Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Martyna088

jak mogło do tego dojść?

Polecane posty

Gość Nie lubię ciapatych
Do gościa który dał 2h czas operacyjny na wyprowadzke. TAK POSTĘPUJE PRAWDZIWY FACET. Bez dyskusji niech szmata w********a. A nie co to cioty wybaczają a szmaty pozniej i tak robia swoje albo inni żałośni co sie jaraja zdrada swoich partnerej i pokryjomu marzcza freda. Albo wposzczaja do swojej sypialni obcego faceta zeby im kobite posuwał. A ty autorko jeszcze ciapatemu dalas pfu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna 1979-02
Wstyd!!! "bardzo kocham mojego chłopaka i nie chcę go stracić... " Dziwko yebana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adaś 315
Seks był bez zabezpieczenia? może jesteś w ciąży ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym Cię przegonił!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekk2383
Wydaje mi się że przegrałaś swoją miłość. Z tego co piszesz Twój chłopak nie należy do osób które potrafią sobie z czymś takim poradzisz i raczej na pewno zakończy wasz związek żeby nie męczyć się do końca życia. Takich rzeczy się nie zapomina i odbudowanie zaufanie jest praktycznie nie możliwe. Pewnie równie dobrze Cię kochał i nawet nie brał pod uwagę że mogłabyś go zdradzić. Przynajmniej ja na jego miejscu doszedłbym do wniosku że lepiej zerwać, pomęczyć się kilka miesięcy, później zapomnieć, może nie nawidzić, ale na pewno nie potrafiłbym dłużej być z taką kobietą. Pamiętaj że nie jesteś jedyną kobietą na świecie, jest mnóstwo takich które marzą żeby je pokochac i w życiu by nie zdradziły. A co do samej sytuacji z "mulatem", Twoja zdrada zaczęła się od flirtu, on zobaczył że mu się podobasz i wykorzystał sytuacje. Trzeba było w miarę wcześniej zareagować i zerwać kontakt lub nie dawać mu powodów do tego żeby Cię podrywał. Bo ja rozumiem że można być w związku i w kimś innym się zauroczyć, ale od tego ludzie mają rozum żeby w którymś momęcie zorientować się że robią źle, a nie nakręcać sie nakręcać.... fantazjować, aż przychodzi impreza, alkohol po którym wielu puszczają hamulce i dochodzi do takich rzeczy. Zdrada zaczęła się wcześniej, a seks był tylko jej dopełnieniem, wiesz że źle zrobiłaś i bardzo tego żałujesz, ale trzeba było myśleć o tym jak bardzo kochasz swojego chłopaka wtedy kiedy to się zaczęło, a nie po fakcie. Niestety to raczej koniec Twojego związku, a nie mówienie tego? Takie rzeczy zawsze wychodzą, prędzej czy później, co będzie jak się dowie o tym np. tydzień przed ślubem? Powinnaś to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisząc bardzo poważnie, osobiście sądzę, że to co zrobiłaś jest bardzo złe, tak oceniam Cię, aczkolwiek czytając to co napisałaś jest to subiektywna ocena, przyznaj się, nie jesteś warta jego miłości, moralnie zabiłaś tą miłość i siebie, powinien z Tobą zerwać choćby nie wiem jak Cię kochał... Nie potraficie docenić niczego, gdy facet jest dobry nie zdradza, kocha, szanuje, wtedy pociąga Was pieprzony r****cz, nie zasługujecie nawet na odrobinę współczucia, co powiesz swojemu dziecku mulatowi? że mamusia popuściła koledze tatusia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekk2383
I weź tu wierz miłość i w zaufanie. Założe się że chłopak dałby sobie za Ciebie rękę uciąć a Ty wywijasz mu taki numer. Do miłości i zaufania trzeba podchodzić z rezerwą. Może nie którzy mają takie szczęścię że trafią na siebie i nigdy się nie zranią, ale moim zdaniem w większości przypadków ludzie którzy nie zdradzili zrobili tak tylko dlatetgo że nie mieli okazji, nie pisze tu o pierwszej lepszej, ale o takiej od której ciężko się powstrzymać. Ty testu nie przeszłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marek nie jest ciężko się powstrzymać, wystarczy nie myśleć tylko dolną częścią ciała. Miałam taką sytuacje, że na sam widok faceta miałam mokro i naprawdę podniecał mnie ogromnie, sam okazywał mi zainteresowanie. Jednak krótka piłka mam faceta, to od razu urywam wszelki kontakt z osobą tak na mnie działającą. Także da się, wkurza mnie jak ludzie usprawiedliwiają swój brak lojalności, wielkim pociągiem, któremu nie da się oprzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie usprawiedliwiam jej ale sa ludzie ktorzy trzymajac pierwszy kielisszek w dloni mysla po cichutku wodko wejdz we mnie i steruj mna a kiedy juz do czegos dochodzi liczy sie tylko tu i teraz moze jak pochlaja sa wiekszymi egoistami?wspolczuje Ci bo znam stan takiego upojenia nikt nie pochwali takiego zachowania no ale stalo sie...co Ci mamy podpowiadac masz serce i chyba jednak rozum tez cokolwiek sie stalo czy stanie Twoj chlopak jest poszkodowany...tak sie sklada ze w najtrudniejszych momentach zycia jestesmy sami teraz Ty tez ostatecznie sama z tym zostajesz i dlatego Ci wspolczuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekk2382
