jaki mieć do niego stosunek

może za 8 lat :P

wolę się przytulić z najbliższymi niż żyć w o***sranym kłamstwie :-)

zgadzam sie z toba, tylko ja ufalam przez tyle, dawalam mu szanse i myslalam, ze jest szczery, a nie ze zmieni zdanie z dnia na dzien kiedy bylo cudownie...

miałam coś podobnego

tzn? i jak?

było pięknie, ładnie aż pewnego dnia robił wszystko żebym go to ja zostawiła ( czytaj poznał inną)

to u mnie było jeszcze gorzej, ok klocilismy sie normalne....bylo ok strasznie byl za mna, wyszla afera poklocilismy sie i na drugi dzien powiedzial, ze nie chce ze mna byc, pozniej poznal inna

Kochana nic na siłe, może gdzieś indziej jest ten odpowiedni. Ja już mam dosyć związków

wiem...jak ktos jest mi pisany toi bedzie

wiem, że to boli ale musisz sie z tym pogodzić

tak robie, tym bardziej, ze nie byl tego wart...

ciagle o nim mysle, tesknie za nim...a jak go widuje w pracy jest najgorzej...nigdy nie zrozumiem mezczyzn, ze niby im zalezy a zaraz przestaje... za niedlugo ma urodziny, nie wiem czy skladac mu zyczenia

O co klotnia? Opisz wiecej, mialam podobnie.

wstyd mówić...generalnie kłóciliśmy się często, ale od razu godzenie, mielismy zyciowo ciezki okres... ja bylam pijana malo co pamietam, podbno dogryzalam mu itd wyzywalam za nic, a on jak zwykle w srodku nocy chce wychodzic i idzie ode mnie (nie pierwszy raz sie taka sytuacja zdazala) i gdzies go tam poszarpalam, uderzylam, ale malo co pamietam i zadzwonilam do jego matki w nocy, ale z jej strony spoko sama do mnie oddzwonila gadala z godzine itd, on oczywiscie poszedl, a ja glupia pojechalam do niego i wkurzyl sie ze zadzownilam do jego matki i uderzyl mnie w twarz (byl trzezwy)

wiem jestem zalosna...