Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sasasassaaa

pocieszcie mnie

Polecane posty

Gość sasasassaaa
dalej pocieszajcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty słodki, uroczy rozmemłańcu! Kocham tego, kto na napisał! :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Haha, mnie tez ten rozmemlaniec rozbawil, ale juz nie komentowalam tego ;) Az sie milo robi jak ktos tak pisze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie? Więcej takich ludzi na kafe proszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Moze jestes kolego od rozmemlanca i pocieszysz;p?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
A ja mam tak samo, też jestem zakodowana na 1 faceta, on nie chce, a ja nie potrafie jakoś z innym ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Dlugo jestes zakodowana? I dlaczego nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
i nie wiem czy dla nas jest jakieś pocieszenie... Nie mam ochoty spotykać się z innymi, bo ciągle mam w głowie tego. Ja ponad 2 lata, on nie chce - sama nie wiem czemu, raz mówił że nie ma głowy do związku, raz, że czasu, raz, że jeszcze coś tam innego, niezdecydowany - ale efekt taki że nie chce. A Ty długo zakodowana? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
6 lat ;) A utrzymujecie kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
Oj no to troszkę, a wy utrzymujecie kontakt? Ja ponad 2 lata niby ale boje się, że to się dalej będzie ciągło. Mój kontakt z nim to raczej powoli umiera, ostatnio dawno się nie odzywaliśmy. Ja nie mam po co - bo on nie chce, a on sam z siebie się też już nie odzywa. Ale może to i lepiej bo wcześniej odzywał się raz na jakiś czas no i ja miałam nadzieje, że może coś się zmieni a tu efekt był jedynie taki, że bardziej cierpiałam. Najgorsze, że często mam taka ochote się do niego odezwac, ale wiem że jak się odezwe to tylko bardziej będę cierpieć ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
U mnie to bylo tak, ze kontakt urwal nam sie 6 lat temu przez glupie nieporozumienie, on zwiazal sie z dziewczyna. Po rozstaniu odnowil ze mna znajomosc i bylo fajnie, naprawde. Co sie okazalo? To, ze odnowil wcale nie znaczy, ze ze mna chce byc. ;) Dlatego dla wlasnego dobra zrezygnowalam z tej znajomosci, zabronilam mu sie odzywac. (Bo wczesniej odzywal sie codziennie) i siedze cichutko juz rok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
Oj to podziwiam Cię że i tak miałaś na tyle mocną wolę, że kazał mu się nie odzywać... Ja mam dość u mnie błędne koło, on się niby nie odzywa, ale jak się odezwie to ja mimo, że wiem, że nic z tego, robie sobie nadzieję, bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
Nie myślisz, żeby się odezwać do niego...? Ten ode mnie się nie odzywał ostatnio, mam straszną ochote się odezwac ale nie robie tego, bo ja mu nie zabroniłam się odzywac, a skoro się nie odzywa to nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Moze sie kiedys odezwe jesli dalej nie bede mogla wejsc w zwiazek z kims innym. Nie mam nic do stracenia. I tak czy siak mnie nie chce, i tak czy siak jestem sama ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
No, przynajmniej masz lepszą sytuację, bo on chciał się odzywać... ;) Ja jestem ciekawa czy ten ode mnie ma kogoś czy nie, najgorsze to by chyba było jakby się okazało, że kogoś ma i tylko ze mną był takie niezdecydowany ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Moj po tym jak stwierdzil, ze miedzy nami nic nie bedzie to sie odzywal codziennie;) dlatego stwierdzilam, ze dla wlasnego dobra musze to ukrocic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Ja bym wolala zeby mnie nie chcial bo ma kogos innego. Moze bym raz a dobrze zapomniala. A tak to to takie zwodzenie za nos bylo. Nie chcial mnie w zwiazku a chcial w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Moze jakbym miala z 16 lat to by mi taki "niezwiazek" odpowiadal, jak bylam mloda to bardzo lubilam miec "przyjaciol" a nie "chlopakow". No, ale wyroslam z tego i nie moglam sie na takie cos zgodzic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
