Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

PRZYKRA SYTUACJA W SZKOLE SMUTNE MOJE DZIECKO

Polecane posty

Gość dla mnie nic do kupienia w Pol
no te "perełki" są the best:D najlepszy tekst na kafe od dawna:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd wy możecie wiedzieć, że nie można dostać fajnych, porządnych rzeczy w lumpach? Lump lumpowi nie jest równy, a często jeszcze połaczony jest z outletem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
outlet to juz brzmi inaczej :D Co wy tak ciagniecie o tych szmateksach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogie panie, Widzę, że wszystkie s*acie bursztynem. Jeśli dorosłe baby są na tyle głupie, żeby się nabijać z tych, co kupują w lumpeksach, to już wiadomo, skąd się biorą te okrutne bachory. To, że w szkole znalazła się wredna krówka, to nie znaczy, że autorka ma córce zacząć kupować rzeczy na pokaz, bo nie o to tu chodzi. Rzeczy nic nie zmienią. Cudownie wprost, że swoje dzieci uczycie od małego materializmu i chamstwa. No k**wa cudownie. Zanim zrobicie sobie więcej małych chamów nauczcie się pisać, bo większość nie ma pojęcia, jak sklecić zdanie w ojczystym języku. Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mi przykro z powodu córki autorki. Tak. Dzieci sa okrutne bo rodzice i rodzina sa okrutni. Jak sie "dobrze" wytłumaczy to nikt nie bedzie mobbingu stosował. Ale to juz od rodziców zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i jeszcze jedno. Mnie stać na wszystko. Ale córce kupuje przeważnie rzeczy używane bo dla mnie bez sensu kupywac nowe które zaraz zniszczy. Córka ma 6 lat. OcYwiscie nowe buty czy bielizna czy jakaś sukienka na urodziny. Aha i nie kupuje w szmateksach tylko na necie. Piękne markowe rzeczy za grosze. Czy zniszczone? Sama decyduje przy odbiorze co biorę a czego nie. A poza tym te dzisiejsze bachoru sa nie do zniesienia. Mam nadzieje ze moja córka bedzie inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do wyzej-nawet jezeli jestes przekonana o swojej racji,to jest ona watpliwa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do wyżej- tak jestem a czemu mam nie byc? Chyba każdy przeważnie jest przekonany do swoich racji bo inaczej ich nie wypowiada tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie kupuje dzieciom rzeczy uzywanych,bo sobie i mezowi,ktory by nigdy nie zaakceptowal-tez nie.Nie krytukuje ludzi to czyniacych,natomiast to powiedzenie-stac mnie,ale...-owszem. A jezeli chodzi o ciebie wyzej,to najmniej racji masz nazywajac,i nie jeden raz nieswoje dzieci bachorami w odroznieniu od ...twojego rodzynka hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem wam coś. Też mam w klasie taką biedaczkę, w pierwszej klasie utarło się, że jest biedna. Teraz jesteśmy w 3 klasie, ona ma ubrania jak reszta, sprzęt, słuchawki. Ale nadal jej nikt nie lubi. Bo ma c*****y charakter i nie potrafi się odezwać. Więc nie myślcie sobie, że tutaj o ubrania chodzi x x nie trzeba byc wiele ogarnietym zeby skumac, ze ta dziewczyna została zaszczuta, i mimo ze ubiór doprowadziła do "normy". kompleksy w niej zostały, przez krety.nskie otoczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co psychologia jak tutaj takie wielkie znawczynie forumowe jak wyzej...Jedno zdanie i werdykt gotowy :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nadal jej nikt nie lubi. Bo ma c*****y charakter i nie potrafi się odezwać. Więc nie myślcie sobie, że tutaj o ubrania chodzi x x x bo od poczatku juz została odrzucona, a teraz ciezko jej siw wbic w grupę, pamietam takie sytuacje ze swojej podstawowki i potem średniej szkoly, dziewczyny ze wsi zawsze były gnebione, nawet jak z czasem sie wyrobily(mialy fajne ubrania, nie mowily juz tych swoich "wiejskich" tekstow, typu:weźta, choćta:D, nigdy nie wkrecily sie w paczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci sa wredne, jak ich rodzice. z drugiej strony - bogaty ciagnie do bogatego, biedny do biednego. mnie w podstawowce nie lubili, bo jako jedna z nielicznych. mieszkalam w domu a nie w bloku, wiec bylam ich zdaniem "bogata".