Czy kobieta pracująca jako sprzedawczyni może wydać się atrakcyjna dla faceta

Pytanie jak wyżej. Czy chcielibyście mieć za kobietę sprzedawcę?

Nie

Tak o ile ma wielkie bimbały, jest szalona i kręci chłopców.

Już widzę te tłumy inżynierów zabiegające się o sprzedawczynię ze sklepu

Jakiś 'blokers', 'kibol' czy inna chołota po zawodówce czy samym gimnazjum pewnie się taka zainteresuje. Nikt na poziomie nie zwiąże się z ''panną sprzedającą'', przeciez to wstyd.

tak, faceci chcą aby kobieta była ładna, niegłupia, miła, nie musi mieć prestiżowej pracy

Ciekawe tylko co robią te magistry na kasie w Tesco?

To, że magister pracuje na kasie to akurat wg mnie żaden wstyd

Chyba ty robisz na kasie w Tesco. Bo mój znajomy po politechnice pracuje jako architekt

To czemu kasjerka nie może być atrakcyjna ? A czy ta dziewczyna wykładająca budyń na półkę ma wykształcenie wypisane na czole .

Wiesz co, aj akurat nie pracuję na kasie ale w innej branży niż kończyłam studia. Natomiast w d***e mi się nie poprzewracało i nie mierzę ludzi praca jaka wykonują. Uważam że różne sytuacje się mogą przytrafić i praca nie zawsze jest odzwierciedleniem kwalifikacji, inteligencji, wartości człowieka. Współczuję tym, którzy wypowiadają się w takim to nie jak Ty

oczywiscie ze moze byc atrakcyjna

wypowiedz dot gościa z 20:35

Raczej marne szanse. No chyba że jakiś mechanik i tym podobne

Współczujesz mi ? Życie ma się tylko jedno, a niektórzy kończą studia i je marnują bo nie potrafią sobie poradzić w życiu

Ja mam koleżankę która nie skończyła studiów, bo dopadło ją stwardnienie rozsiane...nie była w stanie dokończyć pracy mgr...Teraz pracuje na kasie w jednym z hipermarketów, inteligentna i mądra osoba...A co niektórzy z Was myśli o kasjerach w sklepach? Że matoły, że głupi? Że do niczego się nie nadają? Naprawde róznie bywa...

Fajne są , ja mam taką i nie zamieniłbym .

Nie znam ŻADNEGO magistra pracującego w tesco. Według mnie to nie wstyd, gdyż żadna praca nie jest wstydem. Niemniej nie uznałabym takiego faceta za inteligentnego.

u mnie za lada pracowała mgr filologii polskiej a teraz były ksiądz :D który rozkłada towar

Tak, współczuję Ci, podkreślam...

Chodzi mi o faceta, który studiował 5 lat i został kasjerem w markecie.

Oj fikuśna zdziwiłabyś się ile dziewczyn po studiach w handlu pracuje .

Ehh, inteligentny, nieinteligentny...a cóż to znaczy? jak wysokie ma IQ? Czy jak dobrze kombinuje w życiu? Czy może coś jeszcze zupełnie innego?

Śmieszni jesteście :) Teraz jest tak ciężko o pracę, że wręcz taka osoba jest uznawana za zaradną życiowo :D A laski ze sklepów z odzieżą zwykle są zatrudniane na podstawie urody, ciekawego stylu ubioru, wykształcenie zwykle wyższe i znajomosc językow. Trzeba byc durną babą, żeby pomyśleć, ze facetowi nie spodoba sie śliczna, pracowita i zaradna sprzedawczyni.

No po filologii to się nie dziwię że pracuje za kasą, kierunki trzeba umieć wybierać. Miała rozsianie, przykro mi ale ja piszę o tych co bez przeszkód kończą studia i sobie nie potrafią w życiu poradzić

I facetów też .

Hehe, po filologii...że do d**y kierunek, mówisz? Zdziwiłabyś się

A co można robić po filologii czy filozofii ?

Wiem ile dziewczyn pracuje w handlu, tu nie liczą się studia a uroda i ładny uśmiech, a zarobić można tyle co w biurze czy szkole, pracując w butiku i mniej się napracować.

Gości nie wszyscy mogą prawo , medycynę czy inżynierię lądową studiować .