Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego matki bękartów obrażają się

Polecane posty

Gość gość
Chodziło mi o gościa z 21.57!!!U góry pomyłka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2013-07-15 20:09:18 gość kiedy mówi się prawdę i nazywa się rzeczy po imieniu? Dziecko nie pochodzące z małżeństwa jest przecież bękartem. Jakieś kompleksy mają? Przecież wszystkie twierdzą, że to one nie chcą ślubu. No, ok. Każda decyzja pociąga jednak za sobą jakieś konsekwencje a konsekwencją rodzenia dzieci nieślubnych jest posiadanie bękartów. Debilu sam jesteś bękartem ;p Ja nie wiem ktoś cie dręczy? prześladuje? że zakładając taki z*****y watek próbujesz się dowartościować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko nieślubne to po prostu dziecko nieślubne - określenia bękart używają już dzisiaj prymitywy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościowa
o boze autorko jaka ty glupia jestes az mi cie szkoda... bękart to dziecko z nieprawego loza, czyli np. z romansu ojciec ma zone a dziecko z kochanka i to dziecko to bękart slowo pojawilo sie w uzyciu kiedy krolowie mieli dzieci z jakimis tam babami i to byly bekarty bo nie mialy zadnych praw do sukcesji, pozycji no nic- nie liczyly sie. wazne i uznawane byly tylko te z tzw prawego loza z malzenstwa oficjalnegp autorko jak juz sie wymadrzasz na jakis temat to chociaz wykaz sie wiedza, przeczytaj cos, naucz sie czegos, zasiegnij wiedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dlatego, że masz odmienne zdanie od mojego to już mi ubyło inteligencji? co ten temat ma w ogóle z nią wspólnego??? jeeeezzz nikt nie nazwał moich dzieci bękartami, dziwne, że tyle osób tak myśli, a w twarz nikt nie powie? tylko na kafe takie określenia słyszę i nie obrażam się, bo śmiać mi się chce - właśnie tak się leczy kompleksy i niskie poczucie własnej wartości - próbując ubliżyć innym, z mniej lub bardziej wyimaginowanego powodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie dlaczego? nieślubne dziecko to bękart .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORKO jesteś durną oraz PUSTĄ BABOM !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co się tak burzcie ? konkubent konkubina bękart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bękart to dziecko z nieprawego łoża Czyli każde dziecko urodzone poza związkiem małżeńskim. Dokształcie się zanim zaczniecie pouczac innych. Teraz rzadko stosuje się słowo "bękart" ze względy na poprawność polityczną - tak jak zamiast "konkubina" mówi się"partnerka" itp., albo zamiast "samotna matka" czy "panna z dzieckiem" - matka samodzielnie wychowująca dziecko. Zaklinanie rzeczywistości, a chodzi o to samo - o dzieci poczęte i urodzone poza małżeństwem. S łownik: bękart 1. pogard. «nieślubne dziecko» 2. pot. «z niechęcią o dziecku» 3. druk. «końcowy wiersz ustępu przeniesiony przy łamaniu na początek następnej kolumny lub następnego łamu, traktowany jako błąd w łamaniu»

