Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marti_

Stanania o dziecko Październik 2013

Polecane posty

fasolka nic sie nie stresuj to napewno za wczesnie zeby usłyszec serduszko, Zobaczysz za tydzien usłyszysz na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie fasolka, karola ma rację. Może to za wczesnie żeby serduszko biło. Agii czekamy na wieści po wizycie :) Dziewczyny ze mnie się tak leje że masakra. Brzuch boli i dzisiaj na dodatek głowa :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxim77
fasolka a który to tydzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxim77
Staram się przypomnieć jak to u mnie było...teraz jestem w robocie to nie mam karty ciąży ale z tego co pamiętam w 5-6 tydz tętno już było, potem w 8 tyg też niby było ale już mi babka nie wpisała tętna w karte ciąży tylko zostawiła puste miejsce więc wiedziała że coś jest nie tak,zaraz po wizycie musiało przestać działać lub wcześniej bo w 10tyg poroniłam i lekarz mówił że musiało dojść do obumarcia wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxim77
Może też być tak, że do zagnieżdżenia doszło dużo później niż sądzisz i to wcale nie jest 6 tydz tylko np 4 tydz także głowa do góry! Będzie dobrze! Kiedyś kobiety się dowiadywały późno o ciąży i było lepiej, teraz szybkow wiemy, szybko idziemy do lekarza i jest okropny stres jak cos odbiega od normy...masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agii kochana wiem co czujesz , co miesiąc ta sama nadzieja a potem rozczarowanie i ogromny smutek :/ ale niestety tak jak pisałaś nie mamy na to wpływu...musimy próbować, za żadne skarby się nie poddawać no i wierzyć że w końcu i nam się uda . O ile dobrze sobie przypominam Ty tez masz w kwietniu urodziny , może akurat się nam poszczęści i los nas obdarzy tym wymarzonym dzieciątkiem ;) nic nie wiadomo , a w coś wierzyć trzeba ! Niuńka - ja mam podobnie z moim mężem , nie jesteś więc z tym problemem sama ;) czasami wymyśla że niby jest zmęczony , że on tak nie może na zawołanie , że np. woli jutro , a w najgorszym wypadku niestety kończy sie na głupiej niepotrzebnej kłutni :/ Ale plusem jest to że On nie wie kiedy mam dni płodne ( zresztą ja sama tego nie wiem ) , umiem już go podejść i wszystko jest tak jak powinno ;) bo faceci to są takie Duże dzieci , trzeba tylko znaleźć na nich sposób i zrobią wszystko czego chcemy :D Ale czasami bywa nieznośny , więc jak się nie da codziennie to myślę że co dwa dni tez jest spoko ;) mój gin. jak najbardziej poleca co dwa dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fasolka - nie martw sie na zapas , jest za wczesnie - po prostu ... dlatego nie widać jeszcze serduszka . Wszystko będzie dobrze , zobaczysz :) Przypominam sytuacje MelisQi ... !! tez się zamartwiała i oczywiście niepotrzebnie . Pójdziesz za tydzień i zobaczysz serduszko :) głowa do góry kochana , dzidziuś po prostu jest jeszcze za mały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuńkaa2013
fasolka nie zamartwiaj sie na zapas, na pewno pamietasz jak było z MelisQa jak sie biedna zamartwiała wiec badz spokojna na kolejnej wizycie na pewno bedzie juz serduszko:) Marcelka o jak dobrze usłyszec ze nie tylko ja tak mam z M, ale to prawda trzeba miec na nich sposob, moj M wie ze zalezy mi na wykorzystaniu dni płodnych i stara sie jak moze ale czasem ta blokada sie właczy i jest trudno, teraz go przechytrze o terminie dni płodnych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc jestem po wizycie i w poniedziałek lub we wtorek będę miała badanie, od czwartku dostałam antybiotyki mam dzwonić w poniedziałek rano i wtedy mi powie kiedy, trochę się boję bo nie lubie szpitali, mam wziąć koszule i kapcie, mówił że 2 godziny i będzie po wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolka będzie dobrze, musi być, będę się modliła o serduszko twojego dziecka. Marcelko nawet mówiłam o tym mężowi że okres mi wypada na 16 i zrobię sobie prezent na urodziny trzy dni później, matko nawet nie dopuszczam innej myśli do siebie, po tym badaniu