Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy kobieta pracująca jako sprzedawczyni może wydać się atrakcyjna dla faceta

Polecane posty

Gość gość
Czemu nie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wszyscy mogą studiować. I po co? Po to, żeby dostać papier prywatnej uczelni jakiegoś dziwnego nikomu nie potrzebnego kierunku i pracować po 5 latach studiów na kasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nie wszyscy ludzie potrafią mądrze wybierać kierunki i nie wszyscy chodzą na prywatne uczelnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co sądzicie o kobietach z cukierni (włąscicielka?? Kiedyś za taką latałem W******o mnie kiedyś ostro, że do pracy nosiła głębokie dekolty.. A jak ale się dowiedziałem że ma dzieci to mi się całkowicie odechciało. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za różnica pracować w cukierni czy monopolowym, sprzedawca to sprzedawca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z kelnerką moglibyście być? czy tez obciach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ale tancerko Go-Go to bym nie chciał chociaż nie dyskredytuję jej jako normalnej kobiety bo powodów wyboru tego zawodu nie znam a stereotypów pod uwagę nie biorę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pulchny a jaki ty zawód wykonujesz jeśli można wiedzieć skoro tak się lubujesz w pracownicach fizycznych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam działalność w branży remontowo - budowlanej . Zgodną z wykształceniem , Technikum budowlane ale moja matura z 1982 roku nie jest gorsza niż obecne licencjaty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to być może tłumaczy dlaczego lubisz "fizolki" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie jeśli kobieta ma ambitny zawód. To czy to jest na plus czy na minus dla faceta???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
glupie pytanie, oczywscie ze facet moze byc z taka kobieta. lepsza taka praca, niz bezrobocie. mi osobiscie sie podoba pewna dziewczyna z biedronki ;P ale wstydze sie zagadac do niej. bo glupio jakos tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no może sprzedawczyni w butiku to żadna praca fizyczna ale też nie ma się czym chwalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może a może nie mam kompleksów i nie oceniam nikogo po pracy jaką wykonuję ale zapewniam że spotkałem wielu chamów z tytułami naukowymi , choćby z racji wykonywanego zawodu właśnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja oceniam, jeśli chodzi o potencjalnego partnera, potrzebuję autorytetu, muszę widzieć mężczyznę w mężczyźnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz Fikuśna a ja ożeniłem się z dziewczyną którą pokochałem , która pokochała mnie , której kobiecości nigdy nie negowałem a to że w międzyczasie dokształciła się i ma wyższe wykształcenie i zajmuje kierownicze stanowisko w sporej sieci handlowe to już drobiazg , który ja szczerze olewam .Kocham ją za to jaka jest a nie za szkołę czy zawód .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-> fiku - nie masz chyba pojęcia o pracy w ''butiku'' jakimkolwiek. tam jest harówka przy inwentaryzacji co kilka tygodni, zostawanie po godzinach, spisy, porządkowanie, przekładanie wszystkiego i nie wiadomo po co; czy to buty czy ubrania. To fizyczne tyranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pulchny, faceci nie szukają w kobietach autorytetu :) Nie zniosłabym faceta, który wylądowałby pod moim pantoflem, który byłby ode mnie głupszy, mniej zaradny itp itd. Dostaję frustracji z takimi facetami, czuję sie jakbym to ja "nosiła spodnie", a ja jestem delikatną słabą wrażliwą kobietką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No skoro jesteś zerem, to szukaj 'ałtorytetów'. Nie dziw się tylko, że nikt takiej 'badziewairy' nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem ani pantoflarzem ani niezaradny a co do głupoty to nie mnie ją oceniać . Można być wartościowym człowiekiem po zawodówce i mędą po studiach a inteligencji w żadnej szkole nie uczą . Życie nauczyło mnie jeszcze jednego Mądrość tzw życiowa więcej znaczy niż wiedza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu nie uważam nikogo za ,,badziewiarę "a gdybym uważał Fiku za nieinteligentną to bym z nią nie dyskutował . Tak że swoje inwektywy zachowaj dla siebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pulchny jesteś innej daty, jak piszesz twoje technikum znaczyło więcej. Powiem więcej, inteligencję się czuje, po prostu w obcowaniu z daną osobą, nie mogłabym mieć faceta nieinteligentnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wiesz co Pulchny, mam słabość do starszych ze względu an tę mądrość życiową i taki spokój, cenię ich za to, a to bym ceniła faceta jest warunkiem koniecznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×