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataaaa
Ja mam bękarta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to nie wiem czemu ludzie sie obrazaja jak nazywamy rzeczy po imieniu. Prostytutka to nie dama swiadczac uslugi towarzyskie konnkubina to nie jest partnerka a bekart to nie jest normalne dziecko ze zwiazku. Ale ludzie staraja sie byc poprawni ile wlezie zamiast powiedziec to co mysla naprawde. Bo prawda jest tylko jedna jakby jej nie nazwac, prostytuka zawsze bedzie prostytuka konkbentka konkubentka a bekart bekartem a ladne slowka nie ukryja tego jaka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokorotka
ja tam sie nie obrazam, mam dwa bekarty i bardzo mi z tym dobrze, zreszta moim dzieciom tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkubentka :D :D :D ...konkubina-idiotko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kościówa
Oczywiście, że konkubina to partnerka, a dziecko ze związku bez slubu jest tak samo normalne jak z małżeńskiego, albo i bardziej (zalezy od predyspozycji do chorób). Róznca polega na tym, że ja mogę w oczy powiedzieć durnej babie, że jest durna, a ona tylko w internecie potrafi wyzywac dzieci od bękartów. Nikt, kto ma normalne, udane zycie i relacje nie zakłada takich tematów i nie odświeża ich w niedzielę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
partner - to osoba do brydża albo do tańca! mieszkasz z konkubentem a nie z partnerem - a jeśli masz z nim dziecko to jest to dziecko NIEŚLUBNE, czyli BĘKART (bo nie macie ślubu!!!) jasne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baby się zawsze obrażają przez swoją niewiedzę. Partner to może być do tańca :D Chcemy wam uświadomić drogie mamuśki, że słowo BĘKART nie jest obraźliwe. To po prostu określenie na wasze dzieci, dobrze? Bękart. Jak ktoś jest czarny, to jest czarny, a nie kurde czekoladowy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kościówa
Partner do tańca, a dziadek do? bo do orzechów też jet dziadek:) a jednak to nie jedyne znaczenie tego słowa, zatem można mieszkać z partnerem i mieć z nim dziecko, całkowicie normalne:) tupcie sobie nóżką, a świat w tym czasie idzie do przodu. p.s: nie widziałam w życiu osoby z czarną skórą, normalny kolor to odcienie brązu, więc może by się tak ślepcy nie wypowiadali o kolorach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to mało widziałaś :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kościówa
wystarczająco:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widać nie,skoro nie widziałaś czarnego ludzia ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego niektore nieszczęśliwe w życiu zakładają takie tematy? Myślicie za jak macie męża to jesteście lepsze bo???? Chroni was to przed zdradą porzucenie? Otóż nie! Jak się nazywa dzieci porzucone prze ojców? Niechciane polsieroty? Bo opuszczone mamusie to wiem he he alimenciary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak nazywa się dzieci , których mamusie z brzuchem pod nosem ciągną tatusia przed ołtarz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje drzewko pomarańczowe
Dziecko to dziecko po co jakoś je nazywać i to sprzed wieków? Ciekawe czy swoim niezamężnym koleżankom w realu mówicie, że ich dziecko to bękart? Tylko na kafe potraficie syczeć! Mnie się dzieci urodziły po ślubie ale do głowy mi nie przyszło aby komuś uzmysławiać i oświadczać jak w terminologii ze słownika nazywa się jego dzieciak to jest żenujące i w dzisiejszym słowniku potocznym jest określeniem pejoratywnym i dobrze o tym wiecie. Macie radochę? Nawet "bękart" jak go nazywacie jest dzieckiem ogólnie rzecz biorąc. Dzieckiem swoich rodziców, dzieckiem biologicznie - no bo nikt nie mówi w szpitalu, że bękart przyszedł na świat o tej i o tej. Co Wam daje takie gadanie, nazywanie? Nie macie klasy, babki z klasą nie rozdrapują takich pierdół ani nie mają aspiracji aby dociekać jak się kogo i kiedy nazywa. Tak robią głupie kwoki bez klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie. A jak nazwać dziecko którego rodzice wzięli ślub po jego urodzeniu. To też bękart bo urodzone poza małżeństwem. Jestem konkubiną z wyboru. Mam bękarta z wyboru. W konkubinacie żyję dłużej niż żyłam w małżeństwie i zdecydowanie lepiej. Facet ma coś takiego że żona to już JEGO i może olewać. Dlatego nie chcę ślubu. Mam uraz do małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nosz K/U/R/W/A!!! drzewko pomarańczowe jak zwykle 10/10 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wow , nie wiedzialam ze sa jeszcze takie imbecyle na swiecie jak autor/ka tematu ale sie usmialam , szczegolnie z wywodu ze konkubent to nie partner partner do gry w karty partner w biznesie , partner w tancu partner z zyciu wszystkie te czynnosci , ktore czlowiek dzieli z druga osoba i tworzy jakby wspolna calosc jest nazywane partnerstwem partner zyciowy to konkubent ZAKUTY DURNY LBIE :) info dla zlosliwych- jestem mezatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bastard- też ładnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez uwazam, ze autorka ma racje. Kiedys tez tak napisalam na kafe to byl krzykkk :D zwlaszcza konkubin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bękart 1. pogard. «nieślubne dziecko» 2. pot. «z niechęcią o dziecku» ( wg slownika jezyka polskiego) - wiec jest wyjasnienie, ze jest to pogardliwe okreslenie, jesli wiec go uzywamy, to liczmy sie ,ze tak jest odbierane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla jakiego otoczenia? Może dla takich jak Ty a takich mam w dupie. Dla mojej rodziny i przyjaciół moje dziecko jest dzieckiem i to najukochańszym. Rodzice konkubenta kochają je nawet bardziej niż jego dzieci z ex żoną mimo że tamte niby"lepsze" bo małżeńskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×