Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moja druga zona nie lubi mojej corki

Polecane posty

Gość gość

Witam...mam nadzieje,ze podyskutowac tu mozna normalnie,bo moze ja sam szukam dziury w calym tam,gdzie jej nie ma.Otoz meczy mnie ta sytuacja,bo chcialbym zeby bylo dobrze,a nie jest.Cora z 1szego malzenstwa ma 13l,spedza u mnie co 2weekend,swieta jak przypadna,wakacje itp.Fakt,jest w trudnym wieku,ma humory,ale moja zona (2)na kazdym kroku ja krytykuje,sztorcuje,zwraca uwage mnie,jej nie.Atmosfera jest do bani.Nie mam ochoty wracac do domu,i kiedy jade po corke,to mam stres,bo caly week jest przerabany.Rozmawialem z obiema,ale bez skutku.Corka jej nie lubi,a ona corki,co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co ,corka jest w takim wieku ,ze moze nie lubic twojej zony.Ale twoja zona powinna mniej krytykowac bo nie ma do tego prawa Musisz zone ty troche pogonic za takie zachowanie do twojej corki.Uwazam ze dziecko jest najwazniejsze ,potrzebuje wsparcia i milosci ,a nie stawiania po katach,a zone poprostu mozna znienic jak dalej bedzie zle traktowala twoje dziecko.Nigdy na to nie pozwol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żone mozesz kopnąc w d**e dziecko jest wazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A bachora można utopić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na czym tak naprawde polega problem poza oczywista zazdroscia corki o ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brała ciebie z dobrodziejstwem inwentarza to jest cos nie halloo ze teraz jej przeszkadza dziecko jest najwazniejsze ona ma dopiero 13 l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na samo polubienie nie wplyniesz. mozesz poprostu poprosic zone by sie nie wtracla i jednoczesnie nie prosic jej aby "robila" cokolwiek naokolo twojej corki. mi sie wydaje byc to zdrowym ukladem rowniez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie te niektóre kobiety są głupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajunka
Niestey ale takie związki sa bardzo trudne. Tez jestem w związku z facetem który ma dziecko, co prawda małe bo dziecko ma 6 lat ale jednak czasami mi jest ciężko. Dziecko u nas spedza co drugi weekend a w tygodniu ojciec widuje się z dzieckiem 1-2 razy. Gdzy dziecko przyjezdza ja jestem udupiona w domu, nic nie możemy zaplanować, dziecko co jakiś czas głosno mi mówi w twarz że on ma inną mamę i żebym o tym pamiętała. NIe pozwala się przytulać ojcu do mnie, bo zaraz nas rozdziela. Jest to uciążliwe i naprawdę trzeba mieć masę cierpliwości aby to wytrzymywać. A już 13-letnie dziecko to musi być istna masakra, szczerze mówiąc to ja ciesze się ze mój facet ma tak małe dziecko bo gdyby dziecko miało 8-13 lat to nawet bym się w taki związek nie ładowała. A jak długo jesteście razem? Ile lat malzenstwem?? Wynika z tego co piszesz ze malzenstwo jest na włosku....kolejne małżeństwo! to trochę smutne.... z nia tez masz dzieci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jajunka ale ty chyba nie myslisz ze twoj pasierb/pasierbica nie bedzie rosnac?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czego sie spodziewałeś? Że druga polubi twoje dziecko? Skąd w tobie tyle niewiedzy, czyżbyć kiedys bajek nie słuchałeś o złych macochach? Kopciuszek , Królewna śnieżka ...i te klimaty? Jakbyś był mądrym człowiekiem, to byś wiedział, żeby nie fundować dziecku macochy, nie latac po kochankach i nie rozwalać rodziny. Najwięcej co ojciec może dać dziecku to kochać matkę dziecka i być z nią...........takie oczywiste prawdy że aż nieprawdopodobne. Ale mleko się rozlało.........co teraz Pozostaje ci jedynie twardo bronić swego ojcostwa przed macochą i stawiać granice, takie realne i zdrowe granice. Nie miej żadnych oczekiwań do macochy, to ty jesteś ojcem i to twoja córka, charakteru macochy nie zmienisz, trzeba było lepiej wybierać kandydatkę na macochę, czasem zdarzają się macochy podobne do człowieka, z ludzkimi odr*****i......widocznie macocha twojej córki do takich nie należy. Nie obawiaj się też że twoje stawianie zdrowych granic wobec macochy twojej córki, odbije się żle na twej relacji z nią. Jeśli ona chce być z tobą to będzie mimo wszystkich granic, a jesli jest "niewłasciwym człowiekiem" to nie utrzymasz jej ani jej uczuć nawet jak będziesz zgodnym uległym podnóżkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eee no bez jaj:) nie kazda macocha jest jak z bajki;) w senie ze ta zla:) to jest trudna relacja i tego sie nie uniknie. trzeba sie tylko dogadac(a we wszystkim da rady) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajunka
Nie no jasne ze będzie rosnąc ale wydaje mi się ze co innego gdy "macocha" pojawia się gdy dziecko ma 5 latek a co innego jak pojawi się gdy dziecko ma 10 lat. Wiadomo ze ta druga opcja jest dużo gorsza dla macochy bo pozyskać zaufanie i symapie dziecka 10-13 letniego graniczy z cudem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajunka
I wiecie co jest najgorsze w takich relacjach?? To jak widzi się jak dziecko cierpi na takich układch:-( Mi się serce kraja jak mój facet odwozi dziecko do matki i dziecko wpada w histerie ze chce zostać. To co rodzice fundują dziecku rpzez takie rozwody i roztania to sobie spawy nie zdają chyba jak mocno to przeżyje dziecko. Szkoda mi tego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma czego zazdroscic w obu przypadkach. Corka,ktora ma 13 lat to juz prawie kobieta,ale trzeba pamietac,ze jeszcze wiele trudnosci przed Wami.Jezeli Twoja obecna zona nigdy nie byla matka i nie wychowywala dzieci,to jej wiedza na ten temat jest zadna.Ona nie zrozumie i nie rozumie Twojej corki i nie powinna w tej sprawie zabierac glosu a tymbardziej krytykowac,czy zwrac uwage,bo takim postepowaniem doprowadzi do tego,ze corka ja jeszcze bardziej znienawidzi,bo na pewno jej nie lubi! To jest trudne dla Waszego malzenstwa,bo jestes "miedzy mlotem a kowadlem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli wybierzesz zone ,a dziecko bedzie cierpiec to bedziesz najgorszym dupkiem i kiedys za to zaplaci twoja corka i ty .Zona twoja jest dorosla i powinna miec wiecej rozumuniz 13 letnie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgoda nie każda macocha jest jak z bajki zdarzaja się macochy podobne do ludzi .........ale nieczęsto, oj nieczęsto to jakieś wyjątki nieliczne macochy bywają naprawdę złe, ale wiele macoch nie jest skrajnie zła, często tylko obojętna lub wygodna..........a to już nieźle A czego się spodziewacie? Że obca kobieta będzie sie męczyć i poświęcać dla obcego dziecka kosztem swojej wygody i komfortu? Gdy dziecko zajmuje czas i finanse ojca.....a to jest kosztem macochy? Bo jej się należy czas i finanse i uwaga cała jej faceta, ,jego dziecko jest intruzem czasochłonnym ........macochy nie chca się dzielić...........to często prowadzi do nienawiści macochy do dziecka Nieźle jest jeśli macocha nie robi ewidentnej krzywdy, i trzyma sie z boku i nie przeszkadza w ojcostwie gdy facet wywiązuje się z roli ojca Za ostatniego debila uważam faceta który funduje macochę swoim dzieciom............a w tych czasach to takie nagminne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o wybor. Chodzi o stworzenie zdrowych relacji miedzy corka a druga zona. i bezsprzecnie ty musisz im pomoc. ustal jakies granice i maja ich prestrzegac. obie. wime ze latwo sie mowi.... tez przez to przechdzilam. i jak granice sa jasno postawione to i dwom osobnikom bedzie sie zylo lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego wg Ciebie to źle, że Twoja żona Tobie zwraca uwagę, a nie córce? Żeby młoda jej powiedziała "a kim ty jesteś, żeby zwracać mi uwagę?