochana naprawdę nie łam się. Lekarz patrzy również na Twoje zdrówko. Jeśli ma podać Tobie zarodeczki to gniazdko dla maluszków musi być wygodne;-) Już tyle przeszłaś więc dasz radę. Bądź dobrej myśli. Pozdrowienia dla wszystkich starających się i czytających;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zocha, to jeszcze wcale nie jest powiedziane, że Cię dopadnie, może uda się jeszcze ją powstrzymać. Nie martw się kochana. Dostałaś jakieś dodatkowe leki w związku z tym? Ja jestem po pobraniu krwi, po wynik mam dzwonić koło 14. Pielęgniarka była zdziwiona, że mam robić betę w 9 dpt, ale taką datę miałam wypisaną przez lekarza, może się pomylił, nie wiem już sama. Mówiła, że przeważnie robią 10-12 dpt. Prawdopodobnie trzeba będzie powtarzać. Po tym jak poznam wynik, mam dzwonić do lekarza i uzgadniać co dalej. Dzisiaj mnie nic nie boli - na razie. Zauważyłam, że ból występuje po większym wysiłku, a wczoraj trochę sprzątałam...może nawet za bardzo...Póki co, czekam... Dziękuję Wam bardzo dziewczyny za wsparcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dostałam żadnych leków, jutro mam zrobić ponownie estradiol i zobaczymy czy spadł. Na godzinę przed punkcją podane będę miała albuminy i to ma podobno trochę pomóc. Ale czuję jak z każdym dniem mam coraz większy brzuch i czuję się taka napompowana. Staram się pić dużo wody i jeść produkty białkowe- czy to wystarczy...zobaczymy :) Zła jestem trochę bo mogli mi wcześniej zrobić ten estradiol, np. w 7 dniu stymulacji a nie w 13-stym!! Może wtedy należało już to sprawdzić i zmniejszyć mi dawkę Gonalu i wtedy by do tego nie doszło. Ale teraz to już mogę sobie tylko gdybać...lekarze chyba znają się na tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wreszcie się doczekałam wyniku... póki co HCG poniżej 2, czyli lipa. Pielęgniarka skonsultuje całą sprawę z lekarzem, ale uprzedziła, że pewnie trzeba będzie robić badanie ponownie w sobotę. A dokładnie dowiem się wszystkiego późnym wieczorem. Ponieważ jestem realistką, to raczej nie wierzę w cudowny przyrost...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. W pazdzierniku podchodze pierwszy raz do invitro mam byc stymulowana krotkim protokolem od pierwszego dc.Mam zapisane rano gonapeptyl 1 amp. wieczorem Menopur 225j. po 8 dniach kontrol usg. Czy ktoras z was miala taki porotokol zakonczony sukcesem? U mnie czynnikiem nieplodnosci jest niedrozny jeden jajowod a drugi obciety po ciazy pozamacicznej, po za tym wszystko w porządku. Jakie mam szanse na powodzenie tylko tak szczerze ? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antosia_83 a kiedy będziesz znała opinię lekarza? Nie załamuj się! Jakby to masz jeszcze jeden zarodek. Napisz proszę jak będziesz coś wiedziała. Tak mi się wydaje, że jak czytałam kafeterię to 1 IVF udane to żadkość ale nie chcę tutaj krakać. W żadnym wypadku nie zrozum mnie źle. Napisz proszę, czy u Ciebie coś nie tak zdiagnozowali, czy podchodziliście do IVF tylko ze względu na Twojego mężu? Jak dobrze pamiętam to pisałaś mi, że IVF z dofinansowania jest IVF ICSI. A mieliście nacinaną otoczkę zarodka czy nie? zocha2021 Ty pierwszy raz byłaś stymulowana? Bo jeśli tak, to lekarz zapewne nie wiedział jak reagujesz na stymulację i pewno dlatego teraz są te wszystkie problemy! Gdyby człowiek wiedział co go czeka i jak na wszystko reaguje to pewno byś naciskała lekarza na dodatkowe wyniki ale niestety....No ale miejmy nadzieję, że finał walki będzie taki jaki oczekujesz ;-) Czyli fasoleczka w brzuszku :-) A Ty z lekarzem kiedy będziesz rozmawiała? W sobotę na planowanej punkcji czy wcześniej? Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. arencl witamy:-) Ja niestety Tobie nie podpowiem jak to jest z IVF bo jestem przed a dziewczyny z tego co wiem to miały pierwsze IVF i chyba na długich protokołach. A byłaś już kiedykolwiek stymulowana np. do IUI? A tą ciąże to miałaś naturalną? Mi lekarz powiedział jak dzwoniłam dopytać się o szczegóły IVF, że to od niego zależy jaki protokół wybiera i nie jest powiedziane, że piersze IVF ma być na długim protokole. Pewno patrzy na rezerwe jajnikową i z tego wnioskuje jak działać. Tak mi się wydaje.To już jesteś w trakcie stymulacji czy czekasz na miesiączkę? A u mnie w sumie ciągle to samo. Czekam na miesiączkę no i dzięki fitness pierwszy raz od dłuższego czasu nie doszujuje się objawów, że może jestem w ciąży-co mnie bardzo cieszy. Po prostu nie mam na to czasu. Dlatego dziewczyny polecam to wszystkim!!! Pozdrowionka dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgodnie z przypuszczeniami w sobotę powtórka. Masz rację kuskus, za pierwszym razem są bardzo małe szanse sukcesu i mało komu się udaje, dlatego dzielnie znoszę tę porażkę, choć jeszcze nie potwierdzoną ostatecznie. Nacięcie osłonki zarodka można wykonać dodatkowo, za opłatą, ale jak na razie nie było takiego tematu. Podobnie można się zdecydować na IMSI za dopłatą. Ale na razie naszym celem jest odebranie drugiego maleństwa. Także na razie u mnie sytuacja bez zmian, mam brać nadal leki i zgłosić się w sobotę. Ja szłam krótkim protokołem z antagonistą, bo aż za dobrze reaguję na stymulację. Wcześniej ten sam lekarz mnie stymulował do inseminacji, więc miał łatwiej, ale i tak 30 pęcherzyków przerosło jego oczekiwania :) u mnie sporym problemem są niepękające pęcherzyki, u męża jest ok, pozostałe moje badania też ok. Szkoda tylko, że u zochy nie robili częściej badania estradiolu, ja miałam przy każdym usg i na tej podstawie weryfikowane były leki, ale nawet nie trzeba było nic zmieniać. W sumie 3 razy badali. Teraz najważniejsze, żeby udało się opanować sytuację. Trzymam kciuki za Ciebie, zocha! arencl, leki i protokół to decyzja lekarza, także nie bardzo się da to porównać. Szanse też ciężko oceniać, bo w dużej mierze zależy to od szczęścia. Ale na pewno jeśli byłaś już w ciąży raz, to możesz być i drugi, a jajowody przy IVF nie są Ci potrzebne, także głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antosia_83 cieszę się, że tak dobrze to wszystko znosisz;-) Tak logicznie do tego wszystkiego podchodzić. Ja nie wiem czy bym tak potrafiła? Dla mnie informacja od lekarza, że tylko IVF była totalnym szokiem. No i za nim się "przyzwyczaiłam" do tej myśli to trwało to prawie 3 miesiące. Teraz dopiero jakoś funkcjonuje i czekam spokojnie na styczeń. Trzymam za Ciebie kciuki antosiu_83 jak nie tym razem to następnym. Zobaczymy co będzie w sobotę:-) Trzymaj się ciepło w te deszczowe, ponure dni;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama małej  Mai
Dziewczyny! Jestem najlepszym dowodem na to, że in vitro za pierwszym razem też jest możliwe! Stymulację przechodziłam okropnie- bardzo długo, bo pęcherzyki nie chciały rosnąć. Ciągali mnie do kliniki co 2 dni i wciąż słyszałam, że nie są za małe..W sumie leczenie w klinice zaczęłam w styczniu ,a do in vitro podeszłam w marcu. Wyhodowali mi 8 zarodków- podali dwa i dziś jest ze mną Maja. Nie wiem dlaczego, ale od początku wierzyłam, że się uda, nawet pod uwagę nie brałam, że może być inaczej. Codziennie modliłam się mając w ręku pasek świętego Dominika .. Wiary kobietki!!! Trochę wiary a wszystko na pewno się ułoży- jestem na to najlepszym przykładem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
