Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość już nikt bez niej

Zdradziłem swoją dziewczynę

Polecane posty

Gość gość
tak jak napisal poprzednik, naprawic sie tego napewno nie da, bo jezeli ona sie zdecyduje na bycie z tobą nadal to tylko dlatego ze cie kocha,ale nigdy nie bedzie tak samo,bedzie cie podejrzewac o wszystko i bedzie nieszczesliwa.. a chyba jej szczescia chcesz najbardziej ? ale teraz napewno cierpi i placze i przezywa piekło.. wspolczuje jej,ale czasu nie cofniesz.. tez nie ma co sie wyzywac na chlopaku, bo popelnil blad, ale przyszedl tutaj i prosi o pomoc a inny by sie nawet nie przejal..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to teraz mój drogi wiesz na drugi raz, ze jak popelnisz taki blad, stracisz wszystko, taki jeden maly glupi blad w twoim mniemaniu potrafi s*******ic nawet 20 lat wspolnego zycia(wiem po rodzicach), wiec daj jej spokoj, a nastepnym razem jak sie zwiazesz z inna zastanow sie 100000razy czy dojrzales do zwiazku i do tego by byc wiernym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a więc...rozumiem teraz, jak moja Asia będzie cierpieć. Ja jej nigdy nie kłamałem, ani wcześniej nie zdradziłem lecz...co to zmienia ? Nie jestem inny od tych wszystkich, którzy kłamią i kręcą zanim zdradzą. Współczuję Ci gość. Ile trwało zanim mogłaś mu wybaczyć ? I czy gdyby była taka możliwość moglibyście być znowu razem ? Nie obawiaj się nie wymuszę na niej spotkania, chociaż bardzo się męczę z tą myślą, że musi przeżywać to wszystko sama....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to teraz mój drogi wiesz na drugi raz, ze jak popelnisz taki blad, stracisz wszystko, taki jeden maly glupi blad w twoim mniemaniu potrafi s*******ic nawet 20 lat wspolnego zycia(wiem po rodzicach), wiec daj jej spokoj, a nastepnym razem jak sie zwiazesz z inna zastanow sie 100000razy czy dojrzales do zwiazku i do tego by byc wiernym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pavlo - widzę, że i Tobie nie obca jest zdrada. Jak to 'wybaczyła ale nie mogła Ci zaufać", czy jesteście razem ? Napisz bo to dla mnie b.ważne. Nie mam pojęcia co stanie się z nami za rok czy dwa, ale nie wyobrażam sobie mojej dziewczyny cierpiącej całe życie z powodu mojej zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie jestem inny od tych wszystkich, którzy kłamią i kręcą zanim zdradzą." X Jesteś inny - zdobyłeś się na szczerość i sam o tym powiedziałeś,a nie czekałeś aż ona sama się od kogoś innego dowie, dzięki czemu sam dałeś jej wybór co ona dalej z tym zrobi. Różnica jest ogromna. Dzięki temu możesz liczyć na przyjaźń jak jej przejdzie. Co do związku to ciężko powiedzieć, bo różni są ludzie i każdy inaczej reaguje na taka sytuację. Jednak nawet jeżeli by chciała z Tobą znów być to i tak kolorowo nie będzie , ponieważ ona już nie będzie Ci w stanie nigdy zaufać, a związek bez zaufania długo nie przetrwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co moja trauma trwała bardzo długo baaaardzo prawie rok dopiero teraz odzywam się z moim "byłym chłopakiem" jednak powiedzialam mu ze nic z tego nie bedzie, poniewaz nadal cierpie. to zalezy od kobiety,ja nie chcialam cierpiec do konca zycia bo wiedzialam ze z takim czlowiekiem nawet juz do lozka nie pojde,a przeciez kiedys trzeba stworzyc rodzine. musi niestety cierpiec sama,miejmy nadzieje ze ktos jej pomoze jakas przyjaciolka badz mama bo wlasnie najgorzej jest takie chwile przezywac samemu. ja wybaczałam kłamstwa typu "nie calowalem tej dziewczyny" a byl dowod rzeczowy czyli zdjecie, i juz po takim klamstwie ciagle podejrzewałam o zdrade. ona ci napewno nie zaufa,to masz jak w banku, rozumiem ze nie dasz sobie spokoju, ale jezeli odezwiesz sie do niej za miesiac a ona nie bedzie cie chciala znac,to nie masz po co naciskać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Zgadzam się, ale chcę odzyskać swoją dziewczynę przecież ludzie powinni sobie wybaczać. Nie zawsze jest tak jak chcemy, czasem inaczej się sprawa potoczy, coś się wymknie uwadze. Czy naprawdę nigdy byście nie wybaczyli zdrady swoim chłopakom czy dziewczynom ?" - ludzie powinni sobie wybaczać, ale wg mnie nie zdradę. To zależy od konkretnego czynu i jego