Nie zachowuje się normalnie przy swoim facecie

Nie jestem od dawna nastolatka ale zachowuje się jak nastolatka albo jeszcze gorzej :o Mam 28 lat, zaczęłam się spotykac z mężczyzną moich marzeń. Pamiętam że jak jeszcze dawniej nie byliśmy razem a spotykałam go gdzieś na mieście to ciśnienie mi skakało i cała sie trzęsłam... tak bardzo mi się podobał że zapominałam języka w buzi. Jak zamieniłam z nim jedno zdanie to żyłam tym miesiąc :o ... Od roku jestesmy razem, spotykamy się tylko raz w tygodniu, poniewaz mieszkamy teraz od siebie ponad 100 km :/ ale nie w tym rzecz, chodzi o to że zachowuje się przy nim nadal jak kretynka :o nie potrafię się rozluźnić, jestem spięta, zawstydzona, zakompleksiona :( bylismy nawet ostatnio u moich dziadków którzy potem zapytali mnie co się ze mną dzieje że jestem przy nim taka spięta, skoro oni to zauważyli w ciągu 5 minut to zaczełam się zastanawiac jak głupio muszę się zachowywać :o Nie rozumiem siebie :/ przy znajomych jestem wyluzowana, naturalny a przy nim sie spinam i to bardzo. Wiadomo że jak napijemy się wina albo drinka to jest lepiej ale przeciez wiecznie nie będę chodzic pijana żeby czuć się luźniej :o On mi sie ostatnio zapytał czy ja sie z nim dobrze czuje i co się dzieje że jestem taka spięta a ja mówie że nie wiem , że może z czasem mi przejdzie. Jeszcze nigdy nie byłam z nikim kto mi się tak fizycznie podobał :( przeraża mnie to trochę. Oczywiście to nie tylko wygląd mnie do niego przyciągnął bo całego go uwielbiam ale nie potrafie zachowywać się przy nim naturalnie :o Zaczęłam się nawet zastanawiac nad psychologiem :o tylko nie wiem czy to dobry pomysł :/ Mija rok a mi nie przechodzi a ze mna wcale nie jest lepiej :/

jak będziesz mu robić loda , zepniesz się , dostaniesz szczękoscisku i odgryziesz mu ptaka

Myślę, że psycholog to dobry pomysł. Jest coś, co Cię przy tym facecie blokuje, może czegoś się boisz? Psycholog powinien pomóc z znalezieniu odpowiedzi.

hah jakie zabawne :o

ale dziwne że sama nie wiem co :o chociaz wydaje mi sie że chyba kompleksy :o chce być przy nim idealna i spinam sie za bardzo :( męczy mnie to już bo bardzo chce z nim byc ale wykończe sie na dłuższa metę. Gdyby mi sie tak nie podobał na pewno byłoby mi łatwiej :/

Trudno samej sobie postawić diagnozę. Jeśli czujesz, ze jest coś nie tak, to skorzystaj z porady psychologa. Szkoda życia na borykanie się z problemami.