należysz zatem do tych nielicznych, którym się udało od razu. Ja wierzą, że uda mi się in vitro, ale w ten pierwszy raz już nie wierzę, owszem bardzo bym chciała, ale wczorajsze badanie oswoiło mnie już z porażką, mnie takie cuda się nie zdarzają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro rano mam punkcję...nie myślałam, że będę się tak stresować :) Czy dojdzie do transferu-nie wiem, wszystko zależy od tego jak będę się czuła po punkcji i czy ta hiperka mnie nie dopadnie. Estradiol mi trochę spadł i chyba to jest dobry znak, bo od razu lepiej się czuję. Antosia- odezwij się co u Ciebie? Mama małej Mai- zazdroszczę Ci, że udało się tak szybko zajść w ciążę...i sobie tego samego bym życzyła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zocha, to super :) punkcją naprawdę nie musisz się stresować, bo to nic strasznego. Będziesz miała w znieczuleniu ogólnym? Po powrocie do domu połóż się i nic nie rób, pamiętaj o wodzie. U mnie pojawił się brązowy śluz, brzuch boli jak na okres, pewnie dziś nadejdzie i nawet nie doczekam jutrzejszego badania...Póki co biorę leki normalnie, może progesteron jeszcze powstrzyma całą akcję...zobaczymy co to będzie w ciągu dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to @ się powoli rozkręca, dzwoniłam do klinki, jutro mam się zgłosić na badanie, bo tylko na postawie negatywnego wyniku lekarz może podjąć decyzję o odstawieniu leków, na wypadek gdybym pomyliła plamienie z krwawieniem, chociaż ja nie mam wątpliwości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, jestem po punkcji. Całe popołudnie przespałam- to chyba efekt uboczny po narkozie. Pobrano tylko 8 komórek...pozostałe pęcherzyki niestety były puste. Zła jestem bo tyle leków, stymulacji a tu tylko 8 komórek? Pewnie jeszcze część z nich odpadnie ze względu na to, że będą najsłabsze. Co jeśli żadna nie zostanie? To czy dojdzie do transferu zależy od mojego samopoczucia w ciągu najbliższych dni i stanu moich jajników. Dostałam leki, które mają zapobiec hiperstymulacji i trzeba czekać. Jeśli wystąpi zespół hiperstymulacji- transfer zostanie przesunięty na kolejny cykl :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zocha, nie ważna jest ilość tylko jakość. Będzie dobrze, nie martw się na zapas. Jeśli tylko pojawi się coś niepokojącego w Twoim samopoczuciu, to faktycznie lepiej odłożyć transfer, bo może tylko skomplikować sprawę. Robiłam dziś drugie HCG, wynik negatywny, więc mogłam odstawić leki. W poniedziałek dowiem się co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzwonili z kliniki- nie mają dla mnie dobrych wieści. Z 8 pobranych komórek żadna się nie podzieliła!!!!Jak to możliwe??Gdzie leży problem??Czy to wina komórek, które są złej jakości czy też wina nasienia, które jest za słabe?Jednym słowem- zaczynamy od nowa... Jak wygląda drugie podejście? Czy jakiś czas trzeba odczekać czy można od razu podejść do kolejnej stymulacji? Antosia jak u Ciebie wygląda dalsza procedura?