Ta miłość miałaby sens

autorze, a kochałeś tą pierwszą?

http : // f.kafeteria.pl/temat.php?id_p= 3173643 Tu jest taki topik, skojarzył mi się. Ale .... no nic.

wcale tak nie było nic nie rozumiesz ale już nie mam ochoty ani sily ci to tłumaczyć

no pewnie, ze bym zostawił, przeciez to własnie Ona ten mój ...a juz nie bede pisał jak ja nazywam ale to jest wszystko... jezu jakie mam paranoje...tak jak by ona do mnie pisała ....tu jest setki ludzi...kazdy podkłada swoje do wszystkiego i czasem pasuje....i co z tego ze jst Ci przykro, ok dobrze...no mi tez jest przykro i nie wiem jak Cie pocieszyc ,wiem ze jest Ci przykro...ale w co mam uwierzyć, ze się nie odzywasz, ze w ogóle Ci mnie nie brakuje...kiedy się odezwiesz kiedy bedziesz mieć jakies kłopoty...wiesz, ze jestem na kazde twoje zawołanie... przepraszam nie chce Ci sprawiac przykrosci. Ale sama wiesz o co chodzi i co mi mówiłas jak to widzisz. Dobra...pogadałem sobie do botów. nie martw się kim kolwiek jesteś. Jak bedzie Ci źle to ja zawsze bedę.

tez mam paranoje wszędzie wydaje mi się ze pisze mój P. ale jego już nie ma .

nie masz ochoty tłumaczyć... no proszę wytłumacz mi o co chodzi ? weź prosze jeszcze raz o co chodzi ? Moze ja jestem blisko tego, nie odpuszczaj...myslisz, ze ja jestem głupi ?

tylko ja po tej drugiej stronie z perspektywy czasu ciesze sie, ze znajomosc zostala ucieta. To byla dla mnie ulga. Pan byl zonaty a ja w bardzo zlym stanie psychicznym

no własnie gosciu ich juz nie ma :( a my tu ...szkoda gadać..

to bardzo mi przykro, jesli to dla Ciebie ulga... to tak musi być.

dostałam wtedy niezłe manto od życia. Zostałam chyba opacznie zrozumiana, facet się mnie chyba autentycznie wystraszył, myślał, że jestem jakąś wariatką, której trzeba się bać :o Nie groziłam mu ani nic takiego. Tylko przerosło mnie to trochę. :o Tyle, że on miał rodzinę a ja zostałam sama. Wyleczyło mnie to z ciepłych uczuć dla pana.

"no wiem, ale nie mam nic innego i boję się byc sam. Wiem, ze to bez sensu. Ale Ona sie tak cieszy kiedy jestem przy niej. Moze jakoś to docenię i zrodzi się we mnie uczucie. Tak normalnie dobrze sie razem czujemy, swobodnie nie nudzimy sie, jestem soba przy niej. Tylko chciałem czegos wiecej, ktos zrobił mi nadzieję, ale olał. Chce docenic to co mam wiecej juz nie chcę". to czego autor tu szuka?

w ogóle to ucinanie znajomosci to najbardziej prymitywny sposób jaki znam :( nikt na cos takiego nie zasługuje normalny. Ale trudno nie dosc, że i tak mnie nie chcesz to co..jeszcze mam wymagac normalnego zakonczenia...mozna normalnie porozmawiac i sie rozstac, tak chyba łatwiej ale moge sie mylić...przepraszam, już taka złosc ze mnie wychodzi...przykro mi strasznie :( przepraszam ...to dla Ciebie tez problem..

taka lipa z tego wyszła ogólnie. Akurat wtedy mi się zbiegł brak pracy (znowu), coś mi nie wyszło w życiu, no to się załamałam i jeszcze ta znajomość. Dobre w tym facecie było to, że on miał w sobie takie emocje, jakby wychował się w domu pełnym akceptacji. Bardzo dobrze się przy nim czułam. Nie powinnam była iść z nim za rękę. Ale teraz to po rybach już...

no i co z tego ze czuje sie swobodnie itd przy tej piewrwszej kiedy kocham ta drugą ! Miałem nadzieję, ze sie jakos dotrzemy, poznamy bardziej i ze ta miłosc bedzie...ale Ona tak szybko zrezygnowała..ta druga///Ona całe zycie była pierwsza, ale nie umiem tego wytłumaczyc..

no, cos podobnego...Ona tez miała problem i szukała jekiegos rozwiazania i sobie o mnie przypomniała i jak sie okazało, ze ja nie mogę kjej pomóc to pa...qrwa :( a ja w to tak wszedłem :( w d***e z tym wszystkim niech sobie szuka moze innego :(

tak, po rybach. Dokładnie.

ty gościu z 18:15 to nie jesteś pewnie tamten, ale ja miałam takie jazdy, że jednego faceta w necie z nim pomyliłam...:o Tak mnie trzepnęło. Ten facet w sumie całe życie nie był bezrobotny, w życiu mu się układa z tego co widzę po kolei ładnie.

ok, p******ie z poplataniem

uznałam, że ten facet całe życie nie miał w zasadzie poważnych problemów i nie rozumie, że jak człowiek ma problemy to go to trochę przerasta... Ja wiem, że każdy by oczekiwał od drugiego człowieka akuratności takiej kurna, może adoracji jeszcze a faceci od baby to z reguły jednego oczekują. Ja uważam i wtedy też uważałam, że tak mu było wtedy tą znajomość uciąć.

sprawy się wyjaśnia na bieżąco.

wiesz...jakos nie rozumiem o co Ci chodzi... On to uciał ?? współczuję. Ja bym tak nie potrafił. I uwierzx nie kazdemu facetowi chodzi o jedno..

przepraszam cie chciałabym ci wytłumaczyć i aby wszystko wrocilo tak jak niedawno ... twoja A.

bosze////jak bym chciał, zeby ta moja tak do mnie napisała ...plissss....

w końcu mi ulżyło, że ktoś mnie tak na starcie olał. Przynajmniej wiem, z kim miałam do czynienia. Tylko bolało mnie to, że można mnie uznać za taką idiotkę, co to trzeba udawać, że się jej nie zna. Ale spoko. Zapłaciłam za własną głupotę.

a ja już nie chcę! ciągle cię kocham i tak już pozostanie do końca, ale po tym wszystkim co zrobiłaś, nie potrafiłbym ci wybaczyć - już nawet "ci" piszę małą literą żyj sobie swoim beztroskim życiem i ustawiaj go sobie tak jak chcesz jestem pewien, że los ci się kiedyś odpłaci za to wszystko - za to, że zniszczyłaś życie normalnemu człowiekowi

ok ja tez nie chce tobie tez się odpłaci w końcu nie rob z siebie takiego swietego i o złamanym sercu

wiecie, ze ta złosc jest bez sensu... to nic nie daje... i te nauki z tego to przeciez wiedzielismy wczesniej, ale one nic doibrego nie dają chyba. tylko wiemy ze to nie to. ile pokory trzeba mieć ja pierd..

Twój P.

skoro nie można ze mną było uciąć znajomości w cywilizowany sposób, tylko udając, że się mnie nie zna to widocznie tak miało być.

mało tego zaczynam cie tez nienawidziec z anioła przemieniles się w diabla nie chce cie znac