Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sasasassaaa

pocieszcie mnie

Polecane posty

Gość sasasassaaa
Fakt. U mnie te linie czasowe to w ogole smiechu warte. Mnie troszke przypililo zeby sie odciac bo moj ukochany wyprowadzil sie na drugi koniec kraju - to taka dodatkowa przeszkoda;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
To w sumie szczęście w nieszczęściu ;) a to on nie zamierza wracac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Na stale;) wiec moje szanse na przekonanie go do siebie wirtualnie byly niewielkie. To mi decyzje ulatwilo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
Ojej no to jak na stałe to jak byście mogli być ze sobą? Ale to on tam pracuje, czy co że go tam wywiało na II koniec od Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maala_owieczka
osaosa - no ale Ty i tak nie możesz sobie ułożyć życia - ani z nim, ani bez niego... ;) ja jestem z charakteru trochę podobna do Ciebie, tzn. też nie umiem się odciąć definitywnie... zawsze mięknę... Ale też co daje całkowite odcięcie się? Mnie nic - na pewno nie daje mi upragnionego spokoju... Może po prostu bądź jego koleżanką jak jesteś, ale przy okazji bądź otwarta na resztę świata... a nuż trafi się ktoś, kto Cię zauroczy... niestety, ale na nieszczęśliwą miłość najlepszym lekarstwem jest nowa miłość, tylko nie ma sensu jej na siłę szukać, zwykle ona znajduje nas sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Ha i tu wlasnie kolejna niespodzianka, ze teorytycznie bysmy nie mogli byc nawet jakby on chcial. No chyba zeby bardzo chcial ;) ale nie chcial ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
maala_owieczka - niestety masz racje, tylko z tym otwarciem ciężko jest w tej sytuacji, z nowa miloscia byłoby najlepiej ale jakos wszędzie widze jego.. a poza tym on ma takie cudowne wyczucie ze zawsze jak ja poznam kogos to on się jakos intensywnie odzywa i wtedy ten ktoś poznany idzie w odstawkę i nawet nie probuje rozwinąć znajomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Nie uciekal przede mna jakby co, do pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
hmm no to dziwna sprawa... jak was tyle km dzieli jak mowisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
A nie może poszukać pracy tam gdzie Ty jesteś...? :) gdyby tak bardzo mu jednak zalezalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Haha o to chodzi, ze mnie nie chcial:) A ta prace mial zalatwiona jak jeszcze byl z ta dziewczyna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
Aha... hmm no to obie mamy kiepsko generalnie z nimi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maala_owieczka
sasasassaaa teraz rozumiem lepiej Twoje motywy - nic wcześniej chyba nie pisałaś o odległości. To teraz odpowiedz sobie na pytanie - czy teraz, gdy już masz względny spokój, chcesz go burzyć. Ja (ale to ja) nie wytrzymałabym. Ja bym się odezwała, zainteresowała, z dystansem i na luzie. Wyprowadził się ale to nie koniec świata. To tylko drugi koniec Polski :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Tak wiem. Musze zburzyc swoj spokoj bo i tak nic mnie nie trzyma, nie mam nikogo, jestem zamknieta na innych, ten rok nic nie zmienil istotnego, tzn pomogl mi duzo - pozwolil sie zdystansowac. Wiem, ze odleglosc to nie koniec swiata, koncem swiata jest tylko to, ze mnie nie chce;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maala_owieczka
Nie chciał wtedy. Nie znaczy to, że nie chce w ogóle. Tego nie wiesz. I nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz. Nie masz nic do stracenia, natomiast wiele do zyskania. Trzymam za Ciebie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
No właśnie hehe ja mam ten sam problem, czyli koniec koncow i tak on nie chce :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Dzieki :) w sumie nie mam nic do stracenia. I tak czy siak zyje marzeniami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maala_owieczka
No właśnie :). Rok się nie odzywałaś a i tak nie przestałaś o nim myśleć - więc działaj. Póki jest sam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
heh też mimo wszystko, mnie wziela chec do działania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
mam nadzieje, ze jest sam;p Jesli jest to bede mu regularnie sie przypominac - nie za czesto - zeby znow nie ryczec i nie czekac na smsa, tylko raz na jakis czas;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maala_owieczka
ja tam zawsze uważałam, dziewczyny, że czasem trzeba zawalczyć... nie biegać oczywiście za facetem, nie narzucać się, nie "żebrać" o miłość - bo to poniżej godności, ale takie umiarkowane zainteresowanie, bycie w pobliżu często daje rezultaty... lepsze to niż żałować że się nie spróbowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
No to działajmy, zobaczymy jakie będę nasze efekty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Racja, zwlaszcza, ze ja nigdy, doslownie nigdy o nic nie walczylam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maala_owieczka
jestem z Was dumna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
obym numer do niego znalazla bo gdzies na kartce zapisalam rok temu;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiejsobieprzeczytajcie
http://cdn.wp.pl/pu.i.wp.pl /k,NDY3NzIzNDMsNDY2MTIwNzI=,f,Greg_Behrendt__Liz_Tuccillo_-__Nie_zalezy_mu_na_Tobie.pdf,is_cdn,true,cdn_timestamp,1367919397 Rozdział 8 i 9. A najlepiej cała książka. To się naprawdę sprawdza w życiu i nie, nie jesteście "wyjątkami" i to jest "wyjątkowa sytuacja". 90% z nas przez to przechodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
i co tu myśleć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
jeśli chodzi o nr, miałam fazy kasowania jego numerów - efekt taki że znam wszystkie na pamięć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
te "nie zalezy mu na tobie" to sciemy;p nie cierpie uogolnien, kazda sytuacja jest inna;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
No właśnie, każda jest inna, wiadomo może zależy może nie ale uogólniać się nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×