in vitro co mnie czeka

Dzwoniłam i na razie niczego się nie dowiedziałam :( p.Natalia ma jakiś ważny zabieg z dr.T i trochę to jeszcze potrwa. Doktor mi obiecał oddzwonić za jakieś dwie godziny. Przeszło mi przez myśl, aby się uprzeć na podanie mi choć jednego zarodka teraz, ale to ponoć jest zbyt duże ryzyko dla mnie i tak się nie robi więc wszystkie muszą iść do mrożenia... Na razie mam brać do końca tygodnia leki, które biorę od dnia punkcji (w końskiej dawce) a później wywołać okres. Czekam niecierpliwie na telefon... Doktor mi powiedział, że najpierw sprawy bieżące a później zaległości...

Ja też cały czas zagładam na forum, żeby sprawdzic czy sa od was jakieś dobre wiadomości :-) Także jak coś będziecie wiedzieć to piszcie! Pozdrawiam i trzymam kciuki

No widzisz mówiłam, że mają tam na pewno kocioł dziś.... Nie martw się nic, gdyby nic nie udało się zamrozić już by doktor T. wiedział. Dobrze robisz, że się wstrzymujecie, co by było, gdyby się pieknie zagnieździł, burza chormonów spowodowała by hiperkę i poronienie??? Nie wybaczyłabyś sobie, że nie poczekałaś... Chociaż wiem, czekanie jest bardzo trudne... Wiem po sobie. Ale pociszające jest, że nie będziesz miała stymulacji, organizm pozbędzie się chemi, i z mrozaczków jest duża szansa. Czytałaś o diecie przygotowującej do inv, bardzo dobre rady są i może warto spróbować. Olej lniany codziennie, bo ma omega 3 , który pomaga w zagniewżdzeniu, melony, ananasy, warzywa, inne owoce, orzechy brazylijskie i nerkowece. Zero cukru, węglowodanów prostych, minimum kawy i herbaty białej bo wypłukują kwas foliowy z organizmu i w tabl. koenzym Q10. Uważam, że bardzo dobra dieta, ja się stosuję. I bardzo ważne dzień przed transferem do tygodnia po transferze anansy świeże, mają jkieś enzymy, które pomagają w zagnieżdzeniu. Naturalnie je wytwarza nasza macica, ale czasem za mało.

Doktor dzwonił, o 14-tej mają zaplanowane sprawdzanie zarodków oraz mrożenie więc musze jeszcze dwie godzinki poczekać. O diecie nie słyszałam, ale jest warta uwagi tym bardziej, że powinnam trochę schudnąć i może mi to pomoże :) A akurat składniki ma super, uwielbiam ananasy!

aha, czyli o 14 dopiero będą mrozić...tym bardziej trzymam kciuki bardzo mocno... ....

Jak to jest dziewczyny- lekarze nie monitują jakości i rozwoju zarodków kilka razy dziennie? Wydaje mi się, że tak się to powinno odbywać i ewentualnie już teraz lekarz powinien wiedzić co i jak... Wiem, chwila mrożenia jest najważniejsza, bo niektóre nawet te ładne nie przeżywają. Niemniej myślę, że już teraz lekarz powinien poinformować o jakości zarodków i ich ilości. Chyba ilość pacjentów troszę ich przerasta.

ja też trzymam trzymam Oresta a co u Ciebie? Kiedy wyniki?

Mnie się też momentami nie podoba ich zachowanie, ale jestem na nich skazana więc cierpliwie przeczekam. Przy pierwszym podejściu było podobnie, aby się dowiedzieć czegoś o maluchach sama musiałam się dopytywać i szybko okazało się, że nic z tego nie będzie. Wtedy pojechaliśmy z M. do kliniki i osobiście z panią embriolog rozmawialiśmy o całej sytuacji (w trzeciej dobie przestały się rozwijać zarodki, wszystkie 5). Ogromnie się modlę, aby tym razem było inaczej! ----- Jaktaa ile bierzesz tego oleju dziennie i jaki olej polecasz? A te tabletki Q10 to jakie i ile? Albo wyślę M. do apteki albo zamówie na necie :) Oprócz ananasów i melona to jakie jeszcze owoce możesz polecić? JA lubię banany i jabłka, ale ze względu na cukry chyba odpadają? Z warzyw to wszystko można? ----- Oresta jak tam beta??

