Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Milka 2013

Mam dość teściowej

Polecane posty

A jednak relacje z mężem trzeba naprawić ... to się teściowa wtedy połapie i odczepi. Mąż musi jej powiedzieć, żeby się z Tobą liczyła i z Twoim zdaniem, ale nie tak od niechcenia tylko w jakiejś konkretnej sytuacji! Musisz nad nim lepiej popracować, rozpieszczaj go tym, czego mu MAMUSIA nie da, wiesz, zadbaj o fajne wieczory z mężusiem, żeby podgrzać wasz związek, jakieś winko, tralala, wiesz o co chodzi ... :-) Szkoda tylko, że teściowa jest sama, bo i tak zawsze będzie się na was zawieszać...Moja też jest sama, bo teść ma kochankę, więc nie dziwota, że żyje cudzym życiem, żeby się dowartościować, szkoda gadać.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w poprzednim wątku Ci radziłam żebyście sprzedali swoją część domu bratu (bo chce ją kupić) i kupili sobie mała kawalerkę choćby na razie, problem się rozwiąże Nie wiem tylko czy jesteście zbyt głupi czy zbyt leniwi żeby cos zrobić ze swoim zyciem - skoro macie taką możliwość Rozumiem ze narzekać jest łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie. Ja tez staram sie ja zrozumiec, bo to przeciez ona jest u siebie. Jak bym sie rzadzila tak, jak niektorzy mi to zarzucaja na forum, to po prostu ochrzanilabym tesciowa, powiedzialabym, ze reszta rodziny ma sie dokladac do rachunkow, itd. Ale mam jakies poczucie, ze nie do konca jestem u siebie, wiec siedze cicho. Tylko, ze na tym cierpi malzenstwo. Faktycznie przez ta cala sytuacje ochlodzily mi sie stosunki z mezem. Zarzucam mu, ze nie chce stanac po mojej stronie, chociaz czasem tesciowa opierniczy. Skutkuje na krotko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja odpisalam, ze zbieramy na wlasny dom. Gdzie ty na wsi chcesz kupic kawalerke? Jedynie dom do remontu, ktory pochlonie wieksze koszty niz budowa nowego. Brat, oczywiscie, odkupi, ale nie od razu da nam takie pieniadze, bo niby skad ma je wziac? Leniwi ludzie raczej nie zbieraja na dom. Bo jesli wg ciebie plan budowania sie to nie jest sposob, zeby zmienic cos w swoim zyciu, to ja nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona nie jest u siebie, ona jest u męża i teściowej dlatego siedzi cicho, dodatkowo nie przynosi do domu pieniędzy wiec jest skazana na tesciową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytalna
"wiesz, zadbaj o fajne wieczory z mężusiem, żeby podgrzać wasz związek, jakieś winko, tralala, wiesz o co chodzi ..." Ciężko jak nie dość, że mamusia w pokoju obok i dziecko w tym samym pokoju. Dlatego uważam, że ciężko będzie rozwiązać tę sytuację bez wyprowadzki. Ja mam męża całkowicie po mojej stronie ale jak mamusia przyjedzie to oboje wymiękamy :D Wytrzymujemy kilka dni i ją mąż wywozi na dworzec z biletem :P Niestety - ludzie samotni, którzy nie mają co robić często wtryniają się w życie innych. Teściowa się nie zmieni, ona będzie przekonana, że "wie lepiej i chce Wam pomóc". I niby będzie się liczyć ze zdaniem autorki ale będzie to tak "ja się nie chcę wtrącać ALE (i tu dobra rada). Przecież ja Cię nie zmuszam, ale SPRÓBUJ, a może będzie Ci lepiej. Rób jak chcesz, ja chcę tylko Waszego dobra" i gadaj z taką... Od takich ludzi trzeba się zdystansować, widywać się na kawce czy obiedzie ale nie da się z taką osobą funkcjonować codziennie, na małej przestrzeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Milka - hahaha, jakbym czytała o swojej teściowej. Robię wszystko aby przekonać męża do wyprowadzki i ewentualnego wynajmu mieszkania. Ja jestem tuż przed porodem i obawiam się, że może być jeszcze gorzej jak pojawi się córka. Teściowa niby ok, ale właśnie tak jak u Ciebie jest jej u nas w życiu za dużo, a ja z racji tego, że mieszkam teraz u niej muszę siedzieć cicho, bo nie wypada, ale to