Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dołektotalny

Dlaczego po 30stce nie da sie juz nikogo poznac

Polecane posty

Gość Zuzanna Amelia ææ
Czym skorupka za mlodu nasiaknie tym na starosc traci. Oczywiscie ze wychowanie i nawyki z domu oraz mentalnosc staja sie natura danego czlowieka i w doroslym zyciu bardzo trudno je zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi nikt nic nie wpajał, łaziłam po drzewach i bawiłam się klockami. | czyżbyście wy wszyscy byli w swoich rodzinach jakoś strasznie tyranizowani? jeśli tak, to doradzałabym raczej dobrego terapeutę niż użalanie się na kafe. może dostaniecie u zuzy jakąś zniżkę na terapię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Zaba Ty tak nie pyszcz bo akurat moi podopieczni zle na tej mojej "terapi" nie wychodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie mysle, ze nie wypada faceta zaczepiac, zachecac czy cos tylko ile razy bym tak nie zrobila, to mi z danym facetem nie wychodzilo. Jak sami zapraszali na randke to owszem dochodzilo wtedy do skutku. Dlatego mysle, ze nie warto, oni nie sa niemotami. Aha no i boje sie ze dostane kosza tekstem o dziewczynie, ktora jak wiadomo duza wiekszosc juz ma. Ale nie mowilam nigdy, ze tak zostalam wychowana i ze nie wypada, bo to nie prawda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yyy, a w którym miejscu ja "pyszczę" i piszę, że wychodzą źle? co ty mi tu próbujesz imputować? :P | dołek, a ty gdzie na wakacje śmigasz? czy już byłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co je zmieniac? nie widze potrzeby:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nad polskim morzem, ale pogoda byla ladna. A reszta posiedze w domu i sie poobijam, bo to tez lubie. Wierze, ze jeszcze kiedys dogadam sie z jakimis kolezankami i skoczymy dalej ;) w to jeszcze wierze :D optymistycznie jak na mnie, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffacett
Dołek, od razu widać że jesteś zachowawcza, defensywna i próbujesz sama sobie tłumaczyć pewne rzeczy. Jak na tym wychodzisz to widać. Gdy w klubie widać wyraźnie że facet jest sam i że się rozgląda za kobietami, to też z góry zakładasz że ma dziewczynę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W klubie? Nie chodze do klubow juz , bo tam jest sama dzieciarnia ok 20 lat. Poza tym malo widac w klubie, wiec nie napalalam sie na zadnego faceta stamtad. Powtorze jeszcze raz - wychodze w tym wieku z zalozenia, ze jak facet jest czysty, estetycznie ubrany, kulturalny, ma prace i wiecej niz 24 lata, to na pewno ma wieloletnia partnerke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to se wychodź z założenia - ty w takim razie jesteś jakims odpadem bo potencjalny facet też pewnie wychodzi z takiego założenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nie bedzie odpowiedzi :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech zycie toczy sie swoim torem. Moze autorkę wyrwie kiedys jakiś przystojniak :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Inzynier
a ja mysle, ze chodzenie do klubow nie jest zlym pomyslem.. jest jedna z kilku opcji i jest akurat ta przyjemna opcja. problemem jest tylko znalezienie klubu dla ludzi +25 czy nawet +30, +35. dla ludzi z kultura, a nie dresiarstwa i buractwa, ktore musi wczsniej sie napic, bo nie stac ich na piwo, czy shoota w srodku :-/ lub na zostawienie kurtki w szatni. akurat w Warszawie takie sa, ale w Krakowie (skad pochodze) ciezko mi znalezc i rzeczywiscie - w wiekszosci panuje g*wnazeria: malolaty i studentki, same nie wiedzace, czego chca od zycia. chodzi tez o to, ze do klubu w 90% przychodza jednak ludzie, ktorzy lubia sie powyglupiac, potanczyc, a to jest wazne w kwestii, czy szukasz sztywniaka, ktory nie bedzie umial tanczyc, ruszac sie, czy tez nie. czy osoby, ktora czasem chce sie rozluznic po stresujacym tygodniu przy muzyce nie robiac przy tym krzywdy innym. ja tam wole jednak dziewczyne, ktora by lubila raz na jakis czas wyskoczyc ze mna na disco. choc slucham muzyki w zaleznosci od nastroju od black metalu po hh i disco :) dodatkowo z moich obserwacji i doswiadczen wynika, ze jak pojdziesz 30-40 razy do jednego klubu w ciagu np po roku lub rok to dopiero wtedy mozesz mowic o jakimkolwiek doswiadczeniu w poznawaniu tam ludzi. bo tyle sie przewija roznych osob, ze zawsze - predzej czy pozniej ktos sie zainteresuje toba a ty - kims :) nie ma tak, ze za 1-2 czy 3 razem kogos poznasz fajnego. ale za 10, 15, 30stym napewno sie uda :) dodatkowo to klub - jesli ktos ci sie nie spodoba. wychodzisz i zapominasz o tej osobie albo idziesz w inne miejsce i juz masz nowa szanse kogos tam spotkac innego. nie musisz pisac glupich maili, smsow, puszczac wirtualnuch oczek, etc. znajomosci trzeba traktowac tam b. ostroznie i bez 100% zaufania ale w koncu sie ktos trafi zawsze ciekawy. ludzie naprawde zmieniaja sie tam bardzo szybko wiec "jak nie ta, to inna sie zawsze znajdzie". przychodza osoby z roznym nastawieniem od "nie dotykaj i nia patrz na mnie, bo ja tu tylko z kolezanka(mi) przyszlam sie pobawic i nie interesuja mnie zadne nowe znajomosci" do osob chcacych naprawde sie z kims zapoznac i dziewczyn / chlopakow czekajacych na interesujacego (wbrew miejscu) rozmowce. oczywiscie duzo osob