Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pobieranie krwi w ciazy czy to konieczne

Polecane posty

Gość gość

Może to zabrzmieć idiotycznie, niestety mam fobie przed pobieraniem krwi.. wiele osób z mojego otoczenia tego nie lubi, wiele także sie tego boi, natomiast to co przechodze ja przechodzi pojęcie wszystkich, którzy byli tego świadkiem, a ja nie potrafie sobie z tym lękiem poradzić :( obrzydzenie wywołuje u mnie sam widok widocznych żył, a kiedy przychodze na pobieranie krwi, to strach paraliżuje mnie do tego stopnia, że dostaje kołatania serca, zaczynam sie dusić i nie jestem w stanie wyprostować ręki.. napięcie jakie wtedy powstaje w moim organizmie sprawia, że mimowolnie pojawiają się łzy, majaczenie.. Jednym słowem, pobieranie krwi jest czynnością, która naraża mnie na niewyobrażalny stres, a ten nie służy dziecku.. Jestem w czwartym miesiącu ciąży, powinnam była zrobić badanie miesiąc temu, a dopiero dzisiaj odważyłam sie je wykonać i wiem, że na kolejne bede mieć taki sam problem sie wybrać, powiedzcie prosze, czy to badanie naprawde jest konieczne ? Czy naprawde trzeba je przez całą ciąże powtarzać ? Czy nie wystarczy badanie moczu, oraz usg ? Lekarz niestety nie bardzo jest w stanie zrozumieć mój problem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcesz nie rob badan tylko nie płacz ze dziecko chore albo ty np możesz MIC anemię. Pozatym skoro pobranie krwi tak cie przeraża to co będzie przy porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak ty chcesz urodzić skoro nawet igły się boisz? poród to dużo większy ból. a i welfron tam wbijają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest właśnie taki paradoks, ponieważ nie boję się igły. Mam tatuaż, planuje zrobić drugi, mam także kilka kolczyków, które robiłam sama, nigdy nie bałam sie szczepionek, ani zastrzyków, natomiast pobieranie krwi, to coś zupełnie innego dla mnie i wiem, że strach nie jest związany z bólem, czy z igłą, ale z czymś czego nie jestem w stanie wytłumaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzieś w głowie mam blokade przed tą formą badania, może jest to związane z obrzydzeniem wywołanym samym widokiem żył, lub świadomością, że coś się do tej żyły wprowadza.. staram się z tym walczyć, niestety bezskutecznie, za każdym razem jest gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszerka
Jakoś będziesz musiała to przeżyć,jedne muszą robić takie badania co miesiąc a inne 4 razy w ciagu całej ciąży,to zależy od lekarza,dasz radę nie robisz tego dla siebie tylko dla swojej fasolki;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie to samo cały czas sobie powtarzam, że robie to dla dziecka :) dzisiaj aż do wejścia do gabinetu stale sobie w myślach o tym przypominałam i miałam ogromne nadzieje, że to mi pomoże, ale niestety.. przyszedł moment zawiązania opaski, prośba o wyprostowanie ręki i zaczął sie koszmar taki jak zawsze.. pielęgniarka nie wypuściła mnie z gabinetu przez 20 minut, ponieważ bała sie, że po drodze zemdleje, podobno wyglądałam jakbym miała za chwile umrzeć.. Musiałam zadzwonić po ojca, by mnie odebrał samochodem, po czym cały dzień niemalże spałam, a ręka boli strasznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dns
a ja tam lubię zastrzyki, pobieranie krwi itp :D Ale autorko- lepiej się przemóc bo musisz sobie zrobić badania np. na toksoplazmozę, cytomegalię, tsh- to są ważne badania w ciąży. Nie wspominam o żelazie - to trzeba często kontrolować. Niestety pobieranie krwi jest konieczne w ciąży. Może wybierz się do specjalisty od leczenia fobii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj mam za soba pierwsze pobieranie ciążowe, wciąż mam nadzieje na to, że wyniki będą na tyle dobre, że nie bede musiała ich powtarzać przez najbliższy czas, natomiast rzeczywiście bardzo poważnie zastanawiam się nad wizytą u jakiegoś psychologa, który może zdoła mnie jakoś uleczyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem co czujesz, bo miałam / mam tak samo! Na samą myśl zaczynam się bujać przód-tył, czuję mrowienie w palcach, robi mi się gorąco i duszno, a wewnątrz siebie czuję jakbym miała drgawki. Pocieszę cię, że... udało mi się i przetrwałam, zarówno przez całą pierwszą jak i drugą ciążę. Najważniejsze to dobrze trafić, tzn. na osobę która wkuje się za pierwszym razem (u mnie nie widać w ogóle żył i jest problem z wbiciem igły). Dobrze też aby w gabinecie zabiegowym być tylko jako jedyna osoba a nie że ty i jeszcze jacyś pacjenci. Na godzinę przed pobraniem krwi wypij 1-2 szklanki wody (łatwiej będzie wypływać krew i wszystko pójdzie szybciej i sprawniej), w trakcie zabiegu a raczej tuż przed nim znajdź w gabinecie coś na czym skupisz uwagę... w moim przypadku najlepsze były jakieś wiszące tablice lub naklejki z napisami, które mogłam sobie czytać (chociażby tablice bhp itp. jakikolwiek tekst do czytania). W trakcie skup się też na spokojnym oddychaniu (ja robiłam kontrolowane, spokojne, głębokie wdechy i wydechy - dosyć głośno, ale zawsze przed zabiegiem informowałam personel że jestem nadwrażliwa). Przez ten cały czas (obu ciąż) tylko raz straciłam na chwilę przytomność, ale wtedy jakaś młoda niedoświadczona pielęgniarka nie mogła mi się wbić w żyłę ani w jednej ani w drugiej ręce i "wierciła" igłą... wtedy zobaczyłam gwiazdki przed oczami i ledwo mnie na kozetkę położyli... a potem przez chwile nie wiedziałam gdzie jestem :D No i jeszcze to obowiązkowe badanie obciążenia glukozą... masakra... 2 lub 3 wbijania igły w przeciągu 1-2 godzin :-/ Pocieszę cię, że na porodówce jak już wbiją ten wenflon, to potem go w ogóle nie czuć :) nie łam się, szukaj dobr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* szukaj dobrej, doświadczonej pielęgniarki :) ps. faktycznie niestety lekarze tego nie rozumieją :o , zresztą jak ktoś nie ma tego problemu to nie rozumie, nawet jeśli mówi że rozumie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, jak mówisz, że udało Ci się przetrwać, to znaczy, że mi także musi sie udać :) obym tylko potrafiła sie przełamać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie w Łodzi najlepiej pójść na badanie krwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na badanie krwi najlepiej wybrać się do http://www.apc-analizy.pl Oni przeprowadzą bardzo sprawnie i fachowo takie badanie. Sam pobór krwi nie boli, najważniejsze są wyniki badania i ewentualne dalsze leczenie. Ja podczas ciąży miałam kilka razy pobieraną krew do badania. Jest to konieczne aby sprawdzić czy kobieta nie cierpi na anemię i inne choroby. To wszystko trosce o zdrowie naszej fasolki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jesteś świadkiem jehowy i dlatego nie chcesz pobierania krwi, a tu udajesz jakieś dziwne obawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×