jeśli nie masz PCOS możesz owoce w każdej niemal ilości, jabłka bardzo ładnie oczyszczają organizm z toksyn, podobnie buraki czerwone. ja często chodzę do Solaris na soki, do wyboru do koloru, drogie ale tam jest duży wybór. Polecam sok ze spiruliny, ona zawiera wszystko, co nam potrzebne. Olej lniany, koniecznie tłoczony na zimno, trzeba zwrócić uwagę, żeby był przetrzymywany w lodówce, żeby miał też na ulotce taki wymóg, inne oleje lniane to lipka. należy pić codziennie najlepiej 30 minut pzred pierwszym posiłkiem 1 pełną łyżkę stołową, można 2 dziennie. Jest obrzydliwy, dlatego ja przemycam go w kanapkch, zamiast masła, w zupach itp. Rano jakos sie zmuszm. koenzym j tabl. dziennie. Nie polecam też kwasów omega 6, ich nadmiar może namieszać.

aha, jogurty naturalne, maślanki, kefiry w każdej ilości i kasza w każdej postaci. Śmietana nie wskazana bo za tłusta. czytałam, że nawet o 30% wzrasta możliwość powodzenia, ale wiadomo to wszystko informacje z netu. Mnie lekarz też kazał omega 3, warzywa, owoce, zero alkoholu i takie tam. Aha witamina D3, pomaga ale jest na receptę, bo nadmiar szkodzi, trzeba pod okiem lekarza.

niestety jestem "szczęśliwą" posiadaczką pcos - powoduje to jakieś ograniczenia?

i przepraszam zapomniałam o wodzie... Podczas stymulacji conajmniej 3 litry dziennie, zapobiega hiperstymulacji, nawet do 5 litrów dziewczyny piły. Nalezy tylko uważać, żeby nie była wysokomineralizowana z jakimiś sztucznymi dodatkami i niegazowana. PO transferze też woda ale można już 2 litry dziennie.

Przy PCOS cukry szkodzą, więć trzeba je ograniczać, w sumie przy PCOS w ogóle odpadają słodycze i cukier, należy słodzić liśmi stegny- chyba dobrze pamiętam. Można kupić w realu na zdrowej żywności cukier z tej rośliny, ma ona zastosowanie antygrzybicze i oczyszczające nie powoduje wzrostu insuliny. Na necie jest sporo o diecie przy PCOS. Skoro masz już zarodeczki nie musisz bardzo się tym przejmować.

Kudę, bardzo fajne te wskazówki, spróbuję się stosować do nich. Widziałam te soki w Centrum ale nigdy się nie skusiłam. Od dzisiaj codziennie będę chodziła, albo kupię sobie sokowirówkę. szkoda, że tak późno się dowiedziałam o tej diecie. dzięki jaktaa.... Mnie się nie chce szperać czytać tych artykułów a tu mam na tacy. hehe. Zaciekawiły mnie te ananasy.

W Karolince też robią świeże soki (ja się po zaodrzu bardziej poruszam), ale szczerze mówiąc to mnie na to szkoda kasy. Lepiej samemu zrobić sobie trochę soku w sokowirówce, zdarza mi się dość często ;) Zainspirowana lepszą dietą poszukałam coś o pco i faktycznie wolno mnie tylko dwa owoce dziennie i to zaraz po posiłku lub jako deser. Cukru staram się nie używać, zamiast śmietany wyłącznie jogurt naturalny mam w domu (pozostałości po diecie dukana) jedynie muszę się przerzucić na pełnoziarniste ryże, makarony i pieczywo. No i chcę zacząć chodzić na basen w weekendy :) Wodę piję na litry od zawsze, nie lubię napojów, czasem jakiś sok z kartonika. W sumie to muszę jeszcze zrezygnować ze słodyczy i fast-foodów i będzie git ;) Nadal czekam na telefon...

Ja też po Zaodrzu :) mieszkam na Dambonia, w Karolince są dużo gorsze... Muszę sobie kupić sokowirówkę, bo prawda taka, że bardzo drogie te soki. Jakoś tak do tej pory nie kupiłam. Miałam fajny blender, robiłam takie koktajle z maslanką i owocami ale się popsuł. Trzymam kciuki nadal....

