Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamma mia torunianka

drugie dziecko przy dochodach

Polecane posty

Gość gościówa1234
tu nie chodzi o przeliczanie kasy na jakieś wakacje czy kino... ja chcę zapewnić dzieciom coś więcej niż chleb ze smalcem i wakacje pod blokiem... chciałabym im zapewnić to czego potrzebują, jak podrosną to jakieś zajęcia rozwojowe, odłożyć jakąś kasę na ich przyszłość, pomóc im na studiach - aby w ogóle mogły na nie pójść a nie wygonić do pracy w wieku 18 lat bo nie ma na chleb... to że ktoś myśli także o finansach swojej rodziny nie znaczy, że jest materialistą, a raczej, że myśli o przyszłości i życiu swoich dzieci a nie tylko o swojej zachciance żeby mieć kolejne dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wybacz ale myślenie już o studiach jest trochę śmieszne nie wiesz co będzie za rok a co dopiero za 20 lat. Takich rzeczy się nie przewidzi i bezsensownie na ich podstawie podejmować takie decyzje. Może za 10 lat dostaniesz taką pracę że Cię będzie stać na 4 dzieci ale wtedy będzie za późno żeby mieć klejne i będziesz sobie pluć w brodę. xxx jedna znajoma miała takie podejście - kochała córę nad życie wszytko dziecko miało chociaż zamożna nie była, wiele myślała o drugim dziecku ale nie bo trzeba będzie dzielić na dwoje, pół roku temu ją pochowała, teraz nie może sobie tego darować. Nie wychodzi z domu pozrywała kontakty, na dziecko za późno, mówi że nie ma po co żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do - gościówa1234 - dziecko to potrzebuje miłości poświęcenia czasu i porządnego wychowania a nie pieniędzy modnych obecnie dodatkowych zajęć korepetycji itp. - kiedyś tego nie było i ludzie żyli, mnie nikt w studiach nie pomagał i dałam sobie radę, a pójście do pracy w wieku 18 stu lat choćby dorywczo dla dla młodych akurat dobra lekcja życia - tak to wyrastają tacy którym się wydaje że mamusia go całe życie będzie utrzymywać i tylko dawać i dawać, potem idzie do roboty na star chce 3000 bez jakiegokolwiek doświadczenia a pracować się nie chce - bo tak nauczone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o zachciankach żeby mieć kolejne dziecko - JEZU a co to dziecko to nowa kiecka jest - puknij się kobieto i nie pisz takich rzeczy bo aż żal czytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no spoko to narobcie nawet 5 i beda mieszkali pod pod mostem ale "razem I szczesliwi" ludzie pieniadze tez sa dzieciom potrzebne takie sa czasy i niech nikt nie gada glupot bo to co bylo kiedys nie da sie porownac do dziesiejszej gonitwy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są potrzebne ale bez przesady przy dochodach około 3000 można mieć dwójkę dzieci przecież autorka nie napisała jestem na zasiłku i chce drugie dziecko -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa1234
no właśnie - miłości do garnka nie włożysz! z resztą napisałam, ze wydaje mi sie, że z taką kwotą autorka da radę a to co pisałam tyczyło sie innych postów. I tak, mimo, że nie wiem co będzie za rok, to nie żyję z dnia na dzień tylko myślę o przyszłości mojego dziecka, żeby miało lepiej niż ja miałam. Życie z dnia na dzień jest zwyczajnie nieodpowiedzialne i nie zamierzam narobić sobie dzieci byle były... A co do wygodnictwa to owszem, nie wiem czemu miałabym narobić sobie 5 dzieci i jeść chleb ze smalcem jeśli wolę normalne życie, bez większego martwienia się o pieniądze? nawet jeśli chciałabym jechać na wakacje to co w tym złego, że w szarym życiu ludzie chcą czasem mieć coś więcej niż same obowiązki? ale jedno jest pewne - nie chciałabym żeby moje dziecko było jedynakiem więc na pewno kiedyś będzie miał rodzeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytając ten wątek odnoszę wrażenie, że dzieci rodzi się na odwal, po to, żeby jak najszybciej mieć święty spokój, żeby jedno zabawiało drugie i odwrotnie, żeby oboje wyniosły się na dwór i mieć ciszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie dziwi że kobiety w ogóle zakładają takie tematy. Takie rzeczy chyba powinno omawiać się z mężem, zapytać samej siebie czy chcę nie wiem o to czy chce żeby dziecko było jedynakiem czy nie,...a nie sugerować się jakąś kwotą i tym co powiedzą na to jakieś baby z cafe czy starczy im czy nie i czy są gospodarne czy nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odniesienie do postu wyżej