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci powielaja zachowania sowich rodzicow, pewnie matka tamtej bieda pospolita wyzywa innych bo maja lepiej od niej i coreczka taka sama znam takie przypadki, w sumie to mam syna, ale znajome mi opowiadaly . . to dzieci z biednych domow sa gorsze niz bogaci, bo bogaci trzymaja sie razem i na biednych nie zrwacaja uwagi, a biedne chcialyby im dorownac tylko nie ma czym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zawsze bogaci muszą się pokazać i dowartościować i ktoś biedniejszy / brzydszy itp. nadaje się do tego idealnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naucz małą się obronić i kup coś droższego skoro cię stać, niech sobie agresorka obejrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym op********a tę matkę od góry do dołu i zapytała jakim prawem jej szmateksowo wystrojona córka nabija się z mojej. Nie cierpię nabijania się z ludzi, więc bym kuźwa z******a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
swietna rada ;). niech sie mamuski pobija, bo sie dzieciory poklocily o ciuchy ze szmateksu :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ja tam autoko sprawa wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co mam 23 lata jak czytam wasze komentarze na temat lumpeksu to mozna posc ze smiechu. Zaczne od poczatku ; ] Gdy bylam w podstawowce ciagle byla gonitwa kto ma lepsze ciuchy. Moja mama kupowala mi i w sklepie i w lumpeksie i nie raz bylam lepiej ubrana od tych bogatszych i mi zazdroscily :)Byl szal na przekluwanie uszu oczywiscie po 6 klasie w wakacje uparlam sie i mama przeklula mi uszy.Poszlam do gimnazjum a tam co sie okazuje? Wszystkie dziewczyny chodza w ciuchach z lumpeksach,uszy mialy przeklute jeszcze tylko dwie kolezanki.Nikt nie patrzyl na ciuchy,ze sa z lumpeksu.Tylko o jaki masz fajny ciuch gdzie taki znalazlas :)) A ja zawsze "mama mi kupila " :)) Pozniej poszlam do technikum klasa 28 dziewczyn z tego zadna nie zwracala uwage na ciuchy moze bylo z 5 dziewczyn,ktore ubieraly sie tylko w sklepach.Pozniej z czasem wszystkie chodzily w ciuchach z lumpeksu i nikomu nie przeszkadzalo.Bylysmy takie zgrane,ze nikt nie komentowal,ze ta jest lepiej ubrana,ta pomalowana itd Poprostu trafilam na bardzo fajne kolezanki,ktore byly dobrze wychowane,ze nie pieniadze i ciuchy sa najwazniejsze. Nigdy w naszej klasie nie bylo zadnych problemow wszyscy z radoscia przychodzili do nas na zajecia. Teraz pracuje na stazu w sklepie odziezowym.Wlascicielka sprwadza takze ciuchy firmowe z malymi wadami np.mala dziurka itp wiadomo sa tansze takie ciuchy niz w tym firmowym i wiecie co.Jedyne babki,ktore prosza o rabaty a niektore wrecz zadaja upustu to babki wystrojone od stop do glowy w firmowe ciuszki.Babeczki ktore sa skormniej ubrane nigdy nie narzekaja na cene i sie o nia nie kloca.Pracowalam tez na szmateksie jest tak samo. Ci biedniejsi kupia sie nie targujac a ci bogatsi o grosik nawet sie targuja. I naprawde wiele osob,ktore lepiej zarabiaja takze kupuja na szmateksach.Nic w tym zlego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vicka Vicka
Sama jestem uczennicą klasy 5 i doskonale wiem jak to jest... Miałam kiedyś taką sytuację, że przebieraliśmy się na lekcję w-f'u i jedna zaczęła drugiej szeptać na ucho coś o moim staniku. Chyba chodziło o to, że mam mały stanik(dokładnie nie pamiętam już) i jeszce chichotały. Od razu doskonale wiedziałam o co chodzi, bo tak się na mnie patrzyły i widziałam jak ustami poruszały. I miałam 2 wredny przypadek... Miałam najlepszą przyjaciółkę chyba z 2 miesiące i wszystko było ok. Nagle pod koniec listopada pani katechetka ogłosiła konkurs na szopkę bożonarodzeniową wykonaną ręcznie. Postanowiłyśmy sobie, że zrobimy razem ale stała się oto ta rzecz...Do naszej pracy wtrąciła się była przyjaciółka mojej przyjaciółki. Tak naprawdę od 3 klasy była moim wrogiem. No cóż...Musiałyśmy ją zaprosić...Pierwsze spotkałyśmy się u mojej przyjaciółki i zaczęłyśmy robić szopkę i wszystko grało. Ale dzień później znowu do niej przyszłam i zauważyłam, że dwie dziewczynki nagrywają sobie musical.ly (taka aplikacja) , bawią się we 2 