Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Maarcin 29

Związałybyście się z chłopakiem który leczy się psychiatrycznie

Polecane posty

Gość Maarcin 29

Od 2 lat lecze sie psychaitrycznie na zaburzenia depresyjno-lekowe, przyjmuje lek escitalopram w wiekszej dawce. W zasadzie normalnie funkcjonuje, nie chodze przymulony, pracuje, natomiast brak mi jakiegos takiego zdecydowania w dzialaniach. Tez powiem szczerze, że dziewczyna byłąby dla mnie pewnym oparciem pomocą. Czy da się stworzyć taki związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś prawiczkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maarcin 29
tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dalej cieciu wierzysz ze będziesz miał dziewczynę? Ja p*****le powinieneś szykować się już do grobu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Związałabym się. To nic złego ze człowiek ma gorsze momenty. Każdego coś kiedyś może podłamać.Najważniejsze zeby to leczyć i wyjść na prostą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maarcin 29
To nie ma znaczenia w tej dyskusji czy jestem czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maarcin 29
do gość, która by się związała- nie przeszkadza Ci to że to nie jest zdrowy chłopak i on też potrzebuje czasem wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvfvghtnujhgfevwqqxd
nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy. Jeżeli byłaby to np schizofrenia, albo inna choroba tego typu, to raczej nie. Sama leczyła się że tak powiem "psychiatrycznie",ale ja miałam depresję w wyniku anoreksji i bulimii i dziś mam to już za sobą. Moja koleżanka natomiast jest chora na schizofrenię i mimo że jej mąż wiedział o tym, ożenił się z nią, a dziś potrafi wygnać ją z domu i wymyślać od najgorszych. Strasznie mi jej szkoda, bo dziewczyna naprawdę zasługuje na normalnego faceta. Związek z taką osobą nie jest łatwy, ale na Twoim miejscu nie traciłabym wiary. Z pewnością są dziewczyny, którym to nie przeszkadza ;) Powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na atrakcyjność składa się wiele kwestii, wygląd, zainteresowania, plany na zycie, umysł, bywaja i takie którym służy bycie "twisted". Nie wiem jak jest w twoim przypadku, ale jeśli szukasz w dziewczynie tylko i wyłącznie oparcia, suplementu dla twoich dolegliwości, to może się nie udać. http://herkam.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vizzy
Jim Carrey czy Vincent Gallo też cierpią na depresje a z łóżka bym nie wypuściła. :P stan zdrowia to nie wszystko przecież, pytanie tylko czy poza swoimi problemami masz coś kobiecie do zaoferowania, hmmm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maarcin 29
Czasem mam obawy jak to bedzie wygladalo za 5 lat, tez zastanawiam sie czy bym byl w stanie obronic rodzine, byc glowa rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lost_case
a ty bys sie zwiazal z taka dziewczyna? albo z samotna matka? albo z inwalidka? pewnie, ze zwiazac sie mozna, ale szczerze watpie w trwalosc i rozwojowosc takiego zwiazku. to jest jednak balast, a swiadomosc, ze sa wolni faceci bez balastu dziala na twoja niekorzysc. i to bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maarcin 29
wiem o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monita20_
dlaczego jesteś prawiczkiem w tym wieku?? bo rozumiem ze masz 29 lat tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maarcin 29
monita20 to nie ma znaczenia, nie chcialbym o tym rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monita20_
Ok, ale to moze z tego powodu psychicznie nie dajesz rady? Warto sie nad tym zastanowić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lost_case
ja sie kiedys spotykalam z facetem, ktory cierpial na nerwice lekowa i pomagal sobie alkoholem i marihuana. tzn. na poczatku w ogole sie nie zorientowalam, ze ma problemy psychiczne, a on nie mial zamiaru mi tego uswiadamiac.zdazylam sie zakochac,ale jak dodalam 2 do 2 wszystko sie rozpadlo.do tej pory cos tam do niego czuje, ale ciesze sie, ze nie jestesmy razem, bo zmarnowalby mi zycie. taka prawda. a co do twojego prawictwa to ja sie tam w ogole nie dziwie. w ogole miales kiedys bardziej zazyly kontakt z kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maarcin 29