przychodzi jedynie i podpiera sciany, bo nie umieja lub nie chca sie pobawic. ale ja glownie jednak chodze pobawic i przy okazji kogos poznac - jak sie nie uda - trudno. desperatem nie jestem. ale szanse mam wieksze, niz ktos kto siedzi przy kompie albo na sile zagaduje na ulicy do obcych oosb. aha i zeby nie bylo - mam 29 lat i tez szukam. i tez wole REALA od NETA. takze zycze powodzenia i wiecej otwartosci na innych ludzi. i nie potrzebuje nawalic sie przed impreza, zeby sie na niej dobrze bawic i zebym mial wiecej odwagi w zagadywaniu do obcych osob. wszystko sie zaczyna od kontaktu wzrokowego :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie to ze nie lubie isc potanczyc, tylko nie znam klubow dla klientow starszych niz 22 lata. Moze do Club70 starsi zagladaja, ale to maly klub dosyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Dolek a moze Ty robisz jakis blad i dlatego Ci to podrywanie nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niedziela dzisiaj a dołek nie zajrzał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no jestem, zeby Zuzi odpisac. Jak bylam mlodsza, to na pewno robilam jakies bledy glupie, a teraz kiedy wydaje mi sie, ze juz takich bledow nie robie, to nie ma kogo podrywac, bo albo nie poznaje tych super wolnych facetow albo ich po prostu nie ma , bo juz przegapilam czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja :-)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kokos, mnie sie tak nie wydaje wcale. No moze w sanatorium za 30 lat bym kogos poznala, ale co to wtedy za milosc... Nie pamietam, kiedy poznalam faceta, ktory nie mialby pary, po prostu nie pamietam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie mysle wcale, ze jestem cudowna, a faceci sa be, nie. Widocznie nie mam tego,czego wspolczesni faceci szukaja. Ale smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówi się trudno i żyje się dalej. Nie każdy musi być sparowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"mówi się trudno i żyje się dalej. Nie każdy musi być sparowany" Wydaje mi sie to dosc zdrowym podejsciem, ale duzo osob wrecz wypycha mnie na portale randkowe, nawet na moim temacie obok. Nie umiem uzasadnic, czemu nie chce z tego skorzystac. Po prostu tak mam. Chyba juz bym wolala wreczac nieznajomym facetom numer telefonu swoj niz zagadywac kogos na portalu i wymyslac tematy do rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna przed tydziestką
Mam 29 lat...i również jestem sama. Miałam za sobą trudne rozstanie, po nim rzuciłam się w iwr pracy i obowiązków. Nie obchodziły mnie związki- też nie czułam się na to gotowa. Mając 28 lat postanowiłam to zmienić...i nie było to tak proste jak sądziłam. Sama w obcym mieście, ciężko poznaje się nowe osoby, bo nawet nie ma z kim wyjść...grono ogranicza się do znajomych z pracy- a nie lubie łączyć tych 2 rzeczy. Próbowałam za pomocą internetu- ale to jedna wielka masakra. Pełno oszustów, kłamców - właściciwie nie udało mi się poznać nikogo normalnego. Mam jednak nadzieję, jak jeden z wypowiadających się wyżej....że w końcu i mi się przytafi mężczyzna, który wcale nie będzie narzekać, że ma beznadziejna kobietę po 30 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dekada3_i_zero
mnie się wydaje że jest jeszcze coś takiego jak niefart. Zostają Ci: odrzuty, rozwodnicy, jacyś hmm...no, co wogle całe życie pecha mieli, oraz Ci którzy byli na dobrej drodze ale ich związki się rozpadły. Potem zostali sami, wyciszyli się, przeżyli, zapomnieli o przeszłości, wychodzą na podryw i klops...nie to co kiedyś. Co zostaje?? net?? sztuczność, kreacja bajek itp. NIe ustawisz zdjęcia - mało kto pogada. Ustawisz? pogadają - wszelkie anomalie, Afryka, Azja i takie tam spamy różne. Niektóre portale mają jakiś limit odebranych wiadomości. i znów klops - sam spam. A ten warty uwagi który pisał dawno zrezygnował bo brak odp. Sytuacja nie do pozazdroszczenia. Ale jest jeden ogromny plus tego wszystkiego: piłka w grze, wszystko się może zdarzyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, nawet wsrod znajomych, kobiety samotne w kazdym wieku i po kazdej sytuacji zyciowej sa, a panowie nie. Nie rozumiem tego fenomenu. Tak jakby mezczyznom pasowal kazdy zwiazek, kazda kobieta, sami byli super i nigdy nie bywaja samotni. Zaiste ciekawe zjawisko ;) "wszelkie anomalie, Afryka, Azja i takie tam spamy różne" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam wiele samotnych kobiet 35+ uważam że zwyczajnie można nie miec szczęścia w miłości, i niektóre osoby sa skazane na samotność, a ich zycie będzie polegało na tym żeby sobie z nią radzić to smutne, ale lepiej patrzeć realnie na życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez znam takie, nie sa to moje przyjaciolki, ale wiem, ze sa same. Szkoda, ze inni ludzie nie ulatwiaja tego radzenia sobie z zyciem tylko patrza, jakby tu dowalic jakimis pytaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma się co obwiniac za brak faceta naprawdę, tego sie nie da do końca wytłumaczyć dlaczego jedne znajdują a inne nie znam wiele kobiet całkiem ok z wyglądu i charakteru, no i niesteyty z jakichś względów są same nie ma co wnikać, ja tam myslę że co komu pisane..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×