Dziele zycie z istnym debilem czas na zmiany

Nie wytrzymam z kims takim pod jednym dachem. nIE wyobrazam sobie jechac na swieta do jego rodzicow i udawac szczesliwa rodzinke. Czuje sie jak prawdziwe zero ze nie stac mnie na lepszego faceta.

a dlaczego cie nie stac na lepszego???

bo samych takich debili przyciagam. p*****le to wole byc sama niz byle kim.

tez miałam ten problem, a co Twój debil robi że jest debilem wg Ciebie:)?

On jest byle kim a ty niby lepsza? Skoro samych takich przyciagasz to sama sobą zbyt wiele nie reprezentujesz. Co zresztą widać po sposobie wypowiedzi :(

brak mozgu. czyli nie mysli wogole. sniadanie robi 1,5 h. tylko kanapki i herbate. sam z siebie nic nie zrobi. ciagle trzeba mowic , powtarzac. a i jeszcze sie pulta. a ci najlpesze ze on nawet nie wie co jest przyczyna naszych ciaglych klotni. powiedzila ze kasa-. a probelm w tym ze nic nie robi i nie mysli wogole.

zarabia ochlapy i mysli ze nie wiadomo na co starczy. jedziemy do jego rodzicow na swieta i mysli ze co ja jak zwykle ede myslala o prezentach co kupic. a on 0 zaangazowanie. taik nie moze byc.

dopiero co klotnia. a on znow robi zle. tak jakby wogole sluchal co sie do niego mowi.

To go zostaw jak CI tam źle .

wyslalam go do sklepu na zakupy. dokladnie napislama co ma kupic. polowy rzeczy nie kupil a robota w kuchni mi stoi. czy to normlane jest. zamiast zadzownic****owiedziec ze tego czy tamtego niema. 1 raz w zyicu spotykam sie z takim ograniczonym czlowikeim.

TO PO CO Z NIM JESTES ?

z czasem coraz bardziej drazni mnie jego osoba. myslalamk ze moze to kwestia czasu, nauka zycia ze soba. ale tak sie nieda. ja sie staram, angazuje. a on prostych rzeczy nie jest w stanie robic.

to go zostaw- napisane to zostalo juz milion razy a ty dalej swoje zale. po co sie meczysz?

niewiem po co. bo tyle lat w plecy.

ja niewierze ze tylko moj jest taki. ze kazda kobieta ma normlanego faceta. chyba nie chca sie przyznac do tego.

niektóre takie zachowania w codziennych, praktycznych sprawach. Nie pójdzie sam na zakupy, z głupotami zwykłymi czeka na mnie, nie schowa do lodówki karmy którą kot nie zjadł i jedzenie się zeschnie, nie podejmie inicjatywy w kwestii prezentów, obiadu itp., nie pomyśli w co ma sie ubrać a potem ja szukam ciuchów, bo inaczej by szedł jak sierota (jak gdzieś idziemy) itd., itd. I też dziwi się, że się wkurzam, awanturuję, bo dla niego to pierdoły. Owszem, ale z tych pierdół składa się życie!!!!!!!!!! :O To są głupstwa, ale na codzień to naprawdę męczy, że musisz i wszystkim myśleć. To kwestia wychowania (mam matkę, co obiad pod nos podkłada). Na szczęście nie mamy dzieci i nie będziemy mieć, bo wiem, że wtedy byłaby wojna całkiem. Na szczęście mąż ma mnóstwo innych zalet i kocham go :) Aha, mąż sprząta, tego nie moge powiedzieć, więcej ode mnie. Tyle że o niczym sam nie pomyśli :O

* "mam matkę, co obiad pod nos podkłada" . To znaczy mąż MA taką matkę, czyli moją teściową :)

wlasnie dlatego jestem sama faceci dzisiaj tacy niedorobieni, nadaja sie tylko do tego zeby robic dzieci albo zaspokoic poped

moj maz przejawia. dokladnie tak.

bo jak mu ciągle gderasz nad głową, to nic sam nnie robi, bo i tak bedziesz wrzeszczeć i nie bedzie po Twojemu, więc woli czekać na Twoje pozwolenie... szkoda mi tego faceta, bo pozbył sie jaj, po to żeby był w domu spokój... żal

ciekawe co za twoimi plecami wygaduje o tobie twoj maz?? "ugotowac obiadu nie potrafi, o zrobieniu loda nie mowiąc"

To, że miał wszystko podtykane pod nos w domu jeszcze niczego nie przesądza. Mój mąż też tak miał, najmłodszy z rodzeństwa, strasznie rozpieszczany przez wszystkich a jak zamieszkaliśmy razem od razu małymi kroczkami zaczęłam go angażować w pracę w domu a potem też przy dziecku, od urodzenia kąpał, przewijał i usypiał. Zaczęło się od odkurzania i mycia podłogi w domu a teraz wszystko zrobi, Czasem sprzątamy razem ale i sam wszystko ogarnie jak np muszę być w pracy w sobotę. Przed Wielkanocą miałam w urwanie głowy w pracy i posprzątał cały dom włącznie z myciem okien i praniem firanek. Nie zwalajcie na teściowe bo to też wasza wina, że od początku nie wzięłyście się za wychowanie swojego faceta :D

nie schowa do lodówki karmy którą kot nie zjadł i jedzenie się zeschnie, xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx nadjedzoną karmę kota wkładacie do lodówki w której jest waszej jedzenie??? SZOK chyba bym niczego z takie lodówki już nie zjadła. Jak kot nie zjadł to wyrzuć.

nie kazdego warto wychowywać, nakład pracy jest czasem za duży, poza tym osobiście uważam, że wychowywac można dzieci, a dorosła osoba w podstawowych kwestiach ma mózg i niech go używa - jak jej zależy, a jak nie to niech sp***

"nadjedzoną karmę kota wkładacie do lodówki w której jest waszej jedzenie??? SZOK chyba bym niczego z takie lodówki już nie zjadła. Jak kot nie zjadł to wyrzuć." I co się tak bulwersujesz durnoto? ty myślisz, że twoje żarcie jest z lepszego mięsa niż kocie? hahahah :O

kot to żarł i lizał a ta c******* daje to do lodowki gdzie trzymaja zarcie dla siebie. wiecie co to zarazki i bakterie oszołomy?

tak myślę ze moje żarcie jest lepsze no ale jak ty kupujesz na promocji w biedronce to może jest takie same :p a durnotą to jesteś ty!! nikt normalny nie wkłada obślinionego kociego jedzenia do lodówki! twój mąż jest chyba w tej kwestii mądrzejszy od ciebie a moze i w innych.

ja jako kobieta woiem co mam zrobic. dzis zrobilam obiad a nawet upeiklam ciasto.

jakbym zobaczyła w lodówce nadjedzone kocie jedzenie to bym już niczego w tym domu nie tknęła, nawet herbaty! Kobieto to nie jest normalne! Puknij się w łeb!!!! Lepiej dac kotu mniej i ewentualnie dołożyć jak już taka sknera jesteś ze żal c***otem wywalić.

co za problem wstawić kocie żarcie do zamykanego pojemnika i potem do lodówki...matko