się zmieni jak pojawi się dziecko, bo mam ciężki charakter i wybuchowy, więc jak będzie jej za dużo w naszym życiu i będzie próbowała przejąć moje obowiązki to nie wytrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówię serio, ze swojego doświadczenia, bądź tym dla męża czym teściowa nigdy być nie może ... miej lekkość życia, czasem zaszalej, udaj się na piwo z koleżankami, powiedz, że nie jesteś ideałem, ale przyjdź do męża i mu powiedz, że go pożądasz. Kup sobie w sklepie internetowym zajefajną bieliznę, możesz też kupić jakieś gadżety, facet zgłupieje, będzie czuł się wyjątkowy :-) I nawet nie zauważysz kiedy zacznie teściową omijać łukiem, później mu się znudzi jej gderanie i jej kiedyś coś jej powie. Jak TY mu będziesz robić dobrze, to on cię nie zostawi z żadnym problemem! Każdy facet ma na tym punkcie pojechane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można nawet na małym metrażu mieć seks póki dziecko jest małe. A teściowa niech się zwija w pokoju obok, heh. Dom budować już teraz na kredyt, zaczynaj! A potem uciekać na swoje! Nie myśl tylko o przyszłości, myśl teraz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie. Tesciowa mowi mi to, co nawet dla 5-letniego dziecka jest oczywiste... Pieniedzy na razie nie przynosze, bo zajmuje sie dzieckiem. Ale nie mozna powiedziec, ze nie mam albo nie mialam swoich. Wesele kazde z nas robilo ze SWOICH WLASNYCH ZAROBIONYCH pieniedzy. Utrzymujemy sie rowniez sami. Chyba oczywistym jest, ze gdy sie ma male dziecko to maz zarabia, a zona sie zajmuje potomkiem? Zreszta to nie tak, ze siedze i nic nie robie. W domu jest mnostwo obowiazkow, to wylacznie ja dbam o porzadek w nim. Jak bylam w ciazy to rowniez chodzilam w pole- zbieralam jablka, w 6 miesiacu sadzilam z mezem wisnie, az w koncu wyladowalam w szpitalu i synek przyszedl na swiat o caly miesiac wczesniej. Dodam, ze na swieta wieszalam firanki, sprzatalam caly dom, tak jakbym zcale w ciazy nie byla. Dodatkowo babcia, ktora mieszka na gorze sprowadzila kiedys, uwaga, 15 gosci do nas do kuchni, bo niby najwiecej miejsca... Mimo, ze to nie byli moi goscie, to ja musialam skakac i obslugiwac rozesmiane towarzystwo. Wszystko to w zaawansowanej ciazy... Wiec nie piszcie, ze to ja jestem tylko i wylacznie zla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka 2013
Dokladnie. Tesciowa mowi mi to, co nawet dla 5-letniego dziecka jest oczywiste... Pieniedzy na razie nie przynosze, bo zajmuje sie dzieckiem. Ale nie mozna powiedziec, ze nie mam albo nie mialam swoich. Wesele kazde z nas robilo ze SWOICH WLASNYCH ZAROBIONYCH pieniedzy. Utrzymujemy sie rowniez sami. Chyba oczywistym jest, ze gdy sie ma male dziecko to maz zarabia, a zona sie zajmuje potomkiem? Zreszta to nie tak, ze siedze i nic nie robie. W domu jest mnostwo obowiazkow, to wylacznie ja dbam o porzadek w nim. Jak bylam w ciazy to rowniez chodzilam w pole- zbieralam jablka, w 6 miesiacu sadzilam z mezem wisnie, az w koncu wyladowalam w szpitalu i synek przyszedl na swiat o caly miesiac wczesniej. Dodam, ze na swieta wieszalam firanki, sprzatalam caly dom, tak jakbym zcale w ciazy nie byla. Dodatkowo babcia, ktora mieszka na gorze sprowadzila kiedys, uwaga, 15 gosci do nas do kuchni, bo niby najwiecej miejsca... Mimo, ze to nie byli moi goscie, to ja musialam skakac i obslugiwac rozesmiane towarzystwo. Wszystko to w zaawansowanej ciazy... Wiec nie piszcie, ze to ja jestem tylko i wylacznie zla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energoenergetyka
Milka ale dałaś sobie wejść na głowę i szczerze to jesteś tak nieodpowiedzialna, że nie dziwię się, że teściowa traktuje Cię jak pięciolatkę! Jak mogłaś narażać zdrowie dziecka i tak się nadwyrężać w ciąży? Ja rozumiem, że ciąża to nie choroba i ja do końca pracowałam... Ale bez przesady ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka 2013
