Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co szczerzze myślicie o związkach na odległośc

Polecane posty

Gość gość
właśnie licze że z nim porozmawiam, bo brakuje mi go ;) jeszcze nie najlepiej sie czuje nie wiem czy nie bd chora..wiesz z maturą mam tak że licze że ją zdam ale na studia chyba nie będę szla..przynajmniej narazie. Jeśli za rok uda mi sie wyjazd to wyjade i zostane tam na rok na początek, potem może wróce tu studiowac ale tego nie jestem pewna bo wiesz jak to czasami jest kiedy sie wyjedzie.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
czyli jednak póki co jesteś za planem takim że wyjedziesz a nie zostaniesz tu i studiowanie z ukochanym. no czasami się nie wraca. masz już telefon z powrotem? może zadzwoń do niego w takim razie albo napisz... na zdrówko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję ;)wiesz.. w sumie nie wiem co będzie za rok..jak powiedziałam chłopakowi że jeśli za rok nie wyjdzie z wyjazdem to przeprowadzam sie do niego i zaczne tam studia a on napisał tylko "to miłe kochanie". Ja tam nie chce mu się narzucać, jeśli by tego chciał niech mi powie, niech mi nawet powie że nie chce żebym jechała ale niczego takiego od niego nie uslyszłam. martwił sie jedynie o kontakt co by było gdybym pojechała. narazie i tak nie pogadamy bo jest na Orliku a jeśli chce to niech on zadzwoni bo popołudniu napisałam i przeszkodziłam mu o wybierał sie gdzieś wiec nie chce mu teraz też przeszkaadzac..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
rozumiem...kobieta potrzebuje specjalnego zaproszenia bo inaczej czuje że się narzuca, powiedzenia jasno , że się chce żeby była obok, same się tego nie domyślimy nawet jeśli facetowi się wydaje to jasne. też tak mam, że jeśli nie usłyszę wyraźnie że chce żebym przyjechała albo innych takich to nic nie działam w temacie bo nie chce się narzucać. ja wiem, że żadne z nas się za granicę nie przeprowadzi, z resztą dla mnie to by było jasne że w momencie wyjazdu poza granice to koniec. widzę, że dużo trenuje. no tak przez rok może się stać bardzo wiele...czasem w parę dni potrafi się zmienić wszystko, więc co dopiero w rok. w każdym razie dobrze mieć pod ręką różne rozwiązania i wyjazdowe i tu. chciałabyś coś takiego od niego usłyszeć? może zadzwoni potem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no chciałabym.. odkąd już jest jasne że idzie na studia i nasze plany sie zminiły (bo już byśmy byli razem gdyby nie to) pytałam go kilka razy jak sobie wyobraża Naszą przyszłośc ale nigdy nic konkretnego mi nie odpowiedział.. ale to może dlatego że on sam nie wie jak bedzie. Z tego co widze wie że chce ze mną byc, ale nie wie jak ma to zrobic.a widzisz.. kidy mu coś nieśmiało albo raczej śmiało zaproponowałam z tą przeprowadzką to powiedział ze to miłe i nic wiecej..może musi jakoś do tego dojrzec ale ja naprawde już nie chce sie mu narzucac, niech on też zrobi jakieś kroki.. wiesz że czasami myśle co takiego mnie pchneło do takiego związku,czemu nie bede z kimś kto jest blisko mnie.. jakie to wszystko byłoby łatwiejsze.. dla niego pewnie też.. fajnie że moge tutaj tak swobodnie o tym z Tobą porozmawiac bo z niektórymi sie nie da..fajnie że Cie poznałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
wiesz głupio czasem coś obiecywać, a życie sprawia że nie możesz dotrzymać słowa. jak bylibyście już razem? tyle już jesteście ze sobą że powinien mniej więcej wiedzieć jak by chciał widzieć dalej wasze życie. no tak skoro Ty już wyskoczyłaś z propozycją/sugestią to to żeby ona, ta sugestia się spełniła powinno być na jego głowie. co Cię pchnęło? pewno jakieś uczucia. z uczuciami nie wygrasz ;). siedzisz w tym bo ta tęsknota mówi Ci, że na tym człowieku Ci zależy. myślę, że to to popycha do tego. jasne że związek na miejscu by był łatwiejszy...ale nie wiem jak Ty, ale ja nigdy nie poznałam faceta, który byłby tu na miejscu a czułabym do niego coś takiego. miło mi bardzo ;). też się cieszę, że na Ciebie trafiłam, nikt w otoczeniu nie może tego zrozumieć...nikt nie jest w takim związku i nie potrafi się wczuć w te emocje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak wiem że głupio coś obiecywac, bo życie lubi płatac figle.. doświadczyłam tego nie jeden raz ;)właśnie