Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyna nie chce ze mną mieszkać

Polecane posty

Gość gość
Rozumiem, że Twoja dziewczyna i osoby popierające ten pogląd zgadzają się całkowicie z tym, że po ślubie jako żona można być kucharką, sprzątaczką itp.???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k1980
ale pieprzenie... ty jako facet masz racje, jestes wporzadku - masz mozliwosc i checi, jestes z nia i chcesz zobaczyc jkaby to bylo wspolnie sobie radzic. nie ma nic lepszego zeby zweryfikowac czy pokochamy sie z naszymi wadami i zaletami , balaganiarstwem, obowiazkami - po co robic to po slubie kiedy wychodza wtedy wszystkie niespodzianki. dziewczyna ma dziwna postawe -"nie rob ze mnie kucharki, sprzataczki nie testuj" - brzmi tak jakby wyniosla zle wzorce z domu, moze jej matka byla wlasnie taka sprzataczaka kucharka i na mysl o tym dziewczyne trzesie, musisz to wziasc pod uwage i zapytac jaki tak naprawde jest powod. innakwestia jest taka ze moze cie do konca dziewczyna nie kocha i tak sobie z toba jest i mieszkanie z toba zwiazaloby jej rece w pewnych kwestiach... nie wiem nie chce sie wypowiadac... jednak jestescie juz od roku wiec cos was laczy... ja jestem kobieta i dla mnie bylo to zawsze cos fajnego mieszkac z kazdym chlopakiem z ktorym bylam, no moze nie z kazdym ale z tymi bardziej powaznymi... i bardzo sie ciesze ze to zrobilismy, to zbliza. jesli zwiazki sa pelne szacunku to i seks na blacie kuchennym bedzie fajnie smakowac, z ktorego wczesniej jedliscie cos co ty albo ona przygotowaliscie. dla mnie to sa jakies dziwne komentarze w stylu "a moze chcesz miec darmowe *****nko" - az smutne , przeciez dobre pieprzenie jest super, a szczegolnie jak sie ma z kim i sie z nim od roku jest - bo zakladam ze uprawiacie seks - no chyba ze jest ortokatoliczka i czeka do slubu - co tez jest ok ale o tym nie wspomniales... dziwne ze nazywa to "testowaniem" 0 chociaz wlasciiwe to nie tylko ty testujesz ale obydwoje obserwujecie i uczycie sie siebie i "testujecie"... posty o wspolnym mieskzaniu ktore nei doprowadzi do niczego dobrego sa bezsensu.... - nie wyobrazam sobie poslubic faceta z ktorym nie mieszkalam, z ktorym nie otarlam sie o nudna smutna rzeczywistosc, rachunki, wspolne gotowanie, sprzatanie - chodzenie w weekendy na pizze i do kina czy romantyczne weekendy sa super ale to nie prawdziwe zycie. ... zwykla rzeczywistosc i niepozmywane gary to rzezcy z ktorymi sobie trzeba radzic wspolnie. i co za bezsensy ze madra dziewczyna ze ona sie wprowadzi a ty jak ona ci sie znudzi ja wywalisz, i zoztsanie z niczym.... zakladam ze skoro proponnujesz jej taki krok wspolny to jest miedzy wami jakies zaufanie, szacunek - w zyciu nic nie jest pewne - ja tez bylam i 5 lat w zwiazku i razem mieszkalismy i sie rozpadlo, i co, tez mieszkalam u kogos, lub wspolnie cos wynajmowalismy... po prostu doswiadczenie +100 i idziemy dalej. zycze ci madrzejszych dziewczyn. pozdrawiam kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkalam z 2 chlopakami (z pierwszym 3 lata a z drugim 4 lata) i na sama mysl o mieszkaniu z kolejnym mam ciarki. Nie wiem czy kiedykolwiek sie przelamie bo mieszkanie z facetem kojarzy mi sie jedynie negatywnie. Wiekszosc facetow potrzebuje mamuni a nie kobiety. Ja dzieki ostatniemu nie dosc, ze zostalam z dlugami to jeszcze zniszczyl mi tak psychike, ze wyladowalam u psychiatry i na terapii. Od pol roku jestem na lekach antydepresyjnych. Dla wlasnego zdrowia psychicznego wole mieszkac sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romek

Ja mam taka sytuację, że dziewczyna unika rozmowy i wprowadzeniu sie do mnie. Pomogła mi wyremontować mieszkanie i cały czas mówiła, że jak sie remont skonczy, a teraz unika tematu. Dziewczyna mieszka z ciocia , która ja wychowała, a jej mama jak była młoda, to wyszła za jej tatę, mieszkali u rodziców i potem wyszło, że ojciec się wyprowadził a mama nie umiałe przeciać pepowiny i została w domu rodziców. Dopóki mi dziewczyna nie udowodni, że umie przerwać pepowinę, nie oświadczę cię. Nie chę się potem rozwodzić, bo żona mieszka z rodzicami i nie umie się wyprowadzić.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Romek napisał:

Ja mam taka sytuację, że dziewczyna unika rozmowy i wprowadzeniu sie do mnie. Pomogła mi wyremontować mieszkanie i cały czas mówiła, że jak sie remont skonczy, a teraz unika tematu. Dziewczyna mieszka z ciocia , która ja wychowała, a jej mama jak była młoda, to wyszła za jej tatę, mieszkali u rodziców i potem wyszło, że ojciec się wyprowadził a mama nie umiałe przeciać pepowiny i została w domu rodziców. Dopóki mi dziewczyna nie udowodni, że umie przerwać pepowinę, nie oświadczę cię. Nie chę się potem rozwodzić, bo żona mieszka z rodzicami i nie umie się wyprowadzić.

 

Powiedziałeś jej to samo co nam teraz piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×