Czas na odchudzanie i niedowiarkom boskiej figury pokazanie

Karolajna ogarnął mnie taki marazm, że ledwo się ruszam:( Gdyby nie synek to nie ruszyłabym się z łóżka...Jakos muszę się pozbierać. Czuje się normalnie jak naćpana, nie wiem co się ze mną dzieje, a jeśli chodzi o schudnięcie to nie wierzę, że kiedys mi się uda wyglądac jak człowiek...

Uda Ci sie uda,mi tez sie wydawalo, ze nie dam rady, ze to nie dlamnie. Niw wierzylam w to tak jak Ty. Fakt bardzo pomogl mi moj maz w dazeniu do celu, jest takim moim motorem napedzajacym. Jednak gdyby nie moje powiedzenie sobie dosc, dluzejtak nie moze byc. Dalej wazylabym tyle ile wazylam, jadla bym pizze i inne swinstwa. Nie mozesz sie tak poddać bez walki, poprostu nie mozesz!!!! Ja wierze w to, ze ci sie uda osiagnac wymarzona wage. Na poczatek bierz swojego malego brzdaca i idz na spacer przynajmniej godzinny. To jest dobry poczatek. Nie wiem gdzie mieszkasz, alepewnie sloneczko swieci u Ciebie wiec bedzie milo spacerowc. Pozniej wroc do domu i ugotuj dobry zdrowy obiad dla calej swojej rodziny. Zjedzcie razem i wieczorem znowu razem na spacerek, jesli bedzie taka mozliwosc. Nie poddawaj sie, walcz o siebie i swoje szczescie. Popros meza zeby przez godzine dziennie tylko on zajol sie dzieckiem, a Ty wykorzystaj ten czas dla siebie i tylko dla siebie. Nie wiem co lubisz robic, ale zajmij sie tym przez godzinke :) Mam nadzieje, ze sie nie poddasz i bedziesz walczyla :) Ja itak trzymam nadal kciuki :)

dasz rade dziewczyno uwierz w siebie ja przy pierwszej ciazy przytylam 25kg wszystko zniknelo 4 msce temu rodzilam druga coreczke tez 20 kg zniknelo nie wiadomo kiedy ale dieta byla i jest nadal bo karmie piersia. nie poddawaj sie jestes mloda laska musisz ekstra wygladac