OOBE wyjście z ciała czy komus z was sie udało albo znacie kogoś

bo mialem wrażenie jakbym ją znal już wcześniej, zanim się tutaj poznaliśmy i wtedy moglem z nią szczerze porozmawiac

W pewnym sensie musisz właśnie uwierzyć, tak jak przecież osoby wierzą, że po życiu nie ma nic, przyjmują to tylko na wiarę! Ja wiedziałam po prostu, że nie jest tak, że umierasz i dalej nic. Po prostu jak jesteś dzieckiem to rodzice ci mówią o smierci, wszyscy ci mówią i uczą o śmierci, że to koniec, to są tylko wierzenia i są przekazywane z ust do ust, przez kolejne pokolenia. Ja nigdy do końca nie uwierzyłam, że po śmierci nie ma nic.

jesteś z warszawy... ? obiecuje nie pytac wiecej

widzisz po prostu niepotrzebnie uwierzyłeś, że po smierci nie ma nic, teraz to przekonanie jest zbyt silne i cie stopuje.

tak, jestem z warszawy :)

nie wiem czy masz coś wspólnego z medytacja, też polecam i nie bede ci mówic o żadnej konkretnej sam musisz znaleźć odpowiednia metode.

no ale ja wierzę że coś jest po śmierci ale moze być blokada na poziomie poświadomym dowodem pośrednim jest też fenomen jasnowidzenia i możliwośc kontaktu jasnowidza z duchami zmarłych którzy mówia o rzeczach które widziały za życia a nawet już po śmierci ciała fizycznego . ale cały szkopuł że co innego wierzyć a co innego wiedzieć

tak myślałam :)

czasami możesz po prostu czuć, że twoja egzystencja nie ogranicza sie do tego życia, ja miałam takie uczucie jednego dnia i to było niemal równie pewności, wiedziałam, po prostu czułam to, że nie zawsze byłam ta osoba, która teraz jestem, już nie mówiąc o imieniu czy nazwisku. Jasnowidzenie tak naprawde może rozwinać każdy, bardzo niewielu jest do tego dostatecznie dojrzałych.

a tak jak zrobił Darek Sugier z tego co pamietam, możesz prosić "siły wyższe", prosić kogoś żeby cie wyciagnał, to może trwać miesiace, ale twoja "wiadomość" myślowa może trafi na podatny grunt i ktoś w końcu przyjdzie cie "wyciągnąć" :)

też mam incydnet z jasnowidzeniem, ale może już przestane pisać, żeby cie nie przytłaczać. Zreszta musze lecieć, odezwe sie na maila, a ty cwicz i działaj :)

uczucia są pewnym argumentem i początkowo traktowałem to jako argument podstawowy, ale łatwo go zanegować, że to tylko produkt mózgu dlatego doszedłem do przekonania że właściwie tylko zobaczenie swojego ciała z zewnątrz w czasie oobe jest takim dowodem, no może oprócz kontaktu jasnowidza z duchami, bo to też bardzo silny argument na istnienie ducha . dzięki, będe próbował :)

Dzieci mają atrakcję - wychodzenie z ciała. To tylko projekcje waszego mózgu który doświadczył czegoś nowego, a wasze rozumowania zamieniło to na wrażenia uczucia wychodzenia z ciała. Jest taki pan naukowiec co stworzył lsd w latach 30 ubiegłego wieku po raz pierwszy przetestował swoją substancję sam na sobie. Jest on dzisiaj staruszkiem ale radze obejrzeć z nim wywiad mówi w nim że rzeczy których doświadczył po zażyciu lsd nie był w stanie opisać, że to było jedno z najbardziej zadziwiających i niezrozumiałych doświadczeń w jego życiu których nie może do zapomnieć. Ja kiedyś myślałem że duchy mnie przygniatały w dzieciństwie bo czułem zimno i byłem w półśnie. Okazało się że moje duchy były zwykłym medycznym paraliżem sennym. Teraz pomyślcie sobie kiedy medycyna nie znała takich definicji ani nie poznała tak dobrze zachowań ludzkiego ciała, co ludzie wymyślali do takich stanów paraliżu sennego. Demony, wizyty bogów itp. W ten sposób powstawały urojenia w ich umyślę i zryło im to banie całkowicie jeszcze bardziej pogłębiając ich religijność.

OBE nie jest zadnym zjawiskiem nadprzyrodzonym i nie swiadczy o istnieniu zycia pozagrobowego. Takl samo jak opisy ze stanow smierci klinicznej nie sa tego zadnym dowodem. Jedyne o czym swiadczy to o tym , ze takie zjawisko istnieje. Nawiasem mowiac fenomen znany byl i opisany juz w starozytnosci. A ze zjawisko na dzien dzisiejszy nie jest dokladnie poznane wiec naturalna rzecza jest ze tworzy sie wokol niego wiele mitow. Tyle w temacie.