Zbierasz punkty payback? wyjmij sokowirówkę jako nagrodę - będziesz mieć za darmo :)

o! Dobry pomysł. Ostatnio sobie wzięłam ekspres do kawy, a tu kawki nie wolno :(

Chyba o mnie zapomnieli! Sama zadzwoniłam do pani embriolog i się podłamałam... Z sześciu zarodków są już tylko dwa dobrze rokujące, ale dziś w piątej dobie jeszcze nie rozwinęły się do stadium blastocysty. Przedłużają hodowlę do jutra, koło południa się okaże czy jest dobrze czy źle. Szanse są pół na pół, ale ja już wiem jak będzie ;( Próbowałam panią podpytać z czego to wynika, jak sobie pomóc itd. i niestety kobiety rodzą się już z rezerwą jajnikową a na jakość komórek ma wpływ całe życie (hormony, choroby, stres itd.) równie dobrze może się okazać że dzieci mieć nie będziemy... jestem okropna!! to wszystko moja wina ;(

Wcale nie jesteś okropna i to nie jest towja wina! Ja też mam rezerwę na granicy i moje komórki nie były najlepszej jakości a jednak moja kropka postanowiła ze mną zostać choć była średniej jakości! w 3 dobie miała 4 komórki gdzie powinna juzmieć 6-8. trzeba wierzyć ja jestem tego najlepszym przykładem! To nie twoja wina i nie myśl tak przecież na wiele rzeczy nie mamy wpływu! Ściskam cię mocno. *************** I nie trać wiary!

do gość z Opola - dziękuje za odpowiedź, jak myslisz u nasz szanse na udana insemincję są spore przy *****iwosci A 6% B 40% i C tez iles sa, morfologia 11%, a moze znasz sposob jak podnies plemniki klasy A? 3 miesiace temu miał A 10% a teraz A spadło a B sie podniosło. Moze ze jadł teraz Salfazin 3 ostatnie miesiace a wczesniej bardziej bogate witaminy w skłądzie Fertimen, teraz zamowiłam mu tez inne lepsze bo widze ze jednak witaminy działają. Tak bym chciała zeby sie udała inseminacja u mnie bo 11 miesiecy temu poroniłam naturalna ciąze w 8 tygodniu brak akcji serca wogole nie słyszałam od poczatku serca zarodka w która zaszłam w 3 miesiace a teraz staram sie 7 miesiacy i nic :(

nie mzesz tak myslec, co ty!!!! To nie prawda, ze jestes do niczego!!!!Absolutna nieprawda..... Moja mama urodzila 9 dzieci, ostatnie majac 45 lat, nie dbala o siebie, palila, niedojadala, stres miala straszny, chorowala bardzo i co zachodzila w ciaze. Zbyt doslownie roumiesz pania embriolog, a co ma Ci powiedziec....Twoj p0ech to hiperstymulacja, gdyby nie to podaliby Ci zarodek i moze by sie przyjal, jak Rybie. Dieta, o ktorej pisalysmy wzmacnia komorki jajowe, dodatkowo selen i cynk dzialaja na komorki. Komorki tak jak plemniki tworza sie co 3 miesiace, wiec dobrze ze za tyrzy miesoce podchodzisz do dalszego leczenia. Nawet jesli nie dojdzie do transferu (w co watpie) na pewno te dwie przezyja, zastosuj diete ale tak od a do z, uprawiaj sport, podejdz do inv raz jeszcze, przycisni lekarza zeby zmienil sposob leczenia tak aby nie doszlo do hieprki i wtedy sie uda. Rozumiem Twoj wielki bol, cierpienie, musisz byc silna. Ja dzis dowiedzialam sie, ze 3 m. corcia mlodszej siostry ma porazenie mozgowe. Zaden lekarz sie nie zorientowal, choc byly objawy od urodzenia, dopiero wielkie prosby i naciski siostry spowodowaly ze lekarz sie zainteresowal, skierowal do specjalisty. W maju zaczynaja rehabilitacje. Siostra tez sie podlamala, ale musi byc silana dla corci. Ty byc silna tez dla swojej corci lub syneczka....

prawda jest ze rodzimy sie juz z komorkami jajowymi i cale zycie nasze na nie wplywa, ale bez przesady... Pomysl o dzieciach rodzacych sie w skrajnych warunkach, w krajach 3 swiata itp. Bedzie dobrze zobaczysz, wazne ze sie stymulujesz, ze dochodzi do zaplodnienia... bedzie ok... ... Sa dziewcayny, ktore po pare razy przchodza procedure i nie udaje sie nic zaplodnic, walcza dalej, Ty tez walcz.... ....