musi się udać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agi super ze nasz to tak szybko. Wkoncu po to sie to robi zeby pomoglo. ja to mam ze swoim odwrotnie. On by mogl codziennie ze dwa razy. Wystarczy ze powiem a on juz gotowy :P czasami to musze sie az odganiac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co faceci sa jednak dziwni. Moj jak nie mam dni plodnych albo jak mam @ to wtedy chcialby. Ale jak sa dni plodne to wtedy sie wymiguje. Wiec wydaje mi sie ze to blokada psychiczna. Po prostu nie mozna im nic mowic. Ja jak robilam testy owulacyjne i mu pokazalam ze sa dwie kreski to wtedy nic nie bylo :/ chyba sie zestresowal. Fasolka na pewno wszystko jest dobrze. Musisz poczekac kochana i sie nie denerwuj :) trzymam kciuki Agii dobrze ze bedziesz miala to badanie tak szybko. Nie boj się. To ci nie zaszkodzi a moze pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki kochane za wsparcie, potrzebowałam tego. lekarz powiedział, że powinnam iść na zwolnienie ze trzy razy się pytał czy napewno nie chcę, wyniki z kwi mam nie zaciekawe. moja kierowniczka twierdzi, że ciąża to nie choroba i ona w ciąży wszystko robiła i nic ją nie bolało, więc o czym ja wogóle mówię. nie wiem, muszę to wszystko przemyśleć na spokojnie. umowę mam tylko na pół roku do końca sierpnia, pieniążki by się przydały szczególnie teraz......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agii masz dobrego lekarza, działa szybko, a to psychicznie bardzo pomaga. daj znać kiedy dokładnie to badanie masz. macie rację z facetami trzeba sposobem inaczej się nie da, jak z dziećmi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam jak Karola :-) Nie ma cyrkow, mowilam, ze zaczynam TE dni i byl gotowy :-) Fasolka, w 6tyg. moze jeszcze nie byc widoczne serduszko. W pierwszej ciazy widzialam je pierwszy raz w 7+3. A teraz? W 7 tyg. nie bylo nawet zarodka!!!!! A jakos sie unormowalo. Codziennie zabijam stres tym, ze fatalnie sie czuje, bo pamietam, ze dziewczyny nagle dobrze sie czuly na chwile przed poronieniem. Sam lekarz (zanim zaskoczylo go tetno) pytal, czy nie odczulam ulgi w samopoczuciu. Fasolka, skoro masz zle wyniki badan i lekarz mowi, ze powinnas isc na zwolnienie, to powinnas na nie isc!!! Ryzykujesz zdrowiem i zyciem swojego dziecka, zeby zadowolic nienormalna szefowa! Skoro masz umowe na pol roku (jesli to umowa o prace i nie na zastepstwo), to tak czy inaczej ulega ona automatycznemu przedluzeniu do dnia porodu i przysluguje Ci zasilek macierzynski!!! I nie daj sobie wmowic, ze ciaza to nie choroba!!! Ciaza jest jak pasozyt dla organizmu kobiety!!! W pierwszej ciazy poza takimi klasycznymi objawami jak zmeczenie i mdlosci, nabawilam sie niewydolnosci zylnej, hemoroidow, zapalenia nerwu kulszowego, kilkukrotnego niedocukrzenia, 2 zeby polamaly mi sie w drobny mak, maloplytkowosci do stopnia zagrazajacego mojemu zyciu, bakterii w moczu i gdybym sie nad tym zastanowila, pewnie bym cos jeszcze sobie przypomniala.. Zazdroszcze kobietom, ktore przechodza ciaze dobrze, ale nalezy to zrozumiec, ze jesli kobieta musi/chce byc na zwolnieniu, to TAK MA BYC, bo tworzymy zycie wlasnym kosztem i nikt nie ma prawa rozliczac nas z lenistwa!!!!!! Strasznie mnie drazni to podejscie ze sredniowiecza.. "Nasze babki do konca ciazy pracowaly i po schodach wchodzily, bo CIAZA TO NIE CHOROBA", Fasolka, obrzygaj swoja szefowa i powiedz jej, ze to w ciazy normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolka nie zamartwiaj się. Usłyszysz serduszko za tydzień, wierzę w to, że najnormalniej w świecie było na to za wcześnie! Myśl pozytywnie a wszystko będzie dobrze i za tydzień ogłosisz nam że serducho Twojego dzidziusia mocniachno bije :) Fasolka prowadzę swój biznes zatrudniam ludzi, działam dopiero od roku na rynku i miałam takie podejście do ciąży o jakim wspominasz , że ona mi w niczym nie przeszkodzi bo w czym niby by miala skoro wszyscy dookoła mówią, że to nie choroba? otóż okazuje się zupełnie inaczej, ta mala istotka nie raz w moim brzuchu dawała sygnał