Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niesprawiedliwe

Mam dosc jego choroby Ale chyba nie moge odejsc

Polecane posty

Gość niesprawiedliwe
No miała przychodzić pielęgniarka od poniedziałku z tą morfiną. Zawiadomiłam jego rodzinę, rodzeństwo wszyscy jutro przyjadą... jedna z sióstr jest w holandii to w nocy u mnie będzie kupiła jakiś bilet lat minute czy coś w tym stylu więc może wspólnymi siłami... może lepiej w domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedzi w tym szpitalu sam ? Masakra, powinnas byc przy nim, mowic zeby sie nie bal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienkaabccc
no tak, ale każdego z nas to czeka cholera :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno lepiej jest umierać w domu. Ale czy w szpitalu nie byłby dokarmiany pozajelitowo? Czy dałoby się to też przeprowadzać w domu? Bo jak nie to umrze w domu śmiercią głodową:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatagax
poplakalam się.(((((((( Autorko..........................mocno Cie sciskam Kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienkaabccc
w pracy możesz wziąć zwolnienie zasiłek opiekuńczy 14dni w roku na chorego. Ale nie za wiele dni naprzód, bo zwracają tylko za dni choroby, więc w razie czego to lepiej dobrać sobie zwolnienie od psychiatry -on może wystawiać wstecz. Przepraszam, że tak wprost piszę, ale lepiej to wiedzieć, bo na zwolnieniu wpisuje się nazwisko chorego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesprawiedliwe
On przestał się modlić, wspominałam dziś o spowiedzi a on, że jeśli Bóg istnieje to gdzie teraz jest. Nie będzie chyba żadnej spowiedzi... ja wierzę w Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienkaabccc
mama mojej koleżanki też choruje, jest po 80ce. Miała ileś tam operacji, wycięli jej pół przewodu pokarmowego i od 10lat ponad żyje. To jest loteria, na kogo wypadnie... To nie zmuszaj go do spowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesprawiedliwe
A może zdarzy się jeszcze jakiś cud...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale mąż jest w domu, czy tak autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesprawiedliwe
W szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko moze to okrutne
ale to juz ostatnie chwile.kwestia dni...moze nawet doby.letarg przed smiercia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienkaabccc
rodzina Ci pomoże posiedzieć przy nim? Tak, żebyście się podzielili? Powinni pomóc. Wiesz, nadzieję trzeba mieć do końca. Ja nawet w tej chwili bym pewnie okładała pana liściami z kapusty. Nie wszystko racjonalnie w życiu wytłumaczysz; jest takie powiedzienie "w medycynie jak w kinie, bo wszystko jest możliwe". Tylko nie zostawiajcie go samego. Obecność drugiego człowieka działa kojąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam twoje zmagania z choroba w chyba .... koncowce :-(, bo jak wiesz bylam w takiej sytuacji.Mysle, ze lepszy jest dom , by umrzec.Tam sa obcy ludzie , trudno o atmosfere odchodzenia w bliskosci.Leki p/bolowe mozna przeciez podawac w domu. Moj maz umieral w domu .Dal mi wybor-gdzie mi bedzie latwiej -czy hospicjum, czy dom .Ale wydawalo mi sie, ze w domu jest najlepiej i dla niego i dla mnie .Nawet niewiele rozmawialismy , bo leki opioidowe wprowadzaja w" trans ", polsen i apatie .Trzeba jedynie wedlug mnie ochraniac dziecko maksymalnie , bo Trauma jest olbrzymia dla malca .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesprawiedliwe
No wiesz co ja nie wiem co się stało to wszystko nagle. rzeczywiście bardzo się pogorszyło ale jeszcze niedawno jadł, onkolog kazał wzmacniać odp***ość i mieli zdecydować co z chemioterapią, jeszcze niedawno jadł. Zaczęło się to dziwnie, że ciągle mu się wydawało że spada w nocy. I pytał czy nie spadł. potem jak go dotykałam, że to boli żebym nie szarpała i potem wymioty. No ale żeby tak szybko... myślałam, że będzie jadł że jeszcze czegokolwiek spróbujemy. Może to przejdzie :(. Jest przytomny. Ale śpi dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienkaabccc
tak, ochraniaj Synusia. Eleene ma rację, czytam ją tutaj i ona zawsze jest życzliwa. Ta mama tej koleżanki nauczyła ta moją koleżankę, że każdy jest w życiu sam tak naprawdę. Niech śpi i odpoczywa. Niech ktoś przy nim będzie cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesprawiedliwe
Teraz są jego rodzice i jedna siostra. Ja wróciłam do domu bo musiałam zabrać Małego od sąsiadki. Nie jest sam. Napisałam do tesciowej czy zapyta lekarza jakby to w domu wyglądało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne to i jego zwątpienie jest zrozumiałe. Niestety taki nasz ziemski żywot, raj czeka człowieka dopiero po śmierci a nie za życia. A w życiu ziemskim każdego spotyka czasem cierpienie . Choroba, utrata bliskich, samotność, nędza, cierpienia psychiczne. Przypomina mi się bibilijna historia cierpienia Hioba. Pomodlę się dziś za twojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienkaabccc
Masz synka :) Urodzonego i odchowanego. Jak ja Ci zazdroszczę 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko - ja mysle, ze ocenic trudno i lekarzowi i najblizszej osobie, ktora pielegnuje, jaki czas ma przed soba osoba w sferze paliatywnej .Jesli bierze stale Morfine, tzn jest faza schylkowa . W tej fazie ( ja nie wiem -czy lekarz , ja tak okreslil) nie mozna nic zrobic, poza eliminacja bolu i byciem obok . Dla osoby najblizszej jest to faza ogromnie trudna . Nastepuje etap pogodzenia z nieuchronnym i u chorego i u najblizszego .Nie wiem, czy mialas etap buntu, bo ja takowy przechodzilam i poprzedzal on etap pogodzenia . W etapie buntu bylam wsciekla, zla , moglabym wokol wszystkich zagryzc -dlaczego ja , dlaczego on , dlaczego moje dziecko zostanie bez ojca.W etapie koncowym nastapilo u mnie pogodzenie i akcpeptacja .Chcialam , by ten najtrudniejszy okres chyba w zyciu przebiegal maksymalnie komfortowo dla ochodzacego , ale jakze trudno o to , kiedy praktycznie chory jest w transie i w polsnie po leku . Nie wiem , czy dobrze interpretuje to co piszesz , ale wydaje mi sie , ze to jest "odchodzenie".Bardzo chcialabym sie mylic , bardzo. Co do tego spadania , to po lekach tak sie dzieje .Zreszta to tak wyglada , jakby cialo oddzielalo sie od duszy .Taki stan hibernacji , fruwania .Cos co nie jest w stanie sie za bardzo wytlumaczyc.Strach tez jest bardzo normalna rzecza , ja sama mimo pogodzenia balam sie , balam co kazda chwila przyniesie .Czy maz sie bal -TAAAAAAK , mowil o tym kiedy leki przestawaly dzialac i byl w pelni swiadomy .Przez lata choroby mialam strach w "brzuchu". Koszmarny czas .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesprawiedliwe
El tylko że jutro to miała być jego pierwsza dawka wcześniej dostawał inne leki ketonal i inne jakaś mieszanka to jeszcze nie była morfina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wezcie sie juz przestancie uzalac nad soba. To on cierpi. To spadanie to zadne fruwanie, to przerazajace uczucie zapadanie sie jak bagnie. Wiem bo umieralam. Ty powinnas byc przy nim pocieszac go a nie szukac pocieszenia w tym momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesprawiedliwe
Opowiesz coś więcej o tym transie? Czy to będzie tak jak po ketonalu czy morfina dużo gorzej zadziała?? Dziękuję, że tu jesteś. Chciałabym wiedzieć jak najwięcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesprawiedliwe
gość czy powinnam zostawić dziecko samo w domu?? Czy zabrać je do szpitala? Jeśli nie wiesz jaka jest sytuacja to nie mów. Czekam na moją mamę żeby została z małym i jadę ma 100 km to trochę daleko nie uważasz? Mam dziecko prawda? Śpi teraz ale nie to znaczy, że moge sobie po prostu wyjść. A tutaj na forum jest mi lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytamannn
pisz autorko,jak Ci lezej pisz,nie zwracaj uwagi na osoby którym cos się neipodoba...bardzo wspolczuje KOCHANA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaajhiouhiuui
gość Wezcie sie juz przestancie uzalac nad soba. To on cierpi. To spadanie to zadne fruwanie, to przerazajace uczucie zapadanie sie jak bagnie. Wiem bo umieralam. Ty powinnas byc przy nim pocieszac go a nie szukac pocieszenia w tym momencie. jak to umierałaś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach -Ketonal to nie jest az tak silny lek . Wiem , bo sama go biore .Dobry lek , ale na silne bole jest za slaby . Ja moge powiedziec o Morfinie , ktora moj maz bral i o jego stanach . Moj maz pojechal na" chemie " jeszcze silny .Wczesniej mial radioterapie , bo nie zgodzil sie na agresywna operacje chirurgiczna .Chemie znosil bardzo zle , ale wykaraskal sie na okolo 2 lata .Kryzys przyszedl raptem , w ciagu kilku dni stal sie wrakiem czlowieka .Zaproponowali mu chemie paliatywna , ale to byl gwozdz do trumny . Z niej nie wrocil o wlasnych silach i praktycznie zdecydowalismy o przerwaniu dalszego leczenia .Wiedzielismy , ze to koniec, jedynie kwestia byla czasu i rozwiazania w jaki sposob przygotowac sie na ten ostatni etap. Dostawal przed morfina tramal, ale on tez byl za slaby.Morfine dostawal bardzo regularnie , co do minuty .Nie cierpal raczej , ale stany transow , polsnow byly praktycznie caly czas .Np -w takim transie wyciagal reke do gory , wskazywal sufit i mowil do mnie: wez z tego sufitu psa .Mowil do mnie ..... mlynarko .A skad mlynarka, skad pies na suficie , skad spadanie .tez mowil o spadaniu . Moze w tej mieszance lekow byly opioidy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak bedziesz umierac to inaczej bedziesz myslec. On w kazdej chwili moze umrzec tam sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaajhiouhiuui
a ty byś zostawiła dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×