czy jest tu jakis facet ktory jest wdzieczny kochance

jeśli Twój facet rozmyślałby o uczuciach a auto stałoby od tygodnia w garażu z urwanym paskiem klinowym pewnie twój wpis brzmiałby inaczej:)

To tylko twoje doswiadczenia. Widzisz,ja mam inne. W każdym razie bardzo łatwo jest obalić argument "każdy jest taki" " wszyscy są tacy" może lepiej dodawaj,że każdy jakiego lepiej poznałaś może przyciągasz takich ludzi...wlasnie na takich zwracasz uwagę... nie wiem czy ta dyskusja ma sens..bo widać należysz do tych,co to żyją zamknięci w świecie ograniczeń i stereotypów i nijak nie przetłumaczysz,że ludzie nie myślą i nie czują identycznie tylko dlatego,że mają penisa lub pochwę. To nie jest tylko biały i czarny kolor.. i nawet nie tylko odcienie szarości..

No, auto by rdzewialo. Przeciez....

Wiekszosc, osobiscie nie znam zwiazkow bez zawodow, zranien czy nawet zdrad.

żarty dobra rzecz. często prosze facetów o opowiadanie mi kawałów,poprawia mi to humor,lubie sie duzo śmiać :D faktem jest,że zazwyczaj faceci mają lepsze poczucie humoru niż kobiety,a to zaleta :) ja znam wiele kawałów,a nie umiem ich dobrze opowiedzieć..za to mój ojciec,mój brat i mój kumpel są w tym mistrzami..nie znam żadnej kobiety która tak świetnie potrafi żartować. Co nie znaczy,że mam prawo do stwierdzenia,że żadna kobieta tego nie potrafi,bo akurat ja takiej nie znam. Na pewno niejedna jest w tym dobra ;) a romantyzm swój faceci ukrywają...to dość niedojrzałe jak sie tego wstydzą,udają kogoś kim nie są,ale z czasem niektórzy z tego wyrstają :) zakochają się to nagle są romantyczni :D

a kobiety to nie ranią,nie zdradzają? też przecież tak robią. ja nie wiem czy znam związki bez zdrad...wydaje mi sie,że znam sporo,ale pewności mieć raczej nie mogę,bo kto by sie tym przechwalał.Ludzie przed światem udają,że jest ok a kłócą się w domach. Co nie zmienia faktu,że wierzę i wiem,że tak ogólnie na świecie,są takie związki dobre i pełne miłości. A nawet jak nie ma,to nie znaczy,że sie nie da tego zmienić.Wszak każdy człowiek może stać sie odkrywcą czegoś nowego i dotąd nieznanego..jestśmy przede wszystkim rózni. A zdrady zazwyczaj kiedyś wychodzą na jaw.. Znam jednego faceta,który ciągle opowiadał o swojej ukochanej. I nawet mnie przestrzegał,bym nie wybaczała zdrad,on był daleko od niej,pracował w innym mieście z nią widywał się raz na 2 tygodnie. I jakoś jest jej wierny i widziałam jako osoba postronna,że musi ją bardzo kochać. Chciałabym ją kiedyś spotkać i uświadomić,jakie szczęście ją spotkało,że ma skarb,nie faceta.

i jednak większość związków jak sie nie udaje,to nie jest to wina jednej osoby,ale dwóch. nawet śmiem przypuszczać,że większość facetów zdradza bo ich żona w ogóle nie chce już słyszeć o seksie. A ci co to robią dla rozrywki a żone mają cudowną i wspaniałą to jednak jest mniejszość.. żona może sie tylko wydawać wspaniała,moja mama jest wspaniałą osobą,dobrą matką,ludzie ją lubią i podziwiają nawet,a jednak trzeba przyznać,że ojca nie traktuje dobrze i nie jest bez winy

i te lamenty " jak on mogl mnie zostawic/zdradzic/nakrzyczeć na mnie? przecież taka byłam dobra!" zero samokrytyki,a może wcale tak dobra nie była. to oczywiscie nie usprawiedliwia zdrady...ale moze wskazywać,skąd sie ona bierze. Ja mam nadzieje,że tamta kobieta też jest tak dobra dla tego,co tak ją kocha. On jest dla niej tak dobry,że aż mi sie ciepło na sercu robi jak o tym pomyślę. Uwielbiam widzieć,że ktoś bardzo kocha.