Denerwuje mnie koleżanka

Mieszkamy razem od 2 lat. Ona coraz bardziej działa mi na nerwy. Kiedy ja korzystam z toalety, to akurat jej też się wtedy chce, mimo że łazienka była wolna przez długi czas wcześniej. Ja gotuję wodę na herbatę dla siebie i znajomych, to ona też akurat wtedy wody pilnie z czajnika potrzebuje. Ja chce śniadanie sobie zrobić albo pranie w weekend o 9 albo 10 to ona akurat śpi do 12 i ma pretensje, że ja śniadanie chce jak człowiek zjeść o tej 9 czy 10. Poza tym pleśnieją jej gary w kuchni. A jak gotuje jakiś obiad to wszystko jej kipi i kuchenka zasrana sosami i cholera wie czym. Rozmawiałyśmy już na ten temat, ale sytuacja się nagminnie powtarza. Musiałam to tutaj napisać bo mnie szlag jasny zaraz trafi. Liczyłam, że ona w końcu się wyprowadzi i weźmie ślub ze swoim fagasem a tu klapa. Ja bym nie chciała się wyprowadzać , bo mieszkanie jest fajne i w dobrej lokalizacji.

Dlaczego blondynka ma na suficie w sypialni wypisane - "Aaach"? - Na wypadek gdyby zapomniała tekstu.

a wy studentki?

Studentki.

Szkoda że nie załatwiamy spraw rękoczynami. Mogłabym się wyżyć.

to weź jej te brudne gary zanieś do pokoju na łóżko postaw, tak samo ze wstawaniem - masz prawo wstać o 9 i zjeść śniadanie, chyba kuchnie macie oddzielnie z pokojem to co jej przeszkadza? tak samo nastawianie prania? że za głośno?

No kuchnia oddzielna, ale bez drzwi. No pranie ponoć głośne, bo pralka w kuchni.

no ale do pokoju drzwi macie?