do pytajacej, wprawdzie nie do mnie pytanie, ale moj maz ma podobne wyniki do gosca z Opola. Napisze Ci ze macie duze szanse, sadzac po morfologii, 11% to po prostu rewelacja. Wiadomo nie tylko ilosc sie liczy ale tez jakosc. Pamietaj, ze musisz brac pod uwage nie tylko % lecz tez liczbe ogolna w calym nasieniu. Poza tym skoro raz juz sie udalo naturalnie, znaczy ze szanse b. duze. Profertil to b. dobre witaminy ale tez b. drogie. Maz jadl duzo cytrusow, kup swojemu wyciag z kropli grepfruta, rewelacja, jak stosowac jest na ulotce, poza tym nadniar cukru dziala na plemniki w ruchu a, palenie i alkoholo szkodzi. Pomoze na ich jakosc dieta jak wyzej... Dziala nie tylko na komorki jajowe, duzo bialaka oczywiscie niech je, ale nie tluszczu. i MACA to ziola do poczytania na necie, pomagaja.

dziewczyny przepraszam za haotyczne pisanie i bledy, mam dysortohgrafie, poza tym pisze w pracy, musze sie ukrywac... hehe. Brak polskich znakow to wina klawiatury... Krysiulk bardzo mocno sciskam, trzymaj sie dziewczyno Pytajaca- piszac o cukru, mialam na mysli ze szkodzi oczywiscie....

dziewczyny poczytajcie o czyms takim jak MYMINO TO cos ze skal z Rosji, taki proszek, zazywalam ten suplement i pomogl, wprawdzie dzidzi nie mam, ale przestalam chorowac i sily duzo mialam. Na plemniki tez dzilala, M sie poprawialo. Nie myslcie ze nawiedzona jestem. Po prostu ineresuje sie leczeniem alternatywnym. Ja na to mowie mumio.... Poczytajcie

Dzięki dziewczyny za ogromne wsparcie, już mi trochę lepiej - choć nadal mi ciężko... Przez myśl mi nawet przeszło, aby jutro się uprzeć, aby mi jednak podali te zarodki bez względu na wszystko (o ile jutro będą jeszcze żyły). Jak już mają obumrzeć to lepiej we mnie a nóż się uda?! Koszmarne to wszystko jest... P.S. Jaktaa Ty to niezły numer jesteś, z partyzanta w pracy piszesz ;)

Witam, podczytuje Was od jakiegos czasu, tez lecze sie w GMW i powiem wam szczerze ze zaczyna mnie przerazac to co oni wyprawiaja z naszymi zarodkami.Jestem w rzadowce i mam za soba nieudane podejscie w styczniu, mialam podobny przypadek jak wiele z Was tzn do 5 doby mialam 4 zarodki jeden mi podali a 3 przetrzymali do 7 doby i wiadomo z jakim efektem. Nie rozumiem dlaczego tak robią tlumacza widze kazdej z nas tak samo ze w 5 dobie zarodek jeszcze nie stal sie blastocysta, co moim zdaniem jest bzdura. Wzadnych klinikach tak nie robią wiem bo siedze na innym forum gdize tylko takie cos w GMW jest. Trzeba albo jakas skarge napisac do MZ albo juz sama nie wiem co, boje sie powtorki z rozrywki. Ogolnie jestem zadowolona z lekarzy itp ale te mrozenie mnie przeraza ;(. Trzymam kciuki za kazda z Was i wierze ze w konu kazdej z nas sie spelni marzenie o byciu rodzicem, tylko musimy zawalczyc o to by mrozili jak inne kliniki, tak dalej byc nie moze

Dziewczyny pomóżcie, beta to 14 ale nie mam niestety wartosci referencyjnych bo sprawdzalam na ich serwerze i nie widac, z tego co czytam to za mało...może któraś ma na swoim badaniu wartosci referencyjne.

Oresta, u mnie normy z badania są takie (badanie robione w diagnostyce): 3 tydz. 5,8-71,2 4 tydz. 9,5-750 5 tydz. 217-7138 zrób betę pojutrze i zobaczysz czy rośnie wtedy będziesz wiedziała więcej. Jak widzisz twój wynik łapie się na 4 tydz. Gratulację!