Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co myslicie o malzenstwie w ktorym malzonkowie maja oddzielne mieszkania

Polecane posty

To już chyba kwestia upodobań. Mnie nauczono, że w związku wszystko jest "nasze" i tego się trzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, rozumiem to, ale jak juz Ty i partner macie po mieszkaniu, wlasnym koncie tid. to po slubie mieszkacie razem u Ceibie/u niego/kazdy u siebie/kazdy w swoim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chce faceta który pozwoli mi na samotność u siebie i utuli gdy chce być z nim,facet ciągle przy mnie nie przejdzie,chyba że dom z dwoma skrzydłami:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wtedy zachowujemy wszystko co swoje i mieszkamy w naszym wspólnym. Tak to sobie wyobrażam, tak samo jak z kontem - każdy ma swoje dla siebie i jedno wspólne na rachunki, opłaty, jedzenie i takie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co jezeli on będzie chciał się przytulić jak akurat Ty nie będziesz chciała? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to utule kiedy tylko będzie chciał:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten rodzaj samotności o którym pisze jest tez miłosny jest nawet bardziej miłosny niż 24./dobe razem ,szukam natchnienia a tulić to chce mi się zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"chyba że dom z dwoma skrzydłamiusmiech.gif" swietny pomysl :) tylko duzo $$ trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćść
Mogę zrozumieć starsze osoby które się pobierają mając za sobą jakieś doświadczenia, przyzwyczajenia i mieszkają każde w swoim mieszkaniu. Natomiast nie wyobrażam sobie młodego małżeństwa które mieszka osobno a ewentualne dzieci gdzie mieszkają , po trochę u każdego (tak jak w przypadku rozwiedzionych rodziców) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe no tak ale marzenia są dobre o tyle że dają motywacje do działań więc mogę sobie marzyć:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi dziadkowie mieszkali w takim domu - jakby chcieli to w ogóle by się nie widywali...a cały czas siedzieli razem w kuchni/jadalni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mhm słodkie miłość i przyjażń do końca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widze sensu w braniu slubu. nie, stop. to nawet trudno nazwac zwiazkiem! godzina 23.05 dzwoni przyjaciolka malzenstwa do NIEJ: czesc, mamy wolny bilet na jutro do opery, idziecie z nami? ONA: czekaj, odzwonie do ciebie za 20 minut bo najpierw musze zadzwonic do meza, ktory mieszka w mieszkaniu 3 klatki dalej co on o tym mysli i czy ma akurat czas...' jakas paranoja. chyba ze sie w ogole nie bedzie go ptala, jak on bedzie mial czas to pojdzie jak nie to nie, mala strata, ale czy to naprawde jest zwiazek? a jak sie dzieci pojawia?? u kogo beda mieszkac? u matki, ojca? po tydzien, dwa? 'nie pani nauczycielko, rodzice nie sa po rozwodzie, tylko nie lubia ze soba mieszkac, maja tak wielkie pragnienie odosobnienia, ze musza mieszkac osobno, tak wiem, ze jest to problem pstchologiczny, ale dajmy im prawo do zycia w tym problemie skoro tak wybrali'....patologia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo młodzi mają takie marzenia o budowaniu wszystkiego wspólnego...bo o to chodzi że wspólne w jakiś sposób łączy...ale jak wcześniej napisałam...łączy do czasu gdy się w związku/małżeństwie świetnie układa kiedy ludzie postawiają się rozejść...zaczyna się wojna o każdy drobiazg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie są gdzieś ludzie którzy tak żyją i jest to dla nich normalne. Różne są układy - chociaż ciężko mi to zrozumieć, jestem rasowym bluszczem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyjaciolka malzenstwa nie jest mi potrzebna wolę tylko z nim,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wyobrazam sobie nie mieszkac razem ale bardzo bym chciala miec osobne pokoje... wspolny salon z tv i wygodna sofa a oprocz tego kazdy by mial swoj pokoj, a w nim swoje rzeczy, utrzymywal porzadek/balagan jaki chce itp. jak sie bedzie chcialo razem spac to bedzie a jak nie to mozna isc osobno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zawsze chciałam mieć swoje mieszkanie i żyć po swojemu...nawet w mieszkaniu rodziców źle się czułam, bo mi się kiedy podrosłam ;) nie podobał konserwatyzm tam panujący...odrzuciłam zaloty niejednego faceta bo nie wyobrażałam sobie mieszkania z teściami... uwielbiam swoją wolność i wygody z tym związane...jestem rasową niezależną kobietą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a problemem jest zagłaskać drugą osobę i wyssać z niej co się da aż do znudzenia bo tak robią wszyscy i tak trzeba az ulotni się np. namiętność ale przecież wokół same szczęśliwe małżeństwa prawda?nie ma zdrad zmęczenia rutyny itd. pani wszystkowiedząca,(a jeśli będę mieć dziecko wszystko zorganizuje jak najlepiej i jak zapragnę )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też dobrze :P Ja chciałam się wyprowadzić i żyć po swojemu, ale nigdy nie miałam problemu z dzieleniem życia z partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobra spadam stad bo jesteście takim złodziejem czasu :-) było miło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo dla jednych samodzielne życie to życie pojedyncze...czyli singiel w wolnych niezobowiązujących układach... dla innych założenie rodziny i posiadanie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja nie zaliczam się do żadnej z tych kategorii - bo rodziny i dzieci nie planuję póki co. Jest sporo miejsca między tymi dwoma biegunami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
exclusive jak ja Ciebie rozumiem dobrze. U rodziców to po 2 dniach tęsknie za moim łóżeczkiem i rzeczami, więc się szybko urywam po świętach i takich tam. Właśnie znowu nakłamałam partnerowi, że pracuje nad projektem, więc się zobaczymy jutro, a siedzę na kafe, robię sobie obiadek i popijam wino. Najważniejsze, że nic nie muszę, heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nie chce mi się szykować i wychodzić dzisiaj z domu. Jestem już z lekka wstawiona, więc pozna, że popijałam, a przecież ja nie pije sama, no nie ;) Chcę się poopiedzielać. Cały tydzień miałam co robić i nagadałam się wystarczająco. Chce pobyć sama z sobą, bo najbardziej kocham siebie i swoje towarzystwo. On chciał przyjechać po mnie, abyśmy pojechali na kolację i gdzieś potem na mieście posiedzieli, ale mi pogoda nie pasuje na wyjście i nie chce mi się i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu (tak napisze) jak ja Ciebie rozumiem, hehehe powiedzą że z wariatki ;) bo uwielbiamy swoje towarzystwo. Mnie też koleżanka chciała wyciągnąć w niedzielę na kawusie, spacer i pogaduchy, powiedziałam że nie ma ochoty bo chce odpocząć a nie szwendać się po mieście... Ale na kolację do knajpy (sponsorowaną;) bym poszła...tyle że po kolacji...papapa i do swojego domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do niego trzeba jak do prokuratora - z uzasadnieniem. To by się tu przytłukł i mi siedział do poniedziałku, ja już to dobrze znam. Nie mogłabym siedzieć na kafe i się bawić, poza tym zeżarł by mi obiad, bo świetnie gotuję i wypił mi wino ;) Potrzebuje czasu dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra, ochrona jedzenia usprawiedliwia wszystko :P Ja w sumie potrzebuję faceta bo z głodu umrę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×