Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama jasia i igora

dom z bardzo tradycyjnym podzialem rol maz nie pomaga wcale

Polecane posty

Gość gość
kurde nie ma po powrocie z pracy wykonywac wszystkich zajec domowych ale chociaz przy dzieciach pomoc bo sa tez jego nie tylko matki!!! tak to mordy drzecie jakie to wy niezalezne i stanowcze jestescie a wychodzi na to ze dla was to normalne ze napierd alacie caly dzien w domu i przy dzieciach a facet przytacza sie z pracy i pije piwo przed tv. zalosne z was istoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
06.11.13 [zgłoś do usunięcia] gość widocznie nie nadajesz sie ani do pracy ani do bycia matką xxxxx ile masz dzieci cwaniaro? jetsem pewna ze 0. jakbys wiedziala co znacza 2 noworodki w domu to bys napewno tego nie napisala. wiec wypieprzaj stad łaskawie, skoro nie masz pojecia o macierzynstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jasia i igora
szczesliwa mezatko, tak to funkcjonowalo, ja w domu, maż w pracy. Ja pracowałam tylko dla przyjemności (kilka godzin w tygodniu). Oboje uznaliśmy że mija sie z celem moja praca na etat bo w moim regionie nie zarobiłabym wiele, a mąż nie ma problemu z finansowaniem moich potrzeb. I tak, teraz się to zmieniło, przestało mi pasować bo nie wyrabiam się. NIe wiem czy będzie lepiej czy gorzej, ale źle się z tym czuję, że musze go prosić o pomoc albo prosic o zatrudnienie pomocy do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy piszą tak jakby siedzenie w domu z dziećmi, i to, na dodatek, z maleńkimi bliźniakami, to był odpoczynek i nie praca. To jest praca jak cholera. Można to tylko porównać do ciężkiej pracy fizycznej, i jeśli mąż siedzi przy biurku, nawet przez wiele godzin, to to jest pikuś i jak najbardziej po powrocie powinien pomagać. On pewnie wchodzi i uznaje, ze musi odpocząć po pracy, ale Ty kiedy masz odpocząć? Spróbuj egzekwować od niego pewne rzeczy, bo jak dzieciaki zaczną raczkować, siadać, chodzić to tym bardziej sama nie dasz rady ze wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet odpoczywa po pracy a kobieta kiedy ma odpoczac co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiecie nie chodzi o to, by mył łazienkę czy kuchnię, ale żeby koło siebie ogarnął, no wybaczcie, żeby po sobie kubka nie umyć, czy nie zanieść skarpetek do kosza na brudas, to trzeba być leniem śmierdzącym, ja też w domu siedziałam, ale mój mąż zmywał po sobie, ustawiałam go jak mi ciągle kubki do zlewu wstawiał i zostawiał i się nauczył !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o macierzynstwie to ty durna pipo nie masz pojecia, skoro przerastaja cie 2 noworodki! jak nie znasz faktów to sobie nie dorabniaj mitomanko za dyche. tak sie sklada ze mam córke 5 letnia i blizniaki - syna i corke, maja 3 lata, wiec mialam w domu nie tylko dwa noworodki ale takze 2letnie dziecko i jakos nie narzekalam. czasem pomogla mi mama, czasem tesciowa ale na codzien bylam z nimi sama i nie bylo zle!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona jest świeżą mamą i ma dwójkę do ogarnięcia! Ludzie. Miejcie trochę empatii. Do chłopa chyba nie dotarło , że sytuacja się zmieniła i ona po prostu nie daje rady! Musi mu łopatologicznie wytłumaczyć , że potrzebuje pomocy i co dokładnie ma robić. Bo chłop potrzebuje prostych komunikatów. Przebierz dziecko, przygotuje mleko umyj butelkę. Sam z siebie raczej nic nei zacznie robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe no nie wierze hehe Wychodzi na to ze zajmowanie sie domem i 2 dzieci to istny relaks i sielanka .Ja byłam 4 lata w domu na wychowawczym z 2 dzieci i dziękuje bardzo . Teraz pracuje i czuje sie mniej zmęczona niz "siedzeniem " w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za bardzo sie wczułaś w role
Autorko po prostu sie nie daj .NIKOMU. Pamietaj, ze teraz masz byc dla dzieci i Twoje samopocucie i np wyspanie odgrywaja bardzo duza role. Ja mam dwoje dzieci , jeden przedszkolak drugi maluszek, niecale trzy miesiace. Pracy mam stosunkowo malo przy malutkim, bo jest grzeczny, sporo spi.Wiec piore, gotuje, sprzatam. ALE jak mam zly dzien albo jestem po nieprzespanej nocy to nie robie NIC, doslownie NIC. Mowie mezowi, zeby umyl np naczynia i ze na obiad bedzie gotowiec. Wymagam od Niego sporo ?? nie sadze, bo tylko czasami ma mipomoc. W nocy wstaje sam z siebie. PRACA w DOMu z DZIECMi to harówka 24h/7 dni w tygodniu. Nikt Ci zazwyczaj nie pomaga, nikt nie docenia i jeszcze wszytsko to robisza za darmo ( bo praca