Rozumiem Cię, ja mam tak samo ;) Może też lepiej gdybym wiedziała, że on kogoś ma, nie miała bym nadzieji, że może coś, kiedyś... Bo to tylko takie życie w przestoju... Czasem mam wrażenie, że lepiej jakbym go nie poznała bo zmarnowałam tylko ponad 2 lata. A mogłam być z kimś normalnie... A co najgorsze, jak kogoś poznaj nawet to i tak patrzę na wszystkich przez jego pryzmat ;/ no a co za tym idzie nikt inny nie jest w stanie mnie zainteresować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Mam dokladnie to samo. Nikt inny tylko on... Kurcze jakos wczesniej nigdy nie bylam kogos tak pewna i uczepiona chociaz znalam fajnych mezczyzn. Po nim mam straszna blokade i dziwna, naiwna pewnosc, ze kiedys sie zejdziemy. A juz ponad 6 lat sie zejsc nie mozemy... eh boje sie, ze zyje marzeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
Oj nawet nie wiesz jak Cię rozumiem! Ja tez mam wrażenie, że żyję marzeniami i też sama nie wiem czemu się go uczepiłam, czemu mi aż tak zależy, znałam wcześniej różnych facetów, nawet przystojniejszych i fajniejszych i co najważniejsze bardziej zdecydowanych niż on, a tu proszę uczepiłam się jego. Też przez te 2 lata ciągle czekałam aż się zejdziemy i coś mi się wydaje, że mogę czekać kolejne :( Najlepiej byłoby poznać kogoś nowego, jednak masz racje, jakaś taka blokada, naiwność, no nie wiem czemu, z żadnym innym facetem tak nie miałam, żebym była taka zapatrzona, mimo że on nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Ja znam przystojniejszych, ale nie fajniejszych. Jakos tak dziwnie go bardzo lubie. Nawet nie moge mowic o jakiejs mega wielkiej "chemii" ani o zwiazku dusz. Po prostu go lubie i czuje, ze by nam razem bylo z***biscie dobrze;) tylko tyle. Ja przez te 6 lat mase facetow poznawalam, ale na zadnego nie moglam sie otworzyc. Co jak co, ale wierna to ja jestem. Najgorzej, ze ten moj tez do mnie lgnal i czulam, ze mnie lubil, ale jestem w takim wieku, ze nie moge byc mu kolezanka, siostra, przyjaciolka. Potrzebuje go, ale potrzebuje tez byc z mezczyzna. Stwierdzilam, ze wole go nie miec w ogole niz miec namiastke. Jesli w dalszym ciagu nikogo nie poznam to wroce po ta namiastke ( o ile bedzie jeszcze chcial sie ze mna znac)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
No ja podobnie, nie chce namiastki bo też już nie taki wiek. Chce z kimś być. No ja tez jak widać jestem wierna, szkoda, że oni tego nie doceniają ;) Sama nie wiem co mam robić, na nikogo nowego się nie otwieram eh może on kogoś znajdzie między czasie a ja zostanę sama heh w niego zapatrzona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczlala
Nie odpuszczaj sobie! Walcz o swoje szczęście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Tez sie boje tego, ze jak sie odezwe do niego to juz bedzie mial ulozone zycie. Ale z drugiej strony nie wiem czy fakt, ze kogos znajdzie zniecheci mnie do czekania. Pewnie dalej bede czekac az sie rozejdzie z ta osoba;p Wczesniej czekalam bo wiedzialam, ze wroci. Nie mylilam sie: rozstal sie i wrocil ;) Mnie to by jego smierc "wybawila" albo chociaz jego slub koscielny ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
Heh no u mnie też ślub... ale z drugiej strony wkurzyłabym się... że dla innej mógł się zdecydować a dla mnie nie ehh taka mnie ostatnio ciekawi czy kogoś ma, czy nie... Najlepiej to byłoby nie myśleć ;) bo takto się nie da zapomnieć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Tez bym sie wkurzyla i zalamala ;) Ja nie moge zrozumiec dlaczego on nie moze ze mna wejsc w zwiazek a jakos z ta wczesniejsza dziewczyna mogl. I dlaczego chcial miec ze mna codzienny kontakt skoro nie chcial byc moim mezczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczlala
Jeśli chciał mieć codzienny kontakt, to znaczy, że CHCIAŁ być Twoim mężczyzną, ale jeszcze nie teraz. Tym bardziej na to przystań!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Ale to bylo rok temu. A ja sie cholernie balam, ze bede zyc zludzeniami, czekac na niego a ostatecznie zlamie mi serce i zwiaze sie z kims innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
No to jest ironia bo ten mój, przede mną też potrafił być w normalnym związku. A ze mną co - spotykać się chciał, czas spędzać chciał, ale jak wspominałam o związku to od razu było nie tak. A z czasem to ja częściej mówiłam o tym, żeby to jakoś normalnie wyglądało a on nie chciał i nie odzywał się no i powoli zaczęło to umierać, jednak jak czegoś potrzebował to zawsze do mnie się zwracał, tyle, że dla mnie to już było bolesne bo odzywał się, on bez emocji - a ja to przeżywałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×