idziemy spać, mamusiu zwolnij ale ja przedsiębiorcza i ambitna myślałam za chwilkę przejdzie...wymiotowałam na zapleczu kiedy dziewczyny obsługiwały ludzi, wracałam z usmiechem, że to tylko chwilowe...a teraz?Teraz mam ogromne wyrzuty sumienia ,że byłam tak głupia że nie słuchałam swojego organizmu i lekarza który niejednokrotnie mówił musi Pani zwolnić tempo życia. Przyszedł czas kiedy zmądrzałam tylko dlatego, że zrozumiałam , że jak tak dalej pójdzie to stracę to co dla mnie nagle stało się najcenniejsze... Leżę w łóżeczku nie robię nic oprócz toalety i modlę się,żebym mogła w bezpiecznym dla niego czasie urodzić mojego synka. Mówią, że ciąża to najpiękniejszy czas w życiu kobiety...nigdy się z tym nie zgodzę dla mnie to walka i lęk o każdy następny dzień... Agii cieszę sie,że trafiłaś na lekarza, który tak szybko postawił diagnozę i tak szybko działa. Dziewczyny w każdym miesiącu udaje się jednej z nas...każdej się uda tylko w to uwierzcie!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś pan dzwoniąc z Plusa nadział się na mój zły humor i nagadałam mu, że dzwonią do mnie po 7 razy dziennie a ja nie zawsze mogę odebrać i żeby nie dzwonił, nagadałam mu coś jeszcze nawet nie pamiętam co, przeprosił mnie i życzył miłego dnia. jestem podła:) Inesskaa w tym jest problem, że jestem tu na stażu z MOPS-u i nic mi nie przysługuje, pracowałam tu wcześniej 1,5 roku i pryzwyczaiła się, że ja nie choruje i nie chodziłam na zwolnienia. nie chciałabym, żeby zerwali ze mną umowę. dziś mam się dowiedzieć więcej na ten temat jak ktoś kompetentny odbierze telefon i mi odpowie, bo narazie to nie ma tej pani co by mi udzieliła informacji. no i chyba skończy się na cesarce u mnie, niedługo będę wiedziała więcej. aj dziewczyny nie chce zawracać wam głowy tym wszystkim, i tak wysłuchujecie moich żalów. Inesskaa współczuje ci tych wszystkich dolegliwości, które miałaś, mam nadzieję, że teraźniejsza ciąża będzie dla ciebie o wiele lżejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam Inesskaa z pamięcią mam lekkie problemy ostatnio:P ciężarna zapominalska;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolka, cesarka nie taka straszna :-) Wkurzalam sie, ze moje kolezanki pol godziny od porodu juz chodza po korytarzu, a ja dobe lezalam na morfinie, ale nastroj mi sie poprawial, jak slyszalam krzyki z porodowki :-P Ja urodzilam we snie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuńkaa2013
fasolka kochana patrz teraz swojego dzidziusia i swojego zdrowia ja bym od razu poszła na L4, z reguły jestem taka ze też nie chodze na L4 i staram sie zeby nikt nie cierpiał z powodu mojej nieobecnosci, ale jak dowiedziałam sie w momencie kiedy musze leżec zeby pomoc ciązy zanim poroniłam to od razu wziełam L4 i kolezanka wrociąl wczesniej z urlopu zrozumiała mnie i nie miała pretensji. Dlatego powinnas odpoczywac zeby nie miec sobie nic do zazucenia. Teraz wiem ze jak bede w ciazy ide od razu na zwolnienie choc mam prace siedzącą. Inesska mysle ze jeszcze nacieszysz sie swoim stanem jak bedziesz w bardziej zaawansowanej ciązy i wszystko Ci minie i unormuje się :) teraz odpoczywaj! Ja odebrałam dziś wyniki i chlamydi, cytomegali i jeszcze jednej jakies trudnej w nazwie bakterii nie mam - tak się cieszę:) aż poczułam ulgę. Tylko zastanawiam się czasem w takim przypadku jak wiele badan które robiłam były dobre dlaczego poroniłam, pewnie zarodek był za słaby genetycznie kto wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niuńkaa wspaniale, że nie masz żadnej paskudnej choroby. teraz już tylko działać bez stresu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolka, z ciezarna nie wolno zrywac umowy. Jestesmy chronione prawem. Nie wiem, jak sie ma w przypadku stazu przedluzanie umowy do rozwiazania. Tak czy siak, nie powinnas patrzec na to, ze jak nigdy nie chodzilas na zwolnienia, to nie mozesz isc. Powinnas isc tym bardziej, bo przez poprzednie 1,5 roku bylas niezawodna, a teraz masz potrzebe, a nie wymyslasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×