Czerwona sukienka

...i co dalej? Niebawem wybieram się na wesele. Kupiłam śliczną czerwoną kieckę (taka dosyć mocna, nasycona czerwień). Dopasowana, przed kolano, bez rękawów, dekolt zabudowany. Z tyłu widoczny złoty zamek na czarnym "tle". W pierwszej chwili pomyślałam: czarne dodatki i heja! Ale siostra mówi, że jasne buty by pasowały. Problem w tym, że a)nie posiadam jasnych butów i musiałabym je zakupić b)nawet jeśli bym je zakupiła, to pewnie ich więcej nie założę, bo szpilki w kolorze "nude" wyjątkowo mi się nie podobają (choć wiem, że mega modne i praktyczne - no ale tym razem ta moda do mnie nie trafia :p ) c)jak już kupię jasne buty, to jakoś dodatki musiałabym skompletować, torebkę, biżuterię itd. Z czarnym byłoby o wiele prościej, bo tego koloru dodatków u mnie sporo. Jak myślicie - czarne szpilki, jakaś czarna (albo ze złotym) barnsoleta i fajne kolczyki (również czarne lub ze złotym) a do tego czarna kopertówka - to będzie bardzo źle wyglądało...? Bo już sama nie wiem co o tym myśleć.... Help.

Czerń pasuje do czerwieni, beż nie, siostra chce lepiej wyglądać od ciebie ;)

kolor nude nie bedzie pasowal do czerwieni...najlepiej to czarny jednak.

Cieliste. Albo szary. Czerwony z czarnym to mocno oklepane i kontrastowe połączenie, lepiej unikać.

Co ona zrobi z szarymi butami? Ale macie styl, że ho ho.

No ja wiem, że czerwony z czarnym to niby oklepany zestaw, ale jakoś najbardziej do mnie przemawia. I taki jest...bezpieczny wydaje mi się, a ja niekoniecznie muszę być oryginalna za wszelką cenę. Poza tym zazwyczaj jak silę się na oryginalność, to mam wrażenie, że jestem przebrana a nie ubrana :p W dodatku mam czarne szpilki, ładne (wg mnie oczywiście ;p ), sprawdzone, wygodne przede wszystkim. 10 cm, ale potrafię w nich całą noc przetańczyć (tanie nie były, może to dlatego :p ), a tym razem wesele góralskie, więc hulanki do śniadania się szykują ;) Więc skoro jest kilka głosów "za", to mnie pocieszyłyście :) Dzięki!

Nie kupuj cielistych szpilek bo ktoś ci "każe".

grafitowe, szare tez by byly ok

Generalnie będzie pasowały czarne dodatki. Jeżeli wiesz, że cielistych butów później nie założysz, to bez sensu kupować specjalnie na tę okazję.

To może wrzucę zdjęcie - tutaj w czarnych butach, ale nie tych, które mam ochotę założyć. Bo te, o których myślę, to też czółenka ale wyższe, delikatniejsze i w ogóle jakieś takie zgrabniejsze niż te ze zdjęcia. http://img837.imageshack.us/img837/2056/l795.jpg

A tak abstrahując od butów, to co myślicie o biżuterii? Bo wydaje mi się, że na szyję nic nie potrzebuję, raczej bransoleta i kolczyki co nie?

To jest ta sukienka? Nie jest w moim stylu, ale fajna :) Tak, czarne dodatki beda pasowaly. Sporo daje to ze sukienka jest stosunkowo skromna i czerwono-czarne zestawienie nie bedzie nadmiernie "wyzywajace". Widzialabym do tego dlugie czarne kolczyki i nieco masywniejsza bransolete wlasnie. Ewentualnie zestaw kolczyki+naszyjnik+bransoleta, ale delikatne, z drobnych elementow.

Tak, to jest ta sukienka. I ja w niej ;) Dzięki za wszystkie opinie :)

zgrabna jesteś oczywiście, że czarne dodatki nude to tak do pracy bym poszła

jeszcze jakbyś miała złote buty to też by pasowało, ale po 1 takie buty się kupuje jak jest sylwester a nie w lipcu, poza tym to już byś się wyrożniała

powiem tajk jestem kobieta i nie zawistna Masz super kiecke i super figure... a zaloz czarne dodtaki sa najpewniejsze i dodaja klasy...a raczejw wtwoim przypadku ja podkresla.... p.s pierwszy raz widze żeby ktoś laczyl nude-bez z czerwienia...MASAKRA NIE ROB TEGO Jagoda.

buty lepsze czarne. z bizuterii to jakies bransoletki - jesli czarne to delikatne, moga być srebne i czarna kopertowka i bedzie ok

No to myślę, że problem z głowy - buty zostaną czarne :) Z resztą sobie poradzę. Największy problem zawsze z tymi buciorami, bo mam dużą stopę niestety (41/42, ale przy wzroście 177 cm na szczęście) i kupowanie butów to jest największy koszmar, jaki może być. Nie cierpię tego robić. Dlatego kupuję bardzo rzadko, ale za to solidne. I zazwyczaj jak najbardziej klasyczne, żeby długo służyły i do wszystkiego pasowały :p A za komplementy odnośnie figury dziękuję bardzo - ja mam trochę zastrzeżeń, ale jak na 32-latkę to chyba tragedii nie ma ;)