Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość1234

Obowiązki wobec dziecka po rozwodzie

Polecane posty

Gość gość1234

Witajcie,zastaawiam sie jakie obowiazki wobec dziecka ma ojciec po rozwodzie.Od ponad 6 lat jest jestem po rozwodzie,córka jest ze mną. Czy moim obowiazkiem jest informowanie jej ojca o tym za np.zdała do nastepnej klasy,co u niej słychac,co porabia itp???? Czy to zainteresowanie powanie wyjsc z jego inicjatywy???? Tak sie nad tym zastanawiam,bo wczoraj przypadkowo spotkalismy sie na ulicy,nie widział ani nie słyszał córki poł roku,był w szoku jak nas zobaczył i zamiast ja przytulic spytac co u niej zaczał sie na ulicy awanturowac ze mi sie ukrócą alimenty(płaci 900zł bo pracuje za granica)ze on sie o to postara i ze bede musiała go informowac o wszystkim,np o tym ze wyjezdzamy na urlop.Dodam ze przez jakies 4 lata po rozwodzie kazdy kontakt wychodził z mojej inicjatywy,informowałam go o wszystkim co dotyczy córki,ale wkoncu przestałam,bo ile mozna mówic co u niej a on zamiast słuchac to ciagle chwalił sie ile to on nie zarabia,co on nie ma,jaki to samochód kupuje,jaka whisky pije.Podczas rozwodu była spisana ugoda odnosnie widzen jego z córka,kazał zapasac ze chce ja wdywac raz w miesiacu przez 3 dni,co drugie swieta,polowa ferii i polowa wakacji,z czego w praktyce przez 6,5 roku zaraz po rozwodzie zabrał dziecko na 10 dni(6,5 roku temu) i była u niego na połowe jednych swiat.A tak widywal tylko i wyłacznie przy okazji jak byłam z nia w rodzinnym miescie i akurat on tez tam był,ale poza tym nic od siebie zadnej inicjatywy,prócz co miesiecznych zasadzonych przez sad alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze to zalezy od Ciebie czy chcesz go inf czy nie wg mnie to on powinien sam sie pytac o to, z drugiej strony byloby lepiej gdybys Ty to robila ja z ojcem dzieci mamy kontakt w miare ok, sama inf go o wszystkim, ale on tez czasami dzwoni, pisze co u dzieci jest u nich min 2x w tyg i co drugi weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc jestes w zupełnie innej sytuacji...ja inf. do czasu ale jesli nie widziałam zadnego zainteresowania....to ile mozna... Ja uwazam ze nie jest to w moim obowiazku,jestem matka ,dziecko jest ze mna,ja wiem o niej wszystko,a on...praktycznie jej nie zna,miala 4 lata jak sie rozeszlismy,teraz ma 10. Wczoraj pierwsze co jak ja zobaczyl to wyjal portfel i dal jej 300 zl,jakby tylko kasa sie liczyla,do niej sie nawet nie odezwal,tylko odrazu do mnie sie czepial!!! A on biedna stala na tej ulicy i nie wiedziala jak sie zachowac!!! To ja z nia jestem 24/24 spedzam z nia wakacje i kazda chwile. Powiedzialam mu 2 lata temu ze jak bedzie w pl na urlopie 3 tygodnie,to powinien ja zabrac na ten czas bo wtedy nie widzial jej rok,a on na to..."a co ty myslisz ze ja nie mam co robic?! ja mam urlop tez chce gdzies wyjsc,co ja bym z nia robił!?" To jesgo podejscie...Wczoraj tez szedl na piwo z kolegami jak go spotkalysmy i nawet nie zaproponowal ze ja wezmie i np wieczorem przywiezie...tylko spytal do kiedy jestesmy,jak powiedziala ze w pon rano wyjezdzamy to powiedzial "no to prezent bede musial wyslac ci poczta..." Bo dla niego tylko rzeczy materialne maja znaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli jest tak jak piszesz to wystąp koniecznie o ograniczenie praw rodzicielskich dla ojca .Nie spowoduje to zmniejszenia alimentów a nie będziesz potrzebować jego zgody na np. zmianę szkoły dziecka czy choćby wyjazd na kolonie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet jest po prostu zalosny, az mi sie przykro zrobilo jak przeczytalam, co napisalas. Zrob jak pisze pulchny. Cale szczescie, ze sad zasadzil przyzwoite alimenty, jesli Ty tez masz prace w miare ok, to przynajmniej macie godne zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żałosny typek :o To powinien być jego zasrany obowiązek skontaktować się z dzieckiem czy z Tobą i zapytać się co słychać u jego córki! W takiej sytuacji informowałabym jego o poważnych sprawach np. choroba dziecka,pobyt w szpitala,dłuższy wyjazd itd -- by Tobie później nie zarzucił że coś zataiłaś lub jak wyjedziecie np.na wakacje by nie stwierdził że zrobiłaś to specjalnie kiedy on miał przysądzone spotkania :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruska_swolocz
to sie z genami chyba dziedziczy... swego czasu sasiadka wyslala po rozwodzie swoje blizniaki z ojcem do dziadkow na tydzien wakacji (ojciec widuje je raz na kwartal) tatus radosnie upchnal dzieci swoim rodzicom a dziadkowie do matki wyjechali z pretensjami ze oni maja swoje zajecia i nie maja czasu opiekowac sie JEJ dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1234
Tylko niby dlaczego mam go informowac,kiedy wyjezdzam na wakacje jesli on przez 6 lat nie wywiazał sie z zadnego widzenia,on nie informuje corki kiedy ma urlop i zamierza byc w pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×