z dziecmi to PRACA, w koncu sa takie zawody jak niania, opiekunka w łozbku czy przedszkolu prawda ? ). Pamietaj, ze nie jestes robotem i mkasz prawo wymagac od męza opieki nad dziecmi i tych podstawowych rzeczy jak odnoszenie kubków itd. MASZ SWOJE PRAWA, nie tylko obowiazki. Moj mąż ma prace biurowa i po pracy chetnie robi cos aktywnego, chociazby myje podlogi. Nie uwazamy, ze to jakis absurd, ze On taaaaki zmeczony po pracy tylko pilot i piwko w reke ?? a ja dalej to samo co rana, kazdy swiatek. piatek i niedziela//// Porozmawiaj z męzem a jak nie podziala, to zacznij stosowac jakies dtrstyczne metody. DCAJ przede wszytskim o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jasia i igora
serdecznie gratuluję wszystkim supermamom, które radzily sobie lepiej niz ja, jesteście rewelacyjne i wspaniałe, a teraz idzcie sobie juz jak nie macie niczego mądrego do powiedzenia komuś kto ma problem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa mezatka
autorko, szczerze przecieram oczy ze zdumienia.... Przecież Ty sama doprowadziłaś do tej sytuacji- wcześniej zajmowałaś sie domem, nie pracowałaś- a mąż nawet skarpetki zostawiał tam, gdzie zdjał... No przeciez taki podział od zawsze był chory!! Dlaczego się na to zgadzałas?? Weź mi to wytłumacz, błagam! Czemu źle się czujesz, że musisz go prosić o pomoc?? Przecież to Twój maz, dziwie się, ze sam nie wyszedł z inicjatywą. Ja po porodzie miesiąc byłam zmęczona, wszystko mnie bołało. Mąż, pomimo, ze pracował, kąpał córę, przewijał, ogarniał chatę, gotował. Pytasz co masz zrobić. Porozmawiaj z mężem. Bo sorki, ale w życiu bym nie zbierała jego sklarpetek z podłogi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za bardzo sie wczułaś w role
i nie mysl o tym, co pomysla inni. Naprawde, nikt Ci nie pomaga, nikt nie ma prawa sie wtracac np do porzadkow czy np tego jak karmisz. Ludziom nie dogpdzisz, dogadzaj sama sobie.Naprawde, mowie /pisze z doswiadczenia. Staraj sie jak nawiecej odpoczywac w ciagu dnia, bo pierwsze miesiace z dziecmi sa trudne i czesto sie wysiada. Pewnie, ze wszytsko mozna - i dom i dzieci ogarnac i pochwalic sie byciem PERFEKT , ale po co ?? Za jakis czas, zza rok moze dzieci beda wieksze i zaczniesz na nowo zyc, bedziesz maiala wiecej czasu i sily na obiadki itd. Czas mija szybko i nie warto sie scierac na poczatku z calym swiatem. Ja sobie nawet nie wyobrazam miec blixniaki, podziwiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bylam kiedys zona takiego pana , jak bylismy sami to bylo ok, czasem mnie to wpienialo dodam, ze byly okrsy, ze ja pracowalam, a on nie i tez niewiele robil, ale jak urodzilo sie dziecko to zaczelam to bolesnie odczuwac i niestety nie dalo sie juz tego zmienic, zwiazek rozpadl sie z innej przyczyny, ale musze napsiac, ze przyjelam to z ulga, nie musze juz byc czyjas kcharka i sprzataczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jasia i igora
ale mi bardzo odpowiadała rola osoby dbającej o dom i realizującej w ten sposób! przerosło mnie macierzynstwo chyba:( Z moim mężem jestesmy juz 9 lat razem, 4 lata po ślubie, jest nam cudownie razem, mój mąż to ideał poza tym ze nie sprząta po sobie. I póki nie było chlopców to nie było to dla mnie problemem. Nie przewidziałam że życie po urodzeniu dzieci tak się zmienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za bardzo sie wczułaś w role
a powiedz, jak go prosisz zeby cos zrobil ?? to co On na rto ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jasia i igora
zwróciłam mu uwagę kilka razy, zebrał skarpety, czy odniósł kubek ale to jednorazowe było. bo on tego nie czuje, nie widzi ze jak leza jego spodnie na podłodze to jest to niezbyt fajne i prędzej po nich przejdzie niz podniesie. Jak sie go poprosi o pomoc to pomoze, ale ja wiem, czuje w srodku ze to moja rola i to ja zawalam swoja część umowy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dns
mój stary też jest taki, że bałaganu nie widzi.. po porodzie byłam tak wyczerpana, że ledwo na oczy widziałam.. a w domu trzeba było dziecko ogarnąć, chałupę i walczyć z mega ogromnym zmęczeniem- noce nie przespane, połóg bolesny jak cholera :O a mężuś sobie na kanapie siedział zadowolony. Jak się pewnego razu wkurzyłam, jak awanturę urządziłam - aż wszystko latało w powietrzu co mi pod ręką się znalazło. Od razu zrozumiał, że pańcio nie jest gościem w domu. Wiele od niego nie wymagam, ale przy dziecku ma rpomagać jak trzeba i bałaganu w domu nie robić. Przypominawczo codziennie dostaje jakąś reprymendę bo się chłopina zapomina.. np. zostawi wykałaczkę na stole albo obsmarkaną husteczkę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa mezatka
