Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka sobie żoneczka

urodzilam 15 lisopada i mam juz dosc wszystkiego rycze po prostu

Polecane posty

Gość taka sobie żoneczka
brokeninside87 o tak jeszcze krocze mnie napiżdża,,ledwo łaże, ledwo siedzę...:( przeryczę chyba całą noc czy sama czy z małym przy cycu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego ty nie przejdziesz na mm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingaaaaaa866
ALE KOCHANA ROZUMIESZ ZE W TEN SPOSÓB ROBISZ KRZYWDĘ SOBIE I DZIECKU.Uwierz mi nie musisz być idealną mamą!!!!daj sobie pomóc!!!!nie jestes robotem który nie spi tylko sie 24 /h zajmuje dzieckiem.masz męża rodzinę która ci pomoże.ja tez nikomu nie chcialam mówic ale uwierz mi ze zaufałam tylko mamie i dzięki niej wszystko ogarnelam.jeszcze ostatnio rozmawialysmy na ten temat co się dzialo ze mną po porodzie.....ale to wszystko minelo ciesze się ze mam dziecko zdrowe.bo naprawde jest wiele wiecej tragedii na świecie.dzieci rodzą sie chore albo umieraja po porodzie....a ty masz duzo szczescia kobieto.masz zdrowego synka i męża na codzień....cóż ci więcej trzeba ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko miałam to samo.... Po prostu to jest tak że dziecko zmienia cały Twój tryb. Wszystko zmienia... ja odstawiłam po wyjściu ze szpitala.... wtedy zwalając na chudy pokarm. teraz bez bicia przyznam się że po prostu sie podddałam... Mała ciągle chciała jeść(albo mi się wydawało że ciągle bo wyobrażałam sobie karmienie inaczej...)a ja nie ptrafiłam przystawić. zanim zaciągnęła to ból straszny i mała sie denerwowała i ja. miałam depreche teraz widze to z perspektywy czasu. aż w końcu zaczęłam odciągać . co po czasie też przestało być fajne bo mała ciągle chciała... wiadomo mm załatwiło sprawe.. Z czasem przeszło wszystko. Mała zaczęła się uśmiechac robic postepy itp a to dawało mi otuchy.Będzie lepiej. wiem że z perspektywy mojej -mała ma już 10 miesięcy i jest już po części samodzielna więc jestem wypoczeta, a z perspektywy Twojej atorko to wielka różnica...musisz uwierzyć na słowo że będzie lepiej i się zaprzeć dla maleństwa on Ci to wynagrodzi najpierw słodkim uśmieszkiem :) Trzymam za Cb kciuki:) Bądź silna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie żoneczka
sama już nie wiem...to dopiero dzień..może za bardzo przeżywam..karmię i dokarmiam mm bo inaczej nie dałabym rady.. może muszę to przeczekać..nie wiem nic nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 przejdz na mm 2.wylacz telefon na tydzien i powiedz kazdemu ze musisz uregulowac karmienie dziecka i potrzebujesz spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko doskonale Cie rozumiem ;) dla mnie kp to istny koszmar... Płakałam razem z dzieckiem, nie wiedziałam co mam robić, bol piersi, "zmasakrowane" sutki, i nieprzespane noce... Jeszcze wszyscy w koło mi powtarzali ,,karm piersią, bo to zdrowe"....po 3 dniach od kad wyszłam ze szpitala, zbuntowalam się i poszłam kupić mm...o słodki Jezu jaka ulga... Mala przestala plakac, bo w końcu się najadla, a ja byłam spokojna, moje piersi się zregenerowaly i w końcu mogłam się cieszyć moim skarbem ;) do karmienia piersią nabrałam takiego wstrętu, ze po tygodniu nie było juz śladu pokarmu ;) dziś córeczka ma 4 latka :) jest zdrowym i pogodnym dzieckiem, a ja wiem jedno-przy następnym dziecku nie ma mowy o karmieniu piersią :( Zazdroszczę tym mama które z przyjemnością przystawiaja swoje maleństwo do piersi Niestety nie każdej z nas ta przyjemność jest pisana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brokeninside- pozdro kochanie od heli dostalam dziś pracę;-) mam zupelnie innny nastrój, wkrótce zaczynam tzw. dorosłe życie ojej....od przyszłego roku będę nową osobą, bo praca wprowadza w nowy tryb nie wiem co myślec o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzebujesz pomocy, wygadać sie, rad... Jak chcesz pogadać to napisz do mnie na maila... Kaa.mila@outlook.com mogę byc taka anonimowa kolezanka... Wiem co przechodzisz bo mialam to samo i nikogo do pomocy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratuluję pracy 🌼 same sukcesy: magisterka, praca. po ch*j Ci to forum i dziecko bardziej niż męża?:O pytam bez złośliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję gratulacji;-) broken- przyzwyczaiłam się, albo wręcz uzależniłam, tak to niestety jest nie umiem tu nie zajrzec, nie umiem się powstrzymac a pracy jeszcze nie zaczełam ale już patrzyla mama na kawalerki oj, jak bym chciala być na swoim, są czasem takie śliczniusie;-( z rodzicami nie da rady, miałam naładowany film, tata mi wyłaczył miałam przypieczętować sukces Mon cheri (kupiłam kilka czekoladek), to nie dawali życ cały dzień i jeszcze w kompa mi się gapili może kiedys będe tego żałowac, ale pragnę już być na swoim teraz musze się nacieszyć ostatnimi dniami w chacie, hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie żoneczka
gościu 0:16 pewnie się odezwę, dzięki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma za co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie żoneczka
teraz mi się przypomniało..jak już urodziłam i położyli mi go na brzuchu..to nic nie czułam nic............chyba jestem nie czuła i wyrodna a może wszystko przyjdzie z czasem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak z pierwszym tak i z drugim dzieckiem pierwszy tydzien po porodzie miałam malo mleka. Dzieci prawie caly czas byly przy cycu ale po tygodniu zaczelam miec tyle pokarmu,ze wojsko można bylo wykarmić. Najważniejsze to często przestawiać do piersi i zachować spokój. Moje pierwsze po każdym karmieniu piersią bylo dokarmiane mm ale z kieliszka a nie butli (tak robili w szpitalu). Tak bylo pierwszy tydzien, pozniej tylko cyc przez 1.5 roku (oczywiście w 6m-cu juz bylo wprowadzane jedzenie). Z drugim moje sutki byly tak zmasakrowane ze płakałam jak go przystawualam do piersi ale smarowalam duzo maścią i po tygodniu bylo ok. warto sie przemęczyc troche i przystawiac dziecko do piersi jak najczęściej i zawsze dawać najpierw jedna pierś, pozniej druga a jak jeszcze mu malo to dokarmic. Wszystko sie w końcu unormuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KaaMila
Ja tez nic nie czulam... Pamiętam ze myslalam sobie ze powinnam,w tej chwili,plakac i byc wzruszona a nie bylam.. Nie którzy tak mają ale to nie znaczy ze są wyrodnymi matkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana jak mi pierwsze dali na brzuch to nie wiedziałam co mam zrobić, dotknąć, pocałować. Dziwne to bylo hihihi ale to przejdzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj kontroluja, broken...;-) autorko- zrozum, że to jest propagadna, że wszystkie kobiety przeżywaja jakieś magiczne hokus pokus widząc jak dziecko wychodzi nie wszystkie bo to jest szok i ból, ciężko może sie byc otrząsnąc zrozum, że trzeba kobietom obiecac niewiadomo co w związku z porodem, by chciały w ogóle rodzić tak jak zamachowcom islamskim obiecuje się krainę dziewic w zamian za to, że rozwalą łeb o wieżę lub inny wazny obiekt juz rozumiesz? a potem jak tego nie czujesz , bo czujesz tylko zmęczenie, ból i lekka dezorientację, to czujesz się winna tak urządził ten świat Ciebie i inne kobiety, cala kultura i prawica, która w gruncie rzeczy sra na kobietę i jej przeżycia wewnętrzne, o cielesnych nie mówiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wejdźcie na temat: 36 tc-poród martwego dziecka i poczytajcie co tam kobiety przeżywają, to może się otrząśniecie i docenicie to co macie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wkurza mnie takie gadanie i po co piszesz o tym martwym dziecku? żeby wzbudzać tutaj w kims poczucie winy za to, że się żyje??? tu kobieta ma problem innego rodzaju i potrzebuje rady, wsparcia innego rodzaju szanuję czyjś ból i cierpienie zpowodu smierci dziecka, ale co, to już nie mozna pytań zadawać? życie się toczy u innych i niesie swoje wyzwania, fajnie, że jest zdrowie i życie, ale jakos trzeba działac i sobie radzić, czasem docieramy do punktu, w którym chcemy zapytać- jak? nigdy na nie nie odpowiadając stoimy w miejscu i nie umiemy wpełni czerpac z tego, co mamy- z życia więc nie sprowadzaj dyskusji na całkiem poboczne tory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
laska będzie dobrze! mnie mój mąż 5 razy nabił :/ za każdym razem depresja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paczkaod krowy