dziecko roczne-domowe obiady gotowane sobie to okolo 30zl w miesiacu, kolejne 30to owoce kupowane na ryneczku, 20-30kaszki, piluchy nadal 120, chusteczki nadal 50. NO OK WW> może i tak mleko-60. ok ciuchy-szmateks. też kosztuje, grosze, ale jednak reszta komis-stówa raz na kwartał. -kojec ???? czy aby konieczny????? -nocnik - ok chodzik - ZBYTEK!!! -rowerek wszystko w komisie wliczam w tę stówe co miechy nadal 350z.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na Twoim miejscu zdecydowalabym sie na drugie dziecko. Masz juz wlasne mieszkanie, a to duzo znaczy w Polsce. Ja sama mam dwojke chlopakow z tylko 17miesiecami roznicy. I powiem Ci, ze juz wychodzimy na prosta, a jak oboje juz niedlugo pojda do szkoly to juz bedzie z gorki. Ja bym nie zastanawiala sie na Twoim miejscu. A najwazniejsze, zawsze dobrze jest miec rodzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś tu się chyba zapędził ... że z mężem mam usiąść i się wymienić doświadczeniem jak bardzo/lub czy w ogóle życie zmienia się przy drugim dziecku? pod kątem finansowym np., bo chciałabym dzieciom w życiu ułatwić pewne sprawy, skoro w tym popieprzonym kraju i tak jest jak jest? (a nie zakładam, że będzie lepiej... bo się zwyczajnie na to nie zanosi). uważam, że nie wynika to z mojego materializmu, egoizmu i jakiego tam -izmu jeszcze. staram się po prostu być odpowiedzialnym rodzicem, a wymiana doświadczeń między mamami, nawet tu, na kafe, to chyba nie zbrodnia? w czym rzecz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytasz na forum czy mieć drugie dziecko, śmieszna jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamma mia torunianka
do pracy prędzej niż po 2-3 latach nie pójdę, ponieważ jeśli decyduję się na macierzyństwo (słowo DECYDUJĘ ma dosyć duże znaczenie;-) ) tzn., że je wychowam najlepiej, jak mogę. Przy czym "najlepiej" czyli tak, jak mi się wydaje że jest najkorzystniej dla dzieci. A moim zdaniem, jeśli się na dziecko decyduję tzn. że stać mnie na nie będzie, skoro mnie na nie stać - po co mam zatrudniać obce panie do opieki nad nim? Uważam że miejsce dziecka jest przy matce, w wieku 2,5 idzie do przedszkola, to najważniejszy okres w jego rozwoju. Gdybym nie mogła sobie na to pozwolić to pewnie bym poszła zaraz po macierzyńskim do jakiejś pracy, żeby zaspokoić dziecka i swoje podstawowe potrzeby. Założyłam ten wątek, bo jestem ciekawa jakie spojrzenie mają mamy dwójki maluchów, jak sobie radzą, jak z perspektywy czasu oceniają decyzję o kolejnym dziecku - skąd mam tę wiedzę brać jeśli nie od innych matek? No jednak nie od męża ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamma mia torunianka
dla ciebie mogę być śmieszna, dla mnie Ty jesteś nietaktowna - nadinterpretujesz treść pierwszego posta, po czym mnie obrażasz. po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamma mia torunianka
dzięki za wszystkie odp. mam, które starały się wnieść coś sensownego do tego tematu, pozdrawiam i życzę powodzenia na co dzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy mniej
Ja mam 2 dzieci a dochód 2250 . Mieszkanie komunalne czynsz ok 450zł , 2 auta, I dajemy radę. Raz w roku 10 dni nad Bałtykiem albo w górach. Dzieci nie maja najnowszych tel. tabletów itp. Ale na pewno sa szczęśliwe i kochane. Jak bym miała patrzeć na kase to pewnie nie zdecydowała bym się nawet na jedno dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mamy mniej
W końcu ktoś szczery na forum;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"patrzeć na kasę" - nie zrozumiałaś nic z tego, o co autorce chodziło ;/ gdybyś miała 1000 i umowę na czas określony to też byś nie patrzyła na kasę? ;/ weź pomyśl. jest odpowiedzialna to pyta zanim narodzi dzieciaków jeden po drugim. chce zaczerpnąc wiedzy mam które już takie życie nad jakim się zastanawia mają to co w tyym złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×