przyczyny. Ja wybaczyłam np., że facet zataił przede mną pewien ważny fakt, ale zrobił to z obawy przed moją reakcją. Bardzo zależało mu na mnie i bał się, że jak mi to powie, zmienię zdanie o nim na gorsze, a być może go zostawię. Zauważ jednak, że jego motywacja była zupełnie inna niż twoja - nie powiedział mi, bo bał się, że mnie straci. A czy ty myślałeś o tym, jak zdradzałeś swoją laskę? Myślałeś o niej?? Owszem, nie zawsze jest tak jak chcemy. Ale twoja zdrada była twoim całkowicie dobrowolnym wyborem! Zdradziłeś, bo CHCIAŁEŚ, gdybyś nie chciał zdradzić zdradzić swojej dziewczyny, nawet nie pojechałbyś do tamtej laski, nie chcąc takiej sytuacji prowokować. Zachowałeś się jak idiota, i chyba zresztą - sądząc po twoich kolejnych wypowiedziach - nim niestety jesteś, skoro uważasz, że sprawę załatwią kwiatki, po pięciu latach.... Ja bym w życiu czegoś takiego nie wybaczyła. Zdradzając dziewczynę pokazałeś jej, że pięć lat waszego związku nic dla ciebie nie znaczy. Nie dziwię się, że dziewczyna nie chce z tobą rozmawiać. Dobrze robi. Jedyne, co możesz zrobić, to powiedzieć jej "przepraszam" i dać szansę na życie z mądrzejszym od siebie, który będzie ją szanował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrada obca mi nie jest. Kiedyś byłem młodszy i głupszy. Wybaczyła zdradę, nawet chciała być razem i starała się żeby było jak najlepiej mimo wszystkiego co się stało. Jednak brak zaufania potrafi rozwalić nawet najtrwalszy związek. Z drugiej strony musisz się liczyć z obrzydzeniem jakie się odczuwa będąc z osobą zdradzoną przez nas samych i wiedząc że ona cierpi przez nas i nic nie możemy na to poradzić. Mimo tego ze mi wybaczyła czułem się okropnie sam ze sobą, a z nią jeszcze bardziej okropnie wiedząć że zdradziłem kogoś, kto mi wszystko jest w stanie wybaczyć i kocha mnie mimo tego co zrobiłem. Dzięki tym dwóm czynnikom rozstaliśmy się po miesiącu, dlatego piszę że wiem z doswiadczenia że naprawić związek i wrócić do siebie się nie da na dłuższa metę. Albo ona będzie coraz mniej Ci ufać i przez to będą wybuchać kłótnie, bądź przepychanki słowne, albo Ty będziesz czuł się źle budząc się codziennie obok osoby, którą skrzywdziłeś za darmo. Zaufanie fakt idzie odbudować, ale na to potrzeba masę czasu. Co do niesmaku do samego siebie - nasila się ona z każdym kolejnym dniem bycia z osobą którą się zdradziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę naciskać, tylko trudno mi pogodzić się z tym, że nie mogę z nią porozmawiać, że nie mogę jej zobaczyć, przytulić, powiedzieć, że to, co się stało nie jest z jej winy, że zawsze było mi z nią najcudowniej na świecie, ale nie doceniłem tego wszystkiego bo zdradziłem...Mogę się tylko domyślać jak jej ciężko, mogę zadręczać się myślami o tym, co zrobiłem, jak łatwo dałem omotać się tej drugiej i jak szybko o wszystkim na chwilę zapomniałem by zadowolić się chwilą. I czy naprawdę było warto ? ...Nie, tego jestem pewien. Wiem, że faceci często zdradzają , i ktoś tu napisał "lepiej się do tego nie przyznawaj, jak zdradzisz", tylko, czy to na pewno lepiej, no i w końcu dla kogo ? Czy dla osoby, która powinna o tym wiedzieć, czy dla własnego sumienia, które i tak wypomina wszystko co złe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes s*********m nie zawracaj jej glowy. Moze i jeszcze daloby sie to wytlumaczyc jak bys byl pijany ale byles trzezwy iwiedziales dobrze co robisaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie ja gratuluje Ci odwagi.. bo jedyne co zrobiles dobrze,to to, ze sie przyznales sam. znam przypadki gdzie facet zostanie przyłapany na zdradzie,badz kobieta sie o tym dowie a on i tak sie wyprze.. ty miales na tyle odwagi zeby sie przyznac, mimo tego ze zrobiles swinstwo to nie klamales jej w nieskonczonosc, musisz sie pogodzic z tym ze nie bedziesz mogl jej przytulic itp,niestety, ale napewno nie zrobiles zle przyznając się bo 1 facet na 100 sie przyznaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pavlo - to straszne o czym piszesz, a jednocześnie daje jakąś nikła nadzieję. Przeraża mnie tylko taka myśl, że mógłbym ją nienawidzić, za to, że mnie kocha... albo jak piszesz: "brzydziłem się jej" - nie rozumiem tego. Czy rozmawialiście ze sobą na ten temat ? Czy mówiłeś jej o tym ? Możliwe, że ona tego tak nie odbierała. I czy jesteś teraz szczęśliwy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale badziew
