Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość true is brutal

skonczyly sie golden years in England teraz jest bezrobocie i NMW

Polecane posty

Gość gość
a mialas do tego pory doczynienia z brytyjskimi pacjentami? Jka bedziesz to zmienisz zdanie. Ja wole pracowac w fabryce, ustawiac maszyny, maszyny przynajmniej nie znecaja sie nade mna psychicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie ze mialam:D Mam non stop kilka razy w tyg, i nie narzekam. Jakos do tej pory nikt mi nie okazal braku szacuknu. Za to maz pracowal kiedys w fabryce i opowiadal jaki element tam pracuje, az uszy puchly od ich wyszkukanego slownictwa:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry za literowki, pisze z tel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedny gosc
podobno coraz wiecej pielegniarek odchodzi z NHS bo narzekaja ze nie maja platne za nagdodziny a musza zostac ze sa zle warunki pracy ze juz zaczyna brakowac sprzetu a ty dopiero studiujesz to pogadamy za pare lat i wtedy sie przekonasz jak to bedzie a nie teraz juz sie wypowiadasz jak nawet nie masz uprawien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to trzeba miec uprawnienia zeby sie wypowiedziec? jestem juz na ostatnim roku, kazda moja praktyka trwala po 3 mc wiec troche juz obserwowalam i rozmawialam z pielegniarkami i na tej podstawie sie wypowiadam a nie bo "podobno" cos tam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemol
a ja w PL nie mogłem znaleźć żadnej pracy, przez telefon i mailowo załatwiłem sobie ofertę pracy w domu starców w UK - zaczynam za dwa tygodnie i to wcale nie za NMW. właśnie zamykam swoje polskie sprawy, wkładam dyplom ratownika medycznego w folię i żegnam tę j***ną ryżą wyspę szczawiem płynącą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@przemol - a ile dostaniesz? 6.50-7? No tak, to juz nie minimalna, kokosy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemol
o dziwo nie dostanę NMW. siedem z kawałkiem. prawdę mówiąc - nie liczyłem na to. menedżerka - "przez telefon" wydała się bardzo fajna, dom opieki ładniutki - ale mam lekkiego cykora - tzn. czy nie zawalę. ale mam nadzieję że koledzy i zwierzchnicy na początku będą dość wyrozumiali i mówić wyraźnie i powoli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przemol >>> wspolczuje ci nie wiesz co to za robota, od brytyjskich pacjentow sa tylko gorsi brytyjscy klienci... rozpuszczone, przeswiadczone o swoje wyzszosci rasistowskie swinie, to cie czeka w tej robocie...do tego twoi "koledzy i kolezanki" beda s*******ac gdzies po katach i udawac ze sa strasznei zajeci, a ty bedzie swoja i ich robote robil, a managerowie na ta dyskryminacje nie beda reagowac. Szybko uciekniesz. Brytyjczycy lubia wyreczac sie w pracy emigrantami. Ty przychodzac do domu bedziesz padal na pysk, a oni beda udawac, ze nie rozumieja o co ci chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tego ten marny zarobek, wolalabym kible w hotelu sprzatac niz pracowac w domu starcow...sam zrozumiesz co mam na mysli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wam to nigdy nic nie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka prawda, podcierać tyłki czarnuchom - toż to największa hołota, tam 1 na 10 jest w miarę normalny a reszta to zwykłe śmieci ale wyżej srają niż d**ę mają, ''wożą się'' jak 50 Centy po dzielnicy a rasiści z nich gorsi niż 100 polskich kiboli razem wziętych. Mam pracę w customer service i największe problemy są z czarnymi i ciapatymi, zawsze patrzą jak coś z*********ć, zniszczyć albo wycyganić jakąś zniżkę. Angole kręcą sobie stryczek na swoje puste łby, nie zrobili niczego żeby zatamować napływ tej zarazy i będą tego żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemol
mam nadzieję, że nie będzie tak źle. że personel pomocniczy to będą głownie obcokrajowcy (bo faktycznie - z tego co wiem, angole zbyt się w pracy nie "wykazują")czy ucieknę? a dokąd? wystarczy mi na razie, że uciekam z polski :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lets get this party started
a Wy wszyscy o tej Anglii, to niema juz innych krajow do zamieszkania? bylam w Anglii pare lat temu i nie chcialabym tam mieszkac, owszem fajnie jest pojechac i zwiedzic, ale zeby mieszkac na stale? to nie, jest brudno na ulicach, ciagle pada, zycie dosyc drogie jest i ciezko jest z praca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto chce, ten pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbatnik z cukrem
wlasnie pisza o Anglii jakby to nie bylo innych krajow ludzie zyja tez w Holandii, Niemczech , Norwegii moze ktos sie wypowie jak sie zyje w Norwegii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość numm
