Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

majowoczerwcowa

MAJOWE MAMY 2014

Polecane posty

zuzunia555...... świetnie :) gratulacje :) ja tez za parę dni zaczynam 9 tydz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a macie coś takiego .... bo ja wyczuwam cos po prawej stronie janików.... taka górkę....i tam przeważnie mnie cos ciągnie... ten wzgórek idzie aż do pachwiny......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo malutkie raczki i nóżki,to musi byc super uczucie!!! Ja tez nie moge sie doczekać.Nareszcie cos zaczyna sie dziać ,cos zaczyna byc widac na usg ,fajnie ,fajnie ,ja juz obliczyłam ,że jak bede miala usg to moja dzidzia bedzie miala 11tyg i 6 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak będę miała uSG to moje maleństwo będzie w 10tydz. i 5 dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzunia5555
ruszający się maluszek w końcu mnie uspokoił:)życze wam dziewczyny tego samego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmajowy
hej dziewczyny. Od jakiegoś czasu was podczytuje .Termin 14,05 . Ale chyba do Was nie pasuje. Moja ciąża to typowa wpadka. Mam już 13 letniego syna i więcej dzieci nie planowaliśmy 8 lat temu stwierdzono u mnie chorobę tarczycy i jajników. Miałam cykle bez owulacyjne. Moja @ trwała 1-1,5 dnia. Lekarze mówili ze bardzo ciężko będzie mi zajść w ciązę musiała bym przyjmować leki i mieć cykle monitorowane. A tu wpadka w 9 dc. Jestem załamana mąż również. Mamy 2 pokojowe mieszkanie -spłacamy kredyt więc na razie nie ma mowy o większym. Przecież nie wsadzę malucha do pokoju z nastolatkiem :-( Do tego w lipcu zrezygnowałam z pracy. Nie mam pojęcia jak mąż to wszystko udźwignie. Przepraszam ze Wam się żale ale nie mam komu moi rodzice nie żyją a tesciowa jest antydzieciowa sama miała 4 i dwóch dorosłych do dziś holuje bo narobili dzieci na które ich nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gośćmajowy stało się jak się stało.... to nie jest problem, może nie będzie latwo ale wiesz ile jest takich rodzin? ja mam rodzine gdzie jest ich 6-cioro w jednym pokoju i kuchni...... ale wiesz? ciesza się z tego, że wszyscy sa zdrowi... bo teraz to jest w życiu najważniejsze.... a z reszta sobie poradzicie.... jak zobaczysz maleństwo to nic juz nie będzie takie ważne..... trzebba się cieszyc z tego co Bóg nam daje......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jaki problem widzisz w tym żeby dzieco jak podrośnie dac do rodzeństwa?? ja też mam siostre o 15 lat młodszą i wiesz??? nie wyobrażam sobie jakby jej nie bylo.... druga sprawa nigdy nie pomyślałam w momencie kiedy mama byla w ciazy że to bedzie jakiś problem--- wszystko zależy od wychowania jak nastawisz dziecko na przyjście rodzeństwa..... my sie cieszyliśmy od samego poczatkuu.... sprawy typu, za maly pokój, wszystko teraz dla dziecka .... nigdy ... wszystko robię żeby siostrzyczka miala jak najlepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak więc glowa do góry i nie ma co się martwic na zapas :)) grunt zeby dzieciątko bylo zdrowe :)) najważniejsza jest milośc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmajowy
Mnie chyba najbardziej przeraża jak to wszystko poukładać logistycznie. Niemowlę, zbuntowany nastolatek. No i zdrowotnie mam problemy z sercem już teraz ciąża mi nie sprzyja. Puls w spoczynku 100 , cały czas zle się czuje najchętniej z łózka bym nie wychodziła nawet jedzenie sprawia mi trudność. Kardiolog kazał przyjmować bete-blokery ale one szkodzą dziecku więc nie biorę na własną odpowiedzialność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmajowy
Dzieki za słowa otuchy. Mam nadzieje ze mój syn kiedyś też doceni rodzeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosc majowy- oczywiście ,że do nas pasujesz...każdy kto spodziewa sie dzidziusia na maj do nas pasuje,a to jak układa nam sie zycie to juz inna bajka. Mąz juz wie ? co on na to? miedzy moimi dziećmi będzie bardzo duza różnica,bo aż 14 i 10 lat jak malenstwo sie pojawi.Nie powiedzielismy jeszcze dzieciom ,bo wiem jak córka zareaguje...ona nie chce rodzeństwa,swoja droga jest w tym bardzo samolubna ,a syn? syn nie wie co sie z tym wiąże wiec będzie zadowolony ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zobaczy maleństwo to zmieni zdanie :) i zobaczysz jak bedzie się im opiekowac :) byłaś juz u lekarza? gineologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmajowy
Mąż na początku płakała jak dziecko. teraz stara się mnie pocieszać mówi ze jakoś to będzie. Ale jakos specjalne się moim stanem nie przejmuje nie rozumie ze mogę się zle czuc, dla niego ciąża to dopiero jak się ma wielki brzuch. W niczym mi nie pomorze czasem myślę ze liczy na to ze poronię :-( a syn dla niego szok ze jeszcze uprawiamy sex ( mam 35 lat) wstyd przed kolegami. I od razu zapewnił ze on dzieciakiem się nie będzie zajmował i ma być w naszym pokoju. Bo on się musi uczyć i mieć spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmajowy
Byłam u gina i na Usg, Serducho bije i wszystko ok. Teraz czekają mnie badania prenatalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ola