jezu dziewczyno, muszę Ci to napisać- JESTES GŁUPIA!! Rozumiem prowadzenie domu, gotowanie, mycie okien itp. Niech Ci będzie, było Ci z tym dobrze! Ale do cholery, zeby chodzić za mężem i podnosić jego spodnie z podłogi??? Skarpetki?? To nie jest kwestia, ze Ci pomoże- on to powinien zawsze robić, bo to jest kwestia kultury osobistej!! Majtki też po nim zbierasz?? Ja swoje dziecko uczę, że ma odnieść do łazienki a tu czytam, ze stary chłop tego nie robi. Dziewczyno, przecież to poniżające!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dns
a Ty autorko przestań się nad nim litować bo się za parę lat obudzisz z ręką w nocniku jako popychadło do garkotłuka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama pytająca
wiecie, mam dwie bliskie kolezanki, one oraz moja mama są 100% za moim męzem i one we mnie tez podsycają takie poczucie winy, że skoro mój mąż pracuje (chciaż nie chodzi o sam fakt pracy tylko o zarobki nie ma co ukrywać) to ja powinnam robić wszystko i przez to głupio mi powiedzieć "kochanie, chciałabym mieć gosposię w domu". To głupie wiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jasia i igora
to wyzej to ja, skopiował mi się nick z tytułu innego tematu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa mezatka
ale po co Ci ta gosposia?? Halo! Obudź się! Masz flejtucha w domu- dziwię się, ze dopiero teraz to zobaczyłaś, naprawdę Tych kolezanek nie słuchaj, przecież sama czujesz, że nie jest fajnie. Pogadaj z nim. Zacznij od tych nieszczęsnych skarpetek :) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro pomagala ci matka i tesciowa to widocznie tez sobie nie radzilas wiec zamknij łaskawie jadaczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jasia i igora
szczesiwa męzatka czyli uwazasz ze nawet przy takim podziale rol facet powinien po sobie sprzatac a ja wymuszając na nim sprzatanie po sobie nie będę wychodzić poza naszą umowę o moim zajmowaniu sie domem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja siedzę w domu z jednym dzieckiem a mąż po pracy bawi się z nim, kąpie go a gdy połozymy małego spać to myje naczynia z obiadu i kolacji (chyba, ze wcześniej z obiadu ja umyję to jemu zostaje mniej) a w weekend odkurza całe mieszkanie. Zabawa czy zajmowanie się dzieckiem to nie jest "obowiązek kobiety", bo dziecko tak samo potrzebuje mamy jak i taty, on powinien CHCIEĆ to robić a nie traktować Was jak zło konieczne, a Ciebie jak służbę... Dodam, ze w weekend mąż nawet potrafi mi zrobić obiad i prawie codziennie robi mi kolację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ale dodam też, że trochę musiałam się nawalczyć, żeby brudne ubranie lądowało w koszu a nie na fotelach lub na koszu (zostawiałam, jak nie miał co na d**ę włożyć to mówiłam, ze to co jest w koszu jest wyprane, a to co na nim lub fotelach to ja nie wiem czy jest czyste czy brudne, a wąchać nie będę) i teraz wie, że jak chce mieć wyprane to brudy mają być w koszu. W sumie z resztą rzeczy nie miałam problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wuluzuj autorko.Dopiero co urodziłaś.Pewnie jesteś wyczerpana i obolała.Nic się nie stanie jak trochę odpuścisz.Musisz wszystko zupełnie inaczej zorganizować i zajmie ci trochę czasu dojście do ładu z nowymi obowiązkami.A biorąc pod uwagę że wcześniej nie robiłaś nic to ci się nie dziwię. Wtedy żyłaś spokojnie, bez obowiązków a teraz wszystko spadło ci na głowę. Odetchnij głęboko wypij kawę i wyluzuj. Nic się nie stanie jak zrobisz obiad na dwa dni, czy nie wytrzesz kurzy... Chwilowo skup się na sobie i dzieciach. Uwierz że mi facet w miarę możliwości pomagał a i tak przez pierwsze póltora miesiąca wszystko mnie przerastało.Niekiedy łapałam się na tym że o 15 dalej mam tłuste włosy i ganiam w szlafroku pomiędzy łóżeczkiem smyka, kuchenką i łazienką którą usilowałam posprzątać... Masakra. A wcześniej bez problemu godziłam pracę po 12 godz. z obowiazkami domowymi i jeszcze miałam czas na przyjemności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiecie dupsko się jeszcze dobrze nie zagoiło a wy byście ją najchętniej do roboty wysłały i to najlepiej do fizycznej -do marketu pewnie! Ludzie troche empatii!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak go tak nauczyłaś, to czego się spodziewasz?? sama jesteś sobie winna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×