nie wsciekacie sie czasem ze niemowle sie budzi jak wy

vvvvfffffff gdy dziecko jest chciane i wyczekiwane, to nie ma powodów do wściekania się, bo matka jest przygotowana na wyrzeczenia...mój mały ma tez 5 m-cy i cieszy mnie wszystko co ma z nim wspólnego..karmienie, przewijanie, zabawa....a gdy się budzi to z radością do niego idę i nie mogę się napatrzec na jego cudną buźkę...miłośc to wyrzeczenia, a nie samolubstwo... ZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZ Moja córka była chciana i wyczekwina i niestety, ale rzeczywistość okazała sie inna niż te artukuły w kolorowych pisemkach. Nie byłam przygotowana na tak wiele wyrzeczeń! Nie byłam przygotowana mimo ze córka była chciana i wyczekiwana. Mnie przrosło karmienie, przewijanie a bawić się z nią nie lubiłam. Byłam cały czas zmęczona, a wieczorem już myslałam o tym, że znowu niewyspana bedę musiała się nią zająć i codziennie robic to samo. Niby tylko rok, ale ciagnął się w nieskończoność. Dopiero jak córka miała 2 lata i 2 miesiące zauwazyłam że jest lepiej. Zaczęłam się nią cieszyć. Kocham ją całym sercem. Nie od początku bo musiałam się tego nauczyć. Więc nie pisz mi że patrzenie na jego/jej usmięchniętą buźke to jest coś wspaniałego - kiedy matka doslownie pada na pysk. Okres niemowlęcy jest dla niektórych koszmarem który ma się wrazenie że sie nigdy nie skończy. Później jest lepiej... w to uwierze, bo wiem z doświadczenia.

Normalne ze sie czasem wciekam :) Nie jestem matka polka .Poczytajcie sobie Macierzynstwo bez lukru to wam sie oczy otworza ,ze zmeczone matki tak mają .I nie to nic wspolnego z miloscia do dziecka .