Echhh, skoro kazdy do naszej polowy domu ma prawo- nawet babcia, ktora od zawsze mieszkala na gorze, tylko nie my z mezem to faktycznie nie mozemy sie czuc jak w domu. Trzeba ciulac kaske i do widzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko mam podobna sytuacje.mieszka,my z tesciamy maz ma gospodarstwo ja jestem w ciazy a tesciowa to wredna baba,nerwice mam przez nia.wtraca sie do wszystkiego wchodzi bez pukania.rok mowila zeby dziecko bylo a teraz jak udalo sie zajsc w ciaze to codziennie placze przez nia bo mi dogryza.gotowalam zupe na obiad to potrafi mi przestawic zupe zeby sie nieugotowala duzo by opowiadac,najbardziej zabolalo mnie jak powiedziala ze w ciazy powinnam robic w polu a nielezec bo urodze chore dzieckoa poprostu niemoge bo mam mdlosci i wymioty wstac niemoge ani jesc nawet herbata mi nie wchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka 2013
Nieodpowiedzialna? Pracowalam, bo nie chcialam byc na wylacznym utrzymaniu meza. Zreszta szkoda mi go bylo, bo sie zarzynal dla nas w tamtym czasie... A jakbym napisala, ze siedzialam w domu i nic nie robilam to by bylo zle, bo przeciez ciaza to nie choroba, ze jak my chcemy dom postawic skoro jestem leniwa itd. Przeciez co bym nie napisala, to ludziom na forum nie dogodze, bo przeciez wszystko robie zle, nie robie- jeszcze gorzej, bo jestem golodupcem i pasozytem... Echhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka 2013
Oczekujaca23- nawet nie wiesz, jak Cie rozumiem. Mnie, co prawda, tesciowa w ciazy nie gnala w pole- ale siedziec w domu bylo mi jakos glupio... Zycze duzo zdrowia dla Ciebie i dziecka i wytrwalosci :) Kiedys moze nam sie polepszy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energoenergetyka
Lenić się a doprowadzić się przez własną nieodpowiedzialność do wylądowania w szpitalu to dwie różne rzeczy. Mogłaś znaleźć jakieś lżejsze zajęcie... Ja np pracowałam ale miałam taką pracę, że mogłam. Zresztą jestem za pełnym równouprawnieniem i przed ciążą pracowalam na równi z mężem, zarabiałam tyle samo. Ale gdyby nasze dziecko byłoby jakkolwiek zagrożone nie zastanawiałabym się czy wypada być na utrzymaniu czy nie. Zresztą za każdym razem jak się gorzej poczułam mąż zabraniał mi iść do pracy, przekonywał mnie do wzięcia urlopu wcześniej. Bo dla nas najważniejsze było zdrowie dziecka, dla obojga. Po narodzinach oboje wzięliśmy wolne i potem ja zostałam z dzieckiem (fakt, że z kasą z macierzyńskiego). Teraz znowu oboje pracujemy bo dziecko lekko podrosło ;) NIGDY nie czułam się leniwa czy utrzymanką. I dla mnie i dla mojego męża liczyło się dobro dziecka a nie co ludzie powiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pracowitą to mi nie wyglądasz. Bo siedzisz kilka dni na forum i drążysz twą sytuację. Umiesz coś jeszcze robić poza narzekaniem. Może i teściowa spojrzy łaskawie jak w końcu przestaniesz okupować ten komputer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka 2013
A ty myslisz, ze poszlam pracowac w zagrozonej ciazy? I ze forsowalam sie nie wiadomo jak? Nie- staralam sie oszczedzac przy wszystkich tych pracach. Synek urodzil sie zdrowy, co prawda mial zapalenie pluc, ale to przez moja infekcje, a nie ciezka prace. Jest wczesniakiem, ale jego waga urodzeniowa to 3760 g. Ladnie sie rozwija, nie odbiega w niczym od dzieci urodzonych w terminie. Nigdy nie pozwolilabym zeby mu sie stala krzywda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka 2013
Akurat to, ze siedze na komputerze to moja sprawa. Ty tez jakos siedzisz zamiast byc np., w pracy. Ja juz to, co mialam do zrobienia to zrobilam. Pozostalo aby ziemniaki na obiad wstawic. A teraz siedze i bawie sie z dzieckiem, miedzyczasie piszac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
