Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Żaden facet nie zwraca na mnie uwagi bo JESTEM BRZYDKA

Polecane posty

Gość Tak jest i już
Od kiedy to empatia jest przypisywana zdziecinnieniu? To chyba właśnie dzieciaki wyzywają tych brzydszych/chorych od potworów, nie dorośli/dojrzali ludzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalilalila
chrrrrr....... ;) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak jest i już
Słowa też potrafią ranić. Kto nie doświadczył, ten chyba nie pojmie o czym mowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam w dalszej rodzinie 2 małżeństwa, faceci jak faceci, ale kobiety - jedna maksymalnie brzydka, druga maksymalnie gruba chyba ze 130 kg, tak więc każda potwora znajdzie swego amatora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak jest i już
Nie ma to jak komuś obsmarować doopę, że jest potworem i że dziwne że ma partnera. :) A co do tej 130-kg potwory, to wiedz, że istnieją faceci, którzy jarają sie mocno otyłymi kobietami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak jest i już
Poza tym mówcie sobie co chcecie. Na autorkę topiku żaden facet nigdy nie zwrócił uwagi jak na kobietę, nie poderwał, nie zaprosił. Faceci poznani w internecie po pierwszym spotkaniu się nie odezwali. A nie jest już nastolatką, tylko 24-letnią kobietą. To chyba mówi samo przez się. Istnieją przypadki do których ludowe porzekadło o potworze i jego amatorze nie ma zastosowania. I żadne zaklinanie rzeczywistości, pocieszające humanistyczne złote myśli, że ,,niewidoczne jest najważniejsze dla oczu" tego nie zmieni. Aby mężczyzna zainteresował się kobietą jako osobą do związku musi w niej zobaczyć potencjalną kochankę/,,przedmiot" zdatny do seksualnego użycia. Przypadki takie jak facet: gej/impotent/aseksualny/chory psychicznie nie są przeze mnie brane pod uwagę, bo to mija się z celem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalilalila
Nie tak myslisz. Nie kazdy przez Cale zycie placze ze jest brzydki. Ja tez nie placze z mojej choroby tylko potrafie o niej zartowac a moze byc ona nawet wieksza przeszkoda DLA zwiazku niz u kogos brak urody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalilalila
A ty niby taka empatyczna ale autorki jakos nie pocieszasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak jest i już
To niech może pożartują z siebie same/sami zainteresowane/i (brzydcy). Śmiejąc się z nich/żartując stawiamy ich niejako przed faktem dokonanym: masz mieć dystans do swojej brzydoty, bo jak nie masz, to znaczy że nie dość że jesteś szkaradny, to niezdystansowany - normalnie podwójny looser. A pamiętajmy, że brzydcy przecież MUSZĄ nadrabiać, bo urodzili się brzydcy. A co do choroby, to nie przeczę że może być przeszkodą. Większość facetów jest bardzo wygodna i chora dziewczyna jest im nie po drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalilalila
Pfff w tym topiku co podeslalam jedna kobieta otwarcie napisala ze jest nieladna, ale jak widac kazda potwora znajdzie amatora. Tak oczywiscie mialam wlasnie na mysli sprawic by ktos poczul sie podwojnym looserem. Tylko kto? To nie ma znaczenia. Chcialas odwrocic sprytnie zarzut o braku empatii wobec autorki ale Nie ze mna takie sztuczki. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak jest i już
Szczerze jej współczuję, jest mi jej żal. Nie oznacza to jednak, że będę ją pocieszać kłamstewkami i tandetnymi tekścikami. Niech tym zajmą się inni. ,,Każda potwora znajdzie swojego amatora" - otóż twierdzę , że jednak nie każda. Ja jej mogę życzliwie życzyć by trafiła na wyjątkowego faceta, ale nie zakamuflowanego pedałującego (z całym szacunkiem) czy innego ,,cicho-ciemnego", ale zrównoważonego heteroseksualistę, który na serio ja zaakceptuje. Pytanie tylko jakie jest prawdopodobieństwo, że na takiego trafi? Przypuszczam, że niewielkie, zważywszy, że dotąd totalnie nikt nie zwrócił na nią uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalilalila
Inteligentna ale i troche przemadrzala panna z ciebie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak jest i już
Może i czytałaś Nietzschego, ale jego myśli chyba nie są Ci zbyt bliskie? Nie twierdzę, że to źle. Zwłaszcza dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalilalila
What :-D nie nie przeczytalam ale skoro bedzie pisac o przemadrzalosci to zrobie kolejne podejscie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak jest i już
,,ja kiedyś kupiłam se do przeczytania dzieło Nietzschego, a mój brat na to "ale nie czytaj tego nigdy w pobliżu jakiegoś chłopaka, ok?" heh" - skleroza nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalilalila
Kupilam se do przeczytania jest wg ciebie rownoznaczne z przeczytaniem? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak jest i już
Teraz to już nic nie jest dla mnie równoznaczne. Tego się obawiałam ,,Kupiłam se książkę" - która służy za podpórkę pod chybocący się stolik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalilalila
No nie akurat zostalam wychowana w duchu szanowania ksiazek i mebli. Lubisz sie czasem poprztykac o byle co co nie ? :- D ja tez ale potem zle spie ;-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak jest i już
Wiem, że jestem wredna, jakby co. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalilalila
Wredna I przemadrzala panna madralinska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam dużo brzydkich dziewczyn, ZAJĘTYCH :D fakt wybredne nie są, ale samotne też nie. Więc prawda to ,że każda potwora znajdzie swojego amatora. Tylko kiedy potwora nie szuka i nie wypatruje to nie ma co czekać na cud ;) tak jest i już, przecież to żartobliwe, optymistyczne powiedzonko... Nie spinaj się tak ;) Branie czegoś takiego do siebie to oznaka komleksów i braku dystansu. Chcesz być postrzegana przewrażliwiona na swoim punckie, sztywna i zakompleksiona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalilalila
Oczywiscie. Ale ona nie bierze tego do siebie bo sama jest ladna tylko zarzuca Nam brak empatii. A jej pierwszy post to ze zabawa w milosc nie jest DLA kazdego I autorka music znalezc sobie Inna zabawe. No mega wspolczujace...doprawdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żelek in orange
ja miałam w szkole kilka koleżanek NAPRAWDĘ brzydkich. i co? wszystkie są już zamężne albo dawno zezwiązkowane. facetów mają różnych - od brzydkich do całkiem niezłych. widać nawet brzydule mogą sobie kogoś znaleźć, jeśli nie chodzą 24/7 ze skwaszoną miną. moim zdaniem to kwestia podejścia do siebie i swojego wyglądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalilalila
a atrakcyjność nie otwiera bram do raju jeśli chodzi o facetów, na co jestem przykładem: mam 27 lat i nigdy nie miałam faceta, a nie jestem jakąś potworą z charakteru, wręcz przeciwnie. niektórzy zarzucają że to kwestia wymagań, no fakt, bo nie wymagam tego, co się przypisuje do ładnych dziewczyn, czyli super przystojniaka, bogacza i lwa salonowego o rozdętym ego, a głównie tacy mają odwagę do mnie "startować". ale to tak na marginesie i nie wchodzę znów w ten temat. autorce mówię głowa do góry i pierś do przodu, ciesz się życiem, spotykaj ze znajomymi, chodź do kawiarni, kina i długie spacery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co w tym kinie znajdzie, albo na spacerach? Słabe miejsce, powinna znaleźć sobie hobbi i obracać się wśród ludzi o podobnych zainteresowaniach a nikt nie powinien aż tak bardzo zwracać uwagi na brzydotę, no chyba że jest wyjątkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalilalila
Nie chodzi o to, żeby swoje działania na siłę podporządkowywać mozliwości znalezienia drugiej osoby, tylko się cieszyć tym co się ma, a nie martwić tym, czego się nie ma. Kino, spotkania, spacery, to daje radość. Ja swojego czasu regularnie chodziłam sama do kina, bo po prostu były filmy, które chciałam obejrzeć. Chodzi o to, żeby się skupić nie na tym, że się jest samemu, tylko na tym ,że się w ogóle jest :) a to przecież piękne :) A co do hobby, zapisałam się kiedyś na kurs językowy, nie ukrywam, że z nadzieją poznania kogoś, i co? było 4 facetów: jeden po 50, drugi 10 lat młodszy, trzeci niezainteresowany, a czwarty żonaty. a kasa wywalona :P heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalilalila
:D to by zakrawało o pedofilię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak jest i już
Żeby nie było, nie chcę siać życiowego defetyzmu. Ot, stwierdzam pewne fakty, jesli to czynię zbyt brutalnie - przepraszam. Po prostu rzeczywistość jest jaka jest. Co można wziąć w swoje ręcę, powinno się brać, dążyć do szczęścia, ale niestety nie wszystko jest zależne od nas. Wbrew temu co wielu uważa tzw. miłość damsko-męska to często zjawisko bardzo przyziemne, najczęściej podlegające nie tak znowu skomplikowanym zasadom. Nie chce mi się tu teraz rozpisywać o wyjątkach. Generalnie jest tak, że jest sobie wolna dziewczyna, jest sobie wolny chłopak, jak się sobie spodobają to wchodzą w tzw. związek. Upraszczam specjalnie - dla zobrazowania. A żeby się podobać to należy spełniać przynajmniej minimum atrakcyjności fizycznej. Im większa ta klasyczna/uniwersalna atrakcyjność tym więcej osób, którym się spodobamy. Nie ma w tym ani nic zdrożnego ani nic niezwykłego, chyba się zgodzicie. Tralalilalila pisze, że mimo swojej dużej atrakcyjności, ogromnego powodzenia jest sama. Ano jest sama, bo tak wybrała. Sposród wielu kandydatów, żaden jej dostatecznie nie podpasował. A autorka jest sama, bo nigdy żaden mężczyzna się nią nie zainteresował, nawet nie miała jednej okazji żeby kogokolwiek wybrać/odrzucić. Jest różnica? Rozumiem, że tralalilalila nie raz miała pecha, bo a to żonaci a to roochacze, a to niezbyt przystojni, a to tacy, a to śmacy. No cóż - bywa. Ale nie oszukujmy się, na pewno miała do wyboru co najmniej kilku wolnych, niegłupich, niebrzydkich facetów, mimo to z żadnym się nie związała, bo tak wybrała, zawsze było jakieś ,,ale". Czeka na kogoś superekstrawyjątkowego - jej wybór. Natomiast autorką nigdy nie zainteresował się nikt, ani jeden facet. Być może gdyby był to przeciętny Józek ze wsi, to by nim nie pogardziła i była z nim w związku. Jedno jest pewne - nie miała nawet takiej szansy. Czy ją dostanie? Nie wiadomo. Ale nie jest to wielce prawdopodobne, skoro przez tyle lat, nikt nie dał jej możliwości, żeby się ,,wykazać", pokazać od jak najlepszej strony. Z drugiej strony czemu miałby dawać? Jeżeli ma tego pecha i nikomu się spodobała, to przecież ciężko żeby ktoś dla jej dobrego samopoczucia się ,,zmuszał". No niestety. Dlatego też rzecz w tym by nie rozmyślać, nie rozpaczać z powodu braku pewnej możliwości. Nie dać sie wciągnąć w propagandę, że jedyne co może dać szczęście kobiecie, to miłość faceta. Łatwo powiedzieć? Być może, ale jaką inną radę można tu dać? Jeżeli brzydota jest do naprawienia, to można doradzić tylko zbieranie funduszy na szereg operacji, korekt chirurgicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym, że nasze uczucia są zależne od nas samych. Wiele osób o tym zapomina. To co odczuwa autorka, to nie samotność, smutek... To lęk przed odrzuceniem ( który nosi w sobie KAŻDY), reszta jest tylko jego wynikiem. Gdy to sobie uiświadomić, łatwej jest poradzić sobie z tym uczuciem i nastawić swoje reakcje na dobre dla nas. Przykład: jeśli autorka próbowałaby nawizać relację z mężczyzną i spotkała się z odrzuceniem (bodziec) może pomyśleć (reakcja zależna od nastawienia) 'jestem brzydka, zrobiłam z siebie idotkę, będę sama do końca życia' LUB 'jego strata że nie dostrzegł jak wartościową jestem osobą, to nawet dobrze, bo nie straciłam czasu i mogę poświęcić się mojej pasji, temu co sprawia mi frajdę'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×