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chwila moment, przeciez zona do niego mowi,a nie do corki, czyli jest ok ' podaj przyklady jakies,bo piernik wie o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żona jest niedojrzała, niestety trzeba było lidzyć sie z tym w takiej sytuacji, w takim związku od córki można troche też wymagać, by ją chociaż szanowała, nawet jeśli nie lubi ale jeśli to żona jest prowokatorką konfliktu, to masz problem bo dziecko na to tylko reaguje, nie powinno czuc się niechciane we włansym domu, żona też nie, nikt ale to dorosli tworzą dom i atmosferę w domu i żona powinna brać to pod uwagę, że jest odpowiedzialna za tą atmosferę razem z Tobą no i czemu nie dogadaliście tego? czego ona sie spodziewała WIEDZĄC , że masz dziecko??? przerosło ją to, ale przed ślubem mogła to wiedzieć, nie pomieszkaliście razem? ona prowokuje systuację, w której musisz wybierac, to ciężkie i smutne, ale ona jest niedojrzała, porozmawiaj z nią, wytłumacz, że dziecko rośnie, że zawsze tak nie będzie. że to się skończy kiedys, niech się uzbroi w cierpliwość, mów, że ją kochasz, bla bla bal jak to się nie skończy, jak zachowanie nie minie, no to separacja i zobacz czy ona wtedy się zmieni, jak nie, no to pewnie rozstanie;-((( no dziecko potrzebuje rodziców, to nie są 'widzi mi się' to jest rodzaj odpowiedzialności, którego się nie porzuca od tak, całe życie córki zostanie tym zdefiniowane, to działa na psychę niestety pogadaj z żoną tyle ile trzeba, potem jak pogadasz i nic, zaproponuj tymczasowe rozstanie, potem działaj dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też nie wiadomo, czy mama nie buntuje dziecka i dlatego córka jest niemiła dla 2 żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje wszystkim za te madre podpowiedzi jak i za te....wstrzymam sie od slowa:) otoz myslalem,jak kazdy,ze to sie pouklada,bo z poczatku dalo sie wytrzymac.Corka jest wazna,ale to od niej zalezy,jak te relacje wypracujeod samej mojej zony nie.Przyznam sam,ze nieraz corka bywa wredna,do mnie tez,ale chce zeby bylo dobrze.Ktos tu pytal,o co chodzi,otoz chodzi o to,ze eks nastawia zapewne corke i stad ta niechec do mojej zony.Ona nie zamierza jej matkowac,ale czasem przeciez trzeba zwrocic uwage,a corka sie buntuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie by bylo jakby jedna i druga miala podejscie,ze skoro Cie kocha, to i corke czy zone tez + i moze sobie nie lubic, skoro kocha, bo jakby co,to stanie murem + tak masz zrobic z nimi obiema osobno pogadac,a potem i razem ' zeby wiedzialy, ze w razie czego moga liczyc i na ciebie i na siebie, jesli zajdzie taka potrzeba + nie musza sie lubic do tego wcale, mam nadzieje,ze rozumiesz przekaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zakladaj,ze eks buntuje,tylko to sprawdz , to bedzie fair wobec corki i jej mamy, poza tym dziecko ma swoj rozum,slepe nie jest, wierz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego mowie Ci ze lepiej na jakis czas by druga zona "nie zajmowala sie" Twoja cora..... niech poprostu nie zwraca uwagii na jej zlosliwosci, niech ne pilnuje jak ona sie ubiera itd(to takie przyklady) . Ja na ten moment jak pasierbica przychodzi(mam dosc mlodsza pasierbice od twojej corki ktora jednak wymaga opieki) nie pilnuje, nie zwracam uwagi(no chyba ze robi cos co moze jej zagrazac) a tak niech roznosi dom:) ja sie usmiecham, proponuje herbatke, cos slodkiego i biore na przeczekanie:) moja tez jest nastawiana przez mamusie, nic nie poradze, nie przeskocze tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
berenka dobrze mówi ale wiedz też, że w takim razie z matką córki pogadaj, bo ona życie ci reorganizuje bezczelnie, ma do Ciebie żal i wciąga dziecko w wasz konflikt od córki trochę wymagaj, pierwszą żonę opieprz, a drugiej żonie tłumacz bi duuużo rozmawiaj, jak sie nie uda zaproponuj tymczasowe rozstanie, potem zobacz co będzie ogólnie ona musi być w tej sytuacji dojrzała, to na bank ALE nie wszytsko zalezy tu TYLKO od niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a niby jak autor ma sprawdzić czy matka buntuje córkę? Ma się zapytać? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego autor ma zaproponować rozstanie 2 żonie, skoro to córka ma fochy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
neka mnie telefonami moja eks od dawna-a minelo 7l od rozwodu.Ciagle cos nie tak,num zmienic nie moge,bo musze miec kontakt.Wiem,jaka byla moja eks,ale nie oto chodzi,nie chce tu na nia wieszac psy.Wiec prawdopodobne,ze miesza corce w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×