GoSiCi to ty masz takie duze dzieci kiedy TY je zrobila.szalona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ola
gośćmajowy widze ze poczatki trudne u ciebie, wiesz mysle ze syn musi sie oswoic tym bardziej ze jak widze jest w buntowniczym wieku ,Daj mu czas nie bedzie to latwe , ale mysle ze tu cierpliwosc poplaca,Jesli chodzio twojego meza mysle ze jest bardziej przerazony niz Ty i ma teraz burze mozgu w glowie, faceci nie sa wylewni jak my, i moze on potrzebuje teraz dystansu, chociaz z naszej perspektywy powinni byc przy nas,Jesli nadal bedzie taki oddalony proponuje szczera rozmowe chociaz takie sa najtrudniejsze i czesto trudne, to z czasem bardzo pomocne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ola
no tak 35 latek to juz dinozalr :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosc ola - jaka ty dzisiaj dowcipna jestes:P nom ja byłam bardzo,bardzo mlodą mamą,dlatego mieje sie ,że juz za stara jestem na dzieci.Jeszcze dwa lata temu nie chciałam słyszeć o dziecku,ale tak to jest jak sie ma partnera ,który swoich dzieci nie ma .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ola
GoSiCi poza tym mozesz nam przekazac jak sie odczuwa maciezynstwo w roznym wieku, to chyba cenne doswiadczenie,OJ mam dzisiaj taki humorek,To twoj mezus pewnie dumny jak paw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nom bardzo ,bardzo...Jak sie odczuwa macierzyństwo? fajnie ha ha ha Moje dzieci specjalnie nie chorowały,takie zwykłe przeziębienia ..mialy swoje "grymasy" cora malo spala,i nie chciała jeść mleka,syn jadł pieknie do 2 lat.Rożne takie zyciowe sprawy:D ale żadnych tragedii.Oooo corka jak była mala tak od 6-8 miesięcy nie chciała jeździć w wozku,to byl koszmar ja ja na jednej rece a druga pchalam wozek ,no dla mnie to bylo BEZSENSOWNE bo to samo widziala siedzac w wozku,co na rekach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ola
a wmlodszym wieku mniej przezwalas ciaze czy raczej tak samo sie podchodzilo, bo mowia ze jak sie ma tak w naszym wieku tera z to czlowiek niby bardziej swiadomy i emocjonalnie dojrzaly, hmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dopuszczałam do siebie zlych mysli chcialam tylko ,żeby moje dziecko bylo zdrowe.Chyba nie zdawalam sobie sprawy z tego co moze byc zle,A jak przechodziłam ciąże? identycznie ,no moze nawet gorzej bo z córą lądowałam w kibelku,kilka razy dziennie to byla masakra...byłam bardzo wyczulona na zapachy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ide coś robic...:Dnie bardzo mam co ,ale... moze cos sie znajdzie,pogoda nie pewna bo wyprałabym koce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ola
a u mnie swieci slonce rowno, bylam juz w lesie na spacerze ,posprzatalabym ale mam zakaz heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiappp
Majowy gościu przykro mi ze masz taka sytucje no niestety co do meza to nie pomoge faceci bardzo często sa tacy ale co do syna to już teraz zacznij cos zmieniac bojak na razie widze ze wyrosl na samoluba im będzie starszy może być gorzej nie pozwol sobie wejść na glowe!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy urodziła się moja najmłodsza siostra ja miałam 9 a druga siostra 8 lat. Na poczatku nie rozumialam zachwytu wszystkich maluszkiem bo siostra wydawała się małym brzydalkiem :) ale do tej pory jest moim ukochanym 'szieciaczkiem' mimo ze juz jest pelnoletnia :) teraz w tej sytuacji w której się znalazłam jest dla mnie ogromnym wsparciem tak jak i reszta rodziny. Rodzina jest najważniejsza i każdy powinien mieć rodzeństwo :) moich sióstr za nic bym nie oddala :) chociaż jak się najmlodzsza urodziła to my starsze musialysmy znów w jednym pokoju zamieszkać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieciaczkiem miało być :) i przepraszam za brak polskich znaków ale z komórki pisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie wszystko ma swój czas ;) Będzie dobrze :) taki problem to nie problem :) gośćmajowy...... jeśli bylas u gina i wszystko jest dobrze to nie masz co sie martwić... lekarz wie co robić, przecież mu mówiłas jakie masz dolegliwości ;) będzie dobrze :) ja od wczoraj odrzucilam pesymistyczne nastawienie.... jak widze co się teraz dzieje na świecie to jestem szcześliwa z tego co mam :) a dzieciątko :) jesli Pan Bóg zadecyduje że to jest jego czas to pozwoli nam być szczęśliwymi rodzicami jak nie teraz to innym razem.... pogodzilam się z losem.... nie chce się tym pocieszać ale zobaczie co teraz jest najgorsze w zyciu ....wyrok---rak----- od tego nie da się uciec.... ile wokół mnie jest znajomych i w rodzinie które to dziadostwo mają...cierpienie......żal......bezsilnośc...depresja.....załamanie...... ludzie to jest dopiero tragedia ;( dla wszystkich.... wiec cieszmy się co nam los daje.... to przeznaczenie... jak ma byc tak będzie a to że sie teraz będziemy stresować do przodu to nam nic nie da..... nic..... a jedynie może zaszkodzic naszemu maleństwu..... więc głowa do góry i nie zajmujemy jej głupotami.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc ola
mysle ze moj synus bedzie mikolaj albo aleks ale chyba mikolaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×