Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co szczerzze myślicie o związkach na odległośc

Polecane posty

Gość i doby dla mnie bądź
widzieliśmy się :). między nami okej. cudny dzień wczoraj był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to super ;) zazdroszczę ;) ale fajnie że jest okej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
poprzedził to tydzień nerwów więc niepotrzebnie. ale to był dzień jakiego mi brakowało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
dziś się też pewno zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wam dobrze.. ;) no wiesz czasem trzeba sie troszke podenerwowac żeby zobaczyć co sie ma przy sobie,jaki skarb ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
no mam nadzieję że nam obojgu to coś dało, mam nadzieję pozytywnego, jakieś dobre wnioski. oj...a wy się jeszcze nie widzieliście :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteriussz
To nie jest związek tylko układ na seks. No bo co to za partnerstwo jak się ludzie spotykają dwa razy w miesiacu na weekend? Po co? Tylko po to by się bzykać. Jak oni mają się poznać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
kafeteriusz dzięki za wypowiedź, ale nie wiem którędy idzie Twój tok myślenia. gdybym szukała układu i zależało mi głównie na seksie nie na osobie to szukała bym tego na miejscu, wtedy by było na zawołanie, zawsze gdy ochota. nic nie gram, nie koloryzuje , nie staram się być przy nim inna, ułożona, pod linijkę, lepsza , mniej pochrzaniona. a sytuacje pokazały, że były możliwości kiedy i w jaki sposób się poznać, komu na czym zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no My niestety nie i narazie sie nie zapowiada..;) no ale. ważne że jest ;) a kafeteriusz rzeczywiście ma jakieś dziwne poglądy, za związek trzeba patrzeć też z innej perspektywy a nie tylko seksu.. ;/ chyba ważne żeby sie kochać i być ze sobą, dla szczęścia, miłości, zrozumienia, nawet tej tęsknoty a nie dla przyjemności cielesnych. To też jest ważne ale to nie podstawa bo tak jak mówisz partnera do łóżka mogłabym sobie tu znaleźć i gdyby mi nie zależało na tym związku na odległość to mogłabym oszukiwać partnera i tu z kimś sypiać. a to nie na tym chyba polega..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
moje już pojechało. no to szkoda, że się nie zapowiada żebyście się zobaczyli niedługo :(. no ale mówisz że się teraz dobrze układa, więc pewno wam to nie zaszkodzi skoro tyle rozmawiacie. on po prostu nie ma pojęcia że w takim związku naprawdę jest zaangażowanie , dopingowanie się wzajemne, wsparcie. jasne, że nie na tym...jak się kocha to się nie zdradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dokładnie..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobr dla mnie bądx
nowy tydzień nowy optymizm na udany związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a u Ciebie ten optymizm jest ? ;) już całkiem wszystko dobrze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
właściwie to jest nieźle i optymizm też jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
może trochę ostrożniej podchodzę teraz do traktowania tego szczególnie poważnie. ale na bank jest teraz dużo dobrego kontaktu , rozmów, czułostek. tak więc potężna dawka optymizmu i miłości jest jak najbardziej. a skoro jest miłość to jest to najważniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak..;) tylko żeby ten optymizm nie pojawił się tylko na chwile a za jakiś czas znów znikł.. tego Ci życzę ;) dobrze że Wam się układa ;) może dobrze robisz że ostrożniej do tego podchodzisz.. może to jest działanie w dobrym kierunku.. wiesz.. ze mną to jest tak ze dużo sytuacji mnie boli, boli mnie to że perspektywa Naszej przyszłości nie jest tak pewna jak była jeszcze kilka miesiecy czy tygodni temu, boli mnie to że nie jesteśmy blisko a mieliśmy być..boli mnie to że zmienia swoje życie, przeprowadza się a ja nie jestem nawet częścią tego jego "nowego życia". tzn w pewnym stopniu na pewno jestem bo przecież jesteśmy razem ale nie tak miało to wszytko wyglądać.. ale nie chce mu mówić o tym co mi przeszkadza czy co mnie boli.. nie chce go dołować kiedy wiem że przed nim jest coś nowego, do czego będzie musiał się przyzwyczaić i na początku na pewno nie będzie mu łatwo.. dlatego robię dobrą minę do złej gry, staram się bardziej niż kiedyś ale już zauważyłam że on to zauważył bo ostatnio powiedział mi że widzi że jest miedzy Nami cudownie i wgl coraz lepiej.. to miłe że moje starania nie idą na marne chociaż często wiele sytuacji mnie po prostu boli.. ale.. związek to chyba też kompromisy..trzeba się wspierać i nie ma wyjścia. a Twój chłopak często Ci mówi że widzi że starasz się żeby Wasz związek kwitł czy raczej liczysz na Jego inicjatywę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