Wylizuj i zaakceptuj,ze nie musisz i na pewno nie bedziesz nigdy idealna. Powiedz chlopu,jak sie czujes,normalnie wywal to z siebie,od razu ci ulzy. Powiedz,ze jestes naladowana hormonami i nie musi brac wszystkiego doslownie. Ale musisz sie wygadac. Tak samo nie rob sobie wyrzutow,ze powinnas byc cala w skowronkach,powinnaw byc silna,powinnas,powinnas,powinnae - masz prawo sie czuc tak,jak sie czujesz. Ludzie sa rozni,jedna mama bedzie od razu szczesliwa,inna musi sobie poukladac wszystko,zanim zaakceptuje nowy stan. Wcale nie oznacza to,ze jest gorsza matka. Wysypiaj sie,NIE SIEDZ NA TYM DOLUJACYM FORUM, patrz na to swoje dziecko i pomysl,jak go zobqczylas pierwszy raz na usg,jak cie kopal w brzuchu,ze rok temu go wcale nie bylo,a teraz jest takibprqwdziwy z krwi i kosci - i odprez sie. Wszystko bedzie dobrze. Cycki kazda bola,nawet jak super poprawnie przystawia. Po dwoch tygodniach juz o tym zapomnisz,juz beda wygojone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko jasne po co ma karmić piersią? Przecież papierosy są ważniejsze, niestety nawet niekarmiące piersią palaczki są groźne dla własnych dzieci, palenie bierne to także wąchanie ciała nasączonego odorem dymu :O jesteś żłosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, teraz dramat, że rodzic pali przy dziecku... a wy ile razy palicie w miejscach publicznych narażając tym samym stojących obok, co? albo wpracy? w niemczech kobieta zmarła na raka płuc, badania wykazały, że od biernego palenia, bo jej współpracownicy byli wyjęcic pod prawa i palili tam chyba 15 lat, jak tam pracowała pracodawca musiał zapłacić gigantyczne odszkodowanie rodzinie u nas tez tak powinno być ale was obchodzi tylko i wyłącznie to, pop*****leńcy, że gdzieś tam jakieś dziecko, ale ludzi wokół was, to już k***a nie ludzie i ich zdrowie to g***o, macie rację, oni nie zachorują, ich nikt nie kocha, oni matki nie mieli nienawidzę hipokrytów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
Przecież dopiero urodziłaś, 4 doba... spokojnie, jeszcze laktacja się rozkręci, Ty dojdziesz do siebie. Takie bywają początki... Moja rada to jak najczęstsze przystawianie do piersi, moją małą w pierwszych tygodniach brałam na każde żądanie, bywało że "wisiała" godzinami. Wiem, że to męczące, kłopotliwe, ale to minie. Oczywiście o ile zależy Ci na karmieniu. Mnie zależało i dopięłam swego, też miałam chwilami dość, ale herbatki laktacyjne, bawarki, kawy z mlekiem i samozaparcie zdziałały cuda. Spróbuj zrozumieć swojego maluszka, on to dopiero przeżywa traumę ;-) Ty dorosła jesteś - poradzisz sobie ;-) Nie becz, tylko ciesz się, że masz zdrowe dziecko, rodzinę, bierz jak najczęściej do piersi, dużo pij i czekaj na efekty. Najlepiej byłoby nie dokarmiać, ale to już dyskusyjna teoria /ja popieram/, ale jeżeli dokarmiasz to i tak przystawiaj najpierw do piersi, żeby wzmagać laktację. Jeżeli z jakiegoś powodu będziesz karmiła butelką to nie miej wyrzutów, ważne żeby dziecko nie było głodne ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie żoneczka
dalam butle..zasnal..chcial zeby sie odbilo wisk rozbudzenie, znow troche butli powtorka nie chce butli..wiec do cyca..poje pobawi sie spi do odbicia nie odbija sie wisk..zero spania..zdrzemnelismy sie nad ranem jak przysnelismy przy cycku..wymiekam..czemu sie rozbudza jak biore go na odbicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem najmądrzejsza
jak sie rozbudza przy odbijaniu, to nie odbijaj.Połoz dziecko na boku w łozeczku i niech pis, najwyzej mu sie uleje w łozeczku Jestem zwoleniczka ułatwiania sobie zycia w kazdej sytuacji. Popieram karmienie butlka, jesli dzieckko placze a matka przy tym wysiada psychicznie, to po co sie meczyc >>Wierz mi, ze dziecku jest wszytsko jedno jak je karmisz, chce tylko zaspokoic głód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.11.13 [zgłoś do usunięcia] gość wszystko jasne po co ma karmić piersią? Przecież papierosy są ważniejsze, niestety nawet niekarmiące piersią palaczki są groźne dla własnych dzieci, palenie bierne to także wąchanie ciała nasączonego odorem dymu pechowiec.gif jesteś żałosna xxxx nie palę i nigdy nie paliła, bo to jest obrzydliwe nie mówiąc o zdrowiu, na szczęście nikt z moich bliskich też nie pali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×