raczej nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nigdy. nie lubię słabych jednostek. | sama z wszystkich swoim problemów wyszłam dzięki silnej woli, uprawianiu sportu i pracy nad sobą. od partnera oczekuję hartu ducha, a nie pójścia na łatwiznę i łykania cudownych pigułek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widac juz Po spodobie pisania, nie jestes e stanie nawet napisac 2,3zdan w zyciu tez taki jestes ? Tylko tak-nie? Powinienes wybrac sie jeszcze do psychologa i bardziej otworzyc sie na ludzi chociazby nawet na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxx
wolałabym szczerze mówiąc byś mi na pierwszym spotkaniu nie mówił o chorobie- to troche straszy. Ale jak zwiazek by sie zacieśniał to uważam że wtedy jest czas na takie rozmowy, wiesz juz czy ta osoba zasługuje na to by się dowiedzieć, czy nie wykpi, po prostu już coś o niej wiesz. Sama choroba by mnie nie przerażała, tym bardziej, że jest przecież chorobą glównie ludzi bardzo samotnych i wrażliwych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lost_case
sluchaj, kazdy zasluguje na szczescie. niestety nie kazdy rodzi sie z rownymi szansami. jak dla mnie kazda 'normalna' dziewczyna, ktora z toba ewentualnie bedzie bedzie miala z tylu glowy mysl, ze sa faceci bez problemow. a nawet jak nie, to rodzina albo znajomi zaczna jej wbijac do glowy, ze zasluguje na kogos bez bagazu. zacznij moze szukac kobiet z podobnym problemem. kto powiedzial, ze dwie takie osoby nie moga stworzyc udanego zwiazku? na pewno rozumielibyscie sie lepiej niz z 'normalnymi' osobami, dla ktorych wasze problemy psychiczne moga byc niezrozumiale, absurdalne czy nawet smieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Nie chciałabym być wieczną podporą, wsparciem i pomocnicą w problemach emocjonalnych. Związek nie polega na tym by ktoś na kimś pasożytował, obarczał swoimi problemami, tylko by razem iść przez życie. Byłam ładnych pare lat temu z kimś takim w związku i do tej pory gdy sobie przypomne co przezywałam, czuje ścisk w żołądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxx
ludzie, każdy psychiatra wam powie, ze nie ma ludzi bez zaburzeń. Wszyscy ktorzy się uważaja za "normalnych" myślą o sobie lepiej niż powinni. depresja to nie hiv, nie choruje się na nią do śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maarcin 29
Biore leki i nie pije alkoholu, kto wie moze alkohol realksuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lost_case
'depresja to nie hiv, nie choruje się na nią do śmierci' specjalista sie znalazl! a dasz gwarancje? a slyszales o czyms takim jak nawroty? a czym to sie leczy? moze pozytywnym nastawieniem i sloneczkiem? jak ktos bierze psychotropy zeby funkcjonowac albo wspomaga sie uzywkami to ja dziekuje za takiego 'partnera'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
xxxx tak sobie tylko teoretyzujesz gówno wiedząc o problemie? To ja pisałam post o 11.47. Byłam z takim facetem 1,5 roku. Wchodząc w związek byłam szczęśliwą dziewczyną. Koncząc byłam cieniem człowieka z myślami samobójczymi. Pół roku zajeło mi powrócenie do normalności, która według ciebie nie istnieje. Takie budujące było życie z facetem z depresją, lękami, który wszystkie swoje problemy przerzucał na mnie. A moim problemem było to że z całego serca chciałam pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxx
tak sie sklada że akurat trochę się na tym znam. Depresja ma rożne podłoża, dzis czujesz sie jak "normalny" człowiek- jutro umrze Ci matka, za miesiac stracisz pracę i podłoże masz gotowe. Z człowieka "normalnego" stajesz sie człowiekiem z depresją... bierzesz leki by się nie pogłębiała, nikt nie jest wolny od zmartwień, jedni palą trawę i mają wszystko w nosie, inni piją- ale to takie polskie- więc normalne. Szukanie pomocy u specjalistów, leczenie się- dalej jest oznaką bycia "wariatem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja niestety nie dałabym rady, mam słabą psychikę i sama czasem stany depresyjne, zwłaszcza jesienią, więc nie chciałabym aby ktoś mnie jeszcze w tym czasie dobijał przerzucając na mnie swoje problemy - bo mi to wygląda na to, że nie chcesz tyle budować związku co mieć oparcie, tak na prawdę nie dając nic w zamian...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×