Dostałeś brutalną nauczkę. Jeśli w przyszłości kogoś pokochasz, będziesz już wiedział, jak to jest i może łatwiej będzie Ci utrzymać zapięte gacie. Mówi się, że okazja czyni złodzieja, ale jest tyle dziwek na świecie, że gdyby każdy facet mający okazję korzystał z 'chwili oszołomienia' to my, kobiety, już dawno po prostu radziłybyśmy sobie bez was. Daj dziewczynie spokój, potraktuj to jako lekcję i nie rób tak już nigdy. Ona zasługuje na kogoś bardziej wartościowego niż Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autor napisal, ze sie dowiedziala, a nie ze jej powiedzial.... po drugie nie obrazajcie jego matki.. czy wy rozumiecie slowo s k u r w y syn....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość jestes s*********m nie zawracaj jej glowy. Moze i jeszcze daloby sie to wytlumaczyc jak bys byl pijany ale byles trzezwy iwiedziales dobrze co robisaz" Wkleiłem cała Twoja wypowiedź ponieważ przeraża mnie takie myślenie, że pijanemu wybaczyć można zdradę, a trzeźwemu nie. Widzisz tu gdzieś swoją obłudę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nie jej brzydziłem, tylko tego co jej zrobiłem. I o ile w związku zaczynało być troche lepiej, o tyle coraz bardziej nienawidziłem siebie za wyrządzoną jej krzywdę. Nie potrafiłem spać przy niej bez wyrzutów winy, a każda dobra rzecz jaką ona zrobiła utwierdzała mnie w przekonaniu że na nią nie zasługuję z racji ciosu ponizej pasa jaki jej zadałem. Nie jest miło budzić się codziennie obok osoby którą kochasz i wiedząc co sie zrobiło uwazać siebie za śmiecia,który na nią nie zasługuje. Sumienie ma to do siebie że zapomnieć tak łatwo nie da o krzywdzie wyrządzonej komoś kogo sie kocha. Ba, mało tego bedąc z nią z dnia na dzień obrzydzenie do samego siebie się nasila. Później dochodzi brak zaufania i zwiazek się rozlatuje Przykre ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten brak zaufania Pavlo, to bardziej od niej, czy od Ciebie był ? Widać, że wrażliwy człowiek z Ciebie, Pavlo. Jednak zastanawia mnie dlaczego nie mogliście tego omówić, powiedzieć, co oboje czujecie, co was boli ? Dlaczego destrukcyjne i obsesyjne myślenie o zdradzie ma się mieć do końca życia ? Czy to reguła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja np. nie jestem pewna czy powinines tak całkiem dac jej spokój. Nie mówie tu o oczywiscie dzwonieniu non stop do niej, bo na pewno potrzebuje czasu i spokoju na przemysleniu...Ale jesli co jakis czas wyslesz jej sms typu, ze załujesz, ze jest Ci ciezko z myslą, bo wiesz jak potwornie ja zraniles, że nie daje Ci to spokoju itp. Mozesz pisac o milosci jaka czujesz, mimo ze zawiodles ją i ona nie wierzy w te milosc...Wszystko zalezy od jej charakteru jak zaregauje na te smsy czy jakikolwiek kontakt, np stanie pod jej oknem.. ale sa osoby, ktore moga myslec tak, ze facet mnie zranil i nawet nie ma odwagi aby podjac walke...dlatego tylko Ty wiesz co robic... ale to musi byc szczere !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ten brak zaufania Pavlo, to bardziej od niej, czy od Ciebie był ?" X Ja jej od początku ufałem, nawet gdy jak to sie później okazało nie powinienem,ale to inna historia i nie ma związku z poruszanym tematem. X " Widać, że wrażliwy człowiek z Ciebie, Pavlo. Jednak zastanawia mnie dlaczego nie mogliście tego omówić, powiedzieć, co oboje czujecie, co was boli ?" X Od tego się zaczęło, ale niestety sumienie nie daje zapomnieć o krzywdzie jaką sie wyrządziło osobie którą się kocha, tak samo jak brak zaufania z jej strony po tym incydencie, co mnie wcale nie dziwi. X "Dlaczego destrukcyjne i obsesyjne myślenie o zdradzie ma się mieć do końca życia ?" X Nie do końca życia, nie oszukujmy się, ale rwalnie podchodząc do tematu po miesiącu, dwóch czy pół roku nie ma co liczyć na to że partnerka będzie ufna wobec Ciebie po takim ciosie. Proces nabierania zaufania na nowo jest bardzo czasochłonny i nie każdy potrafi przebrnąć przez ten proces do końca. X " Czy to reguła ?" X Nie ma reguły- jedna nie wybaczy, inna wybaczy. Jedna bedzie chować urazę przez 5 lat, inna przez rok. wzystko zależy od charakteru czlowieka i wartości jakie stawia na pierwszym miejscu. Jeżeli wierność jest dla niej najważniejsza, to nie wybaczy chociażbyś sobie penisa odciął na znak tego że jej nie zdradzisz już więcej. I taka niestety jest okrutna prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfbasbfas
Ale taka racja , pijany faktycznie nie dokonca wie co robi. A ty c**ju byles trzezwy, miales tej lasce cos pomoc i z****els to. nie dziwie sie twojej lasce ze nie chce ciebie znac , mnie jak by laska po 5 latach zdradzila tez bym jej nie wybaczyl , po za tym pewnie sie ciebie brzydzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale taka racja , pijany faktycznie nie dokonca wie co robi." X Idź do sądu gdzie mają skazać pijanego za np. pobicie kogoś na ulicy i argumentuj to alkoholem i tym że w związku z wypiciem alkoholu on nie wiedział co robi ;) Alkohol nikogo w żadnej okoliczności nie tłumaczy, bo skoro po alkoholu się zachować nie potrafię, to wynika z tego że nie powinienem go pić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezrozumiale
Witaj autorze. Glupia sprawa wyszla. Mozesz starac sie o nia , przepraszac i zalowac i moze ci wybaczyc a moze nie. Jak nie sprobujesz to nie bedziesz wiedzial. Faktycznie troche inaczej patrzy sie na pijana osobe niz na trzezwa. Zachowales sie jak swinia. Co Ty sobie wtedy myslales ? Kochasz swoja dziewczyne i ja zdradziles ??? Dla mnie nie ma wytlumaczenia. Moj facet tez mnie zdradzil po 7 latach, kochalam go bardzo mocno i bardzo mnie to bolalo. Daj jej czasu na przemyslenie. A Jezeli tobie az tak na tym zalezy blagaj ja o powrot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Faktycznie troche inaczej patrzy sie na pijana osobe niz na trzezwa" X Ja nie wie w jakim świecie wy żyjecie. Alkohol nic nie tłumaczy i nie patrzy się inaczej na krzywdę wyrządzoną pod jego wpływem. Krzywda to krzywda i nie maleje z racji tego że została wyrządzona pod wpływem %. Gdyby tak było to rozmowa po zdradzie wyglądałaby tak: -Kochanie zdradziłem Ciebie -Byłeś pijany czy trzeźwy? -Pijany -Jak pijany to ok , zapomnijmy o tym. Tak niestety nie jest a zasłanianie się alkoholem w jakiejkolwiek sytuacji jest śmieszne. To tak jakby przyłapany na g****ie zasłaniał się tym że ona miała krótką spódniczkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zostałam zdradzona po pięciu latach naprawdę szczęśliwego związku. wybaczyłam tylko dlatego że strasznie go kochałam. on mnie zresztą też dlatego teraz tworzymy szczęśliwą rodzinę i nie żałuję że wybaczyłam. prawda jest taka że faceci są "kretynami" i tylko naprawdę prawdziwa miłość jest to w stanie przezwyciężyć. a zaufanie można odbudować ale to trwa lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezrozumiala
Masz racje nie powinno sie nic tlumaczyc alkocholem. Ale jak by nie bylo czlowiek nie mysli trzezwo. Ja bym nie wybaczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" a zaufanie można odbudować ale to trwa lata." X Właśnie o to mi chodzi - to długotrwały proces i rzadko który związek proces ten potrafi przetrwać. Trzeba się liczyć z tym że to kilka lat ciągłych starań, a dla osoby , która zdradziła często wiąże się z ograniczeniem kontaktów ze znajomymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezrozumiala
Masz racje nie powinno sie nic tlumaczyc alkocholem. Ale jak by nie bylo czlowiek nie mysli trzezwo. Ja bym nie wybaczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten temat to slabe prowo i do tego zalozone przez kobiete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty nie jesteś w stanie nic zrobić. ona sama musi chcieć, bo jak na siłę będziesz jej wmawiał że wszystko będzie dobrze i się samo ułoży a ona przekonana o tym nie będzie to związek i tak się rozsypie. na studiach uczono mnie (psychologia) że jak jeden partner dopuści się zdrady w małżeństwie to nie powinien o tym mówić drugiej osobie bo to jest jak zrzucenie z siebie ciężaru i obarczenie nim partnera. jak ktoś zdradził (a zależy mu na związku) to morda w kubeł i niech sam się męczy z tą świadomością (a to jest cholernie trudne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×