Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy dajecie kase na utrzymanie dziecka gdy jest na wakacjach u rodziny?

Polecane posty

Gość gość
tescie utrzymuja sie tylko z roli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do goscia cyt.gość moja corka jest na wsi. oni maja wszysatko swoje, jajka mieso, warzywa i owoce. kupialm tylko corce- serki danio, platki sniadaniowe i biszkopty. bo zakupy na ostania chwile robione. - To ty myslisz ze na wsi jak swoje to zadarmo oni to maja?nawet nie wiesz ile to pracy zeby warzywa i owoce urosly i ile pracy przy zwierzetach jest ktore na samej wodzie i trawie nie rosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takiemu wiekszemu dziecku to bym dała kasę zeby sobie cos kupiło a rodzinie bym powiedziała ze dziecko ma i ile ma... zeby ktoś zwrócił uwage na co dziecko wydaje, to tez dobry moment zeby dziecko nauczyc troszke gospodarowania. Jezeli chodzi o kase dla rodziny to zalezy od sytuacji, jeszcze dziecka nie zostawiałam ... ale jak do siostry jade, która ma taką średnia sytuacje to zawsze robie zakupy. Siostra ma dużo "swojego" jedzenia - raz na jakis czas kupuje swinię czy kurczaki, hoduje warzywa... wiec tych zakupów nie robie.. ale wszystko inne co my jemy, pijemy i jej rodzina równiez - za to płacę. Gdybym zostawiala tam dizecko to napewno tez bym zrobila wieksze zakupy. Upominki dla nich to standard, zawsze im cos przywioze, niekoniecznie drogiego - ale to nie "za gościne" tylko z radosci ze sie widzimy. Zupełanie inaczej u dziadków, tu poza upominkiem na przywitanie, nie kupuje nic.. dziadkowie poczuliby sie urażeni gdybym im wparowała z zakupami albo pieniedzmi. Jeszcze moje dziecko obladowane prezentami od nich wyjezdza a mi wciskają jakąś kasę.. zebym sobie cos kupiła fajnego bo oni sie nie znaja. Ale oni mają dosyc dobrą sytuacje finansową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja iwem ile jest pracy na wsi bo czesto tam jestesmy. maja swinie i kury. ponad 50 ha ziemi.gdzie jest zboze. oraz ziemiaki. lubie prace na roli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja ma dopiero nie cale 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn jest teraz nad morzem z rodziną mojej siorki i rodzicami naszymi. Dostał 150 zł kieszonkowego, bo ani nie chcieli słyszeć,że będę płaciła za wyjazd, bo noclegi mają za darmo (u rodziny) a jedzenie - jak jedzie tyle osób to jedno w te, jedno wewte nie robi różnicy - to słowa mojej mamy i siostry :) PS Rodzice mają górniczą emeryturę na dwóch - 3700. Nie sądzę,żeby głodowali ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"moja corka jest na wsi. oni maja wszysatko swoje, jajka mieso, warzywa i owoce. kupialm tylko corce- serki danio, platki sniadaniowe i biszkopty. bo zakupy na ostania chwile robione." x x x oni mają wszystko swoje, tak samo im z nieba spada... jak będziesz jechała po dziecko, to chociaż jakiś prezent im kup za opiekę sępie jeden....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy tak na serio? Ja rozumiem jeśli dziecko komuś dajemy dla własnego spokoju, ale skoro rodzice nasi, czy inna rodzina dziecko zaprasza na wakacje to pierwsze słyszę,że się wtedy płaci. I nie chodzi mi tu o jakieś skąpstwo z mojej strony, ale to co najwyżej może urazić stronę zapraszającą. Przez lata jeździliśmy do rodziny na Mazury, odkąd mamy dzieci zaczęliśmy wynajmować domek w sąsiedniej miejscowości, bo tam gdzie mieszkają są 2 sklepy, w jednym pracuje ciotka, w drugim kuzynka i nawet jak chcieliśmy coś kupić do domu do jedzenia to nas gasili,że nie ma takiej potrzeby i jedzenia jest dość i nas spławiały ;P A nam głupio było siedzieć u nich za darmo w tyle osób i inaczej nie szło tego załatwić :D Teraz my wynajmujemy tam dom, a oni wpadają do nas w odwiedziny, albo my do nich i jest spokój bez drażliwego tematu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tragedia - sępiartstwo aż w oczy kole. My jeżdziliśmy latami a oni do nas czasem wpadną. W głowie mi się nie mieści że można być taką hieną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu daje się dziecku kieszonkowe, jeśli dziadki nie chcą kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wydaje mi sie to sepiarstwo. co innego u jakies ciotki ale u babci i dziadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja tesciowa jak zabierala wnuczke na 6 dni nad morze chciala 1000 zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazdy jest iinny. tesc wrecz sie az obuzyl ze chcemu mu dac pieniadze dla corki. ze go stac aby kupic cos wnuczce. i dla niego to sama przyjemnosc. nie dam mojej prawie 5 latce kasy bo ona wydalaby wszysrko naraz. wiem jak w domu ma swoje grosiki - to bierze wszystko i na raz wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektorzy dziadkowie nawet jak zyja z jednej emerytury to wszystko oddadza.dla dzieci i wnuczat. Po prostu maja takie podejscie ze zyja dla innych. Moi tescie juz pisalan ze tak robia,wciskaja jak nie chcemy wziac ale moja babcia zostawia sobie tylko na chleb,kawalek wedliny,oplacenie rachunkow a reszte odda wnuczkom. Jedna zapisze.na obiady w szkole,drugiemu da na bilety do szkoly,innemu na korepetycje,jak cos.jej zostanie to odklada dla wnuczki na fortepian.a ma tylko 1600zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dzis przyjezdza do mnie chrzesniak na tydzien i nie mam zamiaru nic od brata brac pieniedzy. To normalne ze bedzie jadl to co my,a jakis przysmak moge mu kupic od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do moich rodziców tak przyjeżdżała 3 dzieci (tzn. moje kuzynki), bo z Warszawy to na wsi odpoczną i tak odpoczywały około 6 tygodni, w tym na 2 tygodnie jeszcze rodzice się zjeżdżali, coby w urlopie odpocząć, ale żadnego obciążenia finansowego nie było, o nie ... pierdzielenie takie, dużo zależy od sytuacji finansowej, ale 3 dodatkowych ludzi (dzieci czy nastolatków) na kilka tygodni, to jest jednak duże obciążenie, także wszystko zależy od sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo zależy od sytuacji finansowej. Mój teściu ma 790 zł emerytury ,teściowa 1200 zł . Ledwie im starcza na życie a co dopiero jakby mieli jeszcze utrzymywać wnuki przez całe wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×