beze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"rzecz która przeleżała w angielskiej szafie parę lat, potem w kontenerze czy na śmietniku, potem sortownia, taaaak cud, miód i malina, nic tylko brać. Gloryfikujecie te używane rzeczy jakby były ze złota. Dla mnie bluzka z reserved za 50 zł to tylko bluzka, a jak widać w ciuchlandzie są bluzki z domieszką czegoś cudownego.... " To może ja ci wyjaśnię. Zaczynamy od ceny. To już sprawia że człowiek ma poczucie jak to nazwałaś "cud, miód, malina". Co do przeleżenia w szafie. Ciuchy nowe które kupujemy też po kupieniu przeleżą sobie swoje w naszych szafach, sa ubierane od czasu do czasu, więc jaka to różnica ? Co do tego czy znoszone to są różne stopnie zużycia ubrań od A do Z. Ludzie zazwyczaj polują na stopnień zużycia A czyli co najmniej znikomy. Nikt nie rzuca się na najtańsze wyświechtane typy chyba że ludzie w mocno podeszłym wieku żyjący na granicy ubóstwa i z początkami zbieractwa. Ja nie jestem jakąś maniaczką szmateksów. Jestem ogólnie dość uzależniona od zakupów. Bardzo często kupuję nowe ubrania w domach handlowych i galeriach ale raz na ruski rok potrafie też zajrzeć do szmateksu. Nie mam z tym problemu. Czasami coś kupię jak mi się spodoba, bo liczy się dla mnie najbardziej to, że sie podoba, a niska cena jest dodatkową zachętą. Galerie mają to do siebie, że lubię bardzo robić w nich zakupy, ale mają jedną dość poważną wadę. Oprócz wysokich cen. Do stówy czasem za głupią bluzkę to powtarzalność ubrań. Kupiłam sobie kiedyś sukienkę na wesele za 250 zł. To było bodaj Monnari. Zakochałam sie od razu w tej sukience i stwierdziłam, że musze ją mieć. Minęło parę tygodni i się odkochałam nienal natychmiast, gdy zobaczyłam w takiej samej sukience gdzieś na mieście inną dziewczynę. I to jest właśnie ten ból kupowania w normalnych sklepach nowej odzieży. Ja nie mówię, że w szmateksie kupiłabym sukienkę na specjalną okazję, ale rozumiem przesłanki dla których ludzie mówią że znajdywać tam można "perełki". Chodzi o to, że kupujesz coś i masz pewność, że nie spotkasz nikogo na mieście w tym samym ubraniu i nie poczujesz się z tym mocno niekomfortowo. A że ktoś to już nosił w Anglii. Mnie nie obchodzi co było i jest w Anglii. Mnie interesuje, żeby dobrze na mnie leżało, żeby mi sie podobało i żeby do mnie pasowało. Moda modą, fajnie mieć czasem coś w najświeższej mody, ale nie trzeba sie ślepo do niej stosować. Liczy się też to na co my mamy ochotęw danej chwili, bo to jest nasze życie i to my mamy być zadowoleni, a nie jakieś wytyczne, żeby ktoś nam stawiał, bo to by było głupie nawet. Zabijałoby w pozostałych ludziach kreatywność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie lumpki rządzą. No masakra :( Nie mam biedy, wolę ze sklepu , nowe a nie noszone po kimś . Tak samo ubieram dzieci w nowe ... Wszystko kupuję nowe . Nawet samochód kupiłam w salonie bo obrzydzenie mnie bierze na używane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko też chodzi w używanych z lumpeksu ciuchach, bo cholery pisowskie nie dają mi 500+ ponieważ mój dochód to 800 zł na osobę i nie mam za co kupić nowych, a bogaci dostają na patyczki do uszu, by szlag trafił te małpy pisowskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"2013.10.11 sama jesteś winna, że dziecko źle się czuje " Nie autorka jest winna temu, ze dziecko źle się czuje tylko takie p***y jak ty i tobie podobne i swoje pustactwo i kompleksy przekazujecie potem swoim dzieciom, żeby obrastały w piórka przez upokarzanie innych. Wiesz co ja o tym myślę ? Ludzie którzy brzydzą się szmateksów, którzy twierdzą że nigdy by tam nic nie kupili to właśnie najczęściej ludzie, którzy sami z biedy pochodzą i mają zakorzenione głębokie wspomnienie kompleksów na tym tle. Dlatego panicznie boją się wszystkiego co chociażby troszkę mogłoby kojarzyć się komukolwiek z biedą. Myślą że tak jak oni to myślą wszyscy, a najczęściej podobne myślenie ma po prostu pobratymiec który kiedyś jechał na tym samym wózku biedy. Ja jak byłam dzieckiem to były lata 80-te. Niczego mi nie brakowało, a wręcz przeciwnie. Wyróżniałam się jako dziecko