Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Usunęłybyscie dziecko z Downem

Polecane posty

Gość gość
Wyhamuj trochę. I nie wiem, moze to poczatek jakiegoś Alzheimera, ze wciąż zwracasz sie do mnie "dziecko"? Może po prostu myślisz tak dlatego, bo wychowalas sie w innym gronie osób, myślących inaczej i nespecjalnie przejmujących sie dziećmi - nie obrażam Twoich rodziców, po prostu podaje przykład. Natomiast ja byłam długo wyczekiwanym dzieckiem, do tego wcześniakiem, długo i cieżko chorowałam, były momenty ze lekarze poddawali sie - a moi rodzice szli do innego, walczyli o mnie ze wszystkich sił. Teraz jestem tutaj i pisze na tym forum, podaje inne przykłady, które sa oczywiste, banalne i zle, skoro nie rozumiesz najbardziej oczywistego - ze dziecko z zD MA szanse na choć TROCHĘ normalne zycie i choć TROCHĘ samodzielności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płod z ZD moze i ma jakies tam szanse ale dla tych wyimaginowanych szans nikt nie bedzie poświęcał swojego zycia i zycia swojej rodziny-rozumiesz??? Bądź sobie empatyczna jak masz potrzebę/choć sie nia nie wyróżniasz piętnując odmiennie myślących od siebie ludzi hipokrytko/ ale od innych sie odwal bo to ich sprawa. Proste to i logiczne ale Ty wracasz ze swoimi gorzkimi żalami jak bumerang. Zrozum ze zycie to nie jedynie Ty i Twoje prawdy. Idź, udzielaj sie społecznie u dzieci z ZD a pozniej tu wróć-i napisz ze warto rodzic te dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jahoda111
gość dziś Wyhamuj trochę. I nie wiem, moze to poczatek jakiegoś Alzheimera, ze wciąż zwracasz sie do mnie "dziecko"? Może po prostu myślisz tak dlatego, bo wychowalas sie w innym gronie osób, myślących inaczej i nespecjalnie przejmujących sie dziećmi - nie obrażam Twoich rodziców, po prostu podaje przykład. Natomiast ja byłam długo wyczekiwanym dzieckiem, do tego wcześniakiem, długo i cieżko chorowałam, były momenty ze lekarze poddawali sie - a moi rodzice szli do innego, walczyli o mnie ze wszystkich sił. Teraz jestem tutaj i pisze na tym forum, podaje inne przykłady, które sa oczywiste, banalne i zle, skoro nie rozumiesz najbardziej oczywistego - ze dziecko z zD MA szanse na choć TROCHĘ normalne zycie i choć TROCHĘ samodzielności... xxx celowo piszę do ciebie dziecko, ponieważ nic nie wiesz o życiu-o zespole downa-poza tym co przeczytałaś być może w internecie-a wypowiadasz się, podajesz ideały i co gorsza sypiesz przykladami, które nijak mają się do tematu doskonale wiem jakie maja szanse na troche samodzielnosci poniewaz jak wspominałam wczesniej pracuje z nimi i tak te troche samodzielnosci to czasem zrobienie herbaty, a czasem samodzielna podróz jednym autobusem do domu-czasem to niestety oddychanie i załatwianie potrzeb fizjologicznych-to jest to troche samodzielnosci fajnie, że twoi rodzice o ciebie walczyli- ale znowu u ciebie nie było wady genetycznej-byłas wczesniakiem, a tego nikt nie mógł przewidziec, rodzice oczekiwali zdrowego dziecka -poza tym kiedys była inna diagnostyka nie wiem po co podajesz kolejny przykład niezwiązany z tematem -nikogo nie interesuje historia twojej rodziny, twoich znajomych i ludzi walczących o kogos w sytuacjach nieprzewidzianych, wypadkowych tak jak wpsominałam wczesniej to są dwie diametralne róznice idz pomóz rodzicom-starszym osobom-które maja dorosłe dzieci z zespołem downa-zobacz jak to wyglada w praktyce, bo masz wiedze zerową na ten temat, nie wiesz jak to wyglada i wypowiadasz sie prawie tak samo jak ksiądz, o pozyciu seksualnym parafian-masz teorie , nie masz praktyki, masz ideały ale o zyciu realnym, problemach rodziców dzieci z zespołem downa nie wiesz nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Abortowałam downa i to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Zaraz po zabiegu wieeeeelka ulga i spokój. Życie jest zbyt piękne, żeby sprowadzać na siebie takie kłopoty. Nie wmawiajcie kobietom, że będą żałować. Trzeba mieć chyba psychikę męczennicy żeby dobrowolnie niszczyć sobie życie. Zrobiła bym to jeszcze raz i kolejny i setny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościnnie tutaj
@up - tak bardzo idące w swoją stronę, ze az zawracajace w przeciwna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie przezierność karkowa wyszła źle, co wskazywało na ZD u mojego dziecka. Przez myśl mi nie przeszło, żeby dziecko usunąć. Własnie siedzi obok mnie w leżaczku, bawi się i jest zdrowy. Niektórzy są tutaj wręcz pewni, że by usunęli,a przecież bywa, że mimo złych wyników dziecko rodzi się zdrowe, tak jak było w moim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×