do pewnego momentu wiedziliśmy naprawde czego w życiu chcemy, takim celem było to bycie razem. może panikuje i może teraz też tak jest tylo jakoś tak on tego nie okazuje,ani nie próbuje okazac no ale..;) może to chwilowe, może to sie zmieni ;)no a do tej propozycji to..hmm.. to był taki impuls żeby mu o tym powiedziec,chociaż przyznam że już sporo czasu o tym myśle..;) chciałabym po prostu przy nim jak najszybciej byc ;) i właśnie z uczuciami nie wygram,czasem mówie co myśle i czasem wychodze na tym dobrze a czasem czuje sie niepewnie i niektórych rzeczy wolałabym nie mówic ;) i masz racje, do nikogo już bym nie poczuła tego co do niego..;) no mimo wszystko go kocham. no i rzeczywiście nikt tak jak my nie wczuje sie w ten stan w tym związku..;) myślałam nawet że na tym forum bedzie wiecej takich osób jak my, ale ciesze sie że jest jedna z którą moge o tym szczerze pogadac i która wie co czuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
są /były inne osoby co tu pisały ale temat chyba był tylko okazją na wyżalenie się w zły dzień albo co lepsze pochwaleniem się, że komuś w życiu się udało i wyszło. ja raz obiecałam i nie mogłam dotrzymać słowa od tego czasu wychodzę z założenia że z obietnicami trzeba ostrożnie. może sam się boi że znów się nakręcicie na bycie blisko i coś przeszkodzi. też mi się zdarzyło pare razy mieć taki szczery impuls i powiedzieć jak mocno ten związek traktuje, ile dla mnie znaczy, co w nim bym chciała. ale zazwyczaj boję się trochę zbyt bardzo okazywać swoją słabość do niego, tęsknotę, to co mnie boli. rozumiem Twoje pragnienie, żeby być przy nim jak najszybciej, jak najbliżej. Tobie chyba ono towarzyszy nawet dłużej niż mnie. tęsknota to taki tępy ból...ale codzienny, pojawiający się od trzech lat, więc się człowiek przyzwyczaił. :) . jak to mi ktoś dziś powiedział: miłość jest najważniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak.. najważniejsza ;) co byśmy bez niej zrobiły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
bez miłości? jej, nie wiem. wszystko by było bardziej puste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
chyb zdecyduje się pójść na studia tak żeby być blisko niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no szczerze na Twoim miejscy też skorzystałabym z takiej okazji..;) a on nie nalega żebyś tak zrobiła? jaki ma do tego stosunek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
stwierdził, że on nie może na mnie naciskać gdzie mam iść. żebym mu powiedziała jak zdecyduje, ale , że wiem jak on by wolał. obydwoje mamy takie dziwne wrażenie. wiesz tyle czasu się myślało jakby to było dobrze mieć siebie bliżej , a teraz jest niedowierzanie i takie dziwne wrażenie. boję się jak się znajdę w obcym dużym mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz każdysiedo tego przyzwyczaja ;) ale to jest do przejścia ;) pozatym jeśli byłabyś z nim to by Ci przecież pomógł i by Cie na pewno wspierał...Strach na pewno przejdzie ;) a bycie z kimś z kim tyle czasu było sie na odległośc to jest szczeście od losu i czemu miałabyś z tego nie skorzystac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
wiesz, ale też nie chce na nim jakoś mocno wisieć, chociaż mam nadzieję, że trochę pomoże. ciekawe co z tego mojego związku wyjdzie. zamierzam skorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i fajnie ;)w sumie dzisiaj u mnie w szkole kilka razy był poruszany temat ślubu czy dzieci wśród znajomych i ja chyba jednak uważam że ani ze wspólnym mieszkaniem ani ze ślubem nie ma co sie śpieszyc..;) no ale jak kto woli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
szczerze mówiąc uważam że jeśli ludzie zamierzają mieć ślub to powinni najpierw trochę pomieszkać ze sobą, poznać się na tyle, sprawdzić. w każdym razie ja chyba nie chcę skorzystać z takiej możliwości i nawet czasowo chyba nie chcę u niego pomieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak to lepiej ze sobą wcześniej pomieszkac ale myśle że nie warto za wcześnie tego robic..nie wyobrażam sobie tego jak w wieku 19 lat można byc już meżatką a mam kilka takich koleżanek..a co dopiero np mamą..;) ja chyba wole poczekac nie wiem przynajmniej do 23 może nawet 25 roku życia..no a Ty zrobisz jak zechcesz masz chociaż jakieś wyjście nie to co ja ;) nie mam nawet co rozważac ;p przynajmniej narazie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