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany, Zocha, to bardzo przykra wiadomość... Kurcze, tak się starać, faszerować lekami, a potem nic z tego :( Przykro mi strasznie... A jakie mogą być przyczyny? na pewno po stronie któryś komórek, ale pewnie nie da się tego stwierdzić jednoznacznie. Czy Twoja klinika robi np IMSI za dodatkową opłatą? Może takiej metody zapłodnienia spróbuj. Przy niej plemniki są weryfikowane w dużo większym powiększeniu i można dokonać lepszego ich wyboru niż przy ICSI. Tak przynajmniej moglibyście wyeliminować ewentualny czynnik męski. Porozmawiaj z lekarzem, o ewentualnych badaniach, może genetycznych, na pewno coś Wam doradzi. Przed kolejną stymulacją na pewno znów antykoncepcja, możliwe, że dopiero za miesiąc. Ja też mam miesiąc wolnego. Na początku kolejnego cyklu mam się zgłosić, jeśli maluszek przetrwa, to pewnie będą szykowali mnie do kriotransferu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to, że ja z dnia na dzień coraz gorzej się czuję. Nie wiem czy ta hiperstymulacja mnie jednak nie goni...Tak się starałam a teraz wszystko na marne. Dziś rano prawie zemdlałam w łazience-całe szczęście zdążyłam się doczłapać do łóżka i po chwili mi przeszło. Ale czuję, że te leki do stymulacji sieją spustoszenie w moim organizmie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cię, tyle starań, nerwów i brak efektów, to jest przygnębiające...złe samopoczucie może się utrzymywać jeszcze kilka dni, jakby się pogarszało, to dzwoń do kliniki. Możliwe że zaproponują Ci jakieś leki lub każą zgłosić się na kroplówkę - przynajmniej u mnie wiem, że taką dysponują. W takiej sytuacji myślę, że powinnaś zrobić sobie przerwę przed kolejną stymulacją, żeby organizm złapał oddech. Stymulacja jest obciążająca i tym bardziej powinnaś uważać, zwłaszcza, że nie miałaś wcześniej kontaktu z podobnymi lekami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zocha tak mi przykro. Byłaś już w klinice? Wiesz już jaka mogła być przyczyna? antosia a Ty jakie masz teraz plany? Miesieczna przerwa i będziesz brała kolejny zarodek czy robicie dłuższą przerwę? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuskus witaj :) nie zamierzam robić dłuższej przerwy, w sumie to nawet nie planowałam jej robić, ale takie dostałam polecenie...mam nadzieję, że październik szybko minie, bo chciałabym jak najszybciej odebrać maluszka. Zocha, jak się czujesz? jest jakaś poprawa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny głowy w górę!!!! Ciężko wiem bo sama przechodziłam...po transferze w terminie @ miałam tak silne bóle że po schodach zejść nie potrafiłam:(makabra.....już byłam prawie pewna że nic z tego:(Ale nie nadszedł i dziś mój synek ma 2 latka prawie....za to żeby było śmiesznie obok leży 4 -miesięczna siostra że się tak wyrażę naturalna z wpadki:):):):)A zapewniali...ba straszyli że absolutnie nie ma mowy o zajściu naturalnym....Trzymam kciuki za wszystkie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki :) Rozmawiałam z lekarzem. Mam przez 14 dni brać leki, które dostałam po punkcji, a po odstawieniu czekać na miesiączkę. Potem dostanę tabletki antykoncepcyjne na jeden cykl i ruszamy z nową procedurą :) Z tego co się dowiedziałam- przyczyna, że komórki się nie dzieliły nie jest znana. Może to oznaczać problemy z komórkami- co raczej wykluczają albo to, że osłonka białkowa komórki jest zbyt twarda i plemniki sobie nie radzą z jej pokonaniem. Dlatego też kolejne podejście ma być metodą ICSI- czyli będą wpuszczać plemniki do komórki poprzez jej nakłucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×