ubraniami, bo mieliśmy kontakty by mieć ubrania właśnie zza granicy. Mieliśmy wielki dom i miałam swój pokój. Nie wzrastałam w poczuciu że jestem jakaś gorsza. Stać mnie na nowe rzeczy i takie sobie kupuję, ale jakbym miała wejść do takiego szmateksu czy coś tam kupić to nie miałabym z tym żadnego problemu. Jestem wolnym człowiekiem i robię co chcę. Jak mam ochotę na coś drogiego to kupuję coś drogiego. Jak mam ochotę na coś taniego to sobie kupuję coś taniego i się tego nie wstydzę. Nie mam choroby psychicznej na tym tle, że ktoś może coś sobie o mnie pomyśleć. Wręcz się śmieję z takich ludzi i mi ich właśnie bardzo żal. Nie zdają sobie sprawy z tego jak bardzo są karykaturalni w odbiorze. Moja bratowa taka jest. Ona ma obsesję na punkcie pokazania się i bycia na czasie. Jak zobaczy że ktoś sobie kupił konsolę to ona tez w krótkim czasie musiała pokazać, że już to ma. Kilka lat temu w modzie była Ikea. W sumie to tania firma dla studentów i młodych małżeństw które się dopiero dorabiają, ale że reklamowali to ona myślała że to jest coś. To sie rzucała na tą Ikeę. Za każdym razem musi wystąpić w nowej kreacji i jej dzieci też. Wszystko musi walić kolorami po oczach i błyszczeć. Ciężki makijaż, neonowe szpony, farbowane kudły. Jest bardzo fałszywa. Niby bardzo pewna siebie a w głębi ducha ma w sobie ogromny kompleks biedy. Teraz ma alergię na tym tle, że coś mogłaby mieć na sobie choćby trochę starego. Do szmateksu by w życiu nie weszła. Perfumy musi mieć tylko z wyższej półki. Nieważne że zapach jest np. ciężki. To się nie liczy. Ma być firmowo i tyle. Fejsbuk to tylko woda na młyn na tę babę. Nie jest bogata ale w życiu sie nie przyzna do tego że żyje na styk. Będzie udawała, że ma kasę, bo to taka chora komiczna ambicja. Dla niej to każdy kto nie jest tak kiczowaty jak ona to z automatu dla niej jest prosty i wieśniak. Dziewczyna wywodzi się właśnie z głębokiej biedy. Dorastała w jakimś mieszkanku i miała full rodzeństwa. To tacy ludzie mają właśnie ciężką alergie na odzież używaną. Jest to zwykły uraz z przeszłości, a po latach taki wielki kij w d***e, że innych próbują w to wpędzić i w poczucie winy. Nie moja wina że miałaś ciężkie dzieciństwo, więc się nie wpierdzielaj w to jak mam ochotę żyć tym bardziej że to właśnie wcale nie świadczy o majętności. Są ludzie znani którzy mają kasę a praktykują robienie zakupów w takich sklepach i się z tym nie kryją, a wręcz jeszcze zachęcają do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość no jak sie ma lumpa obok bloku i przed praca wychodzi z psem po 6.00 to widać i slychać x x co za durna snobka... mieszkasz biedaczko w bloku??? To musisz miec naprawde biedę..." No... I jeszcze z pieskiem mieszka. Psy powinny mieć zakaz wstępu do miasta, bo to dzięki takim jak ty są potem obsrane trawniki przy chodnikach i na chodniku można wdepnąć w g****a po waszych kundlach. Takie z was cholera czyścioszki zafajdane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oto liczby zamordowanych: – Polacy – Słowianie 12 milionów 759 tysięcy – Żydzi ogółem 574,000, w tym 47,000 Chazarów – przez pomyłkę – Niemcy 14 milionów 700 tysięcy, z czego 35% to Słowianie, w tym 2,5 miliona pochodzenia polskiego – 25,5 miliona, niemal 100% Słowianie – Rumuni 4,7 miliona, 78% to Słowianie – Bułgarzy 4,3 miliona, 80% to Słowianie – Amerykanie 780,000, z czego 78% to Słowianie – Czesi i Słowacy, 500,000, 90% Słowianie – 560,000 Cyganów, z czego 67% pochodzenia słowiańskiego – Inne kraje Europy ogółem – ok 800,000 zamordowanych, 69% Słowianie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Powiem wam coś. Też mam w klasie taką biedaczkę, w pierwszej klasie utarło się, że jest biedna. Teraz jesteśmy w 3 klasie, ona ma ubrania jak reszta, sprzęt, słuchawki. Ale nadal jej nikt nie lubi. Bo ma c*****y charakter i nie potrafi się odezwać. Więc nie myślcie sobie, że tutaj o ubrania chodzi smiech.gif" życie cie jeszcze nauczy pokory, poczekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:38 Dziewczyna by się zapewne odezwała, gdyby jej na to pozwoliły ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×