niekochana_taki_los właśnie o to mi chodzi. Świat jest tak skonstruowany że może nam się podobać wiele osób i w wielu się można zakochać. Jak już ktoś jest z kimś, kocha go i nagle pojawia się trzecia osoba to trzeba coś z tym zrobić a nie flirtować sobie na boku i czekać aż się sytuacja rozwinie. Skoro ktoś tak działa na Ciebie że tracisz zmysły, a jednocześnie zależy Ci na drugiej połówce zrywasz kontrakt, a jak się nie da to przestajesz flirtować i tyle. Zawsze też dobrze pomyśleć o przyszłych konsekwencjach i zadać sobie pytanie czy warto. Kilka minut dobrej zabawy tak jak tu koleżanki może spieprzyć życie sobie i komuś innemu.Ona teraz wie że źle zrobiła, szkoda tylko że zamiast w to brnąć nie pomyślała o tym wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zganiam wszystkiego na wode ale przeciez kazdy wie ze przestawia hamulce ulatwia wylaczenie logicznego myslenia swiat staje sie piekniejszy a czlowiiek bardziej odwazny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onahe
hehe dobrze autorko nie powinnas mieć wyrzutów czasem trzeba jakiejś zmiany na tle seksualnym :) a co tam nieważne czyj penis ważne czy było wtedy dobrze. Także uszy do góry i się nie przejmuj :) nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i ?? Powiedziałaś mu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Standard. Prosić ludzi o pomoc. Ludzie pomagają, piszą, tracą czas. Wypadałoby, żeby autorka coś napisała i opisała jak się sprawy potoczyły. Ale nie, cisza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie też chciałabym dowiedzieć się jak to rozegrała, co zrobiła...może autorka jest w wielkiej rozpaczy i już nie zajrzy na to forum:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko! Autorko! Autorko!
Autorko! Autorko! Autorko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna088
Już jestem. Przepraszam was, że musieliście tyle czekać z moją odpowiedzią. Gdy ukochany wrócił z pracy, wyszedł z inicjatywą wspólnego wyjazdu. We dwójkę. Czy mu powiedziałam? Tak.. i nie wiem czy to był odpowiedni moment na to. Ale po kolei... W sobotni wieczór pojechaliśmy samochodem nad jezioro. Wynajęliśmy nocleg w pobliskim domku, a czas poza spaniem spędziliśmy nad jeziorem. Uznałam, że muszę mu o tym powiedzieć wtedy, oczywiście przed powrotem, nie chciałam mu psuć weekendu. Czas spędziliśmy cudownie, mój ukochany dał mi tyle radości, że były momenty kiedy zapomniałam o tym co zrobiłam. Jedliśmy razem śniadanie, kolację (obiad zastąpiony został przekąskami nad wodą) w bardzo miłej i romantycznej atmosferze, zwłaszcza podczas kolacji, z czerwonym winem na czele. W tych cudownych chwilach zdarzało się nawet, że ból z powodu mojej zdrady osiągnął bardzo wysoki poziom. Wtedy wychodziłam do łazienki by popłakać sobie chwilę. :( Ale do sedna... podczas niedzielnej kolacji, przed wyjazdem powrotnym poprosił, bym podała mu cukier (który był w przykrytej, porcelanowej cukiernicy), po czym spytał, czy posłodzę mu herbatę. W środku naczynia znalazłam czerwone pudełko... tak... dobrze się domyślacie. To były oświadczyny. Gdy stałam zszokowana, wpatrując się w pudełeczko, on wstał, ujął mnie za rękę, drugą wyciągnął pudełko, po czym otworzył je i uklęknął. Swoją romantyczną i elokwentną mową spytał, czy zostanę jego żoną. Targały mną emocje szczęścia... w pomieszaniu z bólem i smutkiem. Powiedziałam mu wtedy, że nie mogę przyjąć oświadczyn, bo jest coś czego on nie wie. Wszystko mu opowiedziałam... to jak podobał mi się ten kolega, to jak klepnął mnie w tyłek, to co się działo kiedy zasnął na kanapie... on cały czas milczał, gdy mu opowiadałam. A ja płakałam. Starałam się tak mówić, by jak najmniej go zabolało, zapewniałam o tym, że okropnie mnie boli to co zrobiłam, że kocham tylko jego i nikogo więcej, że nie chcę mieć