A kto mówi, że oobe to zjawisko nadprzyrodzone ;) To po prostu część życia, taka jak jeżdżenie na rowerze czy jeżdzenie na nartach. A paraliż senny najczęściej poprzedza oobe. Próbujcie dalej ;)

Oczywiscie ze moga probowac. Zycze wszystkim udanych OBE

Też mi się zdarzyło śnić o tym, co się później zdarzyło, ale nie już na następny dzień, ale kilka tygodni później. Zazwyczaj chodziło o niezbyt ważne rzeczy. OOBE doświadczam często, najczęściej spadam - raz w jakiś biały wymiar, raz w wymiar, gdzie było kostki do gry, a raz w czarny albo w OOBE straciłam wzrok. Chodziłam też po moim pokoju, wyszłam na klatkę schodową - na początku trudno się przyzwyczaić, że można przejść przez drzwi, za to nie można ich materialnie otworzyć, bo będąc w OOBE nie mamy możliwości działanie w materialnym świecie, jesteśmy jak duchy. Chociaż raz kładąc się zostawiłam okno zamknięte, wyszłam z ciała, otworzyłam je i rano było otwarte! Duchy spotykam często i w OOBE o w realu nie raz, ale niektóre opiekują się mną kiedy wychodzę z ciała - np. wyciągają i wrzucają do dobrego wymiaru. Mogłabym jeszcze długo pisać...

No, ja widziałam siebie z boku - już się przyzwyczaiłam do tego. Problem w tym, że nie zawsze kontroluję gdzie idę w OOBE i czasem trafiłam do przerażających wymiarów.

up

pisac

są tu jacyś OOBE nauci?

on ostrzega przed obehttp://www.youtube.com/watch?v=L5m4zyBgW2k

Argen opowiedz dokladniej

up

Ja mialem nieswiadome :P po narkotyku DXM wzbilem sie w kosmos... widzialem jak siedze ;) i moglem zobaczyc swoje zycie(wizja ze sobie je niszcze) uznalem to za kare.. po tym odkladalem rozne dragi bo doswiadczylem swojego bolu.. jak jakby moja dusza cierpiala, szybko wrocilem do ciala(strach.. ta wizja byla zbyt bolesna) teraz mam zamiar probowac ale na trzezwo i w dobrych zamiarach. Bad tripem tego nazwac raczej nie mozna.. bo tak jakby ktos mi pokazal co robie z swoim zyciem i ze sie zapomnialem. Do innych nie wierze w ani 1 religie, koscioly wiec nie probujcie z tym wyjechac, wierze w stworce tego wszystkiego do ktorego kiedys dolacze(przynajmniej w to wierze) W pieklo wierze mamy je na ziemi bo sami je tworzymy :) a jezeli chodzi o te prawdziwe to nikt tam nie byl, to halucynacje mialem po DXM to akurat nasz mozg tworzy w sumie dobrze.. bo sie boimy :) Czlowiek ktory sie nie boi niczego.. jest niebezpieczny.

Ja doświadczyłam kilkakrotnie OOBE nawet nie wiedząc, że takie coś istnieje. Kiedyś wyszłam z siebie, poszłam do łazienki, nie mogłam wrócić, słaniałam się na nogach wręcz czołgałam z powrotem do pokoju, gdy ten stan minął poczułam ogromną ulgę! Innym razem podczas wyjścia pobiegłam tzn mój duch czy jak to nazwać do pokoju rodziców by mi pomogli ale cóż ani drgnęli, czułam strach! Innym razem kręciłam się w ciemnym wirze na środku pokoju, było to przyjemne...ale bałam się znów. I "najlepsze" stało się ostatnio: śpię i nagle czuję jak drży mi ciało( teraz wiem, że to wibracje przy wychodzeniu ) otwieram oczy, COŚ ciągnie mnie za ramię i w sobie słyszę głos zabiorą cie...z boku mnie stała jakaś istota, jakiś byt, niby w kształcie człowieka ale nie, takie światło, ani ciepłe ani zimne, i wyciągało mnie ze mnie, od razu pomyślałam : ZOSTAW MNIE! i odmówiłam zdrowaś Mario. Zniknęło. Nie chcę tego, nie chcę nigdzie wychodzić, ciekawe co to po mnie przyszło???? Nie rozumiem ludzi, którzy świadomie chcą tego doświadczać, ja nie chcę!!!!

aa dodam że mój starszy brat niechętnie ale przyznał się kiedyś, że również opuścił ciało i widział puste łóżko z góry, lub spotkał istotę, która bezgranicznie go telepatycznie rozumiała. Chyba jesteśmy jacyś nawiedzeni lub mamy "inaczej" działające mózgi!

aa i świadome śnienie też mam za sobą...to akurat bywało piękne, jak sobie latałam nad rajską łąką:)

Wielu ludzi wychodzi z ciała. W polsce najbardziej znany jest Robert Noble, który od najmłodszych lat zgłębia temat OOBE. Założył nawet stronę poświęconą temu zagadnieniu: http://instytutnoble.pl

Ja też to mam.