Tu w Londynie odczuwam raczej koniec kryzysu. W restauracji w porównaniu do poprzednich lat ruch coraz większy. Jestem kelnerką w prywatnym klubie, mam 11/ph, miesięcznie ok, 1800 funtów plus tipy. Jasne, nie jest to pensja architekta czy innego pracownika po studiach, ale też ja nie jestem żadnym wykwalifikowanym pracownikiem, a żyć się z tego spokojnie da i sporo odkładam. Gdzie w Polsce mogłabym czuć się bezpiecznie finansowo, pracując jako kelnerka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''Jestem kelnerką w prywatnym klubie'' :D Wszyscy wiemy o jaki klub chodzi, to tam gdzie przychodzą nadziani panowie klepać kelnerki po d****h i wkładać funciki do majtek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''ludzie zyja tez w Holandii, Niemczech , Norwegii'' Żyją ale widocznie są zbyt małomówni albo jest ich tam za mało. A może żyje im się tam tak świetnie, że nie mają powodów do zakładania 99tego tematu pt. ''Czy da się wyżyć z minimalnej''. Było nie było, UK to największe w Europie skupisko Polaków żyjących poza Polską. Tylko w USA jest nas więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kelnerka 11/h??? Cos tu sciema pachnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomo jaka to ''kelnerka'' ;) Oferuje dodatkowe usługi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość numm
"gościu", spodziewałam się takiego komentarza od jakiegoś nierozgarniętego osobnika - nie rozczarowałeś/aś mnie, buraki w necie trzymają się dobrze. Wyobraź sobie, że oprócz "tych" klubów, gdzie panienkom wciska się banknoty do majtek (fyi, funty to monety i trudno by je było utrzymać za gumką majtek), są prywatne kluby dla "normalnych" ludzi. Ten, w którym ja pracuję, to część kompanii mająca prywatne kluby, hotele, restauracje i spa na całym świecie, membersi to ludzie z show-bizu, ja oprócz bielizny noszę uniform z krawatem, a zamiast tańca na rurze muszę znać się na winach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaden kelner i kelnerka nawet w najlepszych restauracjach w Londynie nie dostaje i nie bedzie dostawac 11/h!!! Bajki to Ty sobie mozesz rodzinie i znajomym w Polsce opowiadac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość numm
Aha, czyli jak rozumiem ty znasz wszystkie restauracje w Londynie i doskonale orientujesz się, jakie płace oferują? W tej kompanii maksymalna stawka godzinowa dla kelnera/barmana to 12 funtów na godzinę. Po cholerę miałabym komuś wciskać kit? Żeby się dowartościowac na forum przed ludźmi, którzy mnie guzik obchodzą? Odpowiedziałam na temat wątku, z mojej perspektywy golden years w UK się nie skończyły, w porównaniu z poprzednimi 5 laty ruch jest większy, w lipcu dostałam podwyżkę z 10 na 11/ph, a kompania wkróce otwiera kolejny house w Chicago, Istambule i Barcelonie. Ja nei mam o co toczyć piany, żyje mi się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie siedzisz tu juz dlugo. Ci co teraz przyjezdzaja, nie maja szans na nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj sie dziewczyno, wiekszosci sie wydaje to co widzieli na filmach hamerykanskich, ze prywatne kluby to burdele :D Oni to sobie moga pomarzyc o pracy w takich klubach, dla nich ewentualnie sa zmywaki w fast foodach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie ze to jest mozliwe z tym £11 moj znajomy pracuje tez tak jak ty, robil kilka kursow na znajomosc win I caly czas sie szkoli. Ma bardzo dobre pieniadze wlasnie w takim klubie, ja mialam kiedys okazje byc w takim miejscu na xmas party bo nasz szef do takiego nalezy. Tylko czarne drzwi nic wiecej I dzwonek a w srodku kazdy musi byc na liscie itd. Ja nie wiem ile ten nasz boss czekal zeby sie tam dostac 2 lata? musial miec referencje itd niektorzy lubia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość numm
To fakt, jestem tu długo, przyjechałam w 2004 i od tej pory pracuję w tej kompanii. I nie twierdzę, że teraz jest równie łatwo, bo rynek pracy jest bardziej nasycony, wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego? 1800 mc w Londynie to zadne kokosy, choc wiadomo, ze lepiej jak minimalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale tez sie pewnie narobisz? moj znajomy zaczyna prace chyba okolo 14 a konczy okolo 1 w nocy ale jest zadowolony, ja pracuje w biurze I czasami to juz mi sie odechciewa!!!! nudy I jeszcze raz nudy czasami lepiej pracowac w knajpie przynajmniej pomiedzy nowymi ludzmi, tez przyjechalam w 2004

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×