z tamtym nic wspólnego. Cały czas milczał... gdy przestałam mówić wyszedł na zewnątrz mówiąc, że potrzebuje kilka chwil spokoju. Nie chciał bym poszła z nim, więc zostałam. Zanim wrócił minęła niecała godzina. Przyszedł do domku, i jedyne co powiedział to, że po powrocie wyprowadzi się na kilka dni do przyjaciela. Miał spuchnięte oczy, musiał płakać... gdy to zobaczyłam chciałam sama sobie wbić nóż w serce. Jeszcze bardziej do mnie dotarło, jaką krzywdę mu zrobiłam. W ciszy spakowaliśmy nasze rzeczy do torby podróżnej, wsiedliśmy do samochodu, po czym w posępnej atmosferze pojechaliśmy do domu. Na miejscu również nie rozmawialiśmy. Nawet nie położył się obok mnie... chciałam by do mnie przyszedł ale nawet nie odpowiedział, położył się na kanapie, pijąc whisky, które dostał ode mnie na tegoroczne urodziny. :( Zasnęłam bardzo późno, płakałam i biłam się w pierś chcąc, by czas się po prostu cofnął dając mi szansę postąpić tamtego razu słusznie... Rano, gdy wstałam jego już nie było. Pojechał do pracy, ale zauważyłam też, że zniknęło sporo jego ubrań z szafek. :( Cały dzień niemal płakałam, nie miałam ochoty na nic, leżałam w łóżku i do teraz jeszcze nic nie jadłam. Zadzwonił raz... parę godzin temu. Zapytał czy u mnie w porządku czy jakoś sobie radzę. Odpowiedziałam i spytałam zaraz dlaczego mnie nie zostawi, tej suki, która go tak skrzywdziła. Dlaczego dzwoni i pyta o mnie, pomimo tego co mu zrobiłam. Nie wiem czy powinnam wtedy, ale poczułam się lepiej gdy powiedział: "jestem zrozpaczony, rozdarty i wściekły, ale nie przestałem cię kochać". Długo się zbierałam żeby tutaj napisać, w końcu jednak się zdobyłam... Naprawdę nie wiem co będzie dalej :( nie chce go stracić... Co do tamtego mulata to od momentu, gdy chłopak dowiedział się o wszystkim, nie napisał ani jednej wiadomości. Zastanawiam się czy gdy mój chłopak wyszedł wtedy na spacer, nie zadzwonił do tamtego w wiadomym celu. Pozostaje mi teraz czekać... aż on zdecyduje czy nadal chce ze mną być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gratuluję decyzji. Napisz jeśli coś się u was zmieni i Twoj chłopak coś już zdecyduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W końcu po rozum do głowy poszłaś. Życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna088
Wybaczył mi:) ale dał jeden warunek ze od tej pory będziemy sie kochać wyłącznie w anusa. Bo c*pke mam zbrukana. Ale to chyba bedzie boleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calineczka30
Pomyśl tak: Nie było NIC i ...KONIEC! bo spieprzysz sobie zycie jak ja! Przyznalam się do tego, ze uległam przyjacielowi w trudnych chwilach zwiazku i pozniej moj partner wyzywał mnie od dziwki i k***y. Po roku wyzwisk rozstalismy się, wiec mam stracone 6 lat zwiazku za 1 raz! a teraz od ponad pol roku sama i mnostwo pokus, okazji, faceci są okropni, uwodzą, wykorzystują i zostawiają . zważywszy na to, ze mam ponad 30 lat i obecnie to poznaje żonatych albo rozwodników, namietnych, przystojnych, znudzonych i po wszystkim czuję się jak lalka, którą się znudzili po weekendowym "placu zabaw". Tak więc z normalnej i wiernrj kobiety stalam się zabawką a że samotność dokucza to się daję wkręcać , podswiadomie szukajac ksiecia z bajki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szybko ci wybaczył ta zdrade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna088
Ten post od anusa nie jest moim. Dziś bez zmian... zadzwonił oczywiście ale nic konkretnego więcej niż wczoraj nie wynikło. Zapytałam go czy wróci, odpowiedział, że za wcześnie o tym rozmawiać. Potrzebuje więcej czasu. Zaczynam mieć nadzieję, że naprawdę mi wybaczy, ale dopóki jest obawa nie potrafię się uśmiechać. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8 centymertowy ogier
jesteśd ziwką i tyle ... Powiedz kolesiowi , niech wie żejestes gfówno warta szmirą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyczuwam
Wyczuwam prowokację. Historia trochę jak z książki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy dusza takiego romantyka i idealisty kiedykolwiek jeszcze Ci w pełni zaufa. Tak na 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na jego miejscu juz bym ci nie potrafila zaufac. wkoncu podobna sytuacja moze sie powtorzyc, skad on ma wiedziec ze nie zachowasz sie tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×