dziękuje bardzo...mam nadzieję, że tak zaraz optymizm mnie nie opuści. wiesz tamten tydzień był i muszę sobie dać chwilę, a póki co ostrożniej myśleć, działać. wiem , że to dla Ciebie trudne, nie masz co z tymi emocjami zrobić, jak je odreagować...ale fajnie że głównie myślisz o tym żeby on chciał się fajnie poczuć na studiach, zaaklimatyzować. super, że zauważył ile wkładasz w to sił, faceci czasem bywają ślepi na takie rzeczy. może dobrze robisz i może warto dbać o poczucie komfortu w związku. ja teraz zaraz też już na studia. na dniach muszę podjąć decyzję do którego miasta i wszystko załatwić...jest stres, boję się przeprowadzki i tego jak się odnajdę w innym mieście. wiesz myślę że oboje widzimy. ja np., byłam pierwszą osobą która zaczęła go chwalić i wspierać...gdy poczuł jak to dobrze też zaczął mnie wspierać i stać za mną murem. chociaż zdarzyło mu się mi wytknąć że jeśli chodzi o spotkania on się bardziej stara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
ale szkoda, że to tak Cię boli, że masz poczucie że nie tak miało być, ze to trochę wbrew Twoim marzeniom , pragnieniom... ale może po prostu wszystko się odwlecze troszkę...za rok się wtedy spełni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie ja też tak myślę..;) wiesz nie chodzi mi o to że mnie to meczy, czy że ja się z tym mecze . może jest mi ciężej ale myślę że warto troszkę pocierpieć żeby on był tak w pełni szczęśliwy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
i znów optymizm widzę i super. fajnie, że masz tą wiarę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie że mam ;) i widzisz tak jak na Naszych przykładach w takich związkach są cięższe dni, takie dni zwątpienia ale myślę że i Twoje uczucia i moje są prawdziwe bo jakoś pokonujemy te gorsze dni..;) teraz tylko czekac na happy end ;) a Ty przeprowadzasz sie do miasta swojego chłopaka na studia ?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
no tak..to się czuje, że to prawdziwa miłość, mocne uczucie. w sumie to co jest dla mnie już jest happy endem, samo bycie z nim jest dla mnie pasjonujące. w każdym razie mam nadzieję, że będziesz miała swój upragniony happy end, taki jak sobie wyśniłaś. wiesz waham się pomiędzy dwoma miastami. w każdym razie na dniach muszę podjąć decyzję ostatecznie gdzie, wymyśleć gdzie będę mieszkać, poprzeprowadzać się i wgl...tak więc trochę nerwowo. szczerze mówiać chyba jestem bliższa decyzji, że tam gdzie on...wiesz po takim czasie związku na odległość wydaje się to bardzo kuszące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no rozumiem ;) to czemu sie wahasz?;) przecież byłabyś bliżej Niego..;) jeśli masz okazje to powinnaś z niej korzystac ;) no chyba że to drugie miasto to byłaby jakaś lepsza opcja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądxz
no to będzie wybór pomiędzy widywaniem codziennie ukochanego a widywaniem codziennie przyjaciółek. nie tylko bliżej ale całkiem blisko niego bym była. i to mnie bardzo kusi...mogła bym usypiać przy nim... no nic...daje sobie czas na decyzję do jutra. a Twój ukochany już się ulokował w studenckim mieszkaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, przeprowadza się dopiero pod koniec miesiąca albo na początku nowego..;) no i tylko pozazdrościć że masz taką możliwość..ja bym skorzystała , przynajmniej z mojej perspektywy to jest proste i podjęłabym taką decyzje ale w sumie gdybym naprawdę miała przed nią stanąć to pewnie też poważnie bym się zastanawiała.. a Twój chłopak mieszka sam? zamieszkałabyś zanim czy gdzieś blisko niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
wiesz tego miesiąca tak wgl zostało już tylko 1,5 tygodnia. ;) tylko. a jak się rozlokuje jakoś tam to pojedziesz zobaczyć jak żyje? a potem gubienie się w obcym mieście. tak jak pisałam daje sobie czas na decyzję do jutra , a potem trzeba będzie podjąć szybką decyzję w jakim lokum pomieszkam. on mieszka sam, nie ma więcej stałych lokatorów . kurczę mieć go na co dzień to by było tyleee szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie pojade ;) chociaż na kilka godzin bo wiadomo mam szkołe i zostają tylko weekendy..ale to też zależy od niego no mam nadzieje że podejmiesz właściwą decyzje ;) trzymam kciuki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
no to mam nadzieję, że znajdziesz możliwość żeby do niego zajrzeć. jak się czujesz z tym, że matura w tym roku? tęsknisz pewno bardzo bardzo za swoim facetem. też mam nadzieję, że decyzja jaką podejmę będzie tą właściwą. jedno wiem, na bank jestem z właściwym facetem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żebyś wiedziała że tęsknie.. cholernie mocno..ciężko to wytrzymać..ale..jakoś muszę ;( mam jakiś słabszy dzień dziś..ale to może przez zmecznie..maturą jeszcze jakoś bardzo sie nie stresuje..;) narazie ale powoli zaczynam.. czasem mi naprawde brakuje jego wsparcia i ciepła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
rozumiem...na odległość ciężko o ciepło, nie ma do kogo się przytulić gdy gorszy dzień i bardzo tego potrzeba. może jutro będzie lepiej, albo jak z nim pogadasz. w sumie jeszcze nie jest czas żeby się tym stresować, ale dobry na to żeby mniej więcej wiedzieć na co się chce iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×