Ta miłość miałaby sens

tęsknię mimo wszystko....

gość 21:17, usłyszeć od kogoś, że z*****o się komuś życie..

przesadziłem..sam jestem sobie winien...nie umiem tago ogarnać i ktos tez cierpi.

mnie się wydawało, że jak kogos darzy się uczuciem...to wystarczy...

to spraw, żeby ta twoja "cudowna kobieta" nie cierpiała, a ta druga z*****a ci życie, ciekawe jakbyś tak powiedział jej to w oczy, co by poczuła

wyjechałam...zmieniłam wszystko...pracę...miejsce zamieszkania....jestem daleko od Ciebie....

po to by nauczyc się żyć na nowo...dzisiaj czuję się źle...ufałam Tobie...

dziewczyno nie stać cie na utworzenie swojego tematu?Jesteś kretynką , jak możesz wpieprzać sie w czyjeś?podła babo

naucz sie kultury krwawa idiotko

do kogo te epitety?

no właśnie, do kogo to?

Mam pytanie do tego pana który wpisał tu kilka postów o swojej drugiej milosci. Długo ją znasz? Ty jesteś P., a ona A.? Tak wywnioskowałam z Twoich wpisów.

zasnę z mysla o Tobie a.i.etc

głupia chora skrzywdzona . przykre .

z***biscie ja długo znam tylko z bycza przerwą

około 10 lat?

albo nawet ciut więcej?

ludzie przepraszam bardzo ale zmojego topika zrobiliście faktycznie szambo. było to do jednej oosby , a wy podszyliście sie i jest bałagan, ok zrobie sobie nowy :d

ciut więcej

hmmm, zgadzałoby się.. może jestem nią.. spytaj mnie o coś jeśli chcesz

daj spokój, przeciez to niemozliwe praktycznie... myslisz, ze bym chciał cos takiego sprzedac tutaj, zeby jakims cudem skojarzyła to moja kobieta ? Ja tu piszę dla siebie tylko. Bo z nią już juz jest koniec totalny. Ona jest taka, ze nawet jak by to przeczytała i skojarzyła to i tak mnie przegada i nic z tym nie zrobi,I nawet teraz nie chcę, zeby cokolwiek wyszło. Bo to juz jest mój prywatny ból...nie chcę jej płakać///wolę tutaj. Mozesz się tylko domyslać czy ja to ja. Zobacz jaki to bezsens...powinnismy rozmawiać normalnie.

Czasami nie da sie normalnie porozmawiać właśnie dlatego, że są inne osoby,których nie chcemy zranić bo nie zasłużyły na to. Może to ja, może nie.. Niektóre fakty się zgadzają. A to, że nie jestem z nim to raczej splot wypadków, dziwnych decyzji, strachu, dziecinnych gier.. Jeśli możesz zdradź tylko na jaką literę kończy się Twoje imię.. Proszę.

weź przestan, zwariowałaś...krzywde sobie tym zrobisz...a jak przypadkiem bedzie pasowac ta litera ? a ja potem nie bede chciał wiecej mówić ? To zostaniesz z tym..daj spokój.

Ale wiesz co jest najfajniejsze/? Że on też często mówił "daj spokój". Pewnie to nie Ty jesteś nim, ale coś tam się zgadza. Ja z nim też mam kontakt, nawet sporo sobie wyjaśniliśmy..

o jezuu, zaczynam prze Ciebie łapac paranoję.... ale w sumie to bym chciał, zeby moja kobiete tak chciała ze mna byc zeby nawet na takim forum pisała, tylko ja taki głupi jestem...bezradny po prostu w tym momencie

Ale jeśli jestem nią to wiesz dlaczego nie możemy być razem. I tego nie przeskoczymy,,

a ja wiem, że ten topik już nie ma sensu, bo jest tu tyle osób myślących, że rozmawiają z tą "swoją osobą"... ja też mam wrażenie, że "moja osoba" tu była lub nadal jest..

tak, tylko u nas zgadzają się szczegóły..

weź mnie nie strasz...juz raz to pzrechodziem. Ale wiem dlaczego nie mozemy byc razem. szkoda, ze mówisz to z takim przekonaniem.

które?