Samotny w małżeństwie

Nie, nie mam aż takiego problemu, ale mam podejrzenia i świadomość, że mnie nie kocha. Wyć mi się chce!

Marlena, a ma kogoś?

o Boże jesteście super małpiatko i gość - ale mówię , że warto zawalczyć nawet jak już nie ma o co , nadzieja umiera ostatnia nawet jak to s******l a o flircie myślałam ale jakoś... nie chcę zrobić tak jak on... poczekam jeszcze trochę ale mam ochotę

U mnie nie jest az tak zle jak u Ciebie,bo nie ma zdrady.Ale kazdego dnia mysle o odejsciu bo naszego zwiazku juz nie ma.Prawie nie rozmawiamy,seks kilka razy w roku,czuje sie samotna pomimi tego,ze mam patrnera.Czekam tylko az dziecię bede mogla wyslac do przedszkola a ja bede mogla isc do pracy.Tzn tak mi sie wydaje ze wtedy juz sie na to zdobede.Tchorz jestem.

ciekawe, Samty, co zrobiłeś, żeby było inaczej

To nie tchórzostwo tylko życie... Wiara, wiesz, poczekaj może jeszcze trochę, ale radzę Ci, jak naprawdę zobaczysz że nic z tego, to wychodz z tego związku, nic Ci po tym...A ro mans...hm...Może lepiej zakończyć jeden związek, i potem wejść w cos trwałego z kimś porządnym, na pewno kogos byś poznała

Samty był rozdarty, ale on tez miał chora sytuację

Tak podejrzewam, ale nie mam żadnych dowodów. Podziwiam Cię Wiara3, bo ja nie miałabym siły na taką walkę. Serio. Nie wytrzymuję już własnej sytuacji

nie jesteś tchórzem , tylko życie jest bardziej przychylne facetom Marlenko a ja jestem Estera - na początku , też go nie podejrzewałam o zdradę aż w końcu wyszło na jaw - boli do teraz , przypuszczałam ....

Gość 111111, dobrze kombinujesz wg mnie. Poukładaj te sprawy codzienne a będzie Ci dużo łatwiej

a gość to Marlena:) nie załapałam...

no a ja Agnieszka:)

dasz radę , ja też myślałam że nie dam , człowiek dopiero jak traci grunt - przejrzy na oczy i znowu go bronie a siebie oskarżam , przecież to nie ja mam kochanka...tak mnie wykreował na swój sposób

Facet często jest całkiem niezłym psychologiem i manipulatorem, niestety

Akurat gość 111111, to nie ja, ale to chyba nie ma znaczenia, bo widać, że jest kolejna kobitka z problemami. Ja prowadzę śledztwo, na razie nic z tego nie wychodzi, ale jest źle w naszym związku. Ma kogoś tylko dobrze się maskuje, jestem PRAWIE pewna.

zaraz wracam , idę zapalić - tak na przyszłośc czy jutro też was spotkam aby poplotkować i dodać sobie otuchy- że będzie lepiej

Dacie radę, ale ja myślę, że on też powinni zobaczyć jakieś zdecydowanie u was, jakiś upór, charakter...Oni to cenią u kobiet, choć nie jestem przekonana, czy u swoich żon...

ja będę zaglądać...:)

Marlenka, a ile w związku jesteś z nim?

Cześć Estera, cześć Agnieszka. Taka mała grupa wsparcia. A może grupa kondukt żałobny, już sama nie wiem.

Prawie całe dorosłe życie...

No fajnie, tak trzeba:) Kobitki powinny się wspierać:)

To szmat czasu...A ile macie kryzys...albo od kiedy czujesz że ma kogoś?

Ja swojego imienia nie podam bo swiat jest maly... Swojego partnera o zdradę nie podejrzewam bo on nigdy nie miał zbyt duzych potrzeb jeśli chodzi o seks,nawet na poczatku naszego związku. Czasem nawet mysle,ze by mi to odpowiadalo,gdyby kogos znalazl.Przesadziloby to szybciej o rozstaniu.Teraz gdy poruszylismy temat rozstania,grozil,ze nigdy nie pozwoli zabrac naszego dziecka,ze zrobi wszystko by zostalo z nim.Coś w rodzaju szantażu

Nieprzerwany kryzys od blisko roku. Ponad roku chyba. A że kogoś ma to podejrzewam od kilku miesięcy już. Telefony, smsy. Standard..

ja od 8 - 9 msc - długo prawda? najpierw była zmiana szafy , siłownia , basen , samotne wypady na rower ... itd do tej pory go nie ma , od 19 - widocznie sex ma z nia udany , w łózku tylko mnie wykorzystuje aby jemu było dobrze... ja sie nie liczę a mam wielka ochotę ...

dolaczam sie.U mnie po ponad 20 latach w malzenstwie calkowita kaszanka.Zdrada,agresja,policja,wyprowadzanie sie,alkohol.Czuje sie jak zero.Jak czytalam Wasze wypowiedzi,to mialam wrazenie,ze to o mnie.

Gość 111111, to on musi mieć bardzo małe potrzeby jak tylko kilka razy w roku mu wystarcza. Ale jak szantażuje Cię, to może potrafi być wyrachowany. Marlena, ja myślę, że prędzej czy później wsypie się, kto to...

Witamy:)

u mnie też były smsy naet dwa ja odebrałam , zyczyła mu miłej podróży jak jechał na rajd , teraz nie wiem , nie wsłuc**ję się - los się odwróci , to my bedziemy górą , wierzę w to...ale jeszcze czekam , kiedy wroci bo dopiero potrafię zasnąć i po co /