energetyka, blabla, nie pisz tylko o sobie, bo autorce nie pomożesz tym gadaniem. O to chodzi, żeby jej maż się nie zarzynał w pracy, a widział w niej kobietę równouprawnioną, towarzyszkę życia i dał jej prawo do decydowania we wspólnych sprawach. Ja widzę to tak, że ona powinna teraz go trochę rozkręcić, bo zdziadział i się pogubił chłop... On ma być tym, który coś do domu upoluje, a ona to przyrządzi i basta! Taki podział ról od wieków, a teściowe to tylko taka rada starszych (jak w plemionach szamańskich), przychodzi się do niej po pomoc i radę, gdy się jej NAPRAWDE POTRZEBUJE! Jej rolą nie jest się wpierdalać tylko służyć mądrością i doświadczeniem, gdy zajdzie tak potrzeba, a ja tu żadnej potrzeby nie widzę. Małżeństwo jest na dorobku i muszą się "dotrzeć". Dlatego mają zacząć się budować jak najszybciej i ONA ma namówić już teraz męża. A jak namówić ... no przez łóżko! Tak było od wieki wieków. Jak kasy brakuje to kredyt niech wezmą. Mądry psycholog mężczyzna kiedyś mi tak poradził i dzięki temu dużo się potem zmieniło na lepsze w moim małżeństwie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tego potrzeba mądrej doświadczonej kobiety, a nie prostej i roszczeniowej wiejskiej dziewuchy. Fakt, że kobiety mają tajemną broń i potrafią pokierować facetem, ale do tego potrzeba i sprytu i mądrości życiowej. Żadnej z tych cech autorka nie przejawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka 2013
Skoro jest to jakies wyjscie;). Faktycznie, ostatnio przez nawarstwianie sie tych problemow, zmeczenie meza, moj zly humor, jakos to zycie intymne nam umknelo... Sprobuje ta droga:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka 2013
A co ty masz do ludzi ze wsi? Symptom wyzszosci sie odezwal, bo Pani z Miasta??? He he, rozbrajaja mnie ludzie, torzy mysla, ze sa lepsi, bo mieszkaja w miescie. Ja tam powiem Wam (bez urazy dla ludzi z miasta, ktorzy potrafia sie zachowac), ze mieszczuchy sa gorszymi wsiurami niz ludzie mieszkajacy na wsi. Widac to przede wszystkim w okresie letnim, gdy przyjada na urlop do swoich domkow letniskowych. Brak kultury i oglady bije po oczach. Ty myslisz, ze kobieta ze wsi nie ma madrosci zyciowej albo saksapealu? Albo, ze nie jest swiadoma swojego ciala??? Hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie, tą tajemną broń każda w sobie znajdzie. tylko ona nie wie jak, bo jej tego nie nauczono. Ale na naukę nigdy nie jest za późno. Sam fakt, że pisze tu na forum i chce coś zmienić nie czyni z niej prostej i głupiej dziewuchy. Ona stara się zrozumieć swoją sytuację, ale na razie za dużo bierności i marazmu w tym wszystkim. Jej facet jest styranym od pracy młodym chłopem i zamiast brać się za budowę narzeka i mieszka jak jakaś ciapa z wianuszkiem kobiet. Wziął sobie taka żonę co myślał, że nie będzie musiał się przy niej wysilać, bo mu się nie postawi. A tu taka samica niech z niej wyjdzie, że go zd****o chapnie. Na zakupy do sex shopu, na kolację do miasta niech pojadą, upija się wspólnie, p***ola obejrzą, a nie, mamusia, babunia i mamusia. Tfu tfu, też mam dość takiego postrzegania kobiet. Matka go wykastrowała to autorko TY mu przywróć męskość :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"saksapealu" wtf ? ? domyślam się o co Ci chodziło ale jak nie umiesz nawet tego napisać to nie sadze żebyś potrafiła znaleźć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
He he, dobre;) tej rady chyba akurat poslucham ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WTFWTF8787
wiadmo ze MILKA nie może swobodnie uprawiać sexu z mężem gdyż w 5 pokojach gnieździ się 11 osób :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech lepiej nie uprawia, bo rozmnożą się jeszcze bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×