Toksyczny Mężczyzna

gość1234 - ja to tak jak juz pisalam uwolnilam sie i bardzo sie z tego ciesze :)

trzymam za was kciuki :-) Wiem co przeszłyście i jestescie mi bliskie. Musicie dac rade !

nie chce własnie ich marnować to prawda. Ta samonośc to zmora dla mnie jak sobie pomyśle ze nie bede miała nawet z kim porozmawiać na codzień.

dokladnie! ja tez trzymam kciuki bo nie mozna tak, jestesmy silne i tego musimy sie trzymac :)

bo jest on jaki jest, ale jak juz rozmawiamy to fajnie nam sie ze soba gada i widać ze mu tez, potafimy czasem godzinami... ale najczęściej jak ja jakiś wątek napomknę i sie zainteresuje.. sam jakoś tak rzadko jak sobie przypomnę...

nawet nie wiecie kobitki jak się cieszę że tu jesteście. Sama jakoś nie myślalam, żeby taki temat złożyć bo bałam sie ze zas głupie komentarze bedą a u tak miłe rozczarowanie ;)

mi tez jest samej czasem ciezko, mam wspanialego przyjaciela (jak narazie przyjaciela ;p ) tyle ze zobaczymy jak to wyjdzie wszystko bo na chwile obecna to nie wiem czy jestem gotowa na zwiazek, on wie o wszytskim bo mamy swietny kontakt, znamy sie juz ladnych pare lat ale odnowilismy kontakt przez wspolnego kupmla w styczniu i nie naciska, nie spieszymy sie

solidarność jajników!

Kochana musisz być dzielna bo inaczej bedziesz w tym tkwic az wykonczysz sie

gość - bo w sumie tu na kafe rzadko sie znajdzie grupka normalnych ludzi :)

malutka to dobrze ze jest ten przyjaciel. Czasem sobie tak myślała, że może żeby sie wyleczyc muszę może najpierw kogoś poznać. kogoś kto własnie bedzie tez wszystko wiedzial, przy kim bedę mogła odżyć i łatwiej bedzie mi zapomnieć przeciez jesli ktoś nagle zacznie mi dawac to czego on nie daje, kto mnie dowarościuje.

bedzie Ci zle pisz tutaj :-) jestesmy wszystkie tu po to by sie wspierac :-)

wszystko co konczy sie po to by cos zaczelo sie znacznie lepszego :-)

wszystko co konczy sie po to by cos zaczelo sie znacznie lepszego :-)

dokladnie i obysmy juz nigdy na takich nie trafily !!!!!

Ja znalazłam za granicą i to było najlepsze co mi się w życiu przytrafiło, uwaga po ponad 20 latch małżeństwa, oczywiście po rozwodzie, nie ma rzeczy nie możliwych...

wszystko co konczy sie po to by cos zaczelo sie znacznie lepszego :-)

super, że dajecie nam nadzieję :-)

gość widzisz, super :) na prawdziwa milosc widocznie trzeba poczekac i niestety nieraz w nie "za fajnych warunkach" ze tak powiem :)

Witam, Też mam ten sam problem i z dnia na dzień jest coraz gorzej. Chciałabym to zmienić ale serce mi podpowiada, że przecież go kochasz, a rozsądek mówi dziewczyno bierz nogi i za pas i uciekaj. Codzienność jest nuda, od kilku m-cy mieszkamy razem ale mam wrażenie że żyjemy obok siebie. Kłócimy się o każdą drobnostkę. On ma swoje pasje i się w nich realizuje a jak mamy spędzić razem weekend to jest problem z pomysłem by wyjść razem z domu. Nie czuje z jego strony żadnego uczucia, to już chyba przyzwyczajenie, a jak o tym rozmawiam to uważa że wymyślam i taka z nim gadka.

super, że dajecie nam nadzieję :-)

slyszałam takie jakby powiedzenie, że te wszystkie związki nie udane i cierpienia sa po to by, w momencie ktorym poznamy tego jedynego będziemy wiedziały ze to on. Mam nadzieje, że prawdziwe ;)

kurcze temat nam sie rozkreca hehe :D

no standardowo, zawsze tak mowia, napewno bedzie Ci ciezej bo z nim mieszkasz ale postaraj sie, zrob to dla siebie, po co masz sie meczyc?

i fajnie ze sie rozkreca :) ja juz dodalam do ulubionych :)

dobrze, że sie rozkęca, musimy sie jednoczyć. Przynajmniej każda z nas widzi, że nie jest sama i dostaje jakieś wsparcie. Mi sie szczerze o wiele lepiej zrobiło.

koleżanka ma rację :-)

gość 1234 chcesz zeby ten Twoj Panicz za Toba biegał ?

też juz dodałam. Czuję, że będę tu cześciej zaglądać jeśli ten teat wytrwa. Chętnie możemy sobie tu zrobić zakątek i pisać codziennie, co dwa dni co u nas, jak dajemy sobie rade, a przedewszystkim w tych momentach kiedy znów napadnie nas ten wiekszy dół by sie do nego odezwac albo gdy on sie odezwie.. ;)

gość68 fajnie by było ale raczej milości prawdziwej wymusić się na kimś nie da. Poza tym jak sobie teraz pomysle ze po czasie znów byłoby to samo i tak w kółko to prędzej mnie do depresji zagoni..