najgorzej będzie teraz jakieś lokum na szybko znaleźć , no ale muszę dać radę. ja nie wiem jeszcze czy będę wgl chciała mieć dzieci. co do małżeństwa zobaczymy...mężczyźni się teraz nie bardzo do tego nadają, taka smutna myśl mnie ostatnio naszła, ale jeśli zapyta właściwy mężczyzna to wtedy nie będę protestować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkanie na pewno znajdziesz teraz jest sporo ofert bo dużo studentów szuka czegoś ;) powodzenia tak wgl ;) co do dzieci to ja z chłopakiem na początku tak żartowaliśmy z tego jak by to było kiedyś miec dzieci i ja też nie była przekonana do tego czy chce je wgl miec..ale mineło troche czasu i tak czasami poruszaliśmy ten temat tej przyszłości i widze że nawet mojemu chłopakowi bardziej zależy na dzieciach niż mi ;) ale ja jestem takiego zdania że zrobie wszystko żeby mu dac szczeście nawet w postaci dzieci ;)i kocham Go tak mocno że nawet chce tego dziecka, może nawet dwójke ;) ale to po kolei.. najpierw musimy ze sobą byc, zamieszkac, wziąc ślub, ustabilizowac sie i dopiero dzieci ;) jesteśmy tego samego zdania że mówic i planowac możemy ale nie bedziemy sie śpieszyc ;) ale czasem opowiada mi co dzieciaki spod jego bloku wyrabiają i pisze mi np coś takiego " Oby Nasz synek nie był taki niegrzeczny" czy coś takiego ;) to fajne bo wiem że chce czegoś konkretnego w życiu w przyszłości. A małżeństwo kiedyś planuje ale wszystko zależy od niego w tym temacie ;) mamy czas na wszystko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
powiem Ci że trochę męczące i frustrujące te poszukiwania...chciałabym już sobie coś zaklepać , ale łapie trochę optymizmu...są mieszkania do których studenci szukają ostatniego lokatora więc się mam nadzieję załapać. dziękuje bardzo ;). no cóż do niektórych rzeczy trzeba dorosnąć też, każdy czuję się gotowy na różne rzeczy w różnym momencie. sprawa indywidualna. fajnie, że wiesz, że on myśli poważnie o tym wszystkim, o tym związku, przyszłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój chłopak też się dość długo męczył ze znalezieniem mieszkania no ale udało się ;) wiem że do wszystkiego trzeba dojrzeć a ja nigdzie nie mam zamiaru się spieszyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
no wiesz ja mam tą trudność że na ostatnią chwile szukam. ale mam nadzieję, że szybko się coś znajdzie. dobrze jest tak w takim razie. gorzej by było jakby jedno z was już do pewnych rzeczy dorosło i chce tego mocno, a drugie jeszcze niedojrzałe pod tymi względami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajdziesz na pewno ;) myśl pozytywnie ;) ja też już sama nie wiem czy za rok iśc na studia, czy wyjeżdzac, czy co..im dalej tym trudniej w tym życiu.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
no tym trudniej...mój się chyba obraził za to, że mu powiedziałam, że nie chce na nim wisieć i sama sobie pozałatwiam wszystko. przykro mi że wyszła taka atmosfera... no nic to musisz sama zdecydować...chociaż nie powiem, że moja decyzja nie miała nic wspólnego z facetem. chociaż ja i tak wybrała bym studia tylko najwyżej gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obraził? no powinien się postarać Ciebie zrozumieć.. a co ma być to będzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
nie no nie obraził ale jest mu przykro... i mi tez przez to przykro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz..zawsze nawet jeśli już zamieszkasz oddzielnie od niego,możesz zmienic decyzje i zamieszkac z nim. Nie przejmuj sie i wytłumacz mu że chcesz narazie tak spróbowac i może to wam pokaże co macie robic dalej..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
chodziło o to że on chciał mnie zawieźć na uczelnie i żebym puki czegoś nie znajdę u niego pomieszkała, ale nie chce mu siedzieć na głowie i mu się przykro zrobiło. tak jak napisałaś będzie co ma być...czas pokaże co i życie...mam nadzieję, że dobrze będzie, bo jakby się popsuło chyba bym nie dała rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry dla mnie bądź
chyba ostatnio jestem dla niego zbyt surowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×