Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaskoczona tesciowa

Moja przyszla synowa obrazila sie na mnie Czy miala powod

Polecane posty

Gość gość
I co z tych Waszym założeń? Zakładam, nie zakładam, jakie to ma znaczenie?? Chodzi o podarowanie majątku o wartości kilkuset tysięcy złotych. Już widzę, jak ryzykujecie :D bo może ona jest uczciwa i nie będzie kiedyś walczyć o ten majątek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie twierdze, że teściowa ma się nie zabezpieczyć mieszkanie to spory wydatek ale jak już napisałam parę postów wcześniej powinna trochę delikatniej i z większym taktem podchodzić do tej sprawy jak i synowej nie mówię tu też o przesadnym kłanianiu się w pas ale przyznając racje teściowej z całym szacunkiem trzeba przyznać że trochę nabałaganiła w życiu młodych i nie da się ukryć że zarówno jedna jak i druga pani maja troch racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za ten majątek to się tu niektórzy pokroić dadzą, a nie zrozumieją, że czasem pies drapał majątek, trzeba spojrzeć szerzej na całość problemu. Mam wrażenie, że autorka topiku ma dobre zamiary względem syna i tylko to widzi i to się liczy, ale gubi coś innego z oczu... Że za chwilę może widywać swojego wnuka 1 raz na miesiąc. Może o to chodzi? Wymiana synowej na lepszy model?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co, ceną za widywanie wnuka ma być mieszkanie w prezencie? niezła taksa. Jeśli uważacie, że nabałaganiła to można to bardzo łatwo odkręcić. Nie kupować mieszkania, tylko pojechać na fajną wycieczkę. A młodzi niech sobie radzą: mogą wynająć, albo kupić na kredyt. Lepsze rozwiązanie? Jest porządek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Póki co teściowa widzi wnuka codziennie, bo młodzi siedzą na jej głowie za darmochę! Ludzie, młodzi nie mają gdzie mieszkać, a tu już ślub planują? I kto za wesele zapłaci? Ah, no niech zgadnę :D Teściowa! Ta wredna i podła teściowa co ma wnuka raz na miesiąc widzieć! Tak wredna, że ich utrzymuje i chce kupić mieszkanie! Normalnie spalić jędze!! :D Teściowa samo zło, bo mieszkanie chce dać! Na stos!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie to maja manie popadania z jednej skrajności w drugą. Tu nie chodzi o kupi nie kupi ale o to by swoim prezentem nikogo przy okazji nie obrazić. Jest takie przysłowie " dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane " Nie chodzi tu też o widywanie czy nie widywanie wnuka ten za parę lat dorośnie i będzie miał swoje zdanie na temat babci. Sęk w tym że należy sprawę rozwiązać tak żeby nikt nie ucierpiał wszak nie pieniądze są tu najważniejsze liczy się rodzina. Po to się ma dzieci i po to się je wychowuje że za naście lat one same założą rodzinę będą miały męża/ żonę i te osoby choć obce wnoszą coś do naszego życia, naszego małego społeczeństwa jakim jest rodzina coś czego nie zmierzy się żadną miarą pieniędzy. Jak ma się czuć kobieta, którą posądza się o pazerność tylko dla tego że nie zgadza się by miłość do drugiej osoby była wyceniana na mieszkanie jak ma się czuć osoba w małżeństwie wiecznie słysząc moje twoje. We wspólnym życiu w rodzinie nie ma miejsca na moje i twoje jest NASZE. Od tego całego mieszkania ważniejsze dla teściowej powinno być to że ma zdrowego syna fajną synowa i fantastycznego wnuka ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaskoczona jestem tym tematem, poziom pazernosci i obludy osiagnal juz chyba swoje maksimum :/ tesciowo pogon te parke tzn popros, aby zaczeli myslec o samodzielnosci inaczej do konca zycia beda na was pasozytowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Ludzie to maja manie popadania z jednej skrajności w drugą. Tu nie chodzi o kupi nie kupi ale o to by swoim prezentem nikogo przy okazji nie obrazić. Jest takie przysłowie " dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane " Nie chodzi tu też o widywanie czy nie widywanie wnuka ten za parę lat dorośnie i będzie miał swoje zdanie na temat babci. Sęk w tym że należy sprawę rozwiązać tak żeby nikt nie ucierpiał wszak nie pieniądze są tu najważniejsze liczy się rodzina. Po to się ma dzieci i po to się je wychowuje że za naście lat one same założą rodzinę będą miały męża/ żonę i te osoby choć obce wnoszą coś do naszego życia, naszego małego społeczeństwa jakim jest rodzina coś czego nie zmierzy się żadną miarą pieniędzy. Jak ma się czuć kobieta, którą posądza się o pazerność tylko dla tego że nie zgadza się by miłość do drugiej osoby była wyceniana na mieszkanie jak ma się czuć osoba w małżeństwie wiecznie słysząc moje twoje. We wspólnym życiu w rodzinie nie ma miejsca na moje i twoje jest NASZE. Od tego całego mieszkania ważniejsze dla teściowej powinno być to że ma zdrowego syna fajną synowa i fantastycznego wnuka ot co. x A zatem co proponujesz? Ma nie kupować mieszkania, żeby nikogo nie urazić prezentem, tylko poprosić, żeby radzili sobie sami. Dobrze zrozumiałam? Sądzę, że autorce to rozwiązanie też będzie odpowiadać. Pieniędzy na przyjemności nigdy dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 18:02 Wymiatasz ... mogłabyś pracować jako mediator. A może nawet pracujesz? ;-) Niestety obłuda ludzi tu się wypowiadających nie zna granic ... tylko kasę mają przed oczami i własny czubek nosa. Autorka topiku nie rozumie, że jej syn już przekazał swoje geny, założył rodzinę i on się wypowiedział...Z tego co pisałaś autorko, jemu jest obojętne jaki będzie zapis, czyli zgodziłby się dzielić to mieszkanie ze swoją połowicą także na papierze! Niech młodzi pogadają ze sobą, daj im szansę i nie uszczęśliwiaj ich na siłę! Jeśli nie potrafisz szczerze pogadać z NIMI, a mieszkacie razem to z tobą jest też coś nie halo. Chcesz skłócić ich ze sobą. Widać, że synowa ci przeszkadza i nie pasuje do twoich wizji, ale nie starasz się JEJ zrozumieć. Syna traktujesz jak emocjonalnego kalekę. Nic nie piszesz jaka jest ich wzajemna relacja, czy się szanują jako przyszłe małżeństwo. A to jest ogromnie ważne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem powinna kupić mieszkanie ale przepisać na wnuka. Wtedy synowa nie będzie mieć argumentu " mieszkam u ciebie " wnuk to wnuk rodzina a nie obcy. Jeśli synowa zaczęłaby grymasić odpowiedziałabym że skoro jest wiecznie niezadowolona to niech sama sobie kupi i nie kupowałabym. Ale wtedy i tylko wtedy. Synowa chce być traktowana jak córka a dzieciom na wszystko się nie pozwala. Ponadto warto zwrócić uwagę synowi że czas już się usamodzielnić i dać konkretny termin wyprowadzki. To czy synowa będzie pracować czy nie powinno pozostać w kwestii syna jeśli zdecydują się sami wynająć mieszkanie będą musieli przeanalizować budżet. Kto wie może samodzielność zrobi wszystkim dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Moim zdaniem powinna kupić mieszkanie ale przepisać na wnuka. x Tylko że rodzice jako przedstawiciele ustawowi będą mogli takie mieszkanie sprzedać (pod pewnymi warunkami). Poza tym, w razie rozwodu, dziecko najczęściej zostaje przy matce. Czyli facet nie ma gdzie mieszkać, choć mieszkanie kupiła jego matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Chcesz skłócić ich ze sobą. Widać, że synowa ci przeszkadza i nie pasuje do twoich wizji, ale nie starasz się JEJ zrozumieć. : Ta jasne przeszkadza . Gówniara mieszka w jej domu ,nie pracuje i jeszcze ma pretensje ze teściowa na nią nie che zapisać mieszkania . Głupia dziewucha ktorej wydaje sie ze jak urodziła dziecko to o juz wszystko sie jej należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość gość 18:02 Wymiatasz ... mogłabyś pracować jako mediator. A może nawet pracujesz? oczko.gif Niestety obłuda ludzi tu się wypowiadających nie zna granic ... tylko kasę mają przed oczami i własny czubek nosa. Autorka topiku nie rozumie, że jej syn już przekazał swoje geny, założył rodzinę i on się wypowiedział...Z tego co pisałaś autorko, jemu jest obojętne jaki będzie zapis, czyli zgodziłby się dzielić to mieszkanie ze swoją połowicą także na papierze! Niech młodzi pogadają ze sobą, daj im szansę i nie uszczęśliwiaj ich na siłę! Jeśli nie potrafisz szczerze pogadać z NIMI, a mieszkacie razem to z tobą jest też coś nie halo. Chcesz skłócić ich ze sobą. Widać, że synowa ci przeszkadza i nie pasuje do twoich wizji, ale nie starasz się JEJ zrozumieć. Syna traktujesz jak emocjonalnego kalekę. Nic nie piszesz jaka jest ich wzajemna relacja, czy się szanują jako przyszłe małżeństwo. A to jest ogromnie ważne! x Głupoty, które tu od kilku godzin wypisujesz aż rażą. Autorka jest szczera, powiedziała jaka jest jej wola, a panienka robi fochy. Na razie nie jest przyszłą żoną, a jedynie matką jego dziecka. I było wyraźnie napisane, że syn jest zadowolony z zaproponowanego przez autorkę rozwiązania. Skończ te obronne tyrady, bo są one żałosne. Przeinaczasz fakty. I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te wszystkie durnowate posty wypisuje panna która tez w zyciu nic nie ma a liczy na majątek rodziny męża :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaa86
Uważam, że autorka dobrze zrobiła proponując zakup mieszkania jedynie synowi. Przecież nawet spadki czy darowizny są prawnie rozwiązane w ten sposób, że żona czy małżonek obdarowanego nie ma żadnych praw do tego majątku. Synowa powinna się cieszyć, że będzie miała gdzie mieszkać, a nie fochy strzelać. A jak chce być właścicielką, to niech dołoży połowę kwoty, albo jej rodzice i wówczas młodzi kupią mieszkanie wspólnie, na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gosc 18:22 Nie nie jestem mediatorem a prostym filologiem :) ale znam sytuacje podobna przerabialam na swoich plecach i to dwukrotnie. Mój ojciec dostał w prezencie od swoich rodziców mieszkanie z zapisem na niego mamie nie zależało nie dla kasy za niego wyszła ojciec zginał w wypadku jakiś czas temu a rodzina ojca rodzice i rodzeństwo podziękowało nam za współpracę spakowało walizki i wyrzuciło z mieszkania. Po 16 latach małżeństwa mama wylądowała na garnuszku swoich rodziców. Dziś rodzice ojca proszą nas swoje wnuki o odwiedziny - a wystarczyło odrobinę przyzwoitości. Dlatego nie dziwie się synowej bo kto to wie jak będzie za 20 lat. Teściowa chce mieć poczucie bezpieczeństwa odbiera jednak prawo do tego bezpieczeństwa synowej głosząc wszem i wobec tezę iż dziewczyna ta jest łasa na pieniądze ...co wcale nie musi być prawdą. Gdy w grę wchodzą pieniądze trzeba postępować ostrożnie i z rozmysłem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaa86
Przecież jako dzieci mieliście prawo do mieszkania po ojcu, rodzeństwo ojca nie miało prawa was wyrzucić zostawić z niczym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaa86
A poza tym syn może zrobić testament i zabezpieczyć żonę i dzieci na wypadek śmierci, a w przypadku ewentualnego rozwodu mieszkanie pozostanie jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość do gosc 18:22 Nie nie jestem mediatorem a prostym filologiem usmiech.gif ale znam sytuacje podobna przerabialam na swoich plecach i to dwukrotnie. Mój ojciec dostał w prezencie od swoich rodziców mieszkanie z zapisem na niego mamie nie zależało nie dla kasy za niego wyszła ojciec zginał w wypadku jakiś czas temu a rodzina ojca rodzice i rodzeństwo podziękowało nam za współpracę spakowało walizki i wyrzuciło z mieszkania. Po 16 latach małżeństwa mama wylądowała na garnuszku swoich rodziców. Dziś rodzice ojca proszą nas swoje wnuki o odwiedziny - a wystarczyło odrobinę przyzwoitości. Dlatego nie dziwie się synowej bo kto to wie jak będzie za 20 lat. Teściowa chce mieć poczucie bezpieczeństwa odbiera jednak prawo do tego bezpieczeństwa synowej głosząc wszem i wobec tezę iż dziewczyna ta jest łasa na pieniądze ...co wcale nie musi być prawdą. Gdy w grę wchodzą pieniądze trzeba postępować ostrożnie i z rozmysłem ... x Bzdura. Chyba, że ojciec zapisał w testamencie to mieszkanie komuś z pominięciem własnej rodziny. Inaczej taka sytuacja nie mogła mieć w Polsce miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaa86
Chyba dla synowej takie rozwiązanie jest lepsze, niż ciągłe wynajmowanie, albo mieszkanie u teściowej, dla mnie byłoby lepsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobietkaaaa86 Przecież jako dzieci mieliście prawo do mieszkania po ojcu, rodzeństwo ojca nie miało prawa was wyrzucić zostawić z niczym... x Dokładnie tak (żona także). Kolejna nawiedzona wypisuje głupawe historyjki. chyba, że oparte jest to na prawie np. rosyjskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyrady to tu niektórzy uprawiają, fakt. Najlepszy jest scenariusz, że syn nie będzie miał gdzie mieszkać w przyszłości, bidulek zostanie gołodupcem, bo go żona z kapciami puści. A skąd takie myślenie proszę Państwa? Jak się ma dzieci i żonę to trzeba rodzinę utrzymywać, łachy nikt nie robi!!! Facet sobie zawsze jakoś poradzi, a kobieta z dziećmi, która nie jest zbyt zaradna (widziały gały co brały!) ma iść z dziećmi pod most? Fałszywe obłudne, ohydne podejście z góry zakładające, że ona jest zła i leniwa z natury. Dziękuję z góry i pozdrawiam takie osoby, ale z daleka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mój ojciec dostał w prezencie od swoich rodziców mieszkanie z zapisem na niego mamie nie zależało nie dla kasy za niego wyszła ojciec zginał w wypadku jakiś czas temu a rodzina ojca rodzice i rodzeństwo podziękowało nam za współpracę spakowało walizki i wyrzuciło z mieszkania." :D Chrzanisz panna. Zona i dzieci dziedzicza z mocy ustawy i nie ma mowy, aby jakas tam rodzina wyrzucala ich z mieszkania :D Bzdura! Klamiesz az wiory leca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem mieliśmy ale z kimś kto nas tak potraktował nie chcieliśmy mieć nic wspólnego ja miałam 15 brat 4 lata. Może i dobrze się stało bo mama założyła firmę podniosła się z kolan i dziś stać ja na nie jedno takie mieszkanie. Ja mam swoje życie szykuje się do ślubu brat też już dorósł. A rodzice ojca no cóż teraz zapragnęli kontaktu i przyznam szczerze jakoś nie spieszno nam do nich ...... Jeśli chodzi o temat owszem panna nie jest jego żoną TYLKO a może AŻ matką jego dziecka. Co z tego że nie maja ślubu to znaczy że co że powinno sie ją traktować jak przysłowiowe 0? Ludzie ogarnijcie się. Ile ludzi żyje bez ślubu. Ja sama żyłam tak przez 7 lat i co moja mama miała powiedzieć do mojego partnera nie jesteś mężem wiec to sie nie liczy . Każdemu należy sie szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Tyrady to tu niektórzy uprawiają, fakt. Najlepszy jest scenariusz, że syn nie będzie miał gdzie mieszkać w przyszłości, bidulek zostanie gołodupcem, bo go żona z kapciami puści. A skąd takie myślenie proszę Państwa? Jak się ma dzieci i żonę to trzeba rodzinę utrzymywać, łachy nikt nie robi!!! Facet sobie zawsze jakoś poradzi, a kobieta z dziećmi, która nie jest zbyt zaradna (widziały gały co brały!) ma iść z dziećmi pod most? Fałszywe obłudne, ohydne podejście z góry zakładające, że ona jest zła i leniwa z natury. Dziękuję z góry i pozdrawiam takie osoby, ale z daleka! x Po raz kolejny powtórzę coś co do ciebie chyba tępa istoto nie dociera: po pierwsze to nie jest żona. Po drugie, to nie jest mieszkanie kupione za to, czego się dorobili (nawet jeśli tylko on miałby zarabiać). Po trzecie, jeśli mieszkanie faceta, za które nie musi płacić za wynajem, ani brać kredytu jej nie odpowiada to niech idzie pod most. Jej wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaa86
Przepraszam, ale ja jako teściowa też myślałabym podobnie. Tak facet sobie poradzi, owszem, wróci do mamusi, czyli do autorki. Niestety ale w dzisiejszych czasach tradycyjny podzial ról poszedł do lamusa i mówię to jako kobieta. Nie wystarczy już być żoną i urodzić dzieci, żeby dostać połowę mieszkania. Gdyby moja tesciowa kupiła mojemu mężowi mieszkanie i moglibyśmy tam RAZEM mieszkać, całowałabym ją po rękach i do głowy by mi nie przyszło upominać się o połowę. My kupiliśmy mężem mieszkanie na kredyt, mam do niego takie samo prawo, ale także zarabiam i również spłacam raty, a nie ogladam się na męża. Nadmieniam, że dziecko także urodziłam, więc mogłabym siedzieć na tyłku i wymagać, wg. mylenia niektórych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Owszem mieliśmy ale z kimś kto nas tak potraktował nie chcieliśmy mieć nic wspólnego ja miałam 15 brat 4 lata. Może i dobrze się stało bo mama założyła firmę podniosła się z kolan i dziś stać ja na nie jedno takie mieszkanie. Ja mam swoje życie szykuje się do ślubu brat też już dorósł. A rodzice ojca no cóż teraz zapragnęli kontaktu i przyznam szczerze jakoś nie spieszno nam do nich ...... Jeśli chodzi o temat owszem panna nie jest jego żoną TYLKO a może AŻ matką jego dziecka. Co z tego że nie maja ślubu to znaczy że co że powinno sie ją traktować jak przysłowiowe 0? Ludzie ogarnijcie się. Ile ludzi żyje bez ślubu. Ja sama żyłam tak przez 7 lat i co moja mama miała powiedzieć do mojego partnera nie jesteś mężem wiec to sie nie liczy . Każdemu należy sie szacunek. x Piszesz głupoty. Wystarczyło upomnieć się o swoje (spadek) i żadna krzywda by się Wam nie stała. A ten szacunek ma się wyrażać w tym, że trzeba dać prezent o wartości kilkuset tysięcy złotych? Zręcznie omijasz pytanie które zadałam. Skoro autorka nabałaganiła to trzeba zrobić porządek i nie dawać im mieszkania, tylko niech sobie radzą sami. To jest wyjście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaa86
*myślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę,że akurat ta teściowa nie wyrzuciłaby synowej i wnuków z tego mieszkania gdyby np syn zmarł czy syn sam by chciał od swojej kobiety odejść. Już teraz ją wzięla pod swój dach, żywi, nie woła za opłaty a ma przecież też inne dzieci ie tylko tego jednego syna i nie tylko tego jednego wnuka.... Mieszkanie kupić na siebie , to rada dla teściowej. Syn odziedziczy je, a i wnuki również. Ja bym szalała z radości gdyby mąż miał miszkanie nawet na siebie zapisane od rodziców! Mamy kredyt, sami go spłacamy więc jest NASZE a jakby jemu kupili rodzice czy mi moi, to byłoby ODRĘBNE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej ludzie, dziś natknąłem się na stronkę, która doładowuje nam telefon za darmo, nigdy nie wierzyłem w takie bzdety, ale przetestowałem i o dziwo działa ;) śpieszcie